-
11. Data: 2006-11-26 10:35:41
Temat: Re: uzupelnienie
Od: "*piotr'ek*" <piotr*eknusun@gazetaskasuj.pl>
> "Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza
> roślinność albo depcze trawnik lub zieleniec"
Durnowaty i nieobowiązujący przepis.
+inż.leva+
-
12. Data: 2006-11-26 10:51:37
Temat: Re: uzupelnienie
Od: "Marcin Danilczuk" <j...@g...SKASUJ-TO.pl>
ngo <n...@g...pl> napisał(a):
>
> ja nadal mam watpliwosci. to byl trawnik - moze kiedys. teraz to bylo
> udeptane miejsce bez zdzbla trawy. wiec trudno to nazwac chyba trawnikiem?
No a jak twoim zdaniem ten nieszczęsny trwanik ma wyrosnąć jeżeli tacy jak
ty stale go rozjeżdżają kołami?? Przecież tam może być nawet trawa wysiana
tej jesieni która jeszcze nie zdążyła skiełkować, więc jej nie widzisz. No i
nie skiełkuje jak się jej nie da szansy. Ludzie, czy wy naprawdę chcecie
mieszkać w świecie z betonu, bez choćby kwałaka zieleni? Bo juz wcześniej
czytałem malkontentów którym drzewa na osiedlu przeszkadzają i szukali
kruczków prawnych by się ich pozbyć...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2006-11-26 14:38:53
Temat: Re: uzupelnienie
Od: Artur Golański <A...@w...net.pl>
W artykule <ekbqs1$bn7$1@nemesis.news.tpi.pl> *piotr'ek* napisał(a):
> Durnowaty i nieobowiązujący przepis.
FUT pl.pregierz lub pl.rec robotki-reczne
--
Artur Golański
-
14. Data: 2006-11-26 14:38:53
Temat: Re: uzupelnienie
Od: Artur Golański <A...@w...net.pl>
W artykule <ekbq1r$a6n$1@nemesis.news.tpi.pl> ngo napisał(a):
> ja nadal mam watpliwosci.
Takie twoje prawo ;-/
> udeptane miejsce bez zdzbla trawy.
Gdy posiałem u siebie trawę to tez ją po posianiu "udeptałem"...
I w drugą stronę - czy każde miejsce, gdzie rośnie trawa (łąka) to trawnik?
Skoro nie, to trawa lub jej brak nie przesądza o nazwie miejsca.
Jeśli nie widzisz trawy (jest warstwa śniegu, a trwa pod nim) to dla ciebie
jest to...?
> zacytuje jeszcze raz:
Po co (a zwłaszcz drugi raz)? Na TEJ grupie wystarczy art.... KW
> ktory fragment panie Arturze mowi o naruszeniu przeze mnie prawa?
Odpowiem przekornie, "Panu": strzelam do syna, który dla mnie, w mojej
ocenie NIE jest człowiekiem, więc.... nie łamię prawa ;-/
--
Artur Golański
-
15. Data: 2006-11-26 14:44:35
Temat: Re: uzupelnienie
Od: poreba <d...@p...com>
Dnia Sun, 26 Nov 2006 14:38:53 +0000 (UTC), Artur Golański napisał(a):
> Odpowiem przekornie, "Panu": strzelam do syna, który dla mnie, w mojej
> ocenie NIE jest człowiekiem, więc.... nie łamię prawa ;-/
Bez wieści o stanie współwytwórczyni to dość ryzykowne, sąd może przecież
nakazać wyrównanie szkody, przywrócenie do stanu poprzedniego
- makabrycznie
--
pozdro
poreba
-
16. Data: 2006-11-26 16:07:27
Temat: Re: uzupelnienie
Od: "ngo" <n...@g...pl>
> Gdy posiałem u siebie trawę to tez ją po posianiu "udeptałem"...
> I w drugą stronę - czy każde miejsce, gdzie rośnie trawa (łąka) to
> trawnik?
> Skoro nie, to trawa lub jej brak nie przesądza o nazwie miejsca.
> Jeśli nie widzisz trawy (jest warstwa śniegu, a trwa pod nim) to dla
> ciebie
> jest to...?
>> zacytuje jeszcze raz:
> Po co (a zwłaszcz drugi raz)? Na TEJ grupie wystarczy art.... KW
>
cytowalam, gdyz nie widze powiazania pomiedzy Pana argumentami a kodeksem
wykroczen. jesli nie widze trawy bo lezy na nim wartswa sniegu to imho nie
popelniam wykroczenia z art 144. tak samo i tutaj - jesli czegos nie ma - bo
jest juz dawno zniszczone - to jak moge to niszczyc? jesli ktos Panu wybije
szybe w samochodzie, bedzie zbita, podziurawiona i ja uderze w te sama szybe
/juz wybita/ to wedlug Pana odpowiadam za uszkodzenie mienia?
-
17. Data: 2006-11-26 17:36:29
Temat: Re: uzupelnienie
Od: "*piotr'ek*" <piotr*eknusun@gazetaskasuj.pl>
> FUT
Czy to Twoje ulubione słowo rozwiązują większość problemów?
Bo trawniki właśnie ku temu służą, aby po nich spacerować, deptać je i
rozkładać na nich koce!!!
+inż.leva+
-
18. Data: 2006-11-26 17:43:05
Temat: Re: uzupelnienie
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "*piotr'ek*" <piotr*eknusun@gazetaskasuj.pl> napisał w wiadomości
news:ekcjc0$qnk$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czy to Twoje ulubione słowo rozwiązują większość problemów?
> Bo trawniki właśnie ku temu służą, aby po nich spacerować, deptać je i
> rozkładać na nich koce!!!
U siebie to możesz nawet srać na dywan;))
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam"
-
19. Data: 2006-11-26 17:54:16
Temat: Re: uzupelnienie
Od: Artur Golański <A...@w...net.pl>
W artykule <ekcea4$l1n$1@nemesis.news.tpi.pl> ngo napisał(a):
> cytowalam, gdyz nie widze powiazania pomiedzy Pana argumentami a kodeksem
Rozumiem, że ponowny cytat pomógł 'w widzeniu' ;-)
> jesli czegos nie ma - bo jest juz dawno zniszczone
Nie będę powtarzał tego co już raz napisałem. W KW zabrania sie deptania trawnika,
a NIE trawy (inaczej jej obecność nie jest konieczna). Dalej należałoby znaleźć
definicję trawnika, zieleńca i tu się spierać [tyle, że beze mnie :-)]
> ja uderze w te sama szybe /juz wybita/
Jeśli wybita, to nie można w nią uderzyć! A jesli się uderzyło to była i było
to niszczenie mienia. Będzie to przynajmniej współudział, jesli uda się
udowodnić, że ktoś inny też uderzył. Nawet jeśli szyba jest popekana, to nie
widze powodu/usprawiedliwienia, aby ją bardziej niszczyć. Idąc tym tokiem myślenia
dobijanie rannego człowieka (lub zadawanie mu kolejnej rany) nie byłoby karalne.
--
Artur Golański
-
20. Data: 2006-11-26 18:30:25
Temat: Re: uzupelnienie
Od: "*piotr'ek*" <piotr*eknusun@gazetaskasuj.pl>
> Nie będę powtarzał tego co już raz napisałem. W KW zabrania sie deptania
> trawnika,
Jak już gdzieś napisałem to chyba ktoś się piz*nął w łeb jak to wymyślał i
jest to EWIDENTNY BŁĄD!!!
Zresztą - trawnik służy jako sralnia!
+inż.leva+