eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo= wezwanie za wycieraczką w samochodzie - co z tym zrobić ??
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 69

  • 51. Data: 2004-10-13 08:05:43
    Temat: Re: = wezwanie za wycieraczk? w samochodzie - co z tym zrobia ??
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik Rodrig Falkenstein napisał(a) w wiadomości

    > >> Nie wiem. Może ojciec, może matka, może brat... Kluczyki i dokumenty
    > >> leżą
    > >> zawsze na szafce...
    > >
    > > Przy takiej wersji zostanie skazny.
    >
    > Kto?
    >
    > Właścicielami samochodu jestem ja i mój ojciec. Obaj wyjasniamy tak samo.
    > Wróć, na kogo będzie wniosek o ukaranie?

    Zostanie skazany ten na kogo będzie wniosek. A na kogo będzie wniosek? Zapewne
    na właściciela samochodu, który z niego korzystał. Pomijając już inne dowody.
    Trzeba by przesłuchać właścicieli. Jako świadkowie nie mogą odmówić złożenia
    zeznań. A gdy odmówią z powodu że grozi im odpowiedzialność za popełnione
    wykroczenie, to już wiadomo kogo oskarżyć.
    Zresztą przekomarzamy się teoretycznie. Trzeba by to wszystko wypróbować
    praktycznie. Może autor wątku się skusi.

    --
    JOHNSON :)


  • 52. Data: 2004-10-13 08:07:23
    Temat: Re: = wezwanie za wycieraczk? w samochodzie - co z tym zrobia ??
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik kam napisał(a) w wiadomości news:ckilqg$hph$1@news.onet.pl:

    > > Nie masz. Ale wtedy zostaną właśnie zeznania policjantów.
    >
    > A co zeznają policjanci? Że samochód stał w tym miejscu? A gdzie sprawca?
    >
    > > I wyrok wiadomo jaki.
    >
    > Jaki?
    >

    Skazujący. Z zeznań policjantów, połączonych z zasadami doświadczenia życiowego.
    To zupełnie wystarczy.

    --
    JOHNSON :)




  • 53. Data: 2004-10-13 08:11:34
    Temat: Re: = wezwanie za wycieraczk? w samochodzie - co z tym zrobia ??
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik Rodrig Falkenstein napisał(a) w wiadomości

    > wiesz jak ciężko obala się w uzasdnieniu dowód z zeznań świadków?


    Wiem z doświadczenia, że obala się dosyć łatwo.
    Zazwyczaj w takich sytuacjach sąd odwoławczy wspiera swobodną ocenę dowodów sądu
    I instancji.


    --
    JOHNSON :)


  • 54. Data: 2004-10-13 08:15:36
    Temat: Re: = wezwanie za wycieraczk? w samochodzie - co z tym zrobia ??
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik Rodrig Falkenstein napisał(a) w wiadomości

    > >
    > > U nas Straz Miejska robila zdjecia zle zaparkowanego samochodu.
    >
    >
    > A widac na nich kierowcę?

    Chciałbym zauważyć iż oprócz dowodów - tu zdjęcia z twarzom gościa - są również
    poszlaki. A poszlaką tu będzie to, ze samochód tam stoi. Z zasad doświadczenia
    życiowego wynika iż samochody same się nie parkują, a zazwyczaj jeżdżą nimi ich
    właściciele. O ile nie będzie wyraźnych dowodów przeciwnych to wystarczy to do
    skazania.

    --
    JOHNSON :)


  • 55. Data: 2004-10-13 08:20:53
    Temat: Re: = wezwanie za wycieraczk? w samochodzie - co z tym zrobia ??
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Johnson wrote:
    > Skazujący. Z zeznań policjantów, połączonych z zasadami doświadczenia życiowego.

    Że pojazdem kierował właściciel? Nie przesadzasz?

    KG


  • 56. Data: 2004-10-13 08:23:37
    Temat: Re: = wezwanie za wycieraczk? w samochodzie - co z tym zrobia ??
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik kam napisał(a) w wiadomości news:ckioe5$31t$1@news.onet.pl:

    >
    > Że pojazdem kierował właściciel? Nie przesadzasz?
    >
    > KG

    Według mnie nie przesadzam. Ale ja nie jestem wobec siebie bezstronny :)

    --
    JOHNSON :)



  • 57. Data: 2004-10-13 08:28:38
    Temat: Re: = wezwanie za wycieraczk? w samochodzie - co z tym zrobia ??
    Od: "Rodrig Falkenstein" <r...@g...pl>

    Dnia Wed, 13 Oct 2004 10:15:36 +0200, Johnson <j...@a...pl.nospam>
    napisał:

    > użytkownik Rodrig Falkenstein napisał(a) w wiadomości
    >
    >> >
    >> > U nas Straz Miejska robila zdjecia zle zaparkowanego samochodu.
    >>
    >>
    >> A widac na nich kierowcę?
    >
    > Chciałbym zauważyć iż oprócz dowodów - tu zdjęcia z twarzom gościa - są
    > również
    > poszlaki. A poszlaką tu będzie to, ze samochód tam stoi. Z zasad
    > doświadczenia
    > życiowego wynika iż samochody same się nie parkują, a zazwyczaj jeżdżą
    > nimi ich
    > właściciele. O ile nie będzie wyraźnych dowodów przeciwnych to wystarczy
    > to do
    > skazania.

    Z zasad doświadczenia życiowego wynika, że jeżeli jest dwóch właścicieli
    to nie moga jednocześnie prowadzić.

    --
    Falkenstein
    Gdzie znaleźć sprawiedliwość? W encyklopedii pod "S"!


  • 58. Data: 2004-10-13 08:39:48
    Temat: Re: = wezwanie za wycieraczk? w samochodzie - co z tym zrobia ??
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik Rodrig Falkenstein napisał(a) w wiadomości

    > Z zasad doświadczenia życiowego wynika, że jeżeli jest dwóch właścicieli
    > to nie moga jednocześnie prowadzić.

    A gdzie w tej części wątku było że samochód ma współwłaścicieli ? W pierwotnym
    poscie tego nie było. Dodałeś to jako przykład - nie wiem czego - w innym
    podwątku.
    Moja uwaga miała charakter ogólny.

    --
    JOHNSON :)


  • 59. Data: 2004-10-13 20:42:28
    Temat: Re: = wezwanie za wycieraczką w samochodzie - co z tym zrobić ??
    Od: Artur Czeczko <a...@c...mrowisko.one.pl>

    Dnia Tue, 12 Oct 2004 19:23:17 +0200, =PiNo= napisał(a):

    > Stałem (ok. 7 godz.) u wylotu jednokierunkowej ulicy (z zamieszczoną
    > informacją, że samochód jest do sprzedania). Po powrocie do samochodu
    > stwierdziłem, że mam za wycieraczką (z przodu) włożoną jakąś kartkę. Jak się
    > okazało były to dwie kartki:
    > 1. wezwanie do stawienia się na komendzie Policji
    > 2. wezwanie ze straży miejskiej

    Pewien mój znajomy zaparkował w niedozwolonym miejscu i po powrocie
    dostał wezwanie (chyba) na policję. Zgłosił się tam.
    - Dzień dobry, ja otrzymałem wezwanie za nieprawidłowe parkowanie. No...
    Spieszyłem się trochę, nie było miejsca na parkingu, więc postawiłem tam
    samochód. Wiem, że nie powinienem, moja wina. Proszę o najwyższy wymiar
    kary. Kary śmierci to chyba w Polsce nie ma, więc pewnie dożywocie
    będzie...
    - Ale mnie pan zaskoczył. Wie pan, jakie niestworzone historie ludzie tu
    opowiadają, żeby uniknąć mandatu? Pierwszy raz się zdarza, żeby ktoś tak po
    prostu przyznał się. Z tej okazji daruję panu.

    Pozdrawiam,
    Artur


  • 60. Data: 2004-10-14 18:29:56
    Temat: Re: = wezwanie za wycieraczką w samochodzie - co z tym zrobić ??
    Od: "=PiNo=" <A...@o...pl>

    :
    : Pewien mój znajomy zaparkował w niedozwolonym miejscu i po powrocie
    : dostał wezwanie (chyba) na policję. Zgłosił się tam.
    : - Dzień dobry, ja otrzymałem wezwanie za nieprawidłowe parkowanie. No...
    : Spieszyłem się trochę, nie było miejsca na parkingu, więc postawiłem tam
    : samochód. Wiem, że nie powinienem, moja wina. Proszę o najwyższy wymiar
    : kary. Kary śmierci to chyba w Polsce nie ma, więc pewnie dożywocie
    : będzie...
    : - Ale mnie pan zaskoczył. Wie pan, jakie niestworzone historie ludzie tu
    : opowiadają, żeby uniknąć mandatu? Pierwszy raz się zdarza, żeby ktoś tak
    po
    : prostu przyznał się. Z tej okazji daruję panu.
    :
    : Pozdrawiam,
    : Artur

    Dzięki wszystkim ! :)
    Zrobiłem to tak:
    Poszedłem na Policję, odszukałem tego który był podpisany pod wezwaniem
    (troszku musiałem się na niego naczekać!) i powiedziałem, że wiem iż
    powinienem stać (parkować) w miejscu do tego przeznaczonym, a nie na
    jednokierunkowej ulicy. Wiem, że zaraz jest skrzyżowanie więc ustawiłem się
    więcej jak 5m od niego - nawet mniej więcej krokami przeliczyłem ;)
    Zaparkowałem tam ponieważ był to "dzień targowy" i tą ulicą był największy
    ruch, a mnie zależy bardzo na sprzedaniu mojego samochodu i dlatego sie tam
    zatrzymałem.
    Policjant:
    - Hmm, no tak może to i prawda bo był pański samochód dookoła obwieszony
    ogłoszeniem, ale mimo to nie zwalnia to Pana z przestrzegania przepisów.
    Następnym razem nie będzie wezwania tylko mandat. A tak przy okazji to
    odległość od skrzyżowania to nie 5m tylko 10m.
    Został Pan upomniany, została Panu udzielona nagana, proszę oddać wezwanie.
    Ja:
    - Proszę bardzo, a co mam zrobić z wezwaniem ze straży miejskiej?
    Policjant:
    - Z czym ?! A niech mi to też Pan zostawi i więcej już tam nie stawać!
    Ja:
    - Dziękuję, czy to wszystko?
    Policjant:
    - Tak.
    Ja:
    - Dziękuję i przepraszam!
    - Do widzenia. (sic!)
    Policjant:
    - Do widzenia, zaraz Pana odprowadzę przez bramkę.

    ;)

    Tak to było mniej więcej. Wniosek z tego taki, że z Władzą też da się
    rozmawiać !

    Pozdrawiam :)


strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1