-
11. Data: 2014-09-18 23:23:10
Temat: Re: testament
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 18 Sep 2014, m wrote:
[...wrotki niekompletne, to wyciąłem...]
>>> >żona syna jak się dowiedziała to od razu zaczęła ciągać męża, żeby
>>> >dziad napisał testament i przekazał jej dom... chciałbym wiedzieć jak to
>>> >wszystko wygląda, na wypadek "godziny W"...
>> No to co jest "godziną W", bo się zgubiłem?
[...]
>
> Oj Gotfrydzie, napisał wszystko. Żona syna, dowiedziawszy się o tym że
> sąsiad zawinął się w tydzień, naciska na męża żeby spisał testament. Godzina
> "W" to moment śmierci syna.
Znaczy syn to ten "dziad", dzięki za objaśnienie ;)
> Przy czym ze względu na wątkotwórcę, sądzę że jak zwykle problem jest wyssany
> z ...
No mi w ogóle balansu w opisie brakuje, stąd pytanie ;)
pzdr, Gotfryd
-
12. Data: 2014-09-19 10:36:00
Temat: Re: testament
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Thu, 18 Sep 2014 14:14:15 +0200
"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote:
> No popatrz pan, to zupelnie jak w USA. I pewnie na calym swiecie -
> kto sie czuje poszkodowany, ten ciaga po sadach.
Nie wiem jak tam w USA jest :)
> Tylko ciekaw jestem jak chcesz dziedziczyc ustawowo bez ciagania po
> sadach, jesli jest testament spisany ...
Ustawowo to co najwyżej jedna wizyta i przyklepanie "ustawy" ;)
--
pozdrawiam
szerszen
-
13. Data: 2014-09-19 10:39:24
Temat: Re: testament
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Thu, 18 Sep 2014 15:13:49 +0200
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
> IMO do wniosku szerszenia pasuje tylko jedna teza: że testamenty są
> masowo unieważniane.
Nie no nie przesadzajmy.
Ale jeśli mamy iluś tam spadkobiorców, z czego tylko jeden wart jest
spadku, to dlaczego wola zmarłego jest podważana? Są przypadki, że
spadkobiorca niezasłużył na spadek, wydziedziczyć trudno, podzielić
testamentem spadek też, a do tego sam zachowek to praktycznie wysokość
spadku. Wychodzi na to że ja nie mogę dysponować swoim majątkiem, bo
państwo wie lepiej.
--
pozdrawiam
szerszen
-
14. Data: 2014-09-19 23:10:40
Temat: Re: testament
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 19 Sep 2014, szerszen wrote:
> On Thu, 18 Sep 2014 14:14:15 +0200
> "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote:
>
>> Tylko ciekaw jestem jak chcesz dziedziczyc ustawowo bez ciagania po
>> sadach, jesli jest testament spisany ...
>
> Ustawowo to co najwyżej jedna wizyta i przyklepanie "ustawy" ;)
A pytanie o istnienie testametu nie pada "z urzędu" czasem?
(tym samym wymagałoby złożenia fałszywego oświadczenia)
pzdr, Gotfryd
-
15. Data: 2014-09-19 23:33:43
Temat: Re: testament
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 19 Sep 2014, szerszen wrote:
> Ale jeśli mamy iluś tam spadkobiorców, z czego tylko jeden wart jest
> spadku, to dlaczego wola zmarłego jest podważana?
W zakresie "z mocy prawa"?
No to nie mnie pytaj, a posłów.
Ale popełniasz błąd, bo nie wiem czy w istocie (czy "wart spadku"
obejmuje staranie o dobro spadkodawcy) czy w opisie (czy
oznacza dyskwalifikację innych spadkobierców np. z powodów
ideologicznych, bo zostali muzułmanami/ateistami/dopisać
lub skreślić, przez co postąpili wbrew wartościom uznawanym
przez spadkodawcę).
> Są przypadki, że
> spadkobiorca niezasłużył na spadek, wydziedziczyć trudno, podzielić
> testamentem spadek też, a do tego sam zachowek to praktycznie wysokość
> spadku. Wychodzi na to że ja nie mogę dysponować swoim majątkiem, bo
> państwo wie lepiej.
No niestety tak.
Z tym zastrzeżeniem, że "zasłużenie na spadek" jest nieporozumieniem:
spadek należy się "bo tak", a "zasłużenie" prawdopodobnie sprowadza się
do *nieskorzystania* z właściwych narzędzi prawnych, niesformowalizowania
tego "skorzystania", na przykład poprzez dożywocie.
Być może powodem jest brak przedmiotu "podstawy prawa" gdzieś tak
w gimnazjum, wyjaśniającego dlaczego przy kolizji "ma rację" facio
który przejechał linie na drodze a nie ten skręcający w lewo
jak należy, dlaczego minima gwarancyjne z KC nie działają przy
"sprzedaży konsumenckiej" oraz... dlaczego rozporządzenie *spadkiem*
nie jest właściwym narzędziem dla uregulowania "zasług dla
spadkodawcy".
Niewątpliwie, to ostatnie było przyczyną niesprawiedliwego potraktowania
niejednego spadkobiercy, a co gorsza również niespadkobiercy.
pzdr, Gotfryd
-
16. Data: 2014-09-22 15:25:06
Temat: Re: testament
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Fri, 19 Sep 2014 23:10:40 +0200
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
> A pytanie o istnienie testametu nie pada "z urzędu" czasem?
Chodziło mi o to, że jeśli się nie zgadzają strony z testamentem, to
albo zgadzają się na ustawowe dziedziczenie, albo jest ciąganie po
sądach.
--
pozdrawiam
szerszen
-
17. Data: 2014-09-22 15:29:57
Temat: Re: testament
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Fri, 19 Sep 2014 23:33:43 +0200
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
> No to nie mnie pytaj, a posłów.
Toć to tylko retoryczne pytanie było ;)
> Ale popełniasz błąd, bo nie wiem czy w istocie (czy "wart spadku"
> obejmuje staranie o dobro spadkodawcy) czy w opisie (czy
> oznacza dyskwalifikację innych spadkobierców np. z powodów
> ideologicznych, bo zostali muzułmanami/ateistami/dopisać
> lub skreślić, przez co postąpili wbrew wartościom uznawanym
> przez spadkodawcę).
Cóż, jak zwał, tak zwał, ale to majątek nie sądu, tylko Kowalskiego i
znowu retoryczne pytanie, dlaczego Kowalski nie może nim po swojej
śmierci dowolnie rozporządzić i państwo się w to wtrąca ;)
> No niestety tak.
No właśnie :/
> Z tym zastrzeżeniem, że "zasłużenie na spadek" jest
> nieporozumieniem: spadek należy się "bo tak", a "zasłużenie"
> prawdopodobnie sprowadza się do *nieskorzystania* z właściwych
> narzędzi prawnych, niesformowalizowania tego "skorzystania", na
> przykład poprzez dożywocie.
O nie, spadek nie należy się "bo tak", przynajmniej w rozumieniu
spadkodawcy ;) Spadkodawca wie trochę lepiej, komu i dlaczego chce swoje
zaskórniaki sprezentować.
--
pozdrawiam
szerszen
-
18. Data: 2014-09-22 18:32:00
Temat: Re: testament
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 22 Sep 2014, szerszen wrote:
> On Fri, 19 Sep 2014 23:10:40 +0200
> Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
>
>> A pytanie o istnienie testametu nie pada "z urzędu" czasem?
>
> Chodziło mi o to, że jeśli się nie zgadzają strony z testamentem, to
> albo zgadzają się na ustawowe dziedziczenie,
A niby JAK można zalegalizować ustawowe dziedziczenie, skoro
istnieje testament?
Mówisz, że nie tylko państwo może się wtrącać do dysponowania majątkiem
zmarłego, ale i spadkobiercy mogą zignorować jego wolę, legalnie?
> albo jest ciąganie po sądach.
A mi chodzi o to, jakim prawem mogą sobie wybierać.
Na pierwszy rzut oka wychodzi, że takie "wybieranie" jest
niewykonalne bez popełnienia przestępstwa (albo poświadczenia
nieprawdy, albo ukrycia dokumentu).
Inaczej mówiąc, podstawę prawną do tego "wybierania" poproszę!
pzdr, Gotfryd
-
19. Data: 2014-09-24 10:45:00
Temat: Re: testament
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 22 Sep 2014, szerszen wrote:
> retoryczne pytanie, dlaczego Kowalski nie może nim po swojej
> śmierci dowolnie rozporządzić i państwo się w to wtrąca ;)
>
>> No niestety tak.
>
> No właśnie :/
Różnie bywa.
Większa swoboda skukuje np. zapisywaniem majątku psu.
Faktem jest, że państwo podejmuje się ocenny ocenności
dyspozycji spadkowych (np. czy kryterium "krzywdy" jest
obiektywne w rozumieniu państwa).
>> Z tym zastrzeżeniem, że "zasłużenie na spadek" jest
>> nieporozumieniem: spadek należy się "bo tak", a "zasłużenie"
>> prawdopodobnie sprowadza się do *nieskorzystania* z właściwych
>> narzędzi prawnych, niesformowalizowania tego "skorzystania", na
>> przykład poprzez dożywocie.
>
> O nie, spadek nie należy się "bo tak", przynajmniej w rozumieniu
> spadkodawcy ;)
No to jeszcze raz: jeśli nie jest "bo tak", to to nie jest spadek.
Tak samo, jak danie pieniędzy "nie bo tak" (tylko z jakiegoś powodu
"zwrotnego") nie jest darowizną.
> Spadkodawca wie trochę lepiej, komu i dlaczego chce swoje
> zaskórniaki sprezentować.
Ale to może sugerować wniosek jak wyżej (że to nie jest spadek,
lecz świadczenie "za coś" - fakt ewentualnej [nie]proporcjonalności
jest już drugorzędny)
pzdr, Gotfryd
-
20. Data: 2014-09-24 11:23:07
Temat: Re: testament
Od: platformowe głupki <N...@g...pl>
godzina W to śmierć ojca... nie syna...