eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawostrzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 47

  • 21. Data: 2005-12-10 19:06:38
    Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
    Od: poreba <d...@p...com>

    Dnia Fri, 9 Dec 2005 22:22:02 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    >> Zastanawiałbym się tylko nad tym rykoszetowaniem breneki. Jak jest gruda
    >> to breneka może pogwizdać na prawo i lewo, o kościach nie wspomnę.
    > Pocisk miękki, to mniej podatny na rykoszet. Przy trafieniu w twardą
    > przeszkodę bardzo się odkształci, a to w każdym razie powinno znacznie
    > zmniejszyć rykoszet.
    Wprawdzie miałem na myśli możliwość rykoszetowania "brenek" typu Brenneke,
    jednak w Polsce popularne są również "czeskie turbinki" - podkalibrowe.
    EOT bo NTG chyba?


    --
    pozdro
    poreba


  • 22. Data: 2005-12-10 19:24:04
    Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
    Od: poreba <d...@p...com>

    Dnia Sat, 10 Dec 2005 02:31:49 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    > Czyli? Dobrze, nie będę się znęcał nad tobą :-)
    ...
    > W poprzednim poście napisałeś: "Rykoszetów? Nie ma takiej możliwości.
    > Naboje rozpryskowe i breneki nie rykoszetują, śrut też raczej nie.
    > Amunicji zwykłej myśliwym używać nie wolno, właśnie po to, żeby nie
    > ranić a zabijać na miejscu (odwrotnie niż w wojsku). No chyba, że
    > kłusole jacyś tam działają..." - co nie jest prawdą, bo wolno, a nawet
    > trzeba. Ze sztucera nie wystrzelisz naboju typu "breneka" albo
    > śrutowego. Nie produkuje się takiej amunicji.
    Czy mnie się tylko wydaje, czy fakycznie błędnie założyłeś, że Czapla ma na
    myśli TYLKO jeden rodzaj broni - sztucerami zwane? Ja odniosłem wrażenie,
    że pisze ogólnie o broni myśliwskiej ogólnie.

    >> BTW jest takie coś o nazwie paradoks. To dubeltówka z gwintem na
    >> końcówce lufy. Breneka ma wtedy dużo większy zasięg niż normalnie, ale
    >> śrut dla odmiany wali równo na boki. Powinni tego zabronić :)!
    ...
    > Po co dubeltówce ten gwint? Brenekę w ruch wirowy wprawia się poprzez
    > skośne nacięcia na płaszczu i to działa. Śrut i tak wirować nie
    > będzie. Nie spotkałem się ze strzelbami gwintowanymi przy końcu.
    > Możesz rzucić jakimś typem, albo źródeł do tej informacji? Bo
    > podejrzewam, że może Ci chodzić o przewężenia na końcu lufy, które
    > jednak nieco inaczej działają.
    Czepli zdecydowanie nie chodzi o czoki, a właśnie o zapomniane nieco
    paradoksy. Mialem coś takiego w ręku, to była nadlufka, nie pamiętam czy Iż
    czy Cezetka, właściciel ostrzegał że z jednej lufy "śrut nosi" właśnie z
    powodu tego wynalazku.

    --
    pozdro
    poreba


  • 23. Data: 2005-12-10 19:59:10
    Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
    news:172sj7vf5egm8$.dlg@halizna.pt...


    Źle Ci się wydaje. Nie jest prawdą twierdzenie, jakoby myśliwi
    strzelali tylko z breneki i śrutu i o to mi chodziło.


  • 24. Data: 2005-12-10 21:12:17
    Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
    Od: "Paula" <p...@p...onet.pl>


    Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
    news:3aiaqvmx1qqx.dlg@halizna.pt...
    > Dnia Fri, 9 Dec 2005 14:57:53 +0100, Paula napisał(a):
    >
    >> Motto: myśliwi to bardzo rozsani i mili ludzie :)
    > Coś Ty! Gazet nie czytasz?
    > Myśliwi to krwiożercze bestie pałające niskimi instynktami do sarenek,
    > zabierający je od ich meżów jelonków. No i ten pasztet, co zajęczy. ;)))
    > A poważniej: i wśród myśliwych są ludzie i taborety.
    > Mógłbym nieco więcej się rozpisać, ale to zupełny NTG.

    czytam czytam, trafiłam akurat nie na taboreta :)

    raju ale się rozpisaliście na temat broni, nic nie kumam kompletnie...wracam
    tam gdzie moje miejsce :) do pieluch ;)
    pozdro



  • 25. Data: 2005-12-10 21:21:01
    Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
    Od: poreba <d...@p...com>

    Dnia Sat, 10 Dec 2005 20:59:10 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    > Źle Ci się wydaje. Nie jest prawdą twierdzenie, jakoby myśliwi
    > strzelali tylko z breneki i śrutu i o to mi chodziło.
    Wprawdzie zostaję w przekonaniu, że Czapla tak nie twierdził:
    "Naboje rozpryskowe i breneki nie rykoszetują, śrut też"
    ale proponuję zakończyć rozważania "co czapla miał/a na myśli"

    --
    pozdro
    poreba


  • 26. Data: 2005-12-10 21:23:35
    Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
    Od: poreba <d...@p...com>

    Dnia Sat, 10 Dec 2005 22:12:17 +0100, Paula napisał(a):

    >>> Motto: myśliwi to bardzo rozsani i mili ludzie :)
    >> Coś Ty! Gazet nie czytasz?
    >> Myśliwi to krwiożercze bestie ...
    > ...wracam tam gdzie moje miejsce :) do pieluch ;)
    Broń chemiczna? A feee ;)

    --
    pozdro
    poreba


  • 27. Data: 2005-12-10 21:57:26
    Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
    Od: "Paula" <p...@p...onet.pl>


    Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
    news:1eo33cuazg11e.dlg@halizna.pt...
    >> ...wracam tam gdzie moje miejsce :) do pieluch ;)
    > Broń chemiczna? A feee ;)
    >

    ale jakie pole rażenia! :)



  • 28. Data: 2005-12-11 00:37:48
    Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    > ale proponuję zakończyć rozważania "co czapla miał/a na myśli"

    Miał.
    Ale się porobiło... Swoją drogą jeśli Czapla miał coś na myśli to nie jest źle.
    Znaczy się Czapla myśli. Jego żona ma jednak w tej kwestii odmienne zdanie (:

    > Źle Ci się wydaje. Nie jest prawdą twierdzenie, jakoby myśliwi
    > strzelali tylko z breneki i śrutu i o to mi chodziło.

    Oczywiście. Niektórzy strzelają nawet z kuszy, ale w Polsce to chyba rzadkość.

    > Czyli? Dobrze, nie będę się znęcał nad tobą :-)

    Dzięki :)

    > Sztucer myśliwski niewiele odbiega konstrukcyjnie od karabinu

    Wydaje mi się, że NTG, ale mnie to nie przeszkadza. W młodości to była moja
    pasja, tak jak u większości gości z Powiśla. To Powiśle to jest obok Muzeum WP
    no i stąd pasja. Książki Wilniewczyca pochłonąłem we wczesnej podstawówce. Wiem
    jak działa karabin i nie tylko karabin. Pasja przeszła po drugiej rewizji,
    wykrywacz wyrzuciłem, jestem w branży emerytem (żona, dzieci itd.). Wtedy to
    był chyba art. 141 kk ale po tylu latach głowy już nie dam.

    > To jest normalny pocisk, czasem z częściowo mniej lub bardziej odsłoniętym
    > ołowianym rdzeniem.

    Normalny pocisk ma rdzeń zasłonięty i ostry czubek. Jak ma odsłonięty przód, to
    już nie jest normalny pocisk.

    > W poprzednim poście napisałeś: "Rykoszetów? Nie ma takiej możliwości.
    > Naboje rozpryskowe i breneki nie rykoszetują, śrut też raczej nie.

    A jak miałem go nazwać? Dum dum? Działa podobnie, ale budowę ma inną. Są też
    jakieś patenty z rtęcią w środku i różne inne wynalazki tego typu. W młodości
    wielokrotnie widziałem skutki strzału z takiego naboju. Trafisz w gałąź to
    wyrwie całe drzewko, ale dalej nie poleci. Trafisz kozła w ogon, to oderwie mu
    cały tyłek. Trafisz dzika w komorę, to kawałki pocisku rozejdą się po całym
    ciele. Ale rykoszetu nie da, chodzi właśnie o bezpieczeństwo no i o to żeby
    zabić od razu. Ciężko się z tego strzela w lesie (bo jakieś gałązki na linii
    strzału mogą przeszkodzić) no i balistyka gorsza niż przy zwykłym pocisku.
    Z brenekami o ile dobrze pamiętam, to było tak: kiedyś były okrągłe. Gdzieś za
    wczesnego Gierka pojawiły się wałeczki, właśnie po to, żeby nie było
    rykoszetów. Później już okrągłych brenek w ogóle nie widywałem i właśnie to
    miałem na myśli pisząc, że breneki nie rykoszetują. W młodości bardzo mnie to
    interesowało, bo chociaż nigdy nie polowałem, to często byłem w nagance (dla
    nas, małolatów, to była wtedy niezła kasa). A BHP przede wszystkim.

    > Ze sztucera nie wystrzelisz naboju typu
    > "breneka" albo śrutowego. Nie produkuje się takiej amunicji.

    Polak potrafi! Kiedyś złapali kłusola co strzelał brenekami z ...rury 1/2 czy
    3/4 cala. Breneka nie wlezie w sztucer, bo kalibry zupełnie inne. Ale odlej
    sobie z ołowiu kuleczkę ca 8 mm, wbij do lufy, załaduj ślepaka... Tylko co to
    będzie - breneka? Trochę mała kulka na brenekę. Śrut? Loftka chyba :)
    BTW niejaki Strąpć (zapamiętałem nazwisko bo takie fajne) zbudował w czasie II
    wojny pistolet z ...zawiasów od obory. Gościu był z BCH.

    > Po co dubeltówce ten gwint?

    Zasięg breneki jest dużo większy.

    > Brenekę w ruch wirowy wprawia się poprzez
    > skośne nacięcia na płaszczu i to działa.

    Kusza (starożytny wynalazek niejakiego Herona z Bizancjum) została ulepszona w
    średniowieczu w podobny sposób. Skrzydełka podkręcali, znaczy się
    stabilizatory. Ale gwintu nic nie zastąpi. Mnie najbardziej się z tego
    wszystkiego podoba nazwa takiej strzały - bełt.
    Płaszcz w brenece? Czegoś się nie douczyłem w młodości? Albo znowu coś
    wymyślili. Za moich czasów to był sam ołów, ale to dawno było.

    > Śrut i tak wirować nie
    > będzie.

    I nie musi. Coś za coś. Breneka wali celniej, śrut gorzej. A propos wynalazków
    było jeszcze coś takiego jak dryling, ale z dwoma lufami sztucera. Ciężkie jak
    diabli. A gwinty najlepsze są eliptyczne (żywotność lufy dużo większa niż przy
    bruzdowych), tylko są dużo droższe.

    > Nie spotkałem się ze strzelbami gwintowanymi przy końcu.
    > Możesz rzucić jakimś typem, albo źródeł do tej informacji?

    Mały słownik łowiecki, wydane chyba w latach osiemdziesiątych. Braciszek ma,
    mogę sprawdzić datę i stronę. Ale dopiero w poniedziałek.

    > Bo podejrzewam, że może Ci chodzić o przewężenia na końcu lufy,

    Nie.

    Pozdrawiam

    Czapla


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 29. Data: 2005-12-11 06:06:01
    Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości
    news:5bdb.00000216.439b74db@newsgate.onet.pl...

    >> W poprzednim poście napisałeś: "Rykoszetów? Nie ma takiej
    możliwości.
    >> Naboje rozpryskowe i breneki nie rykoszetują, śrut też raczej nie.
    > A jak miałem go nazwać? Dum dum? Działa podobnie, ale budowę ma
    inną.

    Pocisk z półpłaszczem się to nazywa. Ale myśliwi czasem używają
    również pełnopłaszczowych.

    >> Ze sztucera nie wystrzelisz naboju typu
    >> "breneka" albo śrutowego. Nie produkuje się takiej amunicji.
    > Polak potrafi! Kiedyś złapali kłusola co strzelał brenekami z
    ...rury
    > 1/2 czy 3/4 cala. Breneka nie wlezie w sztucer, bo kalibry zupełnie
    > inne. Ale odlej sobie z ołowiu kuleczkę ca 8 mm, wbij do lufy,
    załaduj
    > ślepaka... Tylko co to będzie - breneka? Trochę mała kulka na
    brenekę.
    > Śrut? Loftka chyba :) BTW niejaki Strąpć (zapamiętałem nazwisko bo
    takie
    > fajne) zbudował w czasie II wojny pistolet z ...zawiasów od obory.
    > Gościu był z BCH.

    Nie ma sensu wymyślać nazw. Kulka, to kulka.

    >> Po co dubeltówce ten gwint?
    > Zasięg breneki jest dużo większy.

    W celność, to bym uwierzył. Ale zasięg? Śmiem twierdzić, a jak trzeba
    to Ci to matematycznie dowiodę na zasadzie bilansu pracy, że po
    zastosowaniu gwintu w dubeltówce zasięg strzału zmaleje.

    >> Brenekę w ruch wirowy wprawia się poprzez
    >> skośne nacięcia na płaszczu i to działa.
    > Kusza (starożytny wynalazek niejakiego Herona z Bizancjum) została
    > ulepszona w średniowieczu w podobny sposób. Skrzydełka podkręcali,
    > znaczy się stabilizatory. Ale gwintu nic nie zastąpi. Mnie
    najbardziej
    > się z tego wszystkiego podoba nazwa takiej strzały - bełt.
    > Płaszcz w brenece? Czegoś się nie douczyłem w młodości? Albo znowu
    coś
    > wymyślili. Za moich czasów to był sam ołów, ale to dawno było.

    A kto pisał o płaszczu na brenece? No i co ma do tego kusza?

    >> Śrut i tak wirować nie
    >> będzie.
    > I nie musi. Coś za coś. Breneka wali celniej, śrut gorzej. A propos
    > wynalazków było jeszcze coś takiego jak dryling, ale z dwoma lufami
    > sztucera. Ciężkie jak diabli. A gwinty najlepsze są eliptyczne
    > (żywotność lufy dużo większa niż przy bruzdowych), tylko są dużo
    droższe.

    Strasznie mądre rzeczy prawisz, tylko zupełnie nie rozumiem, co to
    wszystko ma do rzeczy. Mnie chodzi o to, że choć faktycznie breneka i
    śrut marnie rykoszetują, to myśliwym wolno stosować inną amunicję. A
    pocisk pełno robi całkiem ładne rykoszety.


  • 30. Data: 2005-12-11 10:57:02
    Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    > Pocisk z półpłaszczem się to nazywa. Ale myśliwi czasem używają
    > również pełnopłaszczowych.

    > Nie ma sensu wymyślać nazw. Kulka, to kulka.

    Ano nie ma :).

    >> Po co dubeltówce ten gwint?
    > Zasięg breneki jest dużo większy.

    > W celność, to bym uwierzył. Ale zasięg? Śmiem twierdzić, a jak trzeba
    > to Ci to matematycznie dowiodę na zasadzie bilansu pracy, że po
    > zastosowaniu gwintu w dubeltówce zasięg strzału zmaleje.

    O rany... Wybacz, na prawie to znasz się naprawdę najlepiej na tej grupie, ale
    broni w ręku to w życiu nie trzymałeś. Poczytaj tego Wilniewczyca (&#8222;Broń
    strzelecka&#8221;, &#8222;Broń samoczynna&#8221;) wydane coś koło 1957 r. O balistyce
    też jest
    dużo opracowań. Dopiero wtedy weź się za wyliczanki matematyczne. Swoją drogą
    to bardzo dziwne, że jak coś się kręci, to leci dalej...

    > A kto pisał o płaszczu na brenece?

    Ano ktoś napisał:

    >> Brenekę w ruch wirowy wprawia się poprzez
    >> skośne nacięcia na płaszczu i to działa.

    > No i co ma do tego kusza?

    Bo w tym średniowieczu odkryli, że jeśli ten bełt się kręci, to zasięg i
    celność kuszy są większe niż przy takiej samej strzale co się nie kręci.
    Podobnie jak z breneką w paradoksie.

    > Strasznie mądre rzeczy prawisz, tylko zupełnie nie rozumiem, co to
    > wszystko ma do rzeczy.

    Musiałem gdzieś odreagować szok po tych rewizjach... :)

    > Mnie chodzi o to, że choć faktycznie breneka i
    > śrut marnie rykoszetują, to myśliwym wolno stosować inną amunicję.

    Przyznam się, że nie bardzo rozumiem o co chodzi. Pewnie że wolno stosować inną
    amunicję, ale zwykłej nie. Zwykły ostry pocisk ma niezłą balistykę i ogólnie
    rzecz biorąc nie zabija, tylko rani. Ranne zwierzę nie przeżyje, wykrwawi się i
    tak później umrze, tyle że w męczarniach. Dlatego nie wolno do niej strzelać
    amunicją zwykłą. Z człowiekiem jest inaczej, bo jak minie szok postrzałowy, to
    delikwent zabandażuje ranę i będzie sobie żył jeszcze 100 lat. (A propos tych
    wyliczanek - potrafiłem kiedyś wyliczyć jaka musi być energia wylotowa pocisku
    w stosunku do jego pola powierzchni, aby taki szok wystąpił).

    > pocisk pełno robi całkiem ładne rykoszety.

    Znaczy się pełny? Ano robi. Rykoszety w ogóle robi każda amunicja. Jedna na 50
    m., inna na 50 cm.

    Pozdrawiam

    Czapla


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1