-
1. Data: 2009-09-29 11:29:44
Temat: telefon o bombie, przejmowanie sie
Od: "bagietek" <b...@l...fr>
Po co przejmować się takimi debilnymi telefonami i paraliżować
"zabombowane" miejsce? Czy kiedykolwiek po takim wezwaniu coś
znaleziono? Skoro ktoś by naprawdę podłożył ładunek, to raczej by nie
dzwonił z informacją o nim, a nawet gdyby się rozmyślił to by go pewnie
sam rozbroił...
-
2. Data: 2009-09-29 11:34:22
Temat: Re: telefon o bombie, przejmowanie sie
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
bagietek pisze:
> Po co przejmować się takimi debilnymi telefonami i paraliżować
> "zabombowane" miejsce? Czy kiedykolwiek po takim wezwaniu coś
> znaleziono? Skoro ktoś by naprawdę podłożył ładunek, to raczej by nie
> dzwonił z informacją o nim, a nawet gdyby się rozmyślił to by go pewnie
> sam rozbroił...
Tylko dlatego, że to medialnie źle by wyglądało, jeśli okazałoby się,
że aktualni nasi okupanci olewają zamachy bombowe.
A pomysł z ignorowaniem takich informacji jest całkiem rozsądny. Jak
ktoś chce wysadzić, to nie będzie dzwonił. Jeśli dzwoni, to na 99% chce
tylko postraszyć. Czy warto ponosić koszty dla tego 1%? Tylko proszę mi
nie mówić, że życie ludzkie jest bezcenne, bo takie rozumowanie prowadzi
do wielu absurdalnych wniosków.
--
Liwiusz
-
3. Data: 2009-09-29 11:35:00
Temat: Re: telefon o bombie, przejmowanie sie
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Liwiusz pisze:
> bagietek pisze:
>> Po co przejmować się takimi debilnymi telefonami i paraliżować
>> "zabombowane" miejsce? Czy kiedykolwiek po takim wezwaniu coś
>> znaleziono? Skoro ktoś by naprawdę podłożył ładunek, to raczej by nie
>> dzwonił z informacją o nim, a nawet gdyby się rozmyślił to by go
>> pewnie sam rozbroił...
>
> Tylko dlatego, że to medialnie źle by wyglądało, jeśli okazałoby się,
> że aktualni nasi okupanci olewają zamachy bombowe.
Właściwie nie zamachy, tylko zgłoszenia.
--
Liwiusz
-
4. Data: 2009-09-29 11:36:10
Temat: Re: telefon o bombie, przejmowanie sie
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "bagietek" <b...@l...fr> napisał w wiadomości
news:h9srnu$9ln$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Po co przejmować się takimi debilnymi telefonami i paraliżować
> "zabombowane" miejsce? Czy kiedykolwiek po takim wezwaniu coś znaleziono?
> Skoro ktoś by naprawdę podłożył ładunek, to raczej by nie dzwonił z
> informacją o nim, a nawet gdyby się rozmyślił to by go pewnie sam
> rozbroił...
jakbys uwaznie sluchal/ogladal wiadomosci zza granicy, tobys wiedzial, ze
niejednokrotnie takie zawiadomienia sa prawdziwe, bo organizacjom, czy
ludziom podladajacym takie ladunki nie koniecznie zalezy na wybuchu, czesto
zalezy im tylko na postraszeniu, ze grozba jest realna
a zatem, niestety dla finansow, kazdy takie zawiadomienie trzeba traktowac
jak prawdziwe, bo jesli kiedys sie go nie potraktuje w ten sposob, i ladunek
zostanie zdetonowany, to smrod bedzie tak ogromny, ze nie da sie wytrzymac
-
5. Data: 2009-09-29 12:26:50
Temat: Re: telefon o bombie, przejmowanie sie
Od: Johnson <j...@n...pl>
Liwiusz pisze:
>
> A pomysł z ignorowaniem takich informacji jest całkiem rozsądny. Jak
> ktoś chce wysadzić, to nie będzie dzwonił. Jeśli dzwoni, to na 99% chce
> tylko postraszyć. Czy warto ponosić koszty dla tego 1%? Tylko proszę mi
> nie mówić, że życie ludzkie jest bezcenne, bo takie rozumowanie prowadzi
> do wielu absurdalnych wniosków.
>
>
A jakby tam była twoja babcia? I tylko nie mów że nie masz babci ... ;)
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
6. Data: 2009-09-29 12:36:40
Temat: Re: telefon o bombie, przejmowanie sie
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Johnson pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>>
>> A pomysł z ignorowaniem takich informacji jest całkiem rozsądny. Jak
>> ktoś chce wysadzić, to nie będzie dzwonił. Jeśli dzwoni, to na 99%
>> chce tylko postraszyć. Czy warto ponosić koszty dla tego 1%? Tylko
>> proszę mi nie mówić, że życie ludzkie jest bezcenne, bo takie
>> rozumowanie prowadzi do wielu absurdalnych wniosków.
>>
>>
>
> A jakby tam była twoja babcia? I tylko nie mów że nie masz babci ... ;)
Takim argumentem można wszystko uzasadnić - nawet zakaz jazdy
samochodem. I to dowód, że nie należy go brać pod uwagę.
A babcia ma większe szanse umrzeć przy ewakuacji szpitala w czasie
strajku (lub właśnie podczas alarmu bombowego), niż od samej bomby.
--
Liwiusz
-
7. Data: 2009-09-29 12:38:55
Temat: Re: telefon o bombie, przejmowanie sie
Od: Johnson <j...@n...pl>
Liwiusz pisze:
>
> A babcia ma większe szanse umrzeć przy ewakuacji szpitala w czasie
> strajku (lub właśnie podczas alarmu bombowego), niż od samej bomby.
>
Nie, ja myślę, że jak wybuchnie bomba to jest praktycznie pewność że
umorze, a jak ja będą ewakuować to tylko szansa że umrze :P
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
8. Data: 2009-09-29 12:39:55
Temat: Re: telefon o bombie, przejmowanie sie
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
szerszen pisze:
> Użytkownik "bagietek" <b...@l...fr> napisał w wiadomości
> news:h9srnu$9ln$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
>> Po co przejmować się takimi debilnymi telefonami i paraliżować
>> "zabombowane" miejsce? Czy kiedykolwiek po takim wezwaniu coś znaleziono?
>> Skoro ktoś by naprawdę podłożył ładunek, to raczej by nie dzwonił z
>> informacją o nim, a nawet gdyby się rozmyślił to by go pewnie sam
>> rozbroił...
>
> jakbys uwaznie sluchal/ogladal wiadomosci zza granicy, tobys wiedzial, ze
> niejednokrotnie takie zawiadomienia sa prawdziwe, bo organizacjom, czy
Jakbym uważnie słuchał/oglądał wiadomości zza granicy, wiedziałbym że
na Antarktydzie pozostawienie nagiego dziecka na godzinę to jego śmierć.
Niemniej jednak nie oznacza to, że pozostawianie takiego dziecka w
Polsce powinno być karalne.
I dopiero jak przyjdą takie mrozy (lub jak zaczną atakować takie
organizacje terrorystyczne), to będzie trzeba się zastanowić nad zmianą
działania. Póki co często większym zagrożeniem jest sama ewakuacja.
--
Liwiusz
-
9. Data: 2009-09-29 12:43:25
Temat: Re: telefon o bombie, przejmowanie sie
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Johnson pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>>
>> A babcia ma większe szanse umrzeć przy ewakuacji szpitala w czasie
>> strajku (lub właśnie podczas alarmu bombowego), niż od samej bomby.
>>
>
> Nie, ja myślę, że jak wybuchnie bomba to jest praktycznie pewność że
> umorze, a jak ja będą ewakuować to tylko szansa że umrze :P
Tylko że prawdopodobieństwo tego, że wybuchnie, jest niewielkie:
prawdopodobieństwo tego, że umrze przy ewakuacji jest większe, niż
prawdopodobieństwo tego, że bomba wybuchnie i zabije babcie.
Poza tym nawet wybuch nie gwarantuje śmierci. Pewnie takim szpitalu
wybuch by co najwyżej narobił bałaganu w jednej sali. Ale celem
terrorystów jest zastraszanie, i akurat to im się udaje znakomicie, jako
że mamy polityków bez jaj.
--
Liwiusz
-
10. Data: 2009-09-29 12:45:51
Temat: Re: telefon o bombie, przejmowanie sie
Od: Johnson <j...@n...pl>
Liwiusz pisze:
>>
>> Nie, ja myślę, że jak wybuchnie bomba to jest praktycznie pewność że
>> umorze, a jak ja będą ewakuować to tylko szansa że umrze :P
>
>
> Tylko że prawdopodobieństwo tego, że wybuchnie, jest niewielkie:
Ale czemu zakładasz że terroryści nie są w stanie sklecić sensownej
bomby :) ?
>
> Poza tym nawet wybuch nie gwarantuje śmierci. Pewnie takim szpitalu
> wybuch by co najwyżej narobił bałaganu w jednej sali.
Ale wtedy zejdzie na zawał (serce czy coś tam). Bardziej stresujący jest
wybuch bomby która jej nie zabije niż wcześniejsza ewakuacja. No chyba
że babcia jest głucha i wybuchu nie usłyszy ...
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.