-
151. Data: 2003-10-08 16:28:04
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "SzerszeN" <s...@t...pl>
Użytkownik "Matt" <m...@p...com> napisał w wiadomości
news:3F841386.C5146C75@polbox.com...
> Jezeli jednak twoj ojciec wyjechal juz do pewnego miejsca i uslyszal
> pisk i uderzenie z prawej to znaczy ze musial wyjechac gosciowi prosto
> przed maske i nie mial on mozliwosci wyhamowania. Wystarczy sobie
z tym malym ale ze gosc widzial i nie zatrzymal sie wczesniej ani nie
ostrzegl argumentujac ze nie musial sie zatrzymywac, przeczytaj wszystko
dokladnie :)
-
152. Data: 2003-10-08 16:32:41
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "SzerszeN" <s...@t...pl>
Użytkownik "plitkin" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bm0ruv$r5j$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ostatnie co ci chcialem powiedziec: zle zrozumiales co zamierzalem ci
> powiedziec. Chodzi o to, ze ja ci wierze CO gosciu powiedzial TAM, ale
dalem
> ci przyklad: CO GOSCIU POWIE POZNIEJ.
> Ale i tak nie ma o czym z toba dyskutowac...
a mi nie chodzi o to co on powie pozniej tylko o samo zajscie, do nikogo do
nie dociera, kazdy mysli ze cos kombinuje :)
-
153. Data: 2003-10-08 17:10:31
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "SzerszeN" <s...@t...pl>
Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bm0edg$2b0$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Raczej podpisał orzeczenie o przyznaniu się twojego ojca do winy, które
> zostało sformułowane w sposób cwaniacki - ja także uważam to za
> sk********two. Nie wiem o jakiej sprawiedliwości ty opowiadasz, ale z
waszej
> strony jest to sprawiedliwość Kalego.
albo nie czytasz, albo nie rozumiesz tego co czytasz
dziadek przyznal sie do tego ze widzial samochod i ze mogl zareagowac tylko
mu sie nie chcialo bo uwazal ze nie musi
a skoro mogl i tego nie zrbil to popelnil przestepstwo drogowe, bo uczestnik
ruchu musi unikac kolizji jesli tylko moze, tak nakazuje mu prawo
idac dalej w takim wypadku jesli juz to obaj sa winni wiec stad mowa o
sprawiedliwosci
i w zwiazku z tym tresc oswiadczenia jest jak najbardziej zgodna z prawda i
z zaisttnialymi wydarzeniami
> Poza tym ojciec sam jest sobie winien ponieważ nie raczył sprawdzić
> (obejrzeć się) w stronę, z której nadjeżdżał dziadek. Zainteresowany był
> tylko i wyłącznie prawą stroną, którą zasłaniała buda dla wózków -
powinien
to juz prostowalem dwa razy, dostal w prawy tyl, czyli ten od strony budki
na wozki, w pierwszym poscie sie pomylilem
> Zrób sobie trochę przerwy i uzgodnij z samym sobą wersje, bo każda
następna
> twoja wypowiedź zaprzecza poprzedniej.
i znowu brak zrozumienia, ojciec napisal oswiadczenia o akiej tresci, tamten
je podpisal, jedyne czego ojciec nie zrobi to nie zmieni tresci
oswiadczenia, zastanow sie nad tym glebiej
bo jak narazie z gory zakladasz cos niezgodnego z prawda
-
154. Data: 2003-10-08 17:16:04
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "SzerszeN" <s...@t...pl>
Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bm0hpn$e1m$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Z całą pewnością dziadkowi powiedział, że winę bierze na siebie, ale
> świadomie tak napisał oświadczenie, aby móc później "odwrócić kota
ogonem".
i znowu robisz bledne zalozenia, ale tak to jest jak sie nie spoglada na
problem w sposob szerszy
> Jeżeli jednak uważał się za niewinnego to przecież mógł wezwać policję i
> doprowadzić do wyjaśnienia sprawy na miejscu.
bo policja w 99% wypadkow jest ronie malo obiektywna jak ty, i nie wnika w
konkrety
do tego dochodzi jeszcze brak czasu, pozna pora i wyjazd w trase z samego
rana nastepnego dnia, ale to juz przy okazji
> Z całą pewnością ubłagał
> dziadka, żeby on nie dzwonił na policję.
z cala pewnoscia robisz bledne zalozenia :)
> Uważam, że zachował się w sposób
> podstępny, cwaniacki i chamski w stosunku do starszej osoby.
a ja uwazam ze sie emocjonujesz i nie bierzesz pod uwage wszystkiego co sie
do ciebie pisze, tylko wyberasz sobie fakty, pasujace do twojego
swiatopogladu
> Żal jednak
> dziadka, że dał się "wyrolować"
na drugi ram zmoze nie bedzie kombinowal czy musi czy nie musi sie
zatrzymac, tylko sie zatrzyma
-
155. Data: 2003-10-09 06:05:42
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
> > Z całą pewnością dziadkowi powiedział, że winę bierze na siebie, ale
> > świadomie tak napisał oświadczenie, aby móc później "odwrócić kota
> ogonem".
>
> i znowu robisz bledne zalozenia, ale tak to jest jak sie nie spoglada na
> problem w sposob szerszy
Czy sugerujesz mi, że to dziadek przyznał się do winy ?
To dlaczego chciał on skorzystać z OC twojego tatuśka i dzwonił, aby on
zmienił zdanie, które zostało źle sformułowane ?
Spoglądając na każdą sprawę szerzej dojdziemy do wniosku, że to ja albo
wszyscy grupowicze winni są temu, że twój ojciec jest ślepy.
Zastanów się nad tym co piszesz, ponieważ sam sobie zaprzeczasz.
> > Jeżeli jednak uważał się za niewinnego to przecież mógł wezwać policję i
> > doprowadzić do wyjaśnienia sprawy na miejscu.
>
> bo policja w 99% wypadkow jest ronie malo obiektywna jak ty, i nie wnika w
> konkrety
> do tego dochodzi jeszcze brak czasu, pozna pora i wyjazd w trase z samego
> rana nastepnego dnia, ale to juz przy okazji
A niby dlaczego ?
Ja miałem kiedyś podobną sytuację wyjeżdżając z ulicy podporządkowanej na
skrzyżowaniu, na którym zjawił się też klient, który uważał, że jemu się
należy pierwszeństwo. Ja zaś wjeżdżałem na to skrzyżowanie oślepiony
światłem słonecznym. Postanowiłem wjechać bardzo powoli, aby ten co będzie
wyjeżdżał z mojej lewej strony (mający pierwszeństwo) mógł się zatrzymać.
Jednak gość tego nie uczynił. Omijając mnię na siłe na środku skrzyżowania
zahaczył tylnym zderzakiem o moją przednią lampę. Jednak uznałem moją winę i
bez najmniejszego oporu spisałem oświadczenie, w którym przyznałem się do
mojej winy. Poprosiłem jego pasażerów o poświadczenie faktów, pomimo, że
miałem do niego wielki żal o to, że nie miał zapalonych świateł (oczywiście
nie musiał mieć ich zapalonych) oraz o to, że stwierdził, że miał czas na
zareagowanie, choćby nawet użycie klaksonu, ale nie zrobił tego, ponieważ
uważał, że jak on ma pierwszeństwo to znaczy, że nie musi mi ustępować. Gość
był do tego jeszcze na tyle upierdliwy, że zadzwonił po policję. Chociaż w
pewnym sensie go rozumiem, bo auto było służbowe, a on był kierowcą w
firmie, do której należało auto. Przyjechali panowie policjanci i wyśmiali
gościa za dzwonienie po policję w takiej sprawie, tymbardziej, że już był
spisany protokół, w którym wziąłem całą winę na siebie. Żeby było ciekawiej
po usłyszeniu zeznania gościa, że widział mnię jak mu wjeżdżam i choć miał
czas na to aby zareagować, nie zrobił tego - policjanci zasugerowali mi,
abym to ja sprawę oddał do kolegium, ponieważ gość może zostać uznany za
współwinnego.
I jak sądzisz, po co miałem to robić ? I tak winny byłem ja, czyli nie
zmieniłoby to stanu rzeczy co do mojej winy, a gość dodatkowo miałby z tego
powodu kłopoty. Miałem to zrobić tylko i wyłącznie dla samej upierdliwości ?
Być może gość mógłby nawet stracić pracę, gdyby o tej wersji wydarzeń
dowiedział się jego pracodawca.
Tak więc co ? miałem to uczynić tylko i wyłącznie dla swojej satysfakcji ?
Z resztą temat był już wałkowany na grupie i polecam jego lekturę:
Poszukaj tematu: "...a dupki i tak bez świateł jeżdżą :-( (long)"
http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&in
lang=pl&threadm=bcg6ho%2
48o9%241%40atlantis.news.tpi.pl&rnum=1&prev=/groups%
3Fq%3Dplumpi%252Bchybi%2
5C5%2582%2Bgroup:pl.misc.samochody.*%26hl%3Dpl%26lr%
3D%26ie%3DUTF-8%26inlang
%3Dpl%26group%3Dpl.misc.samochody.*%26selm%3Dbcg6ho%
25248o9%25241%2540atlant
is.news.tpi.pl%26rnum%3D1
Tutaj jest nawet link, ale nie wiem czy czasami nie są one tworzone
dynamicznie i okaże się, że nie działa.
Tak więc to co piszesz mija się z prawdą, ponieważ nawet, kiedy definitywnie
wina jest twoja, możesz odmówić przyjęcia mandatu i żądać przekazania sprawy
do kolegium (obecnie sądy grodzkie), które rozstrzygną sporną sprawę i wcale
nie musisz płacić mandatu, który dostałeś od policjanta.
> a ja uwazam ze sie emocjonujesz i nie bierzesz pod uwage wszystkiego co
sie
> do ciebie pisze, tylko wyberasz sobie fakty, pasujace do twojego
> swiatopogladu
Które jasno wynikają z twoich wypowiedzi.
> > Żal jednak
> > dziadka, że dał się "wyrolować"
>
> na drugi ram zmoze nie bedzie kombinowal czy musi czy nie musi sie
> zatrzymac, tylko sie zatrzyma
No a co z tatuśkiem ?
Czy on żadnej nauki z tego nie wyniósł ?
No tak. Jak tatuś uważa, że to cały świat jest winny za jego winy - to jak
się może teraz przyznać do swojego błędu ?
A dziadek. No cóż ? To tylko kolejny "kozioł ofiarny".
Jacek "Plumpi"
-
156. Data: 2003-10-09 12:34:22
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
> juz to komus napisalem, albo cale zdarzenie odczytujesz na podstawie moich
> slow i w tedy mozna dyskutowac, albo sobie wybierasz co jest ok a co nie,
bo
> z twoim tokiem rozumowania mozna podejsc do zdarzenia w taki sposob ze moj
> ojciec sie zatrzymal a tamten zlosliwie wjechal w jego bok wyludzajac
> odszkodowanie
>
> z taka wybiorczoscia dobieranych faktow nie ma sensu dyskutowac po
powstaje
> milion roznych kombinacji tego samego zajscia
Właśnie z twoim rozumowaniem istnieje tysiąc kombinacji, bo widzę, że jesteś
nieżły kombinator.
Prawda jest taka, że istnieją dwie wersje tego wydarzenia:
1. Twój ojciec się zatrzymał, aby przepuścić dziadka, a dziadek celowo
przywalił w ojca - wtedy winnym jest dziadek, jednak aby to udowodnić twój
ojciec musiałby mieć świadków. Niestety ich nie ma i mieć nie będzie,
ponieważ gdyby tak było to dziadek by nie hamował. Nie próbowałby uniknąć
kolizjii. Weź pod uwagę, że osoba jadąca wzdłuż stanowisk nie widzi czy zza
budy wyjeżdża auto czy też nie. Kiedy zaś wyjedzie takie auto ma naprawdę
niewiele czasu na jakąkolwiek reakcję. To czy wyhamuje czy nie zależy od
bardzo wielu czynników. Prędkości, stanu nawierzchni, refleksu oraz stanu
psychofizycznego kierowcy. Wystarczyło też, że na moment się odwrócił i
spojrzał w bok czy w lusterko w poszukiwaniu wolnego stanowiska. Za to twój
ojciec powinien się upewnić, a nie zrobił tego. Teraz jak wrzód, z uporem
maniaka przyczepił się do dziadka przeinaczając sens jego wypowiedzi i
wmawiając mu, że jest on winny.
Czy twój ojciec ma na piśmie oświadczenie dziadka, że przyznał się on do
tego, iż pomimo tego, że widział wyjeżdżające auto, nie zatrzymał się, ani
nie zasygnalizował klaksonem zagrożenia i postanowił kontynuować jazdę ?
Nie! A czy ma świadków ? Także nie ! Tak więc nie ma o czym dyskutować.
Powiedz ojcu, żeby dał sobie "siana" i nie robił pośmiewiska, a następnym
razem w przypadkach spornych dzwonił na policję.
2. Twój ojciec wyjeżdżał, a dziadek przywalił - definitywna wina ojca i nie
ma o czym dyskutowć. Dziadek miał prawo nawet się zagapić i niezauważyć, że
twój ojciec wyjeżdża mu przed maskę zza budy. Natomiast obowiązkiem twojego
ojca było upewnić się, czy nie nadjeżdża jakiś samochód. Wybacz, ale bardzo
często ja znajduję się w takich sytuacjach i wtedy odpalam auto i czekam
obok samochodu obserwując teren. Jak widzę, że w pobliżu nie poruszają się
jakiekolwiek samochody, dopiero wtedy wyjeżdżam. Obserwuję także najbliższe
samochody, czy nie siedzi w nich kierowca, który za chwilę postanowi
wyjechać. Oczywiście robię tak jeżeli jadę sam. Jeżeli jestem z jakąś inną
osobą - proszę o asekurację.
Tak więc jak sam zaznaczyłeś - ojcu się spieszyło. Mógł być rozkojarzony z
powodu wyjazdu w trasę na drugi dzień. Tak więc można wytłumaczyć jego
nieracjonalne zachowanie. Jednak jego późniejsze zachowanie, próbujące
zwalić winę na dziadka jest naganne i świadczyć może tylko i wyłącznie o
"buractwie" twojego ojca.
Przepraszam za zbyt dosadne stwierdzenia, ale na podstawie takich
maniakalnych wypowiedzi, naprawdę tak postrzegam jego osobę i Ciebie także.
Rozumiem, że jest on rozżalony, bo przejeździł wiele lat autem, bez
większych problemów i teraz go boli, że przytrafiła mu się wpadka. Jednak
powinien mieć trochę godności i honoru.
Jacek "Plumpi"
-
157. Data: 2003-10-09 12:50:18
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
> wypadek spowodowal ten ktory uderzyl, jak widze nie czytasz wszystkiego co
> sie pisze, gosc widzial wyjezdzajacy samochod i sie nie zatrzymal, uderzyl
w
> niego specjalnie
Gość celowo jechał i uderzył - mając pierwszeństwo ?
A co z tym, co celowo wyjechał by doprowadzić do kolizjii ?
ROTFL
Jacek "Plumpi"
-
158. Data: 2003-10-09 17:04:04
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "SzerszeN" <s...@t...pl>
Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bm3kr9$dj9$1@nemesis.news.tpi.pl...
zignoruje twoje teksty i niemoznosc zrozumienia pierwszego postu wiec
wytlumacze specjalnie dla ciebie
jeden samochod wyjezdza powoli
drugi jedzie wzdluz stanowisk
kierowca drugiego widzi ze tamten wyjezdza ale swiadomie nie reaguje (majac
moze nadzieje ze tamten nagle zniknie, albo sie zatrzyma albo schowa, tego
nie wie nikt) w ostatniej chwili kiedy orientuje sie ze jednak zaden cud sie
nie stanie, zdrowy rozsadek bierze gore nad wyimaginowanym "musze czy nie
musze" i hamuje jednak uderza w bok pierwszego
czy wreszcie do ciebie dociera przebieg zdazen?
-
159. Data: 2003-10-09 17:05:13
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "SzerszeN" <s...@t...pl>
Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bm3lna$bh5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Gość celowo jechał i uderzył - mając pierwszeństwo ?
> A co z tym, co celowo wyjechał by doprowadzić do kolizjii ?
no moze "celowo uderzy" jest na wyrost, ale swiadomie nichamowal jest w
zgodne z prawda, a konsekwencja tego bylo uderzenie
-
160. Data: 2003-10-09 17:12:26
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "SzerszeN" <s...@t...pl>
Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bm2u2d$hll$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czy sugerujesz mi, że to dziadek przyznał się do winy ?
sugeruje ze powiedzial "widzialem samochod, ale nie musialem sie zatrzymywac
wiec sie nie zatrzymywalem"
mial czas na reakcje jakakolwiek, jednak wolal czekac do ostatniej chwili
niewiadomo na co
> To dlaczego chciał on skorzystać z OC twojego tatuśka i dzwonił, aby on
> zmienił zdanie, które zostało źle sformułowane ?
z tym pytaniem do niego, tak jak nie wiedzial co robi prowadzac samochod,
tak nie wiedzial co podpisuje
> A niby dlaczego ?
dlatego ze np jak kiedys gosc wjechal mi przed nos ruszajac spod swiatel
uznali moja wine bo to ja uderzylem w tyl, i nie obchodzilo ich to ze tamten
nawet nie spojzal w lusterko i nie jest to odosobniony przypadek, oni nie
lubia sie przemeczac
> Które jasno wynikają z twoich wypowiedzi.
nie bardzo bo te co ci nie bardzo pasuja pomijasz z upore maniaka