-
21. Data: 2009-08-27 16:38:39
Temat: Re: [wchodzenie w kompetencje]
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h74cj1$7ab$1@inews.gazeta.pl Rafał Szkodziński
<u...@W...gazeta.pl> pisze:
>> jak się zgodzili to teraz mogę sobie gwizdać.
> Błąd. Nie czytasz mnie dokładnie i wnosisz niepotrzebny szum w dyskusję...
> Pisałem dokładnie: "mam już pozwolenie na innym bloku w zasobach SM". Co
> dla średnio inteligentnych
No właśnie...
--
Jotte
-
22. Data: 2009-08-28 21:00:51
Temat: Re: [wchodzenie w kompetencje]
Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...slupsk.pl>
Użytkownik Animka napisał:
>
> Moja wieża (już druga) teraz jest bardziej nowoczesna, nawet ma mp3.
Bardziej nowoczesna (w technicznym tego słowa znaczeniu), czy tylko
bardziej wybajerzona. MP3 o niczym nie świadczy, a już na pewno nie o
kompatybilności elektromagnetycznej.
> Tamto radio to było w tamtych latach jedno z pierwszych na rynku
> stereofonicznych! Może anteny zbiorcze nam administracja wtedy źle zrobiła.
Spółdzielcze anteny zbiorcze to w większości przypadków były
"koszmarki". Pamiętam jak zakładali AZART na moim bloku i kazali
mieszkańcom demontować indywidualne anteny pod groźbą ich zrzucenia
przez pracowników sp-ni. Na dachu miałem porządną instalację antenową na
pięciometrowym maszcie. Pokazałem panom jakiej jakości obraz mam na
własnej instalacji antenowej, a jaki shit jest na zbiorczej. O odbiorze
radia na UKF-ie już nie wspomnę. Oznajmiłem, że anteny nie zdemontuję,
dopóki na zbiorczej nie będę miał odbioru takiej samej jakości. Moja
antena stała jeszcze przez wiele lat. Zdemontowałem ją dopiero jak
weszła kablówka.
> Skoro kupiłam w sklepie RTV to chyba powinno to radio spełniać wszystkie
> normy
Masz całkowitą rację: POWINNO. I niestety Twoja racja na tym się kończy
:-( W sklepach jest mnóstwo sprzętu z nalepkami i certyfikatami
wszelkiej maści (zwłaszcza znaczek CE czyli China Export). Masz pełne
prawo oddać swój sprzęt na badania do certyfikowanego ośrodka. W
przypadku tzw. domowego sprzętu powszechnego użytku składanego przez
małe żółte rączki - masz ok 80% szans, że nie spełnia on żadnych norm.
Wtedy możesz ścigać importera, bo bezpośrednio producentowi do tyłka się
raczej nie dobierzesz. Oczywiście dotyczy to również sprzętu CB. W
dzisiejszych czasach Chińczyk naklei na obudowę takie certyfikaty, jakie
zamówił klient :-)
tylko jakiś CB-owiec pajęczarz coś kombinował i się podłączył nie
> tam gdzie tzreba? Na dachu budynku obok jest antena CB.
>
>
Obok mojej anteny radiowo/telewizyjnej miałem postawioną antenę CB w
odległości 5..6m i wierz mi nie miałem najmniejszych zakłóceń podczas
nadawania. Zdarzało się, że pojawiały się zakłócenia u sąsiada z
drugiego końca bloku. Tyle, że jego antena indywidualna przypominała
rozdeptanego pająka, a kabel wiązany w kilku miejscach "na ślinę"
rozlatywał się w rękach.
Dopóki kompetentna osoba wyposażona w odpowiedni sprzęt tego nie
pomierzy, to można sobie tylko gdybać.
P.S. Połóż swój telefon komórkowy obok tej nowoczesnej wieży z mp3, puść
subtelną muzyczkę i zadzwoń z innego telefonu na tę komórkę... a potem
zaskarż producenta telefonu komórkowego ;-)
Pozdrawiam
Grzegorz
-
23. Data: 2009-08-28 21:46:50
Temat: Re: [wchodzenie w kompetencje]
Od: Animka <animka@to...nie.ja.wp.pl>
Grzegorz Kurczyk pisze:
> Użytkownik Animka napisał:
>> Moja wieża (już druga) teraz jest bardziej nowoczesna, nawet ma mp3.
>
> Bardziej nowoczesna (w technicznym tego słowa znaczeniu), czy tylko
> bardziej wybajerzona. MP3 o niczym nie świadczy, a już na pewno nie o
> kompatybilności elektromagnetycznej.
Nie o to chodzi. Wtedy były czasy inne, teraz czasy i sprzęt też już jest
inny, nowocześniejszy.
>
>> Tamto radio to było w tamtych latach jedno z pierwszych na rynku
>> stereofonicznych! Może anteny zbiorcze nam administracja wtedy źle zrobiła.
>
> Spółdzielcze anteny zbiorcze to w większości przypadków były
> "koszmarki". Pamiętam jak zakładali AZART na moim bloku i kazali
> mieszkańcom demontować indywidualne anteny pod groźbą ich zrzucenia
> przez pracowników sp-ni.
U mnie bardzo dobrze kablówka działała, jednak nawet specjalny kabel
zrobiony przez nich do gniazdka anteny zbiorczej (do radia) nie był
przydatny. Nie dawało się słuchać radia. Najlepszy był taki płaski kabel
puszczony na podłogę. Radio bardzo dobrze grało, tylko ten CB-ista mi się
włączał, więc potem musiałam kupić inne radio.
Na dachu miałem porządną instalację antenową na
> pięciometrowym maszcie. Pokazałem panom jakiej jakości obraz mam na
> własnej instalacji antenowej, a jaki shit jest na zbiorczej. O odbiorze
> radia na UKF-ie już nie wspomnę. Oznajmiłem, że anteny nie zdemontuję,
> dopóki na zbiorczej nie będę miał odbioru takiej samej jakości. Moja
> antena stała jeszcze przez wiele lat. Zdemontowałem ją dopiero jak
> weszła kablówka.
Widocznie radio z tej kablówki dobrze Ci działało. U mnie to dno po prostu.
>
>> Skoro kupiłam w sklepie RTV to chyba powinno to radio spełniać wszystkie
>> normy
>
> Masz całkowitą rację: POWINNO. I niestety Twoja racja na tym się kończy
> :-( W sklepach jest mnóstwo sprzętu z nalepkami i certyfikatami
> wszelkiej maści (zwłaszcza znaczek CE czyli China Export). Masz pełne
> prawo oddać swój sprzęt na badania do certyfikowanego ośrodka. W
> przypadku tzw. domowego sprzętu powszechnego użytku składanego przez
> małe żółte rączki - masz ok 80% szans, że nie spełnia on żadnych norm.
> Wtedy możesz ścigać importera, bo bezpośrednio producentowi do tyłka się
> raczej nie dobierzesz. Oczywiście dotyczy to również sprzętu CB. W
> dzisiejszych czasach Chińczyk naklei na obudowę takie certyfikaty, jakie
> zamówił klient :-)
No, nie wiem ja mam miniwieżę Philips i nie narzekam na nią (chociaż w
ramach rękojmi już była -ze swoim kompaktem - w naprawie). Antene mam taka
jaką dołączaja teraz do dzisiejszego sprzętu, czyli taki izolowany drucik,
który jest puszczony wolno na podłogę i druga antenka do fal krótkich. Nie
narzekam, ale gdybym miała taka solidną antenę radiową na dachu czy
balkonie to już by to był szczyt moich marzeń, odbiór nieporównywalnie
byłby lepszy. Ale trudno się mówi :-(
>
> tylko jakiś CB-owiec pajęczarz coś kombinował i się podłączył nie
>> tam gdzie tzreba? Na dachu budynku obok jest antena CB.
> Obok mojej anteny radiowo/telewizyjnej miałem postawioną antenę CB w
> odległości 5..6m i wierz mi nie miałem najmniejszych zakłóceń podczas
> nadawania. Zdarzało się, że pojawiały się zakłócenia u sąsiada z
> drugiego końca bloku.
No właśnie. Zakłócenia u sąsiada.
>Tyle, że jego antena indywidualna przypominała
> rozdeptanego pająka, a kabel wiązany w kilku miejscach "na ślinę"
> rozlatywał się w rękach.
>
> Dopóki kompetentna osoba wyposażona w odpowiedni sprzęt tego nie
> pomierzy, to można sobie tylko gdybać.
>
> P.S. Połóż swój telefon komórkowy obok tej nowoczesnej wieży z mp3, puść
> subtelną muzyczkę i zadzwoń z innego telefonu na tę komórkę... a potem
> zaskarż producenta telefonu komórkowego ;-)
Teraz jest wszystko ok. Telefon często leży obok komputera (bo przecież
nieraz trzeba go podłączyć kablem USB), czy obok wieży i nic się nie
dzieje. Starsze telefony robiły prprprpr jak się jakieś połączenie
zbliżało. Teraz tego nie ma.
--
animka