witam serdecznie

mam pytanie, w dniu dzisiejszym zawarlem ze spoldzielnia umowe o
"ustanowienie spoldzielczego wlasnosciowego prawa do lokalu" w wyniku
ktorego spoldzielnia zainkasowala kase, a formalnie zostal "wniesiony
wymagany wklad budowlany na lokal",
generalnie kupilem od spoldzielni mieszkanie,
jednak nie jest to jak widac umowa kupna sprzedazy

nie chcac sie narazac zadnym instutucjom w postaci urzedu skarbowego
zastanawialem sie nad oplata podatku pcc1, na moje pytanie o cos takiego,
pani w spoldzielni powiedziala mi, ze od tego podatku sie nie placi,
zapytalem mojej rodzicielki, ktora kiedys tez popelnila taki czyn i ona
twierdzi, ze zadnego podatku nie placila

chcialem wiec zapytac was, czy to prawda i jak to jest, czy naprawde jestem
bogatszy o te pare tysi ktore juz przeznaczylem na us?

dzieki za info

do góry

On Thu, 5 Oct 2006, Szerszen wrote:

> witam serdecznie
>
> mam pytanie, w dniu dzisiejszym zawarlem ze spoldzielnia umowe o
> "ustanowienie spoldzielczego wlasnosciowego prawa do lokalu" w wyniku
> ktorego spoldzielnia zainkasowala kase, a formalnie zostal "wniesiony
> wymagany wklad budowlany na lokal",
> generalnie kupilem od spoldzielni mieszkanie,

Nie.
Kupiłeś prawo do mieszkania w lokalu, zbywalne zresztą :), ale mieszkanie
jest nadal własnością spółdzielni. Tyle że sp-nia nie może rozporządzać
owym mieszkaniem - bo prawo do mieszkania w nim sprzedała.

> jednak nie jest to jak widac umowa kupna sprzedazy

Przyznam że tu pasuję - bo prawo "powstaje".
Jakby było przenoszone to miałaby miejsce "sprzedaż" i taki p. w PCC
jest, jak jest z "ustanowieniem" nie wiem :)
BTW: istnieje grupa .podatki !

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0610052355140.2100@athlon64...

> Kupiłeś prawo do mieszkania w lokalu, zbywalne zresztą :), ale mieszkanie
> jest nadal własnością spółdzielni. Tyle że sp-nia nie może rozporządzać
> owym mieszkaniem - bo prawo do mieszkania w nim sprzedała.

ok, jak zwal tak zwal :) generalnie wiadomo o co chodzi, a przy okazji z
ciekawosci, orientujesz sie kiedy takie prawo mozna sprzedac bez doplacania
zbyt duzej ilosci do ogolnej kiesy?
slyszalem cos o okresie 5 lat, ale czy tyczy sie to wlasnie takich umow czy
tylko tyh wykupywanych za grosze przez lokatorow mieszkajacych wiele lat?

> jest, jak jest z "ustanowieniem" nie wiem :)
> BTW: istnieje grupa .podatki !

ok tam tez zajze ;)
dzieki

do góry

On Fri, 6 Oct 2006, Szerszen wrote:

> ok, jak zwal tak zwal :) generalnie wiadomo o co chodzi,

:)
Chodzi jak chodzi, ale wiele razy były tu wątki oburzonych że
spółdzielnia domaga się wniosku o zgodę na zdemolowanie (no,
pytający zawsze twierdzi że remontu :)) *SWOJEGO* mieszkania.

> a przy okazji z
> ciekawosci, orientujesz sie kiedy takie prawo mozna sprzedac bez doplacania
> zbyt duzej ilosci do ogolnej kiesy?
> slyszalem cos o okresie 5 lat, ale czy tyczy sie to wlasnie takich umow czy
> tylko tyh wykupywanych za grosze przez lokatorow mieszkajacych wiele lat?

Jeśli idzie o podatki, to wszystkich.
Jest przepis taki że przy zbyciu do 5 lat od nabycia (za wyjątkiem
kiedy nabycie było opodatkowane - np. przy darowiźnie która *nie*
była zwolniona z podatku) płaci się podatek, i to 10% wartości
(a nie ew. zysku).
PiS miał zamiar to zmienić - żeby płacili wszyscy :> (a nie tylko
sprzedający po 5, faktycznie 6 - bo jest "od końca roku" - latach)
ale tylko od ew. wzrostu wartości.

pzdr, Gotfryd

do góry