witek napisał(a):
> (...) rozdzielnoć majątkowa w niczym nie przeszkadza podejściu
> niematerialnemu, ani temu, że raz jest w góre, a raz jest w dół, a
> zdecydowanie ułatwia kończenie wojen.

Ale generalnie jest to odgórne założenie zaistnienia takich wojen, co
dobrze małżeństwu nie służy.
CN

do góry

Fumfol <f...@o...pl> napisał(a):

> A czemu nie pomyslisz jak sie czul jej maz ktory moze czul sie ciagle
> odrzucony, brak akceptacji i zaufania.
> MYsle ze w zyciu powinny wazne byc inne cele niz kasa i ped do ich
> osiagniecia, pozatym zycie pokazuje ze raz pod gore raz w dol, jakbys
> ty sie czula tylko kochajac i tylko ufajac ze wazna jest tylko kasa i
> materialne podejscie:(

To nie marudź i zbuduj sobie ten dom na działce będącej wyłączną własnością
męża, najlepiej pakując w niego oszczędności całego życia. Tylko potem nie
żal się publicznie, jak Ci mąż wystawi walizki za drzwi i zamieszka w Waszym
wymarzonym gniazdku z nowszym modelem.

Czego Ci nie życzę, ale liczne zaobserwowane przykłady z życia świadczą o
tym, że wcale nie jest to taki nierealny scenariusz.

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Re to: Fumfol [Mon, 25 Jul 2005 23:11:50 +0200]:


> pozatym zycie pokazuje ze raz pod gore raz w dol

No. Znajoma ma teraz w dol, ukochany maz i ojciec jej dziecka
okazal sie totalnym skurwielem, a mieszkanie dostali od jej
rodzicow wspolnie. Zastanawia sie teraz dziewczyna wlasnie
gdzie ma sie podziac. Masz jakies propozycje?

> jakbys ty sie czula tylko kochajac i tylko ufajac ze wazna
> jest tylko kasa i materialne podejscie:(

Tragedia normalnie. Mi by sie z drugiej strony cholernie
dziwne wydawalo, gdyby babka uparla sie ze _musi_ miec
polowe domu -- tak jak Ty sie upierasz ;> No, bo co, nie
ufa mezowi, tylko materialne podejscie reprezentuje i chce
miec na pismie ze ma polowe? :>

Ten kij ma dwa konce.


Kira

do góry

Kira wrote:

> Tragedia normalnie. Mi by sie z drugiej strony cholernie
> dziwne wydawalo, gdyby babka uparla sie ze _musi_ miec
> polowe domu -- tak jak Ty sie upierasz ;> No, bo co, nie
> ufa mezowi, tylko materialne podejscie reprezentuje i chce
> miec na pismie ze ma polowe? :>

Strzeżonego pan Bóg strzeże. Zauważ, że ONI mają budować dom na JEGO
działce. Czyli wykładają WSPÓLNĄ kasę na dom, a jak przuyjdzie co do czego,
to on może powiedzieć sorry, co na mojej ziemi, to moje, i niech ona teraz
w sądach dowodzi, że nie jest wielblądem i coś jej się z tego domu należy.
>
> Ten kij ma dwa konce.

Ano ma.

--
Pozdrawiam
Justyna

do góry