eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoumowa kupna mieszkania ze starszą osobą
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 43

  • 11. Data: 2009-08-18 23:46:12
    Temat: Re: umowa kupna mieszkania ze starszą osobą
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Aktywa" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:h6f060$lkc$1@portraits.wsisiz.edu.pl...

    > Dzieki, Panowie Znawcy Prawa podjąłem decyzje przy waszej pomocy.
    > Co do wyniku jej, mam nadzieje, że nie bede żałował, babeczka się zaparła
    > i nie będzie robić żadnych badań.

    A takie badanie, to niby jakim miałoby być zabezpieczeniem? Juz sama prośba
    o badanie daje ewentualnemu adwersarzowi do ręki argument, że chyba i Ty
    miałeś wątpliwości, skoro chciałeś tych badań.

    > Może znajdzie się ktoś kto się nie boi i to kupi.

    Ja bym sie nie przejmował, o ile cena jakoś rażąco nei odbiega od wartości
    rynkowej mieszkania.


  • 12. Data: 2009-08-19 06:04:15
    Temat: Re: umowa kupna mieszkania ze starszą osobą
    Od: 1 krok do wolności <r...@w...pl>


    > A takie badanie, to niby jakim miałoby być
    > zabezpieczeniem? Juz sama prośba
    > o badanie daje ewentualnemu adwersarzowi do ręki
    > argument, że chyba i Ty miałeś wątpliwości, skoro
    > chciałeś tych badań.

    badanie miało być dla mnie zabezpieczeniem w razie
    póżniejszych oskarżeń o to, że sprzedająca była nie w
    pełni świadoma co robi. Z doświadczenia notariusza
    była historia o pewnym podważeniu umowy przez rodzine
    starszej osoby. Wiec po to badanie.

    > Ja bym sie nie przejmował, o ile cena jakoś rażąco
    > nei odbiega od wartości rynkowej mieszkania.

    cena nie odbiega rażąco lecz kiedy zainwestuję w
    mieszkanko nie będe miał ochoty potem łazić po sądach
    i walczyć o swoją własność. Mam wrażenie, którego obym
    nigdy nie potwierdził, że polskie prawo daje każdemu
    kto ma kasę i dobrego adwokata możliwość namieszania
    jeśli działa w złej wierze. Nie chce by ktoś miał
    podstawy ze mną sądzić. Nie ważne kto wygra. Wolę nie
    kusić losu.


  • 13. Data: 2009-08-19 06:07:28
    Temat: Re: umowa kupna mieszkania ze starszą osobą
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    1 krok do wolności pisze:

    > Mam wrażenie, którego obym nigdy nie potwierdził, że polskie prawo daje
    > każdemu kto ma kasę i dobrego adwokata możliwość namieszania jeśli
    > działa w złej wierze. Nie chce by ktoś miał podstawy ze mną sądzić. Nie
    > ważne kto wygra. Wolę nie kusić losu.

    Ale czemu myślisz że polskie prawo jest w tym zakresie jakieś wyjątkowe?
    W każdym systemie prawnym można sobie toczyć bezpodstawne procesy.

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 14. Data: 2009-08-19 07:47:19
    Temat: Re: umowa kupna mieszkania ze starszą osobą
    Od: 1 krok do wolności <r...@w...pl>


    >
    > Ale czemu myślisz że polskie prawo jest w tym
    > zakresie jakieś wyjątkowe? W każdym systemie prawnym
    > można sobie toczyć bezpodstawne procesy.
    >
    Być może tak to zabrzmiało, że wybiórczo traktuję
    nasze prawo. Za granicą pewnie jest tak samo albo
    gorzej.
    Chociaż zdarzająsię wyjątki ...mieszkałem ponad pół
    roku z Londynie jeszcze przed 2004 rokiem i muszę
    stwierdzić, że nie było tam takich podstawowych
    problemów jak w Warszawie. Firmy remontujące ulice w
    stolicy robiły to w ciągu jednej nocy (kto nie chodził
    w nocy po ulicy to nawet się nie zorietował, że były
    jakieś prace wykonywane) nie jak tutaj rozkopią i
    przejdą na inną budowę albo wykorzystają błędnie
    skonstruowaną umowę by przestać pracować. Policji tam
    nie uświadczysz na ulicach jak w Warszawie, ale gdy
    coś się zaczyna dziać to po 5 minutach masz 3
    radiowozy. To są tylko przykłady, może nie w
    temacie..lecz jak dla mnie demonstrują wyraźnie
    ogromne róznice w interpretacji prawa przez
    społeczeństwo i władze. Tam po prostu albo prasa ma
    związane ręce albo tyle tego dziadostwa się nie dzieje
    na codzień. Takie moje spostrzeżenia ale pewnie masz
    inne...no i dobrze nudno by było mieć takie same.

    Pozdrawiam


  • 15. Data: 2009-08-19 10:32:48
    Temat: Re: umowa kupna mieszkania ze starszą osobą
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "1 krok do wolności" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:h6gamb$g2g$1@portraits.wsisiz.edu.pl...

    > (...) Policji tam nie uświadczysz na ulicach jak w Warszawie, ale gdy coś
    > się zaczyna dziać to po 5 minutach masz 3 radiowozy.

    Różnica w mentalności. W Polsce Policja nadal jest kreowana na coś złego.
    Przez lata była de facto synonimem zaborcy. Tak było pod zaborami, tak było
    podczas okupacji. Tak było za komunizmu, bo jakiś idiota policje polityczną
    do niej podłączył. W końcu te kompleksy przełożyły się na elity władzy,
    które doszły do głosu w latach 90-tych. W końcu lat 90-tych politycznie i
    medialnie tak poniżano Policję, że spowodowało to paraliż. Ostatecznie do
    chwili obecnej telefon na 997 na źle zaparkowany samochód, jest postrzegany
    jako donosicielstwo.

    W Anglii, czy w ogóle w państwach, gdzie tego typu problemów nigdy nie było
    nie ma potrzeby regularnego patrolowania ulic. Jak się coś dzieje, to w
    kilka minut miejscowa Policja dostaje kilka telefonów od osób postronnych.
    Tego w Polsce nie ma.


  • 16. Data: 2009-08-19 10:54:57
    Temat: Re: umowa kupna mieszkania ze starszą osobą
    Od: Aki <a...@g...com>

    Robert Tomasik pisze:

    > W Anglii, czy w ogóle w państwach, gdzie tego typu problemów nigdy nie
    > było nie ma potrzeby regularnego patrolowania ulic. Jak się coś dzieje,
    > to w kilka minut miejscowa Policja dostaje kilka telefonów od osób
    > postronnych. Tego w Polsce nie ma.
    Niestety święta racja. Należy dodać niechęć Polaków do składania zeznań
    i oburzenie, że jest się powołanym na świadka w sądzie. Podczas gdy np
    Niemcy uznają za wielką przysługę i honor, że mogą zeznawać i pomóc
    pokrzywdzonym, sądowi.


  • 17. Data: 2009-08-19 11:37:08
    Temat: Re: umowa kupna mieszkania ze starszą osobą
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Tue, 18 Aug 2009 20:24:00 +0200, Johnson napisał(a):

    > Opiekuna prawnego to może mieć małoletni albo ubezwłasnowolniony
    > całkowicie. Twierdzisz że autor winien wystąpić najpierw o
    > ubezwłasnowolnienie kontrahentki ?

    O to nie może wystąpić tak całkiem obca osoba. Ale jeżeli babcia nie jest
    już zdolna do analitycznego i logicznego myślenia i podejmowania decyzji,
    to chyba byłoby to najlepsze rozwiązanie żeby uniknąć problemów w
    przyszłości.

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 18. Data: 2009-08-19 12:32:07
    Temat: Re: umowa kupna mieszkania ze starszą osobą
    Od: Herald <h...@o...eu>

    Dnia Wed, 19 Aug 2009 13:37:08 +0200, scream napisał(a):


    >> Opiekuna prawnego to może mieć małoletni albo ubezwłasnowolniony
    >> całkowicie. Twierdzisz że autor winien wystąpić najpierw o
    >> ubezwłasnowolnienie kontrahentki ?
    >
    > O to nie może wystąpić tak całkiem obca osoba. Ale jeżeli babcia nie jest
    > już zdolna do analitycznego i logicznego myślenia i podejmowania decyzji,
    > to chyba byłoby to najlepsze rozwiązanie żeby uniknąć problemów w
    > przyszłości.

    To jaki wiek jest dopuszczalny by taka transakcja była "bezpieczna"?
    79lat - jest szansa na wtopę?
    a np. 69lat jest jeszcze w "widełkach" zdolności "analitycznych i
    logicznego myślenia"?

    Co za bzdury....ehhhh...


  • 19. Data: 2009-08-19 14:00:02
    Temat: Re: umowa kupna mieszkania ze starszą osobą
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Wed, 19 Aug 2009 14:32:07 +0200, Herald napisał(a):

    (...)
    > Co za bzdury....ehhhh...

    Ano bzdury, jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to tak, bzdury.

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 20. Data: 2009-08-19 18:09:28
    Temat: Re: umowa kupna mieszkania ze starszą osobą
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    > Jak się coś dzieje,
    > to w kilka minut miejscowa Policja dostaje kilka telefonów od osób
    > postronnych. Tego w Polsce nie ma.

    Jest.
    Dzwoniłem kilka razy i obiecuje, że więcej nie zadzwonie.

    1. Trójka dzieciaków biega między pasami na dolotówce z warszawy do
    wrocławia wyskakując tuż przed samochodami jadącymi 130 km/h.
    Zadzwoniłem, żeby ktoś ich pogonił, albo sprawdził co się dzieje.
    Facet kazał mi zjechac na pobocze i czekać, aż oni przyjadą to będę
    świadkiem, ale, że teraz nie mają radiowozu, to za godzinę ktoś tam
    podjedzie.

    2. Zwisający jakiś przewód z mostu kolejowego na drogę tak, że zahaczał
    o przjeżdżające samochody. Facet podał mi nr telefonu na PKP.

    3. Kradzież radia, w zasadzie goście prawdopodobnie byli jeszcze gdzieś
    w pobliżu. Koło drugiej w nocy. Dowiedziałem się, że jak już ukradną, to
    żebym rano przyjechał na komendę to przyjmą zgłoszenie. Pojechałem,
    złożyłem. I co. I dupa. Nawet pisma o wszczęsciu postępowania nie
    dostałem. babka była zła jak cholera, bo jej statystyki kiepskie wyjdą.

    4. Załamana pokrywa studzienki burzowej na środku pasa, tak, że koło
    wpada w całości. Cudem nie wybiłem na tym zębów Sobie i samochodowi.
    Skoro nie było wypadku, to nie ich sprawa. Kazali dzwonić do zarządu
    dróg. Po dwóch dniach ktoś postawił barierkę. Aż dziw, że nikt w to
    przez dwa dni nie wpadł.

    5. Dyskoteka u sąsiadów. Zgłoszenie przyjęte. ponieważ dane już mają, to
    chętnie beda świadkiem w sądzie jak ją sam sobie sprawę w sądzie założę,
    ale teraz przyjeżdżać i tak nie będą bo nie ma po co, bo im drzwi nikt
    nie otworzy. Nie pierwszy raz, wiec dobrze wiedzą, że szkoda benzyny.

    6. Zneleziony dowód zaniesiony na komendę bo się spieszyłem. Omal nie
    zosałem posądzony o kradzież. nastepny wrzucilem do koperrty i wyslalem
    poczta dbając o to, żeby odcisków palców nie zostawić.

    I wiesz co zrobiłem. Wynająłem ochronę. Przynajmniej mam pewność, że jak
    ktoś się będzie do mnie dowalał to dostanie wpierdol i na dodatek
    zgodnie z prawem.


    A teraz przykłdy z za granicy.

    Austria. Urwałem mocowanie wahacza w kole. Wymgał spawania. druga w
    nocy. Telefon z autostrady. Dostałem informację, że za 15 minut będzie
    pomoc drogowa. Pomoc drogowa była za 15 minut sekund zero zero z
    zegarkiem w ręku.
    Policja czekała pod warsztatem gościa aby upewnić się, że wszystko jest
    w porządku z pasażerami i czy przypadkiem nie ma z nami małych dzieci,
    które wymgałyby opieki i czy mam gdzie przenocować do rana i czy mamy
    pieniądze lub ubezpieczenie aby zapłcić za hotel. Wezwali taksówkę,
    która odwiozła nas do najblizszego hotelu. Taksówka była w tym wszystkim
    najdroższa, bo do hotelu było kurna 40 kilometrów.

    Niemcy. Samochód nagle stanął i klops. Zdążyłem tylko doturlać się na
    pobocze. Policja pojawiła się w zasadzie w ciągu kliku minut. z dobre
    pół kilometra wcześciej wyłączając pas ruchu, aby pomoc drogowa miała
    gdzie podjechać i nikt mi się w dupę nie wpakował próbując jechać poboczem.

    USA. Telefon na policję w nocy z parkingu. Ze rozładował mi sie
    akumulator i nie mogę ruszyć. Przyjechali ze starterem, odpalili
    podziękowali zapytali czy coś jeszcze mi potrzeba i pojechali. Benzynę
    też dowiozą jak się skończy. też gratis. tyle, zeby starczyło do
    najbliższej stacji benzynowej.

    USA. Dziesiąta wieczór. dziewczyna, studentka wraca na piechotę kilkaset
    metrów z uczelni do akademików. Po drugiej stronie grupa chłopców
    zaczęła coś w jej stronę wykrzykiwać. Na chodniku na słupach w zasadzie
    co kiladziesiąt metrów są przyciski alarmowe. Wstarczy nacisnąć.Więc
    nacisnąłem. Myślałem, że to wojna. Kilka samochodów w ciągu dosłownie
    minuty obstawiło całą ulicę. I ona i chłopcy mieli darmowy dowóz, z
    tym, że ona do akademika, a oni do pierdla. Zostali oskarżeni jak to się
    popularnie mówi "abuse".
    Wystarczy, zeby zadzwonic na policję, że się boisz. Przyjadą i cię
    odwiozą. Ostatnio zmodyfikowali procedury bo studenci zbyt często
    używali ich jako darmowe taksówki. Już cię nie podwożą. Zapieprzasz na
    piechotę, a oni jadą za tobą.

    USA. Awaria zasilania. 100 tys mieszkańców bez prądu. 42 stopnie w
    cieniu. Policja jeździła od domu do domu z megafonem informując, że jak
    ktoś nie ma awaryjnego zasilania i klimatyzacja nie działa, to są
    przyogotowane miejsca w szkołach gdzie można przenocować do czasu
    usunięcia awarii.


    Więc po co dzownić na polską policję, skoro oni zrobią wszystko, żeby
    tylko się nie przepracować. I ja im się nie dziwię. Jaka płaca taka
    praca. Mentalność też tu wchodzi w grę. Za granicę nie ma podziału na
    "oni i my".






strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1