Użytkownik "Robert Jaroszuk" <z...@n...iq.pl>

>>> Kartę kredytową bierze się tylko i wyłącznie do bieżących płatności, z
>>> limitem pi razy oko dwu- trzymiesięcznych wydatków. Ci, którzy
>>> zadłużają się na karcie na dłużej, niż grace period, potem piszą takie
>>> posty, jak wątkotwórca.
>>
>> Zupełnie o czym innym piszesz. Karta kredytowa ma limit kredytowy,
>> którego nie można przekroczyć tak jak nie można wypłacić z typowej
>> zwykłej karty więcej niż się na niej ma.
>
> Oba stwierdzenia są prawdziwe, jednakże stawianie między nimi znaku
> równości to nieporozumienie.
> Zasadnicza różnica polega na tym, że z karty debetowej wypłacasz SWOJE
> pieniądze (i jak ma się pecha to się kończy jak wątkotwórca), a z
> kredytowej pieniądze BANKU (i nawet jak masz pecha, to zawsze masz w
> rezerwie swoje pieniądze).

A tu mowa o tym by mieć możliwość wzięcia pożyczki jak bankomat nam
zablokuje kasę.

>
>> I jak się tej karty kredytowej
>> używa po to po co się wzięło to tak samo można osiągnąć limit jak na
>> zwykłej karcie 0zł. To proste jest.
>
> Tak, jest proste, tyle że Ty chyba nie bardzo rozumiesz...

Co tu rozumieć ? Jeden żyje na kredyt i ma np 4000 kredytu na karcie a drugi
nie na kredyt i ma 4000 swoich pieniędzy. Obu może się skończyć te 4000 w
dokładnie taki sam sposób.

>
> Wątkotwórca miał problem, bo skończyły mu się JEGO pieniądze.
> Gdyby miał kartę kredytową to by conajwyżej dobił do limitu karty
> kredytowej, ale swoje pieniądze miałby w rezerwie i mógłby ich użyć w
> takiej sytuacji.

Ty chyba kompletnie nie rozumiesz. On nie chce normalnie płacić cudzymi
pieniędzmi tylko jak bankomatowi zdarzy się wtopa.

do góry

Użytkownik "Robert Jaroszuk" <z...@n...iq.pl>

>> Ja pier...
>>
>> ISTOTĄ działania karty kredytowej jest zaciąganie kredytu. To, że sobie
>> ten kredyt prędzej lub później spłacasz nie wpływa na to, że masz jakiś
>> limit, który możesz osiągnąć dokładnie tak samo jak 0zł na koncie.
>
> No dobrze, ale podczas gdy osiągasz limit karty kredytowej, te Twoje X
> zł na rachunku podstawowym nadal masz dostępne.

Ale ten gość płaci zwykłą kartą. Nie ma żadnej kredytowej. Kredytową miał
mieć by się zabezpieczyć na wypadek wpadki bankomatu ze zwykłą.

> Tak więc w sytuacji awaryjnej (patrz post wątkotwórcy) masz jakieś pole
> manewru...

Utrzymywać kartę kredytową na wypadek wpadki bankomatu ? Jakkolwiek
rozwiązuje problem to jest generalnie głupie.

do góry

Dnia Mon, 11 Apr 2011 05:35:53 -0700 (PDT), Rzetelny Solidny napisał(a):

> Ale SKAD mialem wiedziec, ze to wina bankomatu w chwili zaistnienia
> sytuacji?
> Zorientowalem sie dopiero kiedy jeszcze kilka razy probwalem wyplacic
> z innych bankomatow Euronetu po jakims czasie, a nastepnie po
> sprawdzeniu po zalogowaniu sie na portal mBanku poltora godziny potem
> - tylko, ze z DRUGIEGO KONCA miasta!
>
> Poltora godziny potem na "historiii" tranzakcji po zalogowaniu sie na
> portalu mBanku byla PELNA info o tym bankomacie wiec mBank miał PELNE
> informacje KTORY to bankomat i, ze tranzakcja nie doszla do skutku
> ("Dostepne srodki" byly mniejsze o "wyplacana" sume od pozycji
> "Saldo")

Normalne - środki zostały zablokowane, rozliczane są najprędzej
następnego dnia.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

do góry

Rzetelny Solidny wrote:
> On Apr 12, 11:56 am, Mark <t...@a...w.pl> wrote:
>>> Nie, po prostu unikam sytuacji kiedy po zaplacie karta zostanie mi
>>> na koncie np. 49zl - ktorych nie da sie wyplacic.
>>
>> No to zaplacisz za cos te 49 zl karta, zamiast je wyciagac,
>> ech, ludzie to maja problemy.
>
> Tia, zwlaszcza, ze w drobnych sklepach standardwo: "platnosc karta od
> 15 zl"...

to kupisz za 16 , bosz...

do góry

On Sun, 10 Apr 2011, Rzetelny Solidny wrote:

> Po drugie: Jeszcze nie rozumiesz, ze nie wszytko i nie zawsze bywa
> takie IDEALNE? To LUKSUS zeby miec 6 kart z 6-ciu roznych bankow a na
> kazdej zapasy gotowki na pare miesiecy dostatniego zycia!

Streszczę: wielokrotnie zdarzało mi się, że przedstawiana tu
moja argumentacja była wyśmiewana - taka argumentacja, że przy
płaceniu kartą *daje się pieniadze pośrednikowi*, podobnie
jak np. przy płaceniu "za prąd" nie w kasie zakładu energetycznego
lub na jego konto, lecz firmie "kogucik" - i jak pieniądze
gdzieś "wetnie", to niestety - powalcz z "kogucikiem",
to oni *mają Twoje pieniądze*.

Po prawdzie, to zazwyczaj chodziło o drugą stronę transakcji
(sprzedawcy czegoś, kto przyjmując zapłatę kartą tak naprawdę
dostaje "obietnicę przekazania pieniędzy" - tych pieniędzy
NIE MA, nawet w postaci zapisu księgowego, jest tylko
zapis "powinniśmy ci przekazać tyle a tyle").

> KONIEC Z ZAUFANIEM DO BANKU !!!!!!

Ale wszyscy Ci tłumaczą a Ty swoje.

Bank, NA TWOJE POLECENIE, wypłacił pieniadze pośrednikowi.
Koniec.

Dla Twojej wygody jest procedura reklamacyjna, proszę
bardzo, korzystaj.
Ale PIENIĄDZE MA POŚREDNIK.

Dostał je od banku - ale NA TWOJE POLECENIE.
Tak samo, jakbyś wydał błędną dyspozycję przelewu.

I już pisywałem: w sumie, taka operacja jest wiarygodna
o tyle o ile pośrednik jest wypłacalny (i wygrasz w sądzie).

Ale podobnie będzie z każdym wekslem od wypłacalnej osoby,
jest tyle samo wart w Twoich rękach: jak wypłata się
"zatnie", to masz poślizg i tyle.

A teraz można śmiać się z tezy, że weksel (od wypłacalnego
dłużnika) jest tyle wart, co dyspozycja kartą :D

Polecam pod rozwagę wszystkim prześmiewcom :P

> KONIEC Z ZAUFANIEM DO BANKU !!!!!!

Ale DLACZEGO DO BANKU?

Jakbyś tak dla przykładu polecił te pieniądze przelać
na nasze konta, albo dajmy na to - na konto ZUS ;),
to co, też miałbyś pretensje DO BANKU?

Z jakiej okazji??

> teraz jasno sie wyrazilem???

Ale nadal błędnie :P

Nieporozumieniem jest traktowanie karty jak pieniędzy.
W odróżnieniu od pieniędzy, które są gwarantowane przez
państwo i stanowią środek płatniczy, dyspozycja kartą
stanowi "obietnicę zapłaty".
Pic w tym, że za tę obietnicę wysłałeś z banku pieniądze.
I dopóki operator *KARTY* Ci ich nie odda, nie masz
ani pieniędzy, ani możliwości złożenia kolejnej
"obietnicy zapłaty".

Wystaw hotelowi weksel, może przyjmą ;)
(uwaga: to niekoniecznie jest żart!)

pzdr, Gotfryd

do góry

> Zasadnicza różnica polega na tym, że z karty debetowej wypłacasz SWOJE
> pieniądze (i jak ma się pecha to się kończy jak wątkotwórca), a z
> kredytowej pieniądze BANKU (i nawet jak masz pecha, to zawsze masz w
> rezerwie swoje pieniądze).

Jakie swoje?
Kazde pieniadze wplacone w banku zmieniaja wlasciciela na bank.
Poczytaj prawo bankowe.
To, ze bank ci je pozwala wyplacic jest tak naprawde dobra wola banku -
parafazujac naturalnie.
Mowic prosto, zanoszc pieniadze do banku przenosisz prawo wlasnosci na bank,
nawet o tym nie wiedziales:))

do góry

On 04/13/2011 08:24 AM, niusy.pl wrote:

> Co tu rozumieć ? Jeden żyje na kredyt i ma np 4000 kredytu na karcie a
> drugi nie na kredyt i ma 4000 swoich pieniędzy. Obu może się skończyć te
> 4000 w dokładnie taki sam sposób.

Hint: dodawanie...
Mając kartę kredytową masz w danym momencie do dyspozycji swoją kasę +
kasę banku.
I przypominam że odnoszę się do problemu opisanego przez wątkotwórcę -
skończyła mu się jego kasa i nie miał NIC.

> Ty chyba kompletnie nie rozumiesz. On nie chce normalnie płacić cudzymi
> pieniędzmi tylko jak bankomatowi zdarzy się wtopa.

No i mając kartę kredytową mógłby to zrobić, prawda?


--
Robert Jaroszuk
We do not see things as they are, we see them as we are.

GCS/IT/O d- s: a- C ULB++++$ P+ L++++$ E- W++ K- N++ DI+
V- M- PS+ PE++ Y(+) PGP++ t 5? X R !tv b+>++++ D- y+ G++
GPG key id:0x5D9659C3 | pgp encrypted mail preferred
GPG fp:E1A9 C793 FCF2 8EBD 89E9 39D5 DED4 03D1 5D96 59C3

do góry

On 04/13/2011 08:32 AM, niusy.pl wrote:
>
> Użytkownik "Robert Jaroszuk" <z...@n...iq.pl>
>
>>> Ja pier...
>>>
>>> ISTOTĄ działania karty kredytowej jest zaciąganie kredytu. To, że sobie
>>> ten kredyt prędzej lub później spłacasz nie wpływa na to, że masz jakiś
>>> limit, który możesz osiągnąć dokładnie tak samo jak 0zł na koncie.
>>
>> No dobrze, ale podczas gdy osiągasz limit karty kredytowej, te Twoje X
>> zł na rachunku podstawowym nadal masz dostępne.
>
> Ale ten gość płaci zwykłą kartą. Nie ma żadnej kredytowej. Kredytową
> miał mieć by się zabezpieczyć na wypadek wpadki bankomatu ze zwykłą.

No to przecież dlatego piszę o zaletach karty kredytowej...

>> Tak więc w sytuacji awaryjnej (patrz post wątkotwórcy) masz jakieś pole
>> manewru...
>
> Utrzymywać kartę kredytową na wypadek wpadki bankomatu ? Jakkolwiek
> rozwiązuje problem to jest generalnie głupie.

Ja nic nie pisałem o utrzymywaniu karty tylko na wypadek wpadki
bankomatu. To Ty to napisałeś kilka linijek wyżej, więc jeśli twierdzisz
że Twoje słowa są generalnie głupie, to nie miej do mnie pretensji jeśli
się z tym zgodzę ;-)

Jak dla mnie EOT bo zaczynasz sam ze sobą dyskutować a mi obrywa się
rykoszetami ;-)

--
Robert Jaroszuk
We do not see things as they are, we see them as we are.

GCS/IT/O d- s: a- C ULB++++$ P+ L++++$ E- W++ K- N++ DI+
V- M- PS+ PE++ Y(+) PGP++ t 5? X R !tv b+>++++ D- y+ G++
GPG key id:0x5D9659C3 | pgp encrypted mail preferred
GPG fp:E1A9 C793 FCF2 8EBD 89E9 39D5 DED4 03D1 5D96 59C3

do góry

Znam przypadek udokumentowany, że automat wypluł więcej niż trzeba.
Oczywiście nikt nie zwrócił nadwyżki.
Ale to pewnie firmy mają wkalkulowane w koszta biznesu. ;)

do góry

Dlaczego do bankowamu skoro on z bankomatem nie ma umowy tylko z firma a w
tym przypadkiem mBank i nie obchodza mnie umowy mBanku z firmamy trzecimi.
kolego niusy.pl nie wprowadzaj ludzi w błąd.
Złóż reklamację i żadaj odszkodowania z w/w sytuację w PLN ;)

do góry