eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoumowa pisemna
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2005-01-22 14:54:57
    Temat: umowa pisemna
    Od: ris <r...@g...pl>

    Witam,

    Mam taki pytanie. Podpisałem jakieś 3 lata temu umowę na stworzenie (od
    strony programistycznej) dużego serwisu www, w umowie zawarty jest
    paragraf że jak nie ukończę serwisu to zleceniodawca ma prawo odemenie
    dostać połowę pieniędzy które zainwestował. Z tego wyszło że kwota ta to
    4000,- sam zleceniodawca to policzył i tak jest. Problem polega na tym
    że obiektywnie patrząc na projekt to można powiedzieć że jest skończony
    i zarazem nie jest, ponieważ umowa dokładnie nie precyzowała co ma
    zawierać. Jest tyle argumentów za co i przeciw. Sam zleceniodawca o tym
    wie wogóle nie upomina się o swoje. Jednak nie chce mi napisać pisma że
    umowa wygasła nie wiem dlaczego. Dlatego pytam czy tego typu umowa w
    jakiś sposób przestała mieć ważność i czy np. zleceniodawca nie będzie
    odemnie żądał za 5 lat kwoty 4000,- plus odsetki? Aha na moje pytanie o
    to żeby wysłał mi jakieś pismo o wygaśnięciu umowy, napisał że "Umowa
    się zakończyła sama. Nie ma potrzeby spisywać tego faktu."

    pozdrawiam r.


  • 2. Data: 2005-01-23 09:09:25
    Temat: Re: umowa pisemna
    Od: "Wirtualna" <W...@w...pl.com>


    Użytkownik "ris" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cstp7i$2b7$1@inews.gazeta.pl...
    > Witam,
    >
    > Mam taki pytanie. Podpisałem jakieś 3 lata temu umowę na stworzenie (od
    > strony programistycznej) dużego serwisu www, w umowie zawarty jest
    > paragraf że jak nie ukończę serwisu to zleceniodawca ma prawo odemenie
    > dostać połowę pieniędzy które zainwestował. Z tego wyszło że kwota ta to
    > 4000,- sam zleceniodawca to policzył i tak jest. Problem polega na tym
    > że obiektywnie patrząc na projekt to można powiedzieć że jest skończony
    > i zarazem nie jest, ponieważ umowa dokładnie nie precyzowała co ma
    > zawierać. Jest tyle argumentów za co i przeciw. Sam zleceniodawca o tym
    > wie wogóle nie upomina się o swoje. Jednak nie chce mi napisać pisma że
    > umowa wygasła nie wiem dlaczego. Dlatego pytam czy tego typu umowa w
    > jakiś sposób przestała mieć ważność i czy np. zleceniodawca nie będzie
    > odemnie żądał za 5 lat kwoty 4000,- plus odsetki? Aha na moje pytanie o
    > to żeby wysłał mi jakieś pismo o wygaśnięciu umowy, napisał że "Umowa
    > się zakończyła sama. Nie ma potrzeby spisywać tego faktu."

    Jeżeli zamawiający uznał, że "dzieło" jest wadliwe, ma obowiązek wezwać cię
    do ich usunięcia (art.637kc) - więc niech cie wezwie.
    Nie bardzo podoba mi się konstrukcja kary - wydaje mi się, że to
    postanowienie umowne jest letko wadliwe - ale pierwiej muszę je przeczytać,
    więc:

    Jeśli chcesz bardziej szczegółowej informacji to:

    1. Wyślij treść umowy na grupę.
    2. Udziel informacji, czy np. były jakieś dodatkowe ustalenia - gdybyś
    został pozwany do Sądu, to Sąd przesłucha ciebie i drugą stronę pod kątem
    np. rozmów telefonicznych, spotkań i innych ustaleń, które nie zostały
    spisane, a zostały powiedziane

    p.
    W,





  • 3. Data: 2005-01-23 11:22:53
    Temat: Re: umowa pisemna
    Od: ris <r...@g...pl>

    Wirtualna napisał(a):
    >
    > Jeżeli zamawiający uznał, że "dzieło" jest wadliwe, ma obowiązek wezwać cię
    > do ich usunięcia (art.637kc) - więc niech cie wezwie.
    > Nie bardzo podoba mi się konstrukcja kary - wydaje mi się, że to
    > postanowienie umowne jest letko wadliwe - ale pierwiej muszę je przeczytać,
    > więc:
    >
    > Jeśli chcesz bardziej szczegółowej informacji to:
    >
    > 1. Wyślij treść umowy na grupę.
    > 2. Udziel informacji, czy np. były jakieś dodatkowe ustalenia - gdybyś
    > został pozwany do Sądu, to Sąd przesłucha ciebie i drugą stronę pod kątem
    > np. rozmów telefonicznych, spotkań i innych ustaleń, które nie zostały
    > spisane, a zostały powiedziane
    >
    > p.
    > W,
    >
    Tak były inne ustalenia w postaci emaili i rozmów w nich zawartych.
    Najważniejsze jest to że zleceniodawca zdaje sobie sprawę (dlatego nie
    wczyna sprawy sądowej) iż ma małe szanse wygrania sprawy ponieważ sma
    nie dotrzymał warunków umowy, w zakresie podania (dokładnej) specyfkacji
    produku (a także wykazu błędów) dlatego produkt można uznać za skończony
    jak i nie, jest tyle za co przeciw. Mnie interesuje jedynie czy umowa
    taka z czasem przestaje mieć ważność, czy nie ma takiej możliwości?
    Treść umowy chętnie wyśle ale na priva można?

    pozdr.


  • 4. Data: 2005-01-23 15:12:13
    Temat: Re: umowa pisemna
    Od: "Wirtualna" <W...@w...pl.com>


    Użytkownik "ris" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:ct0162$oc2$1@inews.gazeta.pl...
    > Tak były inne ustalenia w postaci emaili i rozmów w nich zawartych.
    > Najważniejsze jest to że zleceniodawca zdaje sobie sprawę (dlatego nie
    > wczyna sprawy sądowej) iż ma małe szanse wygrania sprawy ponieważ sma
    > nie dotrzymał warunków umowy, w zakresie podania (dokładnej) specyfkacji
    > produku (a także wykazu błędów) dlatego produkt można uznać za skończony
    > jak i nie, jest tyle za co przeciw.
    Gdy mówimy o ocenie prawnej, należy wziąć pod uwagę całość ustaleń, nie
    tylko te spisane. Wszelkie konsultacje, e-maile Sąd weźmie pod uwagę.
    Generalnie nie może być w mojej ocenie tak, że "zamawiający" (bo tak nazywa
    się strona umowy o dzieło - tak sklasyfikowałbym umowę) w związku z wadą
    dzieła żąda odszkodowania - prawo jasno stanowi, że najpierw musi wezwać do
    usunięcia braków, ergo musi wyszczególnić w wezwaniu co mu się nie
    podoba.Oddzielną kwestią jest, czy braki te stanowią wadę (tj. czy pewne
    braki stoją w sprzeczności z umową). To ostatnie zależy od treści umowy, na
    którą składa się część na piśmie i pozostała.

    Generalnie jest szansa, że jeśli nie zajmujesz się profesjonalnie takimi
    czynnościami (tj. nie jesteś przedsiębiorcą w myśl definicji KC), to można
    by podnieść zarzut formy pisemnej w celach dowodowych, z art. 75kc (a ten,
    mimo że został uchylony, to obowiązywał w chwili jej podpisywania).
    Podobnież powołać się należy na art. 77kc w starym brzmieniu:
    Jeżeli umowa została zawarta na piśmie, jej uzupełnienie, zmiana lub
    rozwiązanie za zgodą obu stron, jak również odstąpienie od niej powinno być
    stwierdzone pismem.

    Daj znać, czy jest jakiś pismemny "ślad" dalszych ustaleń - to ważne, nawet
    jeśli dodatkowe ustalenia nie zostały spisane (istotny jest fakt, czy
    dodatkowe ustalenia można "uprawdopodobnić" pismem.

    > Mnie interesuje jedynie czy umowa
    > taka z czasem przestaje mieć ważność, czy nie ma takiej możliwości?
    umowa sama w sobie nie traci ważności, natomiast roszczenia z niej
    wynikające się przedawniają - oznacza to, że w sporze sądowym możesz się
    zasłonić zarzutem przedawnienia - nie można wtedy takiego roszczenia
    skutecznie dochodzic, chyba że dłużnik z własnej woli zapłaci. Z
    przedawnionym roszczeniem nie można także potrącić także długu (gdy dwie
    strony są sobie krewne np. 4000 pln tzn. osoba A osobie B tytułem pożyczki,
    osoba B osobie A tytułem np. odszkodowania). Jeśli roszczenie o zwrot
    tytułem pożyczki się przedawni, a odszkodowanie nie, to osoba A podnosi
    zarzut przedawnienia, i mimo iż suma sumarum nikt nikomu nic nie wisi, to w
    sensie prawnym B musi zapłacić A 4000).

    > Treść umowy chętnie wyśle ale na priva można?
    ślij śmiało

    w...@w...pl

    p.
    W,




  • 5. Data: 2005-01-23 20:04:40
    Temat: Re: umowa pisemna
    Od: kam <X#k...@w...pl#X>

    Wirtualna napisał(a):
    > Generalnie nie może być w mojej ocenie tak, że "zamawiający" (bo tak nazywa
    > się strona umowy o dzieło - tak sklasyfikowałbym umowę) w związku z wadą
    > dzieła żąda odszkodowania - prawo jasno stanowi, że najpierw musi wezwać do
    > usunięcia braków, ergo musi wyszczególnić w wezwaniu co mu się nie
    > podoba.

    Dlaczego? MZ piszesz o zasadach rękojmi, a przecież nie musi z niej
    korzystać. Zresztą nawet przy rękojmi nie zawsze musi wzywać (art.637§2).

    KG


  • 6. Data: 2005-01-24 09:27:23
    Temat: Re: umowa pisemna
    Od: "Wirtualna" <W...@w...pl.com>


    Użytkownik "kam" <X#k...@w...pl#X> napisał w wiadomości
    news:ct0vqe$2op$1@news.onet.pl...
    > Wirtualna napisał(a):
    > > Generalnie nie może być w mojej ocenie tak, że "zamawiający" (bo tak
    nazywa
    > > się strona umowy o dzieło - tak sklasyfikowałbym umowę) w związku z wadą
    > > dzieła żąda odszkodowania - prawo jasno stanowi, że najpierw musi wezwać
    do
    > > usunięcia braków, ergo musi wyszczególnić w wezwaniu co mu się nie
    > > podoba.
    >
    > Dlaczego? MZ piszesz o zasadach rękojmi, a przecież nie musi z niej
    > korzystać. Zresztą nawet przy rękojmi nie zawsze musi wzywać (art.637§2).

    słusznie, ale musiała by zajść przesłanka "wad usunięcia niemożności", która
    w sprawie nie ma zastosowania, gdyż uzupełnić serwis internetowy zawsze
    można

    pytanie czy gość zdąży - nie pisał nic o tym, więc wykluczyłem te
    przesłanki - miałem na myśli, że co do zasady musi być wezwanie (chodziło o
    to, aby gość powiedział CO mu sie nie podoba). Ponieważ umowa winna być
    stwierdzona pismem (ta którą zawarto) więc wszelkie ustalenia mailem nie
    mogą być dowodzone z przesłuchania strony czy świadka (a na serwerze mail
    zapewne już nie istnieje).

    ergo trzymamy się wersji, że to co spisane, to nas wiąże - a spisane
    niedokładnie.

    p.
    W,




  • 7. Data: 2005-01-24 19:27:06
    Temat: Re: umowa pisemna
    Od: kam <X#k...@w...pl#X>

    Wirtualna napisał(a):
    > słusznie, ale musiała by zajść przesłanka "wad usunięcia niemożności", która
    > w sprawie nie ma zastosowania, gdyż uzupełnić serwis internetowy zawsze
    > można

    Nadal pozostaje problem czy to w ogóle rękojmia, a nie roszczenie
    odszkodowawcze. Pozostawiam na boku kwestie dowodowe.

    KG


  • 8. Data: 2005-01-24 22:11:46
    Temat: Re: umowa pisemna
    Od: "Wirtualna" <W...@w...pl.com>


    Użytkownik "kam" <X#k...@w...pl#X> napisał w wiadomości
    news:ct3hvr$fve$2@news.onet.pl...
    > Wirtualna napisał(a):
    > > słusznie, ale musiała by zajść przesłanka "wad usunięcia niemożności",
    która
    > > w sprawie nie ma zastosowania, gdyż uzupełnić serwis internetowy zawsze
    > > można
    >
    > Nadal pozostaje problem czy to w ogóle rękojmia, a nie roszczenie
    > odszkodowawcze. Pozostawiam na boku kwestie dowodowe.

    ooo, nad tym sie nie zastanawialem - temat do poduszki na dzis :)
    p.
    W,.



strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1