-
11. Data: 2012-05-21 15:50:17
Temat: Re: umierajacy na wlasne zyczenie
Od: Robert G <r...@g...pl>
Użytkownik Cezar napisał:
>
> Wydaje mi sie ze sąd takie wnioski rozpatruje bardzo szybko.
>
> c.
dobra..., ale bardziej chodzi o uszanowanie woli niż o leczenie za
wszelką cenę.
Człowiek nie godzi się na leczenie i trudno ucznać go w tej chwili za
niepoczytalnego...
-
12. Data: 2012-05-21 16:05:35
Temat: Re: umierajacy na wlasne zyczenie
Od: Cezar <c...@B...pl>
On 21/05/2012 14:50, Robert G wrote:
> Użytkownik Cezar napisał:
>>
>> Wydaje mi sie ze sąd takie wnioski rozpatruje bardzo szybko.
>>
>> c.
>
> dobra..., ale bardziej chodzi o uszanowanie woli niż o leczenie za
> wszelką cenę.
> Człowiek nie godzi się na leczenie i trudno ucznać go w tej chwili za
> niepoczytalnego...
Dlaczego więc pytasz na tej grupie? Chcesz go prawnie przekonać że źle robi?
c.
-
13. Data: 2012-05-21 16:13:23
Temat: Re: umierajacy na wlasne zyczenie
Od: Robert G <r...@g...pl>
Użytkownik Cezar napisał:
>
> Dlaczego więc pytasz na tej grupie?
Bo chcę wiedzieć, czy jego domownicy nie będą mieli prokuratora na karku
po tej śmierci... zdawało mi się, że dość jasno się wyrażałem w
poprzednich wypowiedziach.
Chcesz go prawnie przekonać że źle
> robi?
Zainteresowanego nie trzeba do niczego przekonywać, on zwyczajnie
pogodził się ze śmiercią i nawet za cenę życia, nie chce oddać nogi...
ale to inny temat. Nie przekręcaj i patrz pierwszy akapit.
-
14. Data: 2012-05-21 16:31:38
Temat: Re: umierajacy na wlasne zyczenie
Od: "Nixe" <n...@n...pl>
Użytkownik "Robert G" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jpdii7$ind$1@inews.gazeta.pl...
> Bo chcę wiedzieć, czy jego domownicy nie będą mieli prokuratora na karku
> po tej śmierci... zdawało mi się, że dość jasno się wyrażałem w
> poprzednich wypowiedziach.
A dlaczego mieliby mieć prokuratora?
Na konkretne leczenie, a już na pewno na zabieg czy operację, potrzebna jest
zgoda samego zainteresowanego, więc skoro takiej nie ma, to w czym problem?
Na siłę go skrępują i utną tę nogę? Nie sądzę, tysiące ludzi CZEKA na
konkretne leczenie czy operację, pozostając w bardzo złym czy wręcz skrajnym
stanie i często tej operacji czy leczenia nie dożywają, więc nie sądzę, by
ktokolwiek "bawił się" w przymusowe leczenie w tym akurat przypadku.
Tutaj może znajdziesz coś dla siebie
http://www.diametros.iphils.uj.edu.pl/?l=1&p=wyk55&m
=45&ik=18&ij=1
N.
-
15. Data: 2012-05-26 14:05:31
Temat: Re: umierajacy na wlasne zyczenie
Od: Randal Iduchhopkirka <o...@g...com>
On 21 Maj, 16:31, "Nixe" <n...@n...pl> wrote:
> U ytkownik "Robert G" <r...@g...pl> napisa w wiadomo
cinews:jpdii7$ind$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Bo chc wiedzie , czy jego domownicy nie b d mieli prokuratora na karku
> > po tej mierci... zdawa o mi si , e do jasno si wyra a em w
> > poprzednich wypowiedziach.
>
> A dlaczego mieliby mie prokuratora?
> Na konkretne leczenie, a ju na pewno na zabieg czy operacj , potrzebna jest
> zgoda samego zainteresowanego, wi c skoro takiej nie ma, to w czym problem?
> Na si go skr puj i utn t nog ? Nie s dz , tysi ce ludzi CZEKA na
> konkretne leczenie czy operacj , pozostaj c w bardzo z ym czy wr cz skrajnym
> stanie i cz sto tej operacji czy leczenia nie do ywaj , wi c nie s dz , by
> ktokolwiek "bawi si " w przymusowe leczenie w tym akurat przypadku.
> Tutaj mo e znajdziesz co dla siebiehttp://www.diametros.iphils.uj.edu.pl/?l=1&p=w
yk55&m=45&ik=18&ij=1
>
> N.
Niech on po prostu przestanie brać insulinę to zaśnie momentalnie i
łatwiej wróci do lepszej rzeczywistości. potem reinkarnuje i nic mu
nie będzie. W momencie "przejścia" do tej innej rzeczywistości ani na
moment nie traci się świadomości. Wiem, bo przechodziłem to już wiele
razy.
-
16. Data: 2012-05-27 20:16:10
Temat: Re: umierajacy na wlasne zyczenie
Od: "identyfikator: 20040501" <N...@g...pl>
> związane). Legalne i łatwo dostępne są środki, które pozwalają zachować
> odrobinę godności. Nie sprawdzałem na sobie ;)
ciekawa sprawa, niby jakie?
-
17. Data: 2012-05-28 09:22:47
Temat: Re: umierajacy na wlasne zyczenie
Od: Albercik <n...@g...pl>
W dniu 21.05.2012 08:02, Johnson pisze:
> W dniu 2012-05-21 07:51, Robert G pisze:
>
>> W końcu skoro nie chce on się leczyć to umrze i o tym wie - chce
>> umrzeć, a rodzina nie może podjąć stanowczych działań terapeutycznych,
>> bo on się nie zgadza.
>
> W Polsce nie można swobodnie umrzeć.
>
>
A co w przypadku, gdy idzie o osobę "starszą" z tzw "demencją starczą"
czy jak to się zwie, organizm już na kresie wytrzymałości, kilkakrotnie
ratowany i "przywracany do życia na chwilę". Wiadomo że nadziei już nie
ma. Kiedy i na jakiej podstawie, podejmuje się decyzje że nie ma sensu
już walczyć dalej i męczyć pacjenta? Przypadek nie jest odosobniony ani
wyssany z palca.
-
18. Data: 2012-05-28 11:58:08
Temat: Re: umierajacy na wlasne zyczenie
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 21 maja 2012 07:51:55 UTC+2 użytkownik Robert G napisał:
> > Teraz pytanie:
> Czy w sytuacji, kiedy chory świadomie podjął decyzję o rezygnacji z
> leczenia i jest stan bezpośredniego zagrożenia życia, prawo nakazuje
> podjęcie leczenia przymusowego? Czy gdy ten człowiek umrze, domownicy
> nie będą mieli problemów prawnych w związku ze śmiercią z zaniedbania w
> opiece? W końcu skoro nie chce on się leczyć to umrze i o tym wie - chce
> umrzeć, a rodzina nie może podjąć stanowczych działań terapeutycznych,
> bo on się nie zgadza.
Problemów prawnych raczej nie powinno byc. Gorzej gdy jest np jakas polisa na zycie
czy coś podobnego to ubezpieczyciel bedzie próbował pewnie wyłgac sie z wypłaty
świadczenia jak ustali że chory odmówił leczenia itp.
-
19. Data: 2012-05-28 17:22:23
Temat: Re: umierajacy na wlasne zyczenie
Od: Robert G <r...@g...pl>
Użytkownik Kris napisał:
> Problemów prawnych raczej nie powinno byc. Gorzej gdy jest np jakas polisa na zycie
czy coś podobnego to ubezpieczyciel bedzie próbował pewnie wyłgac sie z wypłaty
świadczenia jak ustali że chory odmówił leczenia itp.
Polisy niet...
problemy tak.
Ale nie natury prawnej, tylko czysto społecznej. Nogi uciąć nie...
insulinę i środki p. bólowe tak... Sprawa dziwna, ale ludzie tyż dziwni
bywają... nie da się zrobić nic - tylko czekać...
na śmierć spowodowaną zaczynającymi się powikłaniami :-/