-
121. Data: 2011-03-06 22:21:55
Temat: Re: wirtualna zdrada
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 06.03.2011 02:18, KRZYZAK pisze:
> Dnia Sat, 05 Mar 2011 20:18:06 +0100, t...@p...onet.pl napisał(a):
>
>> Niewiele ma to wspolnego z formalnoprawna stronaa zagadnienia.
>
> Jestes w mylnym bledzie. Dewiacja seksualna jednego z malzonkow moze byc
> uznana za przyczyne rozkladu i decydowac o orzeczeniu winy. Skutki jak
> najbardziej konkretne i formalnoprawne.
>
Dewiacja??? ROTFL
-
122. Data: 2011-03-06 22:25:57
Temat: Re: wirtualna zdrada
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 05.03.2011 14:42, Gotfryd Smolik news pisze:
> Ale usiłuję od szanownych stron flejma wycisnąć jakieś bliższe
> podstawy do zdań różnych, prezentowanych np. tu:
> http://www.gazetakrakowska.pl/magazyn/177253,prywatn
osc-pod-nadzorem,id,t.html?cookie=1
>
> cyt: "Warto wiedzieć, że mąż żonę i odwrotnie może podsłuchiwać bezkarnie"
Prywatne wypowiedzi redaktorzyny, który jest na tyle niechlujny, że
wysyła do publikacji artykuł z rażącymi literówkami (np. "dwrotnie"
zamiast "odwrotnie") nie są dla mnie źródłem prawa ani jego
interpretacji. Zwłaszcza że redaktorzyna miesza podsłuchy-samowolki z
zatwierdzonymi przez sąd działaniami operacyjnymi tzw. "służb".
-
123. Data: 2011-03-06 22:27:08
Temat: Re: wirtualna zdrada
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 06.03.2011 02:43, KRZYZAK pisze:
> Umieszczajac kamere w pokoju dziennym, a nie sypialni podjal dzialania
> zmniejszajace prawdopodobienstwo ewentualnego czynu zabronionego.
Tylko dlaczego robił to w tajemnicy przed żoną, hmm?
-
124. Data: 2011-03-07 20:42:09
Temat: Re: wirtualna zdrada
Od: t...@p...onet.pl
> Dnia Sat, 05 Mar 2011 20:18:06 +0100, t...@p...onet.pl napisał(a):
>
> > Niewiele ma to wspolnego z formalnoprawna stronaa zagadnienia.
>
> Jestes w mylnym bledzie. Dewiacja seksualna jednego z malzonkow moze byc
> uznana za przyczyne rozkladu i decydowac o orzeczeniu winy. Skutki jak
> najbardziej konkretne i formalnoprawne.
Od kiedy masturbacja jest dewiacja? A nawiazujac do dalszych wypowiedzi o
dominujacej formie zaspokojenia - to jak ktos, nie majac mozliwosci
zaspokojenia z zywym partenrem, zaspokaja sie samodzielnie, to jest dewiantem?
No błagam.
A zreszta... w takich dywagacjach brylujesz, a moje merytoryczne uwagi,
wskazujace podstawe prawna etc, pozostaja bez Twojego komentarza. Nadal.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
125. Data: 2011-03-07 21:33:56
Temat: Re: wirtualna zdrada
Od: KRZYZAK <k...@k...pl>
Dnia Mon, 07 Mar 2011 21:42:09 +0100, t...@p...onet.pl napisał(a):
> Od kiedy masturbacja jest dewiacja? A nawiazujac do dalszych wypowiedzi o
> dominujacej formie zaspokojenia - to jak ktos, nie majac mozliwosci
> zaspokojenia z zywym partenrem, zaspokaja sie samodzielnie, to jest dewiantem?
Ale tutaj nie mamy do czynienia z takim przypadkiem, prawda?
> A zreszta... w takich dywagacjach brylujesz, a moje merytoryczne uwagi,
> wskazujace podstawe prawna etc, pozostaja bez Twojego komentarza. Nadal.
Przeciez dobrze wiesz, ze Konstytucji nie stosuje sie bezposrednio.
Potrzebny jest przepis z sankcja.
Odnosilem sie tylko do takiego tutaj wskazanego, bo uwazam, ze nie ma
zastosowania.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
126. Data: 2011-03-07 22:22:46
Temat: Re: wirtualna zdrada
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 6 Mar 2011, Animka wrote:
> W dniu 2011-03-05 16:03, spp pisze:
>>> cyt: "Warto wiedzieć, że mąż żonę i odwrotnie może podsłuchiwać
>>> bezkarnie"
>
> Czyli listy też może otwierać i czytać? ;-)
Akurat ta metoda argumentacji nie prowadzi do żadnych wniosków:
doskonale wiemy, że jest konkretny, odrębny przepis chroniący
korespondencję.
Nie wiem dlaczego wycięłaś tę (istotną) część postu, jesli
dwukrotne przeczytanie tego samego tekstu pomoże :P to
polecam:
+++ cytat +++
z kolei
przytoczone przypadki ścigania i skazywania rzeczywiscie dotyczą
"podłączania się do telefonu", logowania na nie swoje konto
(znaczy wykradzenie lub przełamanie hasła) i podobnych "korzystań
w sposób nieuprawniony", a nie podsłuchu luzem - zaznaczam,
"ścigania i skazywania", bo niby opinie prawników publicznie
i darmowo wyrażane na stronach nie wskazują na istnienie podstaw
do różnicowania takich przypadków, ale już losowe przejrzenie
wyroków wg googla wskazuje że różnica chyba jest.
--- koniec ---
Dopisz sobie do listy, oprócz "podłączania do telefonu",
również "otwieranie cudzej korespondencji" :>
(i wszystkie inne przypadki zabrionione *odrębnymi* przepisami)
I nie wyciagaj kolejnych TAKICH przypadków.
pzdr, Gotfryd
-
127. Data: 2011-03-07 22:24:53
Temat: Re: wirtualna zdrada
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 6 Mar 2011, Andrzej Lawa wrote:
> A jeśli milion osób wspólnie założy ten podgląd, to też jest to
> rozpowszechnianie? ;->
Jeśli ZAŁOŻY, to oczywiście nie.
Widzę pewną trudność w takim zakładaniu :>
pzdr, Gotfryd
-
128. Data: 2011-03-07 22:27:51
Temat: Re: wirtualna zdrada
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 6 Mar 2011, Andrzej Lawa wrote:
> Prywatne wypowiedzi redaktorzyny, który jest na tyle niechlujny
Ba, bliski byłbym zgody.
Powstrzymuje mnie fakt, że *rzeczywiście* przytaczane przykłady
*wyroków sądowych* dotyczą przypadków naruszania odrębnie chronionych
praw (a nie informacji uzyskanej z podsłuchu bądź faktu podsłuchu
jako takich).
Słabo szukałem, to prawda, ale "próbka" wyszła mi ciekawa - pokrywająca
się z tezą z artykułu. Google stronniczo dobiera strony? ;)
pzdr, Gotfryd
-
129. Data: 2011-03-07 23:04:07
Temat: Re: wirtualna zdrada
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 07.03.2011 23:24, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Sun, 6 Mar 2011, Andrzej Lawa wrote:
>
>> A jeśli milion osób wspólnie założy ten podgląd, to też jest to
>> rozpowszechnianie? ;->
>
> Jeśli ZAŁOŻY, to oczywiście nie.
> Widzę pewną trudność w takim zakładaniu :>
Sytuacja hipotetyczna.
Powiedzmy: zrzutka na sprzęt i fachowca od montażu. Dla ustalenia uwagi:
fachowiec został tak poinformowany o okolicznościach, że nie podejrzewa,
że ktoś legalnie przebywający może być bez jego wiedzy podglądany.
W praktyce zapewne instalacja przez jedną jak i przez ów powyższy
hipotetyczny milion osób będzie wyglądać identyczne: sfinansowanie
urządzeń i instalatora.
-
130. Data: 2011-03-07 23:15:37
Temat: Re: wirtualna zdrada
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 07.03.2011 23:27, Gotfryd Smolik news pisze:
>> Prywatne wypowiedzi redaktorzyny, który jest na tyle niechlujny
>
> Ba, bliski byłbym zgody.
> Powstrzymuje mnie fakt, że *rzeczywiście* przytaczane przykłady
> *wyroków sądowych* dotyczą przypadków naruszania odrębnie chronionych
> praw (a nie informacji uzyskanej z podsłuchu bądź faktu podsłuchu
> jako takich).
Nasuwa się kilka pytań:
1. wyroki zapadały na podstawie polskiego prawa, czy może niekoniecznie,
hmm?
2. czy oprócz wyroków za naruszenie odrębnych praw, przy okazji/po cichu
(lub też przegapione przed redaktorów) na pewno nie zapadły też wyroki
za instalowanie specurządzeń? (i jak to zakładanie wygląda w świetle
tamtejszego prawa)
Pamiętaj, że różnice w prawie mogą być dość drastyczne - popatrz
chociażby na "Official Secrets Act". W UK jeśli ujawnisz oficjalnie
tajne informacje, chociaż nie zostały one Tobie oficjalnie powierzone "w
opiekę" - i tak możesz do paki trafić. Natomiast zgodnie z polską ustawą
o informacjach niejawnych karę za ujawnienie powinien ponieść tylko ten,
komu taką informację oficjalnie powierzono. W USA teoretycznie sytuacja
powinna być pod tym względem zbliżona do Polski, ale w obecnej sytuacji
mało kto przejmuje się tam prawem.
> Słabo szukałem, to prawda, ale "próbka" wyszła mi ciekawa - pokrywająca
> się z tezą z artykułu. Google stronniczo dobiera strony? ;)
Spokojnie do zrobienia ;) Pamiętasz "siedzibę szatana" w "Radio Maryja"?