-
11. Data: 2007-07-05 18:33:24
Temat: Re: urzad gminy i jawna ksiega wieczysta
Od: "Xena" <x...@o...pl>
W wiadomości:f6j0qr$kkq$...@n...news.tpi.pl,
Johnson <j...@n...pl> napisał(a):
> Xena pisze:
>
>>>
>>>> O ile nie natrafisz na upierdliwego urzędnika, któremu nie
>>>> będziesz w stanie wykazać swojego interesu _prawnego_.
>>>
>>> Myślisz o zakupie i chcesz sprawdzić...
>>
>> TO masz interes faktyczny a nie prawny.
>
> Jak to nie prawny? Jak najbardziej prawny.
Proponuję, że wskażę Ci to starostwo (a nawet dwa do wyboru), a Ty załatw
tam wypis z rejestru gruntów. Pójdę z Tobą, popatrzeć. Jak Ci się to uda, to
masz u mnie dobrą flaszkę. Tylko musisz kawałek podjechać, bo to na Śląsku.
Wchodzisz w to?
pozdrawiam Tatiana
--
Jeżeli nie wiesz, co czynisz, rób to w sposób elegancki.
/Prawa Murphy'ego/
-
12. Data: 2007-07-05 20:04:39
Temat: Re: urzad gminy i jawna ksiega wieczysta
Od: Johnson <j...@n...pl>
Xena pisze:
>>
>> Jak to nie prawny? Jak najbardziej prawny.
>
> Proponuję, że wskażę Ci to starostwo (a nawet dwa do wyboru), a Ty
> załatw tam wypis z rejestru gruntów. Pójdę z Tobą, popatrzeć. Jak Ci się
> to uda, to masz u mnie dobrą flaszkę. Tylko musisz kawałek podjechać, bo
> to na Śląsku.
> Wchodzisz w to?
>
Ja tylko twierdzę że3 to interes prawny. Nie twierdzę że mamy w miarę
mądrych urzędników.
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
-
13. Data: 2007-07-05 21:29:19
Temat: Re: urzad gminy i jawna ksiega wieczysta
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Xena wrote:
>> Myślisz o zakupie i chcesz sprawdzić...
>
> TO masz interes faktyczny a nie prawny.
Jedno i drugie.
> Nie, mnie nie przekonuj, ale byłam ostatnio świadkiem fascynującej
> dyskusji na ten temat. Facet około 1,5 godziny usiłował przekonać panią
> w starostwie, coby mu ten wypis z rejestru gruntów dała. Nie dostał.
Chwila, mowa była o księgach wieczystych...
-
14. Data: 2007-07-05 21:39:14
Temat: Re: urzad gminy i jawna ksiega wieczysta
Od: "Xena" <x...@o...pl>
W wiadomości:f6jiu7$kpn$...@a...news.tpi.pl,
Johnson <j...@n...pl> napisał(a):
> Xena pisze:
>
>>>
>>> Jak to nie prawny? Jak najbardziej prawny.
>>
>> Proponuję, że wskażę Ci to starostwo (a nawet dwa do wyboru), a Ty
>> załatw tam wypis z rejestru gruntów. Pójdę z Tobą, popatrzeć. Jak Ci
>> się to uda, to masz u mnie dobrą flaszkę. Tylko musisz kawałek
>> podjechać, bo to na Śląsku.
>> Wchodzisz w to?
>>
>
> Ja tylko twierdzę że3 to interes prawny. Nie twierdzę że mamy w miarę
> mądrych urzędników.
A ja tylko powtarzam argumenty urzędniczki starostwa. I chociażbyś na głowie
stawał w niektórych miejscach tego nie załatwisz. Ale nie zmienie to faktu,
że za drobną opłata poznasz numer kw, a w kw spokojnie przeczytasz kto jest
właścicielem. Tylko nie będziesz wiedział, gdzie go znaleźć, a te informacje
w starostwie są aktualniejsze, jednak niedostępne. I koło się powoli zamyka.
pozdrawiam Tatiana
--
Zle jest być sługą Amora,bo im wierniej mu się służy,
tym boleśniejsze trzeba znieść ukłucia.
/Dante Alighieri/
-
15. Data: 2007-07-05 21:53:11
Temat: Re: urzad gminy i jawna ksiega wieczysta
Od: "Xena" <x...@o...pl>
W wiadomości:e...@n...lechistan.com,
Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
> Xena wrote:
>
>>> Myślisz o zakupie i chcesz sprawdzić...
>>
>> TO masz interes faktyczny a nie prawny.
>
> Jedno i drugie.
>
>> Nie, mnie nie przekonuj, ale byłam ostatnio świadkiem fascynującej
>> dyskusji na ten temat. Facet około 1,5 godziny usiłował przekonać
>> panią w starostwie, coby mu ten wypis z rejestru gruntów dała. Nie
>> dostał.
>
> Chwila, mowa była o księgach wieczystych...
Nienienienie.
cytuję zatem od źródła:
W wiadomości:f6bsen$e8k$...@n...onet.pl,
Gab <g...@p...com> napisał(a):
>> - w starostwie powiatowym z mapy (jawnej) otrzymujesz numer działki
>
> składasz wniosek o udostepnienie danych osobowych i prosisz o
> skrócony wypis z ewidencji gruntów dot. tej działki. W tym wypisie
> masz dane adresowe właściciela i numer KW tej nieruchomości. Opłata
> kilka złotych.
Zgadza się?
pozdrawiam Tatiana
--
Zakochana para jest jak wschód lub zachód słońca, zjawisko codzienne, ale
rzadko widywane
/Samuel Butler/