-
1. Data: 2006-02-21 20:29:27
Temat: stluczka, on uciekl ja gonilem
Od: Vavel <c...@a...fm>
witam
mialem dzis taka nieprzyjemna sytuacje. Jechalem autem i podczas
wymijania z autem jadacym z przeciwka na dosc waskiej drodze (dodatkowo
zwezonej dziurami na poboczu po mojej stronie) stuknelismy sie
lusterkami i obaj zbilismy sobie lusterka. Ja sie od razu zatrzymalem,
ten drugi samochod natomiast nie zwalniajac pojechal dalej.
Zawrocilem,zaczalem go gonic i po jakichs 500 metrach zobaczylem ze
zjechal do zatoki autobusowej,zeby poprawic sobie stluczone szklo w
obudowie. Ja stanalem za nim i bezskutecznie probowalem sie dodzwonic na
policje. On zobaczyl mnie po dluzszej chwili i dopiero wtedy wyszedl i
zapytal czy to ze mna sie stuknal lusterkami. Potwierdzilem,wtedy zaczal
mnie oskarazac ze to moja wina. Pozniej godzil sie na to ze kazdy
pokryje ze swojej kieszeni. Mi nie podobalo sie to ze nie planowal sie
zatrzymac. wezwalem policje ale ta swtwierdzila ze obaj jestesmy
winni,oni nie sa w stanie ustalic kto wyjechal poza swoj pas.
Pytanie: czy gdybym nie zatrzymal sie za nim w zatoce,(on sie zatrzymal
dla samego sienie a nie dlatego ze widzial ze to ze mna sie
stuknal),zglosil stluczke na policji czy mialbym wtedy wieksze szanse na
uznanie jego winnym tej kolizji?
pozdrawiam
Grzegorz
-
2. Data: 2006-02-21 20:37:36
Temat: Re: stluczka, on uciekl ja gonilem
Od: KrzysiekPP <k...@N...op.pl>
> Pytanie: czy gdybym nie zatrzymal sie za nim w zatoce,(on sie zatrzymal
> dla samego sienie a nie dlatego ze widzial ze to ze mna sie
> stuknal),zglosil stluczke na policji czy mialbym wtedy wieksze szanse na
> uznanie jego winnym tej kolizji?
Tak.
--
Krzysiek, Krakow
-
3. Data: 2006-02-21 20:57:25
Temat: Re: stluczka, on uciekl ja gonilem
Od: "mival" <mival(pitolony_spam)@wp.pl>
Użytkownik "KrzysiekPP" <k...@N...op.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1e659879d7c477e298a748@news.tpi.pl...
> > Pytanie: czy gdybym nie zatrzymal sie za nim w zatoce,(on sie zatrzymal
> > dla samego sienie a nie dlatego ze widzial ze to ze mna sie
> > stuknal),zglosil stluczke na policji czy mialbym wtedy wieksze szanse na
> > uznanie jego winnym tej kolizji?
>
> Tak.
Polemizowal bym.
mival
-
4. Data: 2006-02-21 21:02:57
Temat: Re: stluczka, on uciekl ja gonilem
Od: KrzysiekPP <k...@N...op.pl>
> > Tak.
> Polemizowal bym.
Masz rację :)
--
Krzysiek, Krakow
-
5. Data: 2006-02-21 21:04:27
Temat: Re: stluczka, on uciekl ja gonilem
Od: "Krzysztof Winnicki" <k...@g...pl>
Użytkownik "KrzysiekPP" <k...@N...op.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1e659879d7c477e298a748@news.tpi.pl...
>> Pytanie: czy gdybym nie zatrzymal sie za nim w zatoce,(on sie zatrzymal
>> dla samego sienie a nie dlatego ze widzial ze to ze mna sie
>> stuknal),zglosil stluczke na policji czy mialbym wtedy wieksze szanse na
>> uznanie jego winnym tej kolizji?
>
> Tak.
>
> --
> Krzysiek, Krakow
Nie, Nie, Nie, i jeszcze raz wielkie NIE !
Miałem dokładnie taką samą sytuację, tyle gościu zatrzymał się za jakieś 500
metrów, ja nawróciłem (on busem, i ja busem),
zaczął uciekać, goniłem go jakieś kilkanaście kilometrów !! !! zatrzymał się
w wiosce na podwórku, zajechałem mu droge, wezwałem
policje. Gościu zaczął zaprzeczać, że to jego wina.
Tak więc, przyjechała policja, wróciliśmy wszyscy na miejsce kolizji,
policja zrobiła zdjęcia szczątków, spisała zeznania wszystkich,
po jakimś czasie skierowała sprawę do sądu. Najpierw ja jako oskarżony,
potem gościu jako oskarżony.
Na końcu obaj dostaliśmy po 250 zł !!
Tak więc:
- na sprawie był inny policjant niż ten który przyjechał na miejsce
zdarzenia
- gościu uciekł z miejsca z darzenia, nie chciał się zatrzymać
- ja go goniłem !!
- ja wezwałem policje !!
- i na dodatek zdjęcia z miejsca kolizji.... no poprostu nie wyszły, oj jaki
przypadek, ehh..
Także mam gdzieś te nasze sądy i już nie wierzę w sprawiedliwość.
W takiej sytuacji pozostaje jedynie zdzwonić kumpli i dać komuś nauczkę,
innego wyjścia nie widzę.
Także kolego, odpuść sobie, i tak nie masz szans.
Pozdrawiam
KW
-
6. Data: 2006-02-21 21:17:40
Temat: Re: stluczka, on uciekl ja gonilem
Od: KrzysiekPP <k...@N...op.pl>
> Nie, Nie, Nie, i jeszcze raz wielkie NIE !
Prosze cie ... przeczytaj jeszcze raz pytanie :)
--
Krzysiek, Krakow
-
7. Data: 2006-02-21 21:23:36
Temat: Re: stluczka, on uciekl ja gonilem
Od: "Krzysztof Winnicki" <k...@g...pl>
Użytkownik "KrzysiekPP" <k...@N...op.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1e65a0dd615a69fb98a74d@news.tpi.pl...
>> Nie, Nie, Nie, i jeszcze raz wielkie NIE !
>
> Prosze cie ... przeczytaj jeszcze raz pytanie :)
>
> --
> Krzysiek, Krakow
Sorry, troche mnie poniosło jak tylko sobie przypomniałem .... :]
Czy nie uważasz że z braku dowodów sprawe by olali i przyszło by Ci
umorzenie do domu :>
To wydaje się być oczywiste, że właśnie tak będzie. Skąd policja ma wiedzieć
czy nie podałeś
np. przypadkowego numeru rejestracyjnego ?
Wg mnie nie miałbyś szans.
Pozdr.
KW
-
8. Data: 2006-02-21 21:57:58
Temat: Re: stluczka, on uciekl ja gonilem
Od: Vavel <c...@a...fm>
Użytkownik Krzysztof Winnicki napisał:
> To wydaje się być oczywiste, że właśnie tak będzie. Skąd policja ma wiedzieć
> czy nie podałeś
> np. przypadkowego numeru rejestracyjnego ?
>
> Wg mnie nie miałbyś szans.
stad ze gosciu ma to lusterko rozbite. Gdyby zajechali do niego w ciagu
np. 2 dni to na pewno nadal mialby je rozbite. Poza tym obok mnie
siedziala moja dziewczyna,ktora moglaby byc swiadkiem i potwierdzic,ze
auto o numerach rejestracyjnych uczestniczylo w tej stluczce...
ja sam sie domyslam,ze moje szanse byly nikle.Od razu mowie,gdyby gosc
sie zatrzymal na pewno bym odpuscil,ale on sie wcale nie zamierzal
zatrzymac ze wzgledu na mnie. Ja od razu to tym zajsciu dalem po
hamulcach a on stwierdzil,ze w lusterku widzial,ze auto jakies sobie
pojechalo,wiec poniewaz "caly czas jada samochody to on sie nawet nie
zatrzymywal"...
Grzegorz
-
9. Data: 2006-02-21 21:58:58
Temat: Re: stluczka, on uciekl ja gonilem
Od: Vavel <c...@a...fm>
Użytkownik KrzysiekPP napisał:
>>>Tak.
>>
>>Polemizowal bym.
>
>
> Masz rację :)
>
niewiele mi wyjasniliscie...mozecie rozszerzyc?
-
10. Data: 2006-02-21 22:02:50
Temat: Re: stluczka, on uciekl ja gonilem
Od: "Krzysztof Winnicki" <k...@g...pl>
Użytkownik "Vavel" <c...@a...fm> napisał w wiadomości
news:dtg2d5$1bd$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik Krzysztof Winnicki napisał:
>
>
>
>> To wydaje się być oczywiste, że właśnie tak będzie. Skąd policja ma
>> wiedzieć czy nie podałeś
>> np. przypadkowego numeru rejestracyjnego ?
>>
>> Wg mnie nie miałbyś szans.
>
> stad ze gosciu ma to lusterko rozbite. Gdyby zajechali do niego w ciagu
> np. 2 dni to na pewno nadal mialby je rozbite. Poza tym obok mnie
> siedziala moja dziewczyna,ktora moglaby byc swiadkiem i potwierdzic,ze
> auto o numerach rejestracyjnych uczestniczylo w tej stluczce...
> ja sam sie domyslam,ze moje szanse byly nikle.Od razu mowie,gdyby gosc sie
> zatrzymal na pewno bym odpuscil,ale on sie wcale nie zamierzal zatrzymac
> ze wzgledu na mnie. Ja od razu to tym zajsciu dalem po hamulcach a on
> stwierdzil,ze w lusterku widzial,ze auto jakies sobie pojechalo,wiec
> poniewaz "caly czas jada samochody to on sie nawet nie zatrzymywal"...
> Grzegorz
No... oczywiście biorąc pod uwagę, że naprawde tego lusterka by w ciągu
najbliższych dni nie
wymienił. To wtedy jakiś cień szansy jeszcze by był (chyba że prawo mówi
inaczej,
czy w takich sprawach świadkiem może być bliska osoba ? przecież zeznania
mogą być ustalone ? jak to się ma do prawa...)
Ps. Ja goniłem gościa i wzywałem policje tylko dlatego że koleś się nie
zatrzymał, nie
zapytał czy nic się nie stało, i UCIEKAŁ. Żadnego odszkodowania nie chciałem
a przez sąd zostałem potraktowany jako sprawca, i to mi się nie podoba.
Pozdrawiam i życzę mniej takich sytuacji.
KW