Nasunęło mi sie pytanie po przejrzeniu watków w temacie malowania włosów
oraz przeszukania dotyczących uczniów. Jak wygląda prawnie sytuacja
usprawiedliwiania nieobecności ucznia, ktory ukończył 18 lat jeśli
rodzice podpisali oświadczenie/porozumienie z wychowawcą/szkołą, ze
tylko oni mogą usprawiedliwić dziecko a ono tego nie respektuje i
oczekuje od wychowawcy uznania jego własnych usprawiedliwień?


--
No, to będę miał nauczkę.
-- jeden facet gdy przywiązywali go do krzesła elektrycznego

do góry

Dnia 02/01/2005 17:28, gazebo wrote :
> Nasunęło mi sie pytanie po przejrzeniu watków w temacie malowania włosów
> oraz przeszukania dotyczących uczniów. Jak wygląda prawnie sytuacja
> usprawiedliwiania nieobecności ucznia, ktory ukończył 18 lat jeśli
> rodzice podpisali oświadczenie/porozumienie z wychowawcą/szkołą, ze
> tylko oni mogą usprawiedliwić dziecko a ono tego nie respektuje i
> oczekuje od wychowawcy uznania jego własnych usprawiedliwień?

Władza rodzicielska przysługuje rodzicom do ukończenia przez dziecko 18
roku życia (art. 92 krio).
Moim zdaniem w tej sytuacji jedyną podstawą na której rodzice mogą
wystawić usprawiedliwienie swojemu pełnoletniemu dziecku jest
pełnomocnictwo udzielone im pisemnie przez ich syna/córkę.
Także, moim zdaniem, pełnoletni uczeń może skutecznie zakazać ujawniania
swoich ocen swoim rodzicom, oraz pojawiać się osobiście na zebraniach
dla rodziców.
Praktykę bowiem, że rodzice pełnoletnich uczniów nadal uczestniczą w
zebraniach, otrzymują informacje o ocenach itp, należy w świetle art. 92
krio, traktować jako działania na podstawie upoważnienia ucznia.



--
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
To kill a man in a paroxysm of passion is understandable, but to have
him killed by someone else after calm and serious meditation and on the
pretext of duty honourably discharged is incomprehensible. (Marquis de
Sade about death penalty)

do góry

gazebo <g...@p...pl> napisał(a):

> Jak wygląda prawnie sytuacja usprawiedliwiania nieobecności ucznia, ktory
> ukończył 18 lat jeśli rodzice podpisali oświadczenie/porozumienie
> z wychowawcą/szkołą, ze tylko oni mogą usprawiedliwić dziecko a ono tego
> nie respektuje i oczekuje od wychowawcy uznania jego własnych
> usprawiedliwień?

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=14486&w=763
3759&a=7633759
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=14486&w=840
4782&a=8433733

Pod drugim linkiem za słowa "rodzice" podstaw sobie "uczeń pełnoletni".

RG

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name> napisał(a):

> Moim zdaniem w tej sytuacji jedyną podstawą na której rodzice mogą
> wystawić usprawiedliwienie swojemu pełnoletniemu dziecku jest
> pełnomocnictwo udzielone im pisemnie przez ich syna/córkę.
> Także, moim zdaniem, pełnoletni uczeń może skutecznie zakazać ujawniania
> swoich ocen swoim rodzicom

Zgadzam się.

> oraz pojawiać się osobiście na zebraniach dla rodziców.

A tu nie. To znaczy zgadzam się, że uczniowi takiemu szkoła powinna
przekazywać wszystkie informacje osobiście, a ewentualne przysłanie rodziców
na zebranie powinno być dobrowolne, ale zebrania są jednak "dla rodziców", a
uczeń rodzicem nie jest, ma inny punkt widzenia, inni uczniowie to dla
rodziców ich dzieci, dla niego po prostu koledzy z klasy.
Wszelkie informacje uczeń pełnoletni mógłby uzyskiwać w innym trybie.

> Praktykę bowiem, że rodzice pełnoletnich uczniów nadal uczestniczą w
> zebraniach, otrzymują informacje o ocenach itp, należy w świetle art. 92
> krio, traktować jako działania na podstawie upoważnienia ucznia.

Zgoda.

RG

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Dnia 02/01/2005 17:55, Roman G. wrote :
> Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name> napisał(a):
>>oraz pojawiać się osobiście na zebraniach dla rodziców.
>
>
> A tu nie. To znaczy zgadzam się, że uczniowi takiemu szkoła powinna
> przekazywać wszystkie informacje osobiście, a ewentualne przysłanie rodziców
> na zebranie powinno być dobrowolne, ale zebrania są jednak "dla rodziców", a
> uczeń rodzicem nie jest, ma inny punkt widzenia, inni uczniowie to dla
> rodziców ich dzieci, dla niego po prostu koledzy z klasy.
> Wszelkie informacje uczeń pełnoletni mógłby uzyskiwać w innym trybie.

Słusznie.

--
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
To kill a man in a paroxysm of passion is understandable, but to have
him killed by someone else after calm and serious meditation and on the
pretext of duty honourably discharged is incomprehensible. (Marquis de
Sade about death penalty)

do góry

"Roman G." wrote:
>
> http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=14486&w=840
4782&a=8433733
>
> Pod drugim linkiem za słowa "rodzice" podstaw sobie "uczeń pełnoletni".
>

Kluczowe jak dla mnie - obowiązek szkolny. Dziękuję.

--
No, to będę miał nauczkę.
-- jeden facet gdy przywiązywali go do krzesła elektrycznego

do góry

gazebo <g...@p...pl> napisał(a):

> Kluczowe jak dla mnie - obowiązek szkolny. Dziękuję.

Ejże! :-)

Drugi wątek był wprawdzie w kontekście obowiązku szkolnego, ale w odniesieniu
do ucznia pełnoletniego zasada pozostaje: do kontroli uczęszczania ucznia do
szkoły uprawnieni są nauczyciele, oni też usprawiedliwiają (lub nie)
nieobecności. Dlatego możesz poprosić o usprawiedliwienie, nawet coś tam
pisemnie przedłożyć, ale to nauczyciel decyduje, czy jest to dla niego
wiarygodne i to on podejmuje decyzję.
Gdy ma wątpliwości, może prosić rodziców o potwierdzenie.

RG

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

"Roman G." wrote:
>
> > Kluczowe jak dla mnie - obowiązek szkolny. Dziękuję.
>
> Ejże! :-)
>
> Drugi wątek był wprawdzie w kontekście obowiązku szkolnego, ale w odniesieniu
> do ucznia pełnoletniego zasada pozostaje:


otoz to, kwestie 18 lat reguluje wspomniany w odnodze art. 92 krio
natomiast kwestionowanie/uznawanie usprawiedliwien wyjasnia obowiazek
szkolny zawarty w rozporzadzeniu MENiS, to wyjasnia mi co nieco postawe
jednego z rodzicow i jego role w ewentualnym poswiadczeniu nieobecnosci

--
No, to będę miał nauczkę.
-- jeden facet gdy przywiązywali go do krzesła elektrycznego

do góry

gazebo <g...@p...pl> napisał(a):

> natomiast kwestionowanie/uznawanie usprawiedliwien wyjasnia obowiazek
> szkolny zawarty w rozporzadzeniu MENiS

Gwoli ścisłości uczeń pełnoletni nie podlega już ani obowiązkowi szkolnemu,
ani obowiązkowi nauki. To, że uczęszcza do szkoły, jest jego prywatną decyzją.

RG

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry