eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › sprzedaz CD z oprogramowaniem dostepnym w sieci
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2003-01-15 16:49:06
    Temat: Re: sprzedaz CD z oprogramowaniem dostepnym w sieci
    Od: Romek <r...@p...wp.pl>

    Dnia Wed, 15 Jan 2003 13:42:16 +0000 (UTC), Mariusz Jedrzejewski
    <m...@p...com.pl.nospam> napisał(a):


    >Moze sie nieprecyzyjnie wyrazilem. Chodzi mi o to, ze jezeli cos jest na
    >licencji typu Open Source (czyli np GPL), to autor tego oprogramowania po
    >udostepnieniu go nie interesuje sie

    Nie masz racji. Autor interesuje sie naruszeniem licencji.

    , co ktos z tym jego oprogramowaniem
    >zrobi. Wazne jest, czy dystrybucja bedzie wraz z kodem zrodlowym.
    >A nastepny uzytkonik moze sobie te zrodla wziac, zaczac zmieniac program,
    >kompilowac go wedle wlasnych potrzeb, sprzedawac w zmienionej postaci, albo
    >w niezmienionej, ale zawsze musi byc kod zrodlowy dolaczony do tego
    >oprogramowania (nawet tez zmieniony).
    Nie nie zawsze.
    Zgodnei z definicja open source autor ma obowiazek umozliwic
    otrzymanei kodu to nie znaczy,ze kod ma byc rozpowszechniany wraz z
    programem. Np. GPL wprowadza instytucje "oferty" na dostrczenie kodu.
    W sumie to ciekawa instytucja bo to chyba nei oferta w rozuminiu k.c.
    :))

    Pozdrawiam
    Romek


    >


  • 12. Data: 2003-01-15 16:53:03
    Temat: Re: sprzedaz CD z oprogramowaniem dostepnym w sieci
    Od: Romek <r...@p...wp.pl>

    Dnia Wed, 15 Jan 2003 13:47:06 +0100, "Izi" <m...@n...zp.pl>
    napisał(a):


    >Moje pytania sa nastepujace:
    >1. Czy jest to proceder legalny?

    Tak
    >2. Czy zakupione w ten sposob oprogramowanie (sprzedane na f-re VAT) moze
    >zostac wprowadzone u klienta wlasnie na podstawie tej faktury?

    Prawde mówiac nei wiem co masz na mysli.
    Najczesciej to jest tak,że faktyre wystawiasz za usługe np. wdrozenei
    oprogramowanai, instalcja itp.

    Inna sprawa to zwiazanei klienta licencja ale to juz zupelnie inna
    bajka.


    >4. Jak na takie praktyki patrza firmy typu BSA.
    Nie wiem
    Ale nigdy nie spotkalem sie z prblemem zeby BSA sie tym interesowało.
    Inna sprawa,ze nei ma podstaw zeby cokolwiek wkestionowac , przeciez
    kopijac progra, uzywjac program dzilasz w granicach licencji. Po
    prostu nie widze problemu.
    Wicej o licencjach open source - w moich artykulach w Linux+ :)
    (spam:)

    >Bardzo prosze kogos doswiadczonego od odpowiedz
    No nie wiem czy doswidczonyjestem...moze przez zycie hahah
    Pozdrawiam
    Romek
    www.prawnik.net.pl


  • 13. Data: 2003-01-15 17:28:18
    Temat: Re: sprzedaz CD z oprogramowaniem dostepnym w sieci
    Od: Łukasz Mach <l...@m...com.pl>

    Mariusz Jedrzejewski wrote:
    [ciach[
    >> prawa autorskie przys?uguj? twórcy zawsze (przynajmniej w Polsce)
    kolega ma rację. prawa autorskie są IMHO niezbywalne. co innego
    prawa majątkowe....
    >
    > Moze sie nieprecyzyjnie wyrazilem. Chodzi mi o to, ze jezeli cos jest na
    > licencji typu Open Source (czyli np GPL), to autor tego oprogramowania po
    > udostepnieniu go nie interesuje sie, co ktos z tym jego oprogramowaniem
    > zrobi.
    niezupełnie. jeżeli licencjonuje to na GPLu, to go żywotnie interes
    uje co się z tym dalej zrobi. bo jeżeli ktoś rozpowszechni kod w postaci
    tylko binarnej, lub pod inną licencją, lub zamieni dotychczasowego aut
    ora na siebie, to jest to naruszenie licencji, i chyba też praw autorskich.
    [ciach]
    >
    > Klasyczne pojecie praw autorskich, popularyzowane przez microsoft nie ma
    > tu zadnego zastosowania.
    > Prosze, poczytaj na temat Open Source cokolwiek, zanim zaczniesz sie
    > spierac...

    opensource niejedno ma imie. np. w BSD możesz robić co chcesz, byleś nie
    usunął informacji o autorze. w GPLu dodatkowo nie możesz zamieniać
    licencji, i musisz zamieszczać źródło. OpenSource będzie także wtedy, gdy
    zabronisz modyfikacji kodu źródłowego.

    pozdrav

    maHo


  • 14. Data: 2003-01-16 07:07:26
    Temat: Re: sprzedaz CD z oprogramowaniem dostepnym w sieci
    Od: Mariusz Jedrzejewski <m...@p...com.pl.nospam>

    W artykule <0...@4...com> Romek napisa?(a):
    > Dnia Wed, 15 Jan 2003 13:22:12 +0000 (UTC), Mariusz Jedrzejewski
    ><m...@p...com.pl.nospam> napisa?(a):
    >
    >>W przypadku Open Source nie ma czegos takiego jak prawa autorskie. Jest
    >>jedynie licencja.
    >
    > Bardzo przepraszam za wyrazenei ale po prsstu "Bzdura".
    > A licencja to niby z czego wynika jaknei z praw autorskich? .
    > A pozatym licencje Open Source to wymys? odem z USA i tam neima
    > osobistych praw autorskich a w polsce sa. Wiec nawet jezeli program

    Jak to nie ma osobistych praw autorskich? To po co organizacje typu RIAA,
    BSA itp??? Czy te organizacje walcza w imie swoich interesow czy w imie
    interesow swoich artystow i producentow softu?

    > jest rozpowszechniany na GPl to i tak przy tworcy pozostj osobiste
    > prawa utorskie.

    Dobrze. To prosze mi wyjasnic, jak w Polsce sa rozumiane przepisy o prawie
    autorskim.
    Moim zdaniem odbior spoleczny jest taki, ze jezeli cos zrobie, to nikt nie
    ma prawa tego skopiowac/zmienic/odtworzyc publicznie bez zgody autora badz
    wydawcy, na ktorego autor scedowal prawa do swojego utworu (w tym rozumieniu
    rowniez program komputerowy). To jest moim zdaniem prawo autorskie.
    Natomiast jezeli pisze program, udostepniam go na GPL, i do tego za darmo,
    to faktycznie, interesuje mnie to, czy on dalej bedzie rozpowszechniany
    zgodnie z licencja GPL, czyli bedzie np. dostepny kod zrodlowy. Ow kod moze
    byc sprzedawany, moze byc modyfikowany, i po modyfikacjach dalej
    sprzedawany, czy nie? Nawet czesci tego oprogramowania moga byc dalej
    sprzedawane.

    W tym swietle np Prokom zlamal warunki licencji, uzywajac GPLowej biblioteki
    SSLeay (do szyfrowania danych) w programie Platnik, ktory to Platnik na GPLu
    nie jest, natomiast nie zostal udostepniony kod SSLeay. Samego wykorzystania
    kodu nikt nie zabrania!

    Wiec osoba, ktora ropoczela watek ma prawo sprzedawac plytki z takim
    oprogramowaniem, dopoki zachowa warunek licencji.

    > Od trzech miesiecy posiwcilem cykl artyku?ow licencja Open Source w
    > Magazynie LInux +. Polecam zainteresowanym. W lutm ukaze sie jeszcze
    > jeden ia potem zobaczymy.

    Przy okazji: jakim w takim razie prawem Linux+ sprzedaje oprogramowanie Open
    Source? Chyba ze jest to sprzedaz gazety, natomiast plyta jest kompetnie za
    darmo?

    --
    Pozdrawiam
    Mariusz
    Registered Linux User #206046
    email: m...@p...com.pl.nospam


  • 15. Data: 2003-01-16 07:29:48
    Temat: Re: sprzedaz CD z oprogramowaniem dostepnym w sieci
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    Użytkownik Mariusz Jedrzejewski napisał:

    > Przy okazji: jakim w takim razie prawem Linux+ sprzedaje oprogramowanie Open
    > Source? Chyba ze jest to sprzedaz gazety, natomiast plyta jest kompetnie za
    > darmo?
    >

    Może Ci sie to nie mieści w głowie, ale oprogramowanie na płycie
    dołaczonej do Linux+ jest za darmo. Płacisz za gazetę i za to że ktos
    oprogramowanie nagrał na płytkę i nie musisz tego ciągnąc z sieci.
    W tym konkretnym przypadku kupujesz dostawę programu a nie program.

    Dlatego m.in. nie mozna linuxa wciagnąc do ewidencji w firmie w cenie
    zakupu Linux+, bo nie program kupiliśmy a czasopismo, ew. zapłacilismy
    koszty dystrybucji.
    To że niektórzy tak robia to już tylko osobista paranoja "żeby nie było
    że jest za darmo".

    Zresztą wiekszości płytek z programami dołączanymi do gazet dotyczy ta
    zasada - czasopismy w taki sposób dystrybuuja programy a nie sprzedają.

    Maddy

    --
    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    m...@e...com.pl


  • 16. Data: 2003-01-16 07:49:43
    Temat: Re: sprzedaz CD z oprogramowaniem dostepnym w sieci
    Od: Mariusz Jedrzejewski <m...@p...com.pl.nospam>

    W artykule <b05n1f$mh3$1@news.tpi.pl> Maddy napisa?(a):
    > U?ytkownik Mariusz Jedrzejewski napisa?:
    >
    >> Przy okazji: jakim w takim razie prawem Linux+ sprzedaje oprogramowanie Open
    >> Source? Chyba ze jest to sprzedaz gazety, natomiast plyta jest kompetnie za
    >> darmo?
    >>
    >
    > Mo?e Ci sie to nie mie?ci w g?owie, ale oprogramowanie na p?ycie
    > do?aczonej do Linux+ jest za darmo. P?acisz za gazet? i za to ?e ktos
    > oprogramowanie nagra? na p?ytk? i nie musisz tego ci?gn?c z sieci.
    > W tym konkretnym przypadku kupujesz dostaw? programu a nie program.

    Owszem, miesci mi sie jak najbardziej.
    Zatem: czy autor watku nie moze zrobic czegos podobnego? Czyli nagrywa soft
    na plyte, drukuje ulotke z zawartoscia plyty i wycenia te ulotke na
    okreslona kwote, dodajac do niej plyte gratis?

    W ten sposob moznaby skonczyc watek...

    --
    Pozdrawiam
    Mariusz
    Registered Linux User #206046
    email: m...@p...com.pl.nospam


  • 17. Data: 2003-01-16 16:35:30
    Temat: Re: sprzedaz CD z oprogramowaniem dostepnym w sieci
    Od: Romek <r...@p...wp.pl>

    Dnia Thu, 16 Jan 2003 07:07:26 +0000 (UTC), Mariusz Jedrzejewski
    <m...@p...com.pl.nospam> napisał(a):


    >Jak to nie ma osobistych praw autorskich? To po co organizacje typu RIAA,
    >BSA itp??? Czy te organizacje walcza w imie swoich interesow czy w imie
    >interesow swoich artystow i producentow softu?

    W swiecie sa dwa systemy praw autorskich tj. kontynentalny i
    anglossaski tzw. copyright.

    W anglosaskim , mamy jedno prawo autorskie. I to prawo utozsamia sie z
    wartosciami materialnymi, z kasa po prostu. :0

    Natomiast w systemie prawa kontynentalnego, mówimy co do zasady o tzw.
    majatkowych prawach autorskich oraz osobistych prawach autorskich.

    Prawa majtkowe mozesz zbyc, przeniesc na inna osobę lub upowaznic do
    korzystania z nich n apodstawie licencji. Natomiast prawa osobiste ( w
    przypadku programów komuterowych sa ogranicozne - ale pozostje prawo
    do autorstwa) sa niezbywalne. A zatem nawet jezeli udzilasz licencji
    lub przeniesiesz na kogos majtkowe prawo autorskie to i tak prawo do
    autorstwa programu pozostanie przy tobie.

    Natomiast w USA tego nie ma . Licencje open sourrce tworozne sa w USA
    i nie przewiduja postanowien dotyczacych osobistych prawa autorskich.


    >Moim zdaniem odbior spoleczny jest taki, ze jezeli cos zrobie, to nikt nie
    >ma prawa tego skopiowac/zmienic/odtworzyc publicznie bez zgody autora badz
    >wydawcy, na ktorego autor scedowal prawa do swojego utworu (w tym rozumieniu
    >rowniez program komputerowy). To jest moim zdaniem prawo autorskie.

    Masz racje. Ale to jest majktowe prawo autorskie.
    Natomiast jest jeszcze osobiste prawo autorskie, ktre tworca nie mogl
    na niogo przeniesc i nie moze upowaznic nikogo w licencji do
    korzystania z takiego prawa.


    >
    >W tym swietle np Prokom zlamal warunki licencji, uzywajac GPLowej biblioteki
    >SSLeay (do szyfrowania danych) w programie Platnik, ktory to Platnik na GPLu
    >nie jest, natomiast nie zostal udostepniony kod SSLeay. Samego wykorzystania
    >kodu nikt nie zabrania!
    Nie znam sprawy. Ale mysle,ze masz racje. Jezeli biblioteka wydana
    byla na GPL to programy oparte na tej bibliotece równiez powinny byc
    wydane na GPL. Ale powiem szczerze to chyba najtrudnijszy problem z
    GPL. Kiedy program jest programem "oprtym na programie" a kiedy
    "dziełem pochodnym". Po prostu to pisali informatycy.. a j amysle
    cesarzowi co cesarskie...:) Efekt jest taki ,ze z doz dowolnoscia
    odnosili sie zarówno do prawa autorskiego jak do samej umowy.
    Pewne instytucje znane z Copyright Act zostaly wprowadzone do GPL i to
    jak sie wydaje w innym znaczeniu niz nadeje im Copyright Law. I badz
    tu czlowieku madry co autor mial na mysli.
    Nie zrozum mnie zle. jestem zwoilnnikiem GPL, lubie LInuxa , lubie
    open source - ma natomiast watpliwosci co do budowy GPL.

    Pozdrawiam
    Romek



strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1