Witam
Znajoma ma problem.
Jest sobie sprawa rozwodowa, sa wspolne kredyty. Maz jej wyprowadzil
sie, lozy cos tam na dzieciaki, ale nie poczuwa sie do dorzucenia sie na
splate kredytow.
Co z tym mozna zrobic?
Problemem jest nie to, ze trzeba splacac, problemem jest to, ze ona sama
tego nie udziwignie.
Czy zlozenie w sadzie jakies wniosku o zabezpieczenie tych kwot .
Znalazlem wzor w sieci pt. "Wniosek powódki o zabezpieczenie powództwa w
zakresie przyczyniania się do zaspokojenia potrzeb rodziny"
Tylko to troche chyba nie to.
Coz robic? Dziewcze nie ma juz kasy na placenie samodzielnie, zaraz
komornik do drzwi zastuka...

--
Pozdrawiam
MarcinJM
_________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

do góry

MarcinJM napisał(a):
> Coz robic? Dziewcze nie ma juz kasy na placenie samodzielnie, zaraz
> komornik do drzwi zastuka...

Acha, kasa poszla glownie na koszty zwiazane z leczeniem syna, a czesc
na remont samochodu, ktory formalnie jest wlasnoscia jej tesciowej i
zakup komputera (maz jest grafikiem), ktory zabral on ze soba.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
_________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

do góry