-
11. Data: 2003-02-07 11:05:58
Temat: Re: używanie fałszywego tytułu
Od: "JarekT" <t...@w...pl>
> Czytałem wcześniej i nadal pamiętam :) i zgadzam się że o ile facet jest
> tylko adjunktem to masz racje. Jeśli zaś (hipotetycznie) profesorem
> podwórkowym, to mimo że przyjęta forma używania tego tytułu powinna
> wyglądać dr hab. Alojzy Kalosz prof nadzw. Uniwesytetu XYZ, to MZ nie
> popełnił wtedy oszustwa. I w związku z tym może dobrze by było, abyś
> sprawdził zanim złożysz doniesienie o przestępstwie, czy delikwent nie
> dostał mianowania (zawodowego) w międzyczasie.
ZTCW to nie. To jest osoba (imigrant) z kraju naszego poprzedniego wielkiego
brata. Tam posiadła na uczelni jakiś ichni tytuł, który na naszej uczelni
uznano za odpowiednik adiunkta I-go stopnia i na takim stanowisku wykłada.
A na plakacie, folderach, kartach zgłoszeń na _płatne_ zajęcia otwarte
występuje jako profesor. Dla prestiżu chyba i większego wzięcia (ruskie tak
mają). I jeszcze szkółka to firmuje.
> Zresztą, po cholere szukasz paragrafu? Nie musisz dokonywać kwalifikacji
> prawnej. Nie masz takiego obowiązku. Idziesz na policję i zgłaszasz
> przestępstwo. Jeśli je popełniono to policja/prokuratura znajdzie już
> odpowiedni paragraf.
Tylko zbieram informacje prawne dla przyjaciół, co oni zdecydują się zrobić
to nie wiem.
Dzięki, pozdrawiam
Jarek
-
12. Data: 2003-02-08 23:40:53
Temat: Re: używanie fałszywego tytułu
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@n...net> napisał w wiadomości
news:l7n8h-dt6.ln1@ziutka.router...
> > Oczywiście jeśli ktoś jest profesorem szkoły takiej a takiej, a jest
> > doktorem hab. to nic się nie dzieje. Trzeba by pooskarżać większość
doktorów
>
> Dlaczego? Jesli maja tylko dr.hab i sa tylko adiunktami to uzywaja
> bezprawnie.
Zgadza się. Ale przeczytaj do końca. To akurat jest nadzwyczaj
rozpowszechniony proceder. Prawie każdy dr hab. zostaje od razu profesorem
uczelnianym i wszyscy grzecznościowo używają wobec niego tytułu "profesor".
Doszło do tego, że prawdziwi profesorowie zaczęli się upierać, żeby im
wszędzie pisać "prof. zw."
A przy okazji. Większość lekarzy też nie ma prawa używać tytułu dr, a
prawdziwi doktorzy medycyny muszą używać tytułu
dr nauk med.
>
> > hab. Ale jeśli jakiś magister albo doktor na stanowisku adiunkta, a nie
> > profesora używa tego tytułu, to już co innego.
>
> A tu juz tak na 100% nie jestem pewien, tj. czy nie mozna zajmowac
> stanowiska profesorskiego majac jedynie dr.
Ależ można. Z całą pewnością można. Tylko że tu już ten (można się spierać
czy etyczny) zwyczaj nie działa. No i jednak między prof. a dr hab. jest
jednak mniejsza różnica niż między prof. a magistrem. No i oczywiście prof.
uczelniany zawsze się może na to stanowisko powoływać, sprawa nie jest
jasna. A adiunkt kłamie, bo nie jest profesorem w żadnej formie.
Przy okazji- pamiętasz to "panie docencie" z Alternatywy 4- kiedyś właśnie
docent był rozpowszechniony i dr hab. bez tytułu profesorskiego mówili o
sobie doc. dr hab. Teraz prof. używane jest tak jak dawniej doc. Zawsze
istnieje tu niejasność. Zawsze można się powołać też na stanowisko
(zbieżność nazw i tyle). Adiunkt doktor czy magister nie ma tej możliwości.
On więc kłamie ewidentnie i w żywe oczy.
Pozdrawiam,
Marta
-
13. Data: 2003-02-08 23:43:42
Temat: Re: używanie fałszywego tytułu
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik "JarekT" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b1uc5v$oi8$1@atlantis.news.tpi.pl...
> IMHO zatrudnienie na stanowisku profesora a posiadanie tytułu profesora to
> jednak diametralna różnica.
> Profesor _zatrudniony_ jest nikim po wyjściu za bramę uczelni, która go
na
> tym stanowisku zatrudnia.
> Profesor tytularny jest nim zawsze (przynajmniej w kraju, który mu ten
tytuł
> przyznał i w tych, które ten tytuł uznały).
Zgadza się. Tylko że prof. zatrudniony może sobie używać tej nazwy tak jak
dyrektor jakiejś firmy może się tak wszystkim przedstawiać. Zbieżność nazw
działa na jego korzyść.
>
> Przeczytaj uważnie mój pierwszy post.
> Używanie tytułu profesora (którego się nie ma w żadnym z wymienionych
wyżej
> znaczeń) w tej sytuacji jest dla mnie oszustwem.
Ewidentnie. Co już napisałam.
Pozdrawiam,
Marta
-
14. Data: 2003-02-08 23:46:53
Temat: Re: używanie fałszywego tytułu
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik "JarekT" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b212j4$3qe$1@atlantis.news.tpi.pl...
> ZTCW to nie. To jest osoba (imigrant) z kraju naszego poprzedniego
wielkiego
> brata. Tam posiadła na uczelni jakiś ichni tytuł, który na naszej uczelni
> uznano za odpowiednik adiunkta I-go stopnia i na takim stanowisku wykłada.
Adiunkt to stanowisko. Warto może ustalić, jaki ma tam tytuł naukowy.
Pozdrawiam,
MArta
-
15. Data: 2003-02-09 01:10:42
Temat: Re: używanie fałszywego tytułu
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <b244ib$rls$1@atlantis.news.tpi.pl>, Marta Wieszczycka wrote:
> Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@n...net> napisał w wiadomości
>> Dlaczego? Jesli maja tylko dr.hab i sa tylko adiunktami to uzywaja
>> bezprawnie.
>
> Zgadza się. Ale przeczytaj do końca. To akurat jest nadzwyczaj
> rozpowszechniony proceder. Prawie każdy dr hab. zostaje od razu profesorem
> uczelnianym i wszyscy grzecznościowo używają wobec niego tytułu "profesor".
Pracowałem/uczyłem się na PG. ponad 14 lat i Twoje słowa są dla mnie
rewelacją :) Owszem, zdarzało sie na początku roku akademickiego, że nowi
studenci z rozpędu policealnego nazywali wszystkich profesorami, ale byli
szybko wyprowadzani z błedu przez samych zainteresowanyc. To były jedyne
przypadki. Nie słyszałem o takim grzecznościowym tytyłowaniu. Był dr hab.
to był "doktor" był mianowany czy zwykły to dopiero wtedy był profesor.
Proszę więc nie uogólniać :)
> A przy okazji. Większość lekarzy też nie ma prawa używać tytułu dr, a
> prawdziwi doktorzy medycyny muszą używać tytułu
> dr nauk med.
Tu mamy podobne doświadczenia :)
>> A tu juz tak na 100% nie jestem pewien, tj. czy nie mozna zajmowac
>> stanowiska profesorskiego majac jedynie dr.
> Ależ można. Z całą pewnością można. Tylko że tu już ten (można się spierać
> czy etyczny) zwyczaj nie działa. No i jednak między prof. a dr hab. jest
> jednak mniejsza różnica niż między prof. a magistrem. No i oczywiście prof.
Bardziej o doktorów mi chodziło o czym powyżej. Skąd wątpliwości etyczne
jeśli to tytuł zawodowy, zakładając że będzie on prawidłowo używany?
--
Marcin
-
16. Data: 2003-02-09 22:11:17
Temat: Re: używanie fałszywego tytułu
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@n...net> napisał w wiadomości
news:idmgh-g2a.ln1@ziutka.router...
> Pracowałem/uczyłem się na PG. ponad 14 lat i Twoje słowa są dla mnie
> rewelacją :) Owszem, zdarzało sie na początku roku akademickiego, że nowi
> studenci z rozpędu policealnego nazywali wszystkich profesorami, ale byli
> szybko wyprowadzani z błedu przez samych zainteresowanyc. To były jedyne
> przypadki. Nie słyszałem o takim grzecznościowym tytyłowaniu. Był dr hab.
> to był "doktor" był mianowany czy zwykły to dopiero wtedy był profesor.
> Proszę więc nie uogólniać :)
Zawodowo mam sporo kontaktów z tym środowiskiem. Swoje uwagi opieram na
konkretnych przypadkach z większości największych polskich uczelni. Teraz to
naprawdę powszechny obyczaj. Nie piszę o tym, jak do doktorów mówią
studenci, ale o tym, jak prof. uczelniani sami się podpisują i jak są
tytułowani przez współpracowników. Drugą stroną medalu jest coraz
wyrazistsze powtarzanie "prof. ZWYCZAJNY" przez prof. belwederskich i
oczywiście, podejmowane przez środowisko naukowe, próby zmiany tego
zwyczaju.
> Bardziej o doktorów mi chodziło o czym powyżej.
Wiem i na ten temat już też się wypowiedziałam.
Pozdrawiam,
Marta
-
17. Data: 2003-02-09 23:40:38
Temat: Re: używanie fałszywego tytułu
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <b26jmk$r5q$1@atlantis.news.tpi.pl>, Marta Wieszczycka wrote:
> Zawodowo mam sporo kontaktów z tym środowiskiem. Swoje uwagi opieram na
> konkretnych przypadkach z większości największych polskich uczelni. Teraz to
> naprawdę powszechny obyczaj. Nie piszę o tym, jak do doktorów mówią
> studenci, ale o tym, jak prof. uczelniani sami się podpisują i jak są
> tytułowani przez współpracowników. Drugą stroną medalu jest coraz
No ja Ci tylko mówię że najwyrazniej nie az tak powszechny, skoro ja sie
na tym na takiej Politechnice Gdańskiej (ufam jednej z większych polskich
uczelni) nie spotkałem. Forma pisemna tym bardziej nie do pomyślenia,
skoro nie spotykana w ustnej w tym wśród studentów. Mogło się przez 1.5
roku aż tak zmienić?
Myśle że EOT.
Pozdrawiam
--
Marcin
-
18. Data: 2003-02-10 06:44:00
Temat: Re: używanie fałszywego tytułu
Od: "Karol" <a...@a...poczta.onet.pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@n...net> napisał w wiadomości
news:idmgh-g2a.ln1@ziutka.router...
> Owszem, zdarzało sie na początku roku akademickiego, że nowi
> studenci z rozpędu policealnego nazywali wszystkich profesorami, ale byli
> szybko wyprowadzani z błedu przez samych zainteresowanyc.
Na uczelni prywatnej (bez tak długich tradycji i zwyczajow akademickich jak
na PG) studenci do wszystkich belfrow mowia "profesor" a belform to nie
przeszkadza. Takie czasy.
Karol
-
19. Data: 2003-02-11 19:17:39
Temat: Re: używanie fałszywego tytułu
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@n...net> napisał w wiadomości
news:mg5jh-30b.ln1@ziutka.router...
> No ja Ci tylko mówię że najwyrazniej nie az tak powszechny, skoro ja sie
> na tym na takiej Politechnice Gdańskiej (ufam jednej z większych polskich
> uczelni) nie spotkałem.
Ty masz doswiadczenia z 1 uczelnia. Ja z kilkunastoma. Wierze w to, co
widze... i słysze. Ale przyjmuję do wiadomości, że PG jest wyjątkiem.
>Forma pisemna tym bardziej nie do pomyślenia,
> skoro nie spotykana w ustnej w tym wśród studentów.
Wielu "profesorów" widnieje na rozpisce dyżurów jako "dr hab.", to i
studenci NIE mówią doń panie psorze.
> Mogło się przez 1.5
> roku aż tak zmienić?
Z moich doświadczeń wynika, że rzecz ma miejsce coraz częściej, więc
oczywiście mogło.
Marta