eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawotestamenty
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2005-07-08 03:04:36
    Temat: testamenty
    Od: "Tiger" <s...@a...pl>

    Z wielka... przyjemnoscia :-( witam ponownie...

    Testamentow bylo kilka. Notariusz przez 2 lata odmawial ich wydania sadowi,
    po wyroku sadu najwyzszego zlozyl jeden (najprawdopodobniej wybrany przez
    siebie), twierdzac, ze to ostatni testament. Strony (rodzina) stwierdzily
    zgodnie, ze sa swiadome istnienia pozniejszych i wczesniejszych testamentow,
    zaprotokolowano. Notariusz zeznawal przed sadem i poplatal sie w zeznaniach
    w stosunku do tego, co zlozyl i w stosunku tego, co twierdza strony.

    Wiadomo, ze notariusz mial prywatne relacje ze zmarlym i jest wysoce
    prawdopodobne, ze wplywal na niego podczas spisywania testamentow. Probowal
    kilka razy namowic zmarlego przed smiercia do sprzedazy domu, korzystajac z
    jego zlego samopoczucia (nieoficjalnie po prostu schizofrenii, ale ukrywanej
    przez rodzine i leczonej przez emerytowanego lekarza, wiec... niech bedzie
    zle samopoczucie). Sa swiadkowie (4-5 osob "obcych" (przyjaciele calej
    rodziny), ktorzy tuz przed smiercia slyszeli od zmarlego informacje o
    odwolaniu wszystkich testamentow, lub wykluczeniu z dziedziczenia osoby,
    ktora miala sposobnosc, zeby wejsc w uklad z notariuszem.

    Czy w tej sytuacji jest mozliwe podwazenie przed sadem wiarygodnosci
    notariusza i tym samym anulowanie wszelkich testamentow, ktore notariusz
    przedstawil, uznajac ze zatail informacje o ich uniewaznieniu, badz tez
    wybiorczo przedstawil jeden z wielu testamentow (byly czesto zmieniane), w
    postaci najbardziej korzystnej dla osoby, ktora mogla wejsc z notariuszem w
    "uklad"?

    Bede bardzo wdzieczny za pomoc. Sprawe mam za dwa tygodnie i musze juz
    przygotowac jakas linie obrony, bo stadionowy "koles", wychowanek domu
    dziecka, ktory przez rodzine zostal przygarniety - ma chrapke na
    przetracenie, przegranie w karty i przechlanie reszty naszego rodzinnego
    majatku (mieszkanie, dwie firmy i dwa samochody, kupione mu przez zmarlego
    juz stracil).

    Pozdrawiam,

    Tiger



  • 2. Data: 2005-07-08 05:34:17
    Temat: Re: testamenty
    Od: Harry <Harry_USUNTO_@_WYTNIJTO_poczta.neostrada.pl>

    Jesli byla schizofrenia, to nie ma czegos takiego jak "W pelni wladz
    umyslowych" i testamenty tak spisane byly niewazne, bo ta osoba nie
    mogla, w pelni swiadomie ich spisac, wystarczy to udowodnic, a potem to
    do podzialu na prawdziwa,prawna rodzine zostaje


  • 3. Data: 2005-07-08 07:35:16
    Temat: Re: testamenty
    Od: "Nex@pl" <"nex[wytnij_to]"@o2.pl>

    Harry napisał(a):
    > Jesli byla schizofrenia, to nie ma czegos takiego jak "W pelni wladz
    > umyslowych" i testamenty tak spisane byly niewazne, bo ta osoba nie
    > mogla, w pelni swiadomie ich spisac, wystarczy to udowodnic, a potem to
    > do podzialu na prawdziwa,prawna rodzine zostaje
    tak, ale nie byla leczona w szpitalu, z tego co zrozumialem, znaczy sie
    nie ma dowodu na to?


  • 4. Data: 2005-07-08 07:56:52
    Temat: Re: testamenty
    Od: "marcin franczyk" <p...@f...org>

    W ramach wniosków dowodowych można wezwać notariusza do przedłożenia
    repertorium - o ile rzetelnie dokonywał tam wpisów i ujął ten ewentualny
    późniejszy testament; dowód choroby psychicznej to nie tylko zaświadczenie
    ze szpitala - mogą być zeznania lekarza, z pomocy którego korzystał i inne
    jakie uda się Wam zgromadzić;




  • 5. Data: 2005-07-08 14:18:12
    Temat: Re: testamenty
    Od: "Tiger" <s...@a...pl>

    >W ramach wniosków dowodowych można wezwać notariusza do przedłożenia
    >repertorium - o ile rzetelnie dokonywał tam wpisów i ujął ten ewentualny
    >późniejszy testament; dowód choroby psychicznej to nie tylko zaświadczenie
    >ze szpitala - mogą być zeznania lekarza, z pomocy którego korzystał i inne
    >jakie uda się Wam zgromadzić;

    Juz o tym myslelismy... Prywatny psychiatra zmarlego nie prowadzil
    dokumentacji (leczyl na emeryturze), niestety juz nie zyje. Jedynym dowodem
    moze byc leczenie sie zamkniete zmarlego w Tworkach w latach 60-tych. Potem
    raczej zadnej dokumentacji juz nie ma... pozostaja zeznania rodziny i
    znajomych, ale sprytna reprezentujaca owego stadionowego cwaniaczka ssss....
    radczyni prawna pierwsze co zrobila, to wezwala na rozprawe swiadka, ktory
    naklamal wysokiemu sadowi o konfliktach pomiedzy zmarlym a naturalna
    rodzina. Dodatkowo - jest jeszcze taki drobiazg, jak pamiec o zmarlym... po
    prostu wszystko przemawia za tym, ze nie powinienem tego wywlekac na swiatlo
    dzienne.

    Chodzi mi szczegolnie o to, czy mozna podwazyc wiarygodnosc notariusza i na
    tej podstawie odrzucic wszystkie testamenty, jako uprawdopodobnienie
    sfalszowane (notariusz ten ma ogolna bardzo zla opinie i sa przeciwko niemu
    rozne skargi).

    Pozdrawiam,

    Tiger



  • 6. Data: 2005-07-08 14:51:31
    Temat: Re: testamenty
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Tiger wrote:
    > Sa swiadkowie (4-5 osob "obcych" (przyjaciele calej
    > rodziny), ktorzy tuz przed smiercia slyszeli od zmarlego informacje o
    > odwolaniu wszystkich testamentow, lub wykluczeniu z dziedziczenia osoby,
    > ktora miala sposobnosc, zeby wejsc w uklad z notariuszem.

    i wystarczy.


    teraz zaczyna się walka pod tytułem wszystkie chywty dozwolone.
    Najpier wyciągnijce wszystkie brudy przeciwko notariuszowi,
    udowodnijcie, że miał interes w takim a nie innym pokazywaniu
    testamentów. Zresztą już raz się zaplątał, to też ważny argument.
    Albo gracie w tej futbol, gdzie wszystkie faule są dozwolone, albo
    przegracie

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1