eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawouporczywe telefony od marketingu pkt
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 11. Data: 2007-04-27 20:05:45
    Temat: Re: uporczywe telefony od marketingu pkt
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z piątek, 27 kwietnia 2007 16:40
    (autor miranka
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <f0t207$c1s$1@inews.gazeta.pl>):

    > A Wy macie jakiś obowiązek wdawać się z nimi w rozmowy?
    > "Nie jestem zainteresowany. Proszę do mnie więcej nie dzownić. Zegnam".
    > Pac - słuchawka. Koniec rozmowy.


    Hehehehe, nie taki koniec.... PKT dzwoniły namolnie ciągle aż do
    przegonienia kijem. Orange dzwoniło namolnie aż za własną kasę zacząłem
    wydzwaniać po orangach i prosić o wpisanie mnie na czarną listę klientów,
    których nie obsługujemy.... W końcu chyba wpisali, bo przestali do mnie
    dzwonić 2 razy na tydzień.

    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    To: s...@n...pl nie jest mój adres,
    tylko łosia, co mi spam śle kilka razy dziennie.


  • 12. Data: 2007-04-27 20:08:11
    Temat: Re: uporczywe telefony od marketingu pkt
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z piątek, 27 kwietnia 2007 19:51
    (autor miranka
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <f0td79$k8p$1@inews.gazeta.pl>):

    > Oczywiście, że była. Pewnie wkrótce im się znudzi. Ale ja bym spytała, czy
    > naprawdę wyobrażają sobie, że kupię usługę od firmy, która nie szanuje
    > woli swoich potencjalnych klientów.

    Ale im to WISI ekstremalnie. Debile zatrudniani do nękania zarabiają od
    liczby znękanych. Więc licznik nękań mu bije, kasa leci, a skuteczność
    zerowa? Trudno.

    > Krok drugi: ustalić ich zleceniodawców i zadzwonić na skargę grożąc
    > policją i ogólnym trzęsieniem ziemii za nękanie telefonami.

    Se możesz grozić... I tak nic nie da.

    > Swoją drogą, ciekawe, że spece od marketingu nadal uważają, że stopień
    > skuteczności ich działan jest wprost proporcjonalny do stopnia
    > nachalności. Ja mam wrażenie, że jest dokładnie odwrotnie. Zauważacie w
    > ogóle np. treści
    > pop-upów, czy tylko (jak ja) szukacie X'a, żeby je wyłączyć? ;))

    No ja nie szukam xa, bo mam adblocka w Konqu :D


    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    To: s...@n...pl nie jest mój adres,
    tylko łosia, co mi spam śle kilka razy dziennie.


  • 13. Data: 2007-04-27 20:08:47
    Temat: Re: uporczywe telefony od marketingu pkt
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Dnia Fri, 27 Apr 2007 16:40:07 +0200, miranka napisał(a):

    > "mvoicem" <m...@g...com> wrote in message
    > news:pan.2007.04.27.16.11.35@gmail.com...
    >
    >> Wszystko kulturka, grzeczności, rozmowa ociekająca miodem i wzajemnymi
    >> uprzejmościami przez około pół godziny do godziny.
    >
    > A Wy macie jakiś obowiązek wdawać się z nimi w rozmowy? "Nie jestem
    > zainteresowany. Proszę do mnie więcej nie dzownić. Zegnam". Pac -
    > słuchawka. Koniec rozmowy.
    > W życiu bym sobie nie pozwioliła ukraść godziny na jałową dyskusję. Anka

    Moją normalną taktyką jest coś takiego, że zadam jakieś niestandardowe
    pytanie marketoidowi, on zaczyna tłumaczyć, ja przestaję słuchać, dodając
    jednak co jakiś czas 'aha', żeby sprawiać wrażenie że ciągle go słucham.
    Jak koniec słowotoku, wtedy zadaję następne pytanie. I znowu zajmuję się
    swoimi sprawami. Po jakimś czasie marketoid się orientuje że coś jest nie
    tak, ale zanim to nastąpi, zmarnuje jakąś godzinę. I to ich boli bardziej
    niż "żegnam-pac", po którym wybiera następny numer z listy, albo wogóle
    automat mu wybiera. Bo czas to pieniądz, zwłaszcza czas dzwonienia na
    komórkę :)

    Tyle że w przypadku PF wystepuje jedyny marketoid który zachowuje się
    kulturalnie. Całkiem przyjemnie się gada, a skoro akurat dzwoni mniej
    więce w porze zaraz po moim obudzeniu się, i tak się kręcę po domu jakąś
    godzinę, to co mi szkodzi kręcić się ze słuchawkami od komórki w
    uchu .... I tak oni za to płacą. Ciekawy jestem kiedy sobie mnie odhaczą
    w systemie jako przypadek beznadziejny. Chociaż oni może też ze mną lubią
    sobie pogadać raz na pół roku :)

    p. m.


  • 14. Data: 2007-04-27 20:10:57
    Temat: Re: uporczywe telefony od marketingu pkt
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Dnia Fri, 27 Apr 2007 19:45:27 +0200, Cyb napisał(a):

    > On Fri, 27 Apr 2007 14:15:49 +0000 (UTC), mvoicem <m...@g...com>
    > wrote:
    >
    >
    >>To ciekawe. Do mnie regularnie co pół roku o 9 rano dzwoni z PF ta sama
    >>pani, pyta się czy może już chcę skorzystać, ja mówię że nadal nie, ona
    >>się pyta czemu, ja tłumaczę, ona nie wierzy, ja uzasadniam,
    >
    > blad tkwi w tym "ja uzasadniam" - znaczy jestes byc moze chetny, ale nie
    > od konca przekonany, wiec cie trzeba przekonac ;-) lepsze sa krotkie,
    > asertywne odpowiedzi i nie dawanie sie wciagniecie sie w dyskusje (lub
    > nie daj boze zainteresowanie).

    No ale właśnie taki jest cel, żeby ich wciągnąć, niech na ciebie stracą
    kupę czasu, a i tak g... sprzedadzą. Jakby tak każdy robił, może by
    zaczęli troche staranniej dobierać target :).

    p. m.


  • 15. Data: 2007-04-27 20:12:31
    Temat: Re: uporczywe telefony od marketingu pkt
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z piątek, 27 kwietnia 2007 19:45
    (autor Cyb
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <k...@4...com>):

    > ja zalatwiam rozmowy kulturalnie, ale mocno odmownie - nie dzwonia
    > drugi raz. po calym belkocie marketingowym, na pytanie czy jestem
    > zainteresowany zawsze odpowiadam "nie".


    A ja kiedyś miałem niezłą zabawę z idioterką na żywo. Najpierw wykazałem
    jej, że jej atlas samochodowy jest penisa wart, ale ona nadal nawijała
    nawijkę i zaczyna ,,i dzisiaj mam dla pana w prezencie ten oto atlas...''
    to ja łap i zabrałem... A ona kończy ,,... za 60zł a nie 120 jak będzie w
    sklepie'' :D W końcu jej oddałem, ale generalnie ubaw miałem z kolegami
    niezły, bo ona była mocno uparta i nawijała te swoje nawijki dla dresów, a
    myśmy zbijali jej opowieści jedna po drugiej :D

    Ale sama się podłożyła, bo zaczęła od tego, żeby podać nazwę miejscowości
    małej i zadupiatej, bo w jej atlasie na pewno jest. Więc podałem ,,Stary
    Dzieżgoń'' :D Nie było... Nie wierzyła że istnieje, to pokazałem mój Zwykły
    Atlas i tam był.

    To zaczęła o tym, że jej firma pokryła drogi fosforem.... Pytamy, czy w
    całej Polsce a ona że nie, że tylko w atlasie :D

    Śmieszni są tacy, bo są nastawieni generalnie na masówkę, a na mnie
    masówkowe zagrania nie działają :D
    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    To: s...@n...pl nie jest mój adres,
    tylko łosia, co mi spam śle kilka razy dziennie.


  • 16. Data: 2007-04-27 20:19:35
    Temat: Re: uporczywe telefony od marketingu pkt
    Od: Cyb <c...@n...poczta.nie.spamuj.onet.wypad.pl>

    On Fri, 27 Apr 2007 20:10:57 +0000 (UTC), mvoicem <m...@g...com>
    wrote:


    >No ale właśnie taki jest cel, żeby ich wciągnąć, niech na ciebie stracą
    >kupę czasu, a i tak g... sprzedadzą. Jakby tak każdy robił, może by
    >zaczęli troche staranniej dobierać target :).

    a karmic trolle tez lubisz?
    oczywiscie nic mi do twojego hobby, i twoim rozmow z marektoidami,
    po prostu mam wlasne zdanie nt rozmow z marketoidami. Oczywiscie nie
    wszyscy marketingowcy sa dla mnie marketoidami, ale rzadko sie zdarza,
    zeby ktos nie wyladowal w kategorii marketoid.

    pozdarwiam,
    Cyb


  • 17. Data: 2007-04-27 20:20:24
    Temat: Re: uporczywe telefony od marketingu pkt
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z piątek, 27 kwietnia 2007 22:08
    (autor mvoicem
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <p...@g...com>):

    > I to ich boli bardziej
    > niż "żegnam-pac", po którym wybiera następny numer z listy, albo wogóle
    > automat mu wybiera. Bo czas to pieniądz, zwłaszcza czas dzwonienia na
    > komórkę :)


    No... To jest dobra taktyka :D Kiedyś jednego oszusta zamówiłem, zmarnowałem
    mu dojazd, godzinę gadania i potem powiedziałem że i tak mnie to nie
    dotyczy....

    Wydzwaniali do mnie, że pomogą mi płacić mniejszy ZUS :D

    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    To: s...@n...pl nie jest mój adres,
    tylko łosia, co mi spam śle kilka razy dziennie.


  • 18. Data: 2007-04-27 21:35:33
    Temat: Re: uporczywe telefony od marketingu pkt
    Od: "miranka" <a...@m...pl>


    "Wrak Tristana" <n...@s...pl> wrote in message
    news:f0tl2p$shk$3@news.onet.pl...
    > W odpowiedzi na pismo z piątek, 27 kwietnia 2007 16:40
    > (autor miranka
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <f0t207$c1s$1@inews.gazeta.pl>):
    >
    > > A Wy macie jakiś obowiązek wdawać się z nimi w rozmowy?
    > > "Nie jestem zainteresowany. Proszę do mnie więcej nie dzownić. Zegnam".
    > > Pac - słuchawka. Koniec rozmowy.
    >
    >
    > Hehehehe, nie taki koniec....

    Za delikatny jesteś. Widocznie mój ton wściekłej jędzy i niewdawanie się w
    ŻADNE dyskusje działa bardziej przekonywująco.
    Anka


  • 19. Data: 2007-04-27 22:00:02
    Temat: Re: uporczywe telefony od marketingu pkt
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Dnia Fri, 27 Apr 2007 22:19:35 +0200, Cyb napisał(a):

    > On Fri, 27 Apr 2007 20:10:57 +0000 (UTC), mvoicem <m...@g...com>
    > wrote:
    >
    >
    >>No ale właśnie taki jest cel, żeby ich wciągnąć, niech na ciebie stracą
    >>kupę czasu, a i tak g... sprzedadzą. Jakby tak każdy robił, może by
    >>zaczęli troche staranniej dobierać target :).
    >
    > a karmic trolle tez lubisz?
    > oczywiscie nic mi do twojego hobby, i twoim rozmow z marektoidami, po
    > prostu mam wlasne zdanie nt rozmow z marketoidami. Oczywiscie nie
    > wszyscy marketingowcy sa dla mnie marketoidami, ale rzadko sie zdarza,
    > zeby ktos nie wyladowal w kategorii marketoid.
    >
    Jest różnica między trollem a marketoidem. Troll chce wciągnąć cię w
    rozmowę np. dla rozpętania flejma. Marketoid chce sprzedać produkt.

    Więc ignorując trolla, przestajesz go karmić. Ignorując marketoida -
    ułatwiasz mu efektywną sprzedaż swojego produktu. A ja chcę mu utrudnić :)

    p. m.


  • 20. Data: 2007-04-28 06:06:16
    Temat: Re: uporczywe telefony od marketingu pkt
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>

    Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnf33slv.5g7.samotnik@localhost.localdomain..
    .

    > Do mnie jeszcze nigdy nie dzwonili :) Natomiast mam problem z Eniro, czyli
    > PF ;) Nie są aż tak upierdliwi, ale i tak jak mają termin wydania kolejnej

    Ja po trzecim telefonie w ciagu miesiaca powiedzialem, ze rozmowa jest
    nagrywana i kazdy nastepny telefon od nich bede traktowal jak chec
    skorzystania z moich uslug, a to kosztuje 100 netto za rozpoczeta godzine
    pracy.

    Swoja droga - jest jakis sposob na podlozenie im listy "biznesowych
    numerow"? Mam kilkaset - niech se dupki dzwonia do gprs'owych modemow...

    -- --- -- --- -- ---
    sz. & Draco - byrnenski pies pasterski
    http://szomiz.republika.pl/dod/draco/


strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1