-
71. Data: 2015-10-26 15:10:12
Temat: Re: sześciolatek w szkole - wyjaśnienie
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
rg wrote:
> Mon, 26 Oct 2015 08:32:43 -0500, w <n0l9tp$3n3$5@dont-email.me>, witek
> <w...@g...pl.invalid> napisał(-a):
>
>> rg wrote:
>>> Fri, 23 Oct 2015 13:16:03 -0500, w <n0dtd2$9qs$1@dont-email.me>, witek
>>> <w...@g...pl.invalid> napisał(-a):
>>>
>>>> Ale żłobek i przedszkole jest tylko i wyłącznie dla rodziców bo nie
>>>> mają co z dziećmi zrobić jak sami muszą iść do roboty.
>>>
>>> Bzdury. Żaden rodzic nie nauczy tyle w domu ile dziecko nauczy się w
>>> przedszkolu. I nie piszę o wiedzy książkowej.
>>
>> taaaa. Szczególnie w przedszkolu.
>> uwaga czołg jedzie.
>
> Coż za merytoryka.
>
> W przedszkolu dzieci mają dedykowane zajęcia z przygotowaną osobą do rytmiki,
> tańca, angielskiego, logopedii i jeszcze różnych rzeczy, które Rada Rodziców
> wprowadziła.
>
> Pomijam edukację społeczną.
>
> No, ale skoro nie chodziłeś do przedszkola, to w 4 literach byłeś i 5 liter
> widziałeś.
>
> Zapewne przeciętny rodzic jest i tak lepszy od przedszkola :D.
>
A nie mogą mieć tego w szkole?
-
72. Data: 2015-10-26 18:49:36
Temat: Re: sześciolatek w szkole - wyjaśnienie
Od: "Stokrotka" <o...@g...pl>
> Wysyłanie dziecka do przedszkola jak widać nie wymusza poznania
> przepisów co przedszkole musi uczyć. :(
Nie masz racji.
Dziecko w pszedszkolu uczy się , i to poza pszedszkolem też uczy się.
Poznaje świat tu i tu. I tak poznaje więcej w tym samym czasie niż student.
Zwykle lepiej poznaje świat __nie__ łążąc do pszedszkola, bo poznaje nie
tylko wiedzę będącą wstępem do wiedzy książkowej, ale zwyczajne życie, czego
w pszedszkolu nie da się w praktyce zrealizować.
Spacer w pszedszkolu, nawet w miescie, to parodia w poruwnaniu z poznawaniem
świata na spacerku z mamą.
W pszedszkolu nauczy się miesięcy, śpiewać , i recytować, tylko, że nie
każdy dzieciak zostanie potem artystą. A te miesiące nadrobi w obowiązkownym
pszedszkolu od lat 6 lub w 1 klasie .
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/
-
73. Data: 2015-10-26 19:41:43
Temat: Re: sześciolatek w szkole - wyjaśnienie
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-10-26 o 15:00, rg pisze:
>>>> W przypadku kalectwa część odpowiedzialności przechodzi na firmy
>>>> ubezpieczeniowe.
>>>
>>> Rozweseliłeś mnie :).
>>
>> Cieszę się.
>>
>>> Musiałbyś sądzić się z gminą (w sumie to chyba nawet lepsze niż z
>>> towarzystwem).
>>>
>> CO to za placówka która nie ma ubezpieczenia ?
>> I skąd informacja że nie mają ?
>
> Ty jakiś oderwany od rzeczywistości jesteś.
>
> Oczywiście, że nie mają.
> Z tego samego powodu, z którego policja nie ma.
> Bo przy dużej liczbie dzieci zwyczajnie nie opłaca się.
>
> Gdzieś, gdzie jest 30 dzieci w powiecie to może się opłacać, ale nie przy
> tysiącach.
>
To mogę prosić ten numer i adres placówki ?
Pozdrawiam
-
74. Data: 2015-10-26 19:45:52
Temat: Re: sześciolatek w szkole - wyjaśnienie
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-10-26 o 18:49, Stokrotka pisze:
>
>> Wysyłanie dziecka do przedszkola jak widać nie wymusza poznania
>> przepisów co przedszkole musi uczyć. :(
>
> Nie masz racji.
Mam.
Przedmówca nie ma bladego pojęcia jakie obowiązki ma przedszkole.
> Dziecko w pszedszkolu uczy się , i to poza pszedszkolem też uczy się.
> Poznaje świat tu i tu. I tak poznaje więcej w tym samym czasie niż student.
> Zwykle lepiej poznaje świat __nie__ łążąc do pszedszkola, bo poznaje nie
> tylko wiedzę będącą wstępem do wiedzy książkowej, ale zwyczajne życie,
> czego w pszedszkolu nie da się w praktyce zrealizować.
> Spacer w pszedszkolu, nawet w miescie, to parodia w poruwnaniu z
> poznawaniem świata na spacerku z mamą.
> W pszedszkolu nauczy się miesięcy, śpiewać , i recytować, tylko, że nie
> każdy dzieciak zostanie potem artystą. A te miesiące nadrobi w
> obowiązkownym pszedszkolu od lat 6 lub w 1 klasie .
>
Niema obowiązkowego przedszkola.
A w pierwszej klasie zdaniem nauczycieli to za późno.
Pozdrawiam
-
75. Data: 2015-10-26 19:46:28
Temat: Re: sześciolatek w szkole - wyjaśnienie
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-10-26 o 14:35, witek pisze:
>>>>>> Uznano że przy okazji 6 latek oswoi się ze szkołą. :-)
>>>>> A to ze szkołą trzeba się jakoś oswajać?
>>>>>
>>>> Ten kto idzie tam pierwszy raz owszem.
>>>> Zapomniałeś.
>>>>
>>>
>>> najwyrazniej nie dorosłeś do szkoły jak do niej szedłeś.
>>> Ja sie nie mogłem doczekać.
>>> Moze dlatego, ze nie miałem koszmarów z przedszkoła i zerówki bo nikt
>>> mnie nie zmuszał do chodzenia.
>>
>> I poszedłeś do szkoły taki nienauczony współżycia w grupie?
>>
>
> Wiesz. I lepiej sobie poradziłem niż te "nauczone" współżycia.
>
A potrafisz to udowodnić ?
Pozdrawiam
-
76. Data: 2015-10-26 19:48:04
Temat: Re: sześciolatek w szkole - wyjaśnienie
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-10-26 o 14:36, witek pisze:
>>>>>> Uznano że przy okazji 6 latek oswoi się ze szkołą. :-)
>>>>> A to ze szkołą trzeba się jakoś oswajać?
>>>> Ten kto idzie tam pierwszy raz owszem.
>>>> Zapomniałeś.
>>> Nie pamiętam, żebym miał jakieś problemy, ale to dawno było, poza tym
>>> byłem wcześniej w przedszkolu, więc zdążyłem przywyknąć do tego chorego
>>> systemu :->
>>>
>> A niektóre dzisiejsze dzieci nie mają szansy zdążyć.
>> I właśnie tego szkoda.
>
> Jak niektóre to po co zmuszać te pozostałe?
>
A pozostałe chodzą/chodziły do przedszkola i nie bardzo
wiem o zmuszaniu do czego masz na myśli.
Pozdrawiam
-
77. Data: 2015-10-26 19:49:04
Temat: Re: sześciolatek w szkole - wyjaśnienie
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-10-26 o 15:10, witek pisze:
>>>>> Ale żłobek i przedszkole jest tylko i wyłącznie dla rodziców bo nie
>>>>> mają co z dziećmi zrobić jak sami muszą iść do roboty.
>>>>
>>>> Bzdury. Żaden rodzic nie nauczy tyle w domu ile dziecko nauczy się w
>>>> przedszkolu. I nie piszę o wiedzy książkowej.
>>>
>>> taaaa. Szczególnie w przedszkolu.
>>> uwaga czołg jedzie.
>>
>> Coż za merytoryka.
>>
>> W przedszkolu dzieci mają dedykowane zajęcia z przygotowaną osobą do
>> rytmiki,
>> tańca, angielskiego, logopedii i jeszcze różnych rzeczy, które Rada
>> Rodziców
>> wprowadziła.
>>
>> Pomijam edukację społeczną.
>>
>> No, ale skoro nie chodziłeś do przedszkola, to w 4 literach byłeś i 5
>> liter
>> widziałeś.
>>
>> Zapewne przeciętny rodzic jest i tak lepszy od przedszkola :D.
>>
>
> A nie mogą mieć tego w szkole?
>
Skoro nie maja to widać nie bardzo.
Pozdrawiam
-
78. Data: 2015-10-26 23:11:30
Temat: Re: sześciolatek w szkole - wyjaśnienie
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-10-26 o 19:45, RadoslawF pisze:
> Niema obowiązkowego przedszkola.
Jesteś pewien?
--
Pozdrawiam
Maciek
-
79. Data: 2015-10-26 23:15:47
Temat: Re: sześciolatek w szkole - wyjaśnienie
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-10-26 o 15:10, witek pisze:
> A nie mogą mieć tego w szkole?
No jakoś nie. Nauczyciel od nauczania początkowego uczy praktycznie
wszystkiego: od muzyki i plastyki, po WF. Poza tym spróbuj zmienić
mentalność nauczycieli, którzy X lat uczyli 7-latki szkolnym trybem, a
teraz mają się "cofnąć" do czegoś w rodzaju nauczania przedszkolnego.
--
Pozdrawiam
Maciek
-
80. Data: 2015-10-26 23:30:37
Temat: Re: sześciolatek w szkole - wyjaśnienie
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-10-23 o 20:16, witek pisze:
> Ale żłobek i przedszkole jest tylko i wyłącznie dla rodziców bo nie
> mają co z dziećmi zrobić jak sami muszą iść do roboty.
O żłobku się nie wypowiadam, bo nigdy do czynienia nie miałem, ale
przedszkole to:
- kawał zajęć plastycznych, uczących posługiwania się ołówkiem, kredką
itp, wyrabianie ręki do późniejszego kreślenia liter i cyfr, nauka
obsługi nożyczek, kleju (uwierz: zdarzają się dzieci w początkowych
klasach szkoły nie umiejące korzystać z nożyczek) itp itd
- zajęcia muzyczne rozwijające umiejętności muzyczne, które potem szkoła
ogranicza do nauki hymnu :-)
- teatrzyki, przedstawienia, rozwijające pamięć, dykcję, przełamujące
nieśmiałość (wystąpienia przed publiką), uświadamiające potrzebę i
zalety pracy w grupie
- sto innych rzeczy, które są przerabiane w przedszkolu, a które
rozwijają dzieci
Niewątpliwie jest jednak pewna grupa idiotów, dla których nauka bez
podręcznika, to nie nauka, tylko jakieś popierdułki. Aż boję się
zapytać, jak nauczyli się chodzić i mówić bez podręcznika :->
--
Pozdrawiam
Maciek