-
11. Data: 2004-11-21 17:49:33
Temat: Re: torebka do szatni ?? a prawo konsumenta?
Od: Paszczak <s...@h...pl>
leon <L...@n...interia.pl> wrote:
> spytaj sie jej czy biora odpowidzialnosc za rzeczy zostawione?
> jezli nie to ja olej i wejdz tak, jak dalej beda problemy to wezmij
> policje
Policję? Żeby pomogła bibliotekarce wywalić delikwenta? :)
P.
-
12. Data: 2004-11-21 18:03:49
Temat: Re: torebka do szatni ?? a prawo konsumenta?
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
Mithos <m...@o...No.More.Spam.polska> wrote:
> Wnioskuje, ze twierdzisz iz dyrekcja biblioteki moze zyczyc sobie
> czego jej sie tylko podoba obojetnie jak bzdurne i upokarzajace sa te
> zarzadzenia ?
SGH w Warszawie. Daja reklamowki na cenne rzeczy - typu portfel, komorka
itp.
To nie jest publiczna biblioteka, musisz sie podporzadkowac jej
regulaminowi, ktory wyraznie stwierdza, ze torebek nie wolno wnosic.
Ja mialem problemuy z torba do laptopa - i musialem wszystko w lapie
nosic - no coz. Inaczej sie nie dalo.
--
Michał 'Amra' Macierzyński || http://www.PRnews.pl
Najświeższe informacje na temat banków i ich oferty!
Zadbaj o swoje pieniądze!
-
13. Data: 2004-11-21 18:06:40
Temat: Re: torebka do szatni ?? a prawo konsumenta?
Od: Mithos <m...@o...No.More.Spam.polska>
Użytkownik Paszczak napisał:
> Bezpieczeństwa księgozbiorów. W torebkach można równie dobrze wynieść
> książkę. Tak jak w plecaku. Mniej książek wlezie do torebki, ale zawsze.
> A takich 'torebek' 5x10 cm to pewnie wnosić nie zabraniają.
Idac tym tropem to do majtek tez mozna schowac cos. Niech wydadza zakaz
wchodznia w ubraniu do biblioteki.
Monza to rozwiazac duzo lepiej ( na wzor np bramek w sklepach, ktore
piszcza gdy ktos cos wynosi ) niz wydjac bzdurne zarzadzenia.
pozdrawiam
--
Mithos
-
14. Data: 2004-11-21 18:47:30
Temat: Re: torebka do szatni ?? a prawo konsumenta?
Od: "madziulal" <m...@w...pl>
Ale zadaje mi sie ze przypadek SGH nie jest tu jedyna taka biblioteka
w mojej rowniez jest zakaz wnoszenia torebek nawet tych 5*10cm :) a za
rzeczy poozostawione w szatni uczelnia nie odpowiada
coz kwestia przyzwyczajenia moze i na 1 roku to bylo denerwujace ale
przepisy przepisami a do ksiazek jakos trzeba sie dostac :) Przed wejsciem
wisi regulamin i nawet nic do tego nie ma fakt ze przed wejsciem i wyjsciem
znajdują się piszczące bramki wlasnie jak w supermarketach
Użytkownik "leon" <L...@n...interia.pl> napisał w wiadomości
news:opshtrdttdr4kckh@noir.osiedle.telgam.pl...
> spytaj sie jej czy biora odpowidzialnosc za rzeczy zostawione?
> jezli nie to ja olej i wejdz tak, jak dalej beda problemy to wezmij
> policje
>
> leon
>
> --
> "Jeżeli przyjmiemy, ze pi wynosi 2,87 to otrzymamy błędne koło"
> - Łysa Śpiewaczka - EUGENE IONESCO
-
15. Data: 2004-11-21 19:36:47
Temat: Re: torebka do szatni ?? a prawo konsumenta?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Aneta" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cnqai1$5it$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czy istnieje jakiś artykuł, rozporzędzenie czy cokolwiek, mówiące o prawie
> konsumenta dot. nie pozostawiania torebki osobistej w szatniach?
> Ostatnio nie mogłam skorzystać z biblioteki bo pani w szatni nie chciała
> zabrac mojej kurtki jeśli nie zostawię też torebki - to skandal! i to na
> uczelni, w torebce mm wartościowe rzeczy i nikt nie może zabronić mi jej
> brać gdziekolwiek- jak to jest?
Było w kontekście plecaków w sklepach. A przyjmowanie torebki do szatni, to
głupota szatniarza, bo później może się nie wypłacić z odszkodowania, chyba
że torebki plombuje w woreczkach.
-
16. Data: 2004-11-21 20:57:14
Temat: Re: torebka do szatni ?? a prawo konsumenta?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Paszczak wrote:
> Bezpieczeństwa księgozbiorów. W torebkach można równie dobrze wynieść
> książkę. Tak jak w plecaku. Mniej książek wlezie do torebki, ale zawsze.
> A takich 'torebek' 5x10 cm to pewnie wnosić nie zabraniają.
Aha. Czyli każdy z plecakiem to złodziej?
Idź się wysusz...
W połach płaszcza czy za bluzą też mógłbym schować książki. Poza tym we
współczesnych bibliotekach są bramki a książki są 'znaczone' tymi
dynksami, których używają w sklepach czy wypożyczalniach.
-
17. Data: 2004-11-21 20:59:34
Temat: Re: torebka do szatni ?? a prawo konsumenta?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik wrote:
> Było w kontekście plecaków w sklepach. A przyjmowanie torebki do szatni, to
> głupota szatniarza, bo później może się nie wypłacić z odszkodowania, chyba
> że torebki plombuje w woreczkach.
Oooooooo.... Mam pomysł!
Niech Aneta specjalnie pójdzie z torebką, w której nie ma nic cennego, a
przy odbieraniu zrobi awanturę, że brakuje pozostawionej gotówki - że
szatniarka ukradła :)
-
18. Data: 2004-11-21 21:11:31
Temat: Re: torebka do szatni ?? a prawo konsumenta?
Od: Paszczak <s...@h...pl>
Andrzej Lawa <a...@l...spam_precz.com> wrote:
> Aha. Czyli każdy z plecakiem to złodziej?
To dlaczego na lotnisku każdego prześwietlają? Każdy pasażer to terrorysta?
> W połach płaszcza czy za bluzą też mógłbym schować książki.
Ale zawsze odpada parę możliwości.
> Poza tym we współczesnych bibliotekach są bramki a książki są 'znaczone'
> tymi dynksami, których używają w sklepach czy wypożyczalniach.
Może biblioteki na to nie stać.
P.
-
19. Data: 2004-11-21 21:37:27
Temat: Re: torebka do szatni ?? a prawo konsumenta?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Paszczak wrote:
>>Aha. Czyli każdy z plecakiem to złodziej?
>
> To dlaczego na lotnisku każdego prześwietlają? Każdy pasażer to terrorysta?
Weź mi nie porównuj jednego z drugim.
>>W połach płaszcza czy za bluzą też mógłbym schować książki.
>
> Ale zawsze odpada parę możliwości.
Jasne...
>>Poza tym we współczesnych bibliotekach są bramki a książki są 'znaczone'
>>tymi dynksami, których używają w sklepach czy wypożyczalniach.
>
>
> Może biblioteki na to nie stać.
System nie jest taki kosztowny.
A poza tym wytłumacz mi fenomen SGH - bramki są, a plecaków nadal się
czepiają.
-
20. Data: 2004-11-21 22:25:33
Temat: Re: torebka do szatni ?? a prawo konsumenta?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:cnqvjm$1m5m$2@news2.ipartners.pl...
> Oooooooo.... Mam pomysł!
> Niech Aneta specjalnie pójdzie z torebką, w której nie ma nic cennego, a
> przy odbieraniu zrobi awanturę, że brakuje pozostawionej gotówki - że
> szatniarka ukradła :)
Toteż właśnie sie dziwię temu uporowi szatniarki. Bo ja, to bym akurat
torebek i temu podobnych rzeczy nie przyjmował. Po kiego grzyba kłopot.
Zresztą nie bardzo rozumiem, na jakiej zasadzie ma to zwiększyć
bezpieczeństwo w tej bibliotece. co oni tam kart bibliotecznych nie mają i
każdy po magazynie lata i wybiera książki? Gdzie mają takie biblioteki?