-
21. Data: 2003-05-02 21:26:27
Temat: Re: spisany...zmiana sytuacji na gorsza :(
Od: scream <s...@...pl>
Użytkownik mam.problem napisał:
> Po przeczytaniu postu P.Romana mialem lekkie watpliwosci co do przyszlosci
> swojej.
nie wiem czym sie martwisz, skoro nic nie zrobiles? chyba ze cos przed
nami tutaj ukrywasz a tymi dwoma "kolezankami" byles Ty i kolega :)))
--
best regards,
scream (at)w.pl
Why you drink and drive if you can smoke and fly?
-
22. Data: 2003-05-02 21:57:39
Temat: Re: spisany...zmiana sytuacji na gorsza :(
Od: "mam.problem" <m...@N...gazeta.pl>
nie widze postu p. Scream'a na gazecie, wiec tutaj sie podepne :
> nie wiem czym sie martwisz, skoro nic nie zrobiles?
Strach pierwszego razu i mam nadzieje, ze ostatniego.
> chyba ze cos przed nami tutaj ukrywasz a tymi dwoma "kolezankami" byles Ty
i kolega :)))
Niestety nie wykazujemy sklonnosci do trans'u.
Osobiscie bylem jedyna logicznie myslaca na imprezie i gdyby mnie posluchali
tego tematu by nie bylo :| Jest i teraz chce ratowac tylki nie tylko sobie,
ale tez reszcie [ogolnie wpadlo 10 osob].
A moge sie zalozyc, ze i tak dostaniemy kilkanascie tekstow od rodzicow za
okazana pomoc.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
23. Data: 2003-05-02 22:05:07
Temat: Re: spisany...zmiana sytuacji na gorsza :(
Od: "mam.problem" <m...@N...gazeta.pl>
> A tutaj na grupie przykład, że jednak ktoś się przejął jedną balangą i boi
> się konsekwencji.
Boje sie, bo nie wiedzialem jakie konsekwencje mi groza.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
24. Data: 2003-05-02 22:55:44
Temat: Re: spisany...zmiana sytuacji na gorsza :(
Od: scream <s...@...pl>
Użytkownik mam.problem napisał:
> nie widze postu p. Scream'a na gazecie, wiec tutaj sie podepne :
bez "panów" prosze.. :)
> Osobiscie bylem jedyna logicznie myslaca na imprezie i gdyby mnie posluchali
> tego tematu by nie bylo :| Jest i teraz chce ratowac tylki nie tylko sobie,
> ale tez reszcie [ogolnie wpadlo 10 osob].
trudno, stalo sie - teraz juz nic nie zrobisz
skoro wpadlo 10 osob, to moze juz byc jakis "kociol" - jesli Ty byles
trzezwy to nic Ci nie grozi, oni pewnie beda mieli sprawe w sadzie
rodzinnym i skonczy sie na nadzorze rodzicielskim - ogolnie nie ma sie
czym martwic wg mnie
--
best regards,
scream (at)w.pl
Why you drink and drive if you can smoke and fly?
-
25. Data: 2003-05-02 23:06:58
Temat: Re: spisany...zmiana sytuacji na gorsza :(
Od: "mam.problem" <m...@N...gazeta.pl>
> skoro wpadlo 10 osob, to moze juz byc jakis "kociol"
Hmm... moze nie wpadlo, a bylo na tej imprezie. I ich dane podaly kolezanki.
> jesli Ty byles trzezwy to nic Ci nie grozi, oni pewnie beda mieli sprawe w
sadzie rodzinnym i skonczy sie na nadzorze rodzicielskim - ogolnie nie ma
sie czym martwic wg mnie
Tak, tylko teraz pytanie skad policja bedzie wiedziec, kto byl trzezwy a kto
nie ? Z calej ekipy to widzieli 2 kolezanki w kiepskim stanie, mnie z kolega
trzeźwych, a reszty wogole nikt nie widzial. A co bedzie jak ta reszta wyprze
sie, ze spozywala alkohol.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
26. Data: 2003-05-02 23:22:01
Temat: Re: spisany...zmiana sytuacji na gorsza :(
Od: scream <s...@...pl>
Użytkownik mam.problem napisał:
> Hmm... moze nie wpadlo, a bylo na tej imprezie. I ich dane podaly kolezanki.
to fajne kolezanki ;)) Naprawde.. nie dosc, ze glupie, bo chodza sobie
po podworku bedac nawalonymi w 3 dupy, to jeszcze sprzedaja swoich
znajomych..
> Tak, tylko teraz pytanie skad policja bedzie wiedziec, kto byl trzezwy a kto
> nie ? Z calej ekipy to widzieli 2 kolezanki w kiepskim stanie, mnie z kolega
> trzeźwych, a reszty wogole nikt nie widzial. A co bedzie jak ta reszta wyprze
> sie, ze spozywala alkohol.
nic nie będzie, nie można ponieść konsekwencji za coś, czego ktoś Ci nie
udowodnił
--
best regards,
scream (at)w.pl
Why you drink and drive if you can smoke and fly?
-
27. Data: 2003-05-03 01:37:10
Temat: Re: spisany...zmiana sytuacji na gorsza :(
Od: "Roman" <n...@N...gazeta.pl>
scream <s...@...pl> napisał(a):
> nic nie będzie, nie można ponieść konsekwencji za coś, czego ktoś Ci nie
> udowodnił
Samo uczestniczenie w takiej imprezie w tym wieku może świadczyć o
demoralizacji, niezależnie od tego, czy się spożywało alkohol, czy też nie.
Art. 4 u.p.n.
§ 1. Każdy, kto stwierdzi istnienie okoliczności świadczących o demoralizacji
nieletniego, w szczególności naruszanie zasad współżycia społecznego(...)
I z komentarza do ustawy:
Przez „naruszenie zasad współżycia społecznego” (…)rozumieć należy
wszelkie
zachowania rażąco sprzeczne z nakazami moralności i obyczajów, w
szczególności z zasadami postępowania nieletnich w zakresie ich obowiązków
wobec członków własnej rodziny, szkoły, zakładu pracy, innych ludzi i ich
dóbr, porządku publicznego.(…)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
28. Data: 2003-05-03 02:02:13
Temat: Re: spisany...zmiana sytuacji na gorsza :(
Od: scream <s...@...pl>
Użytkownik Roman napisał:
> Samo uczestniczenie w takiej imprezie w tym wieku może świadczyć o
> demoralizacji, niezależnie od tego, czy się spożywało alkohol, czy też nie.
Tak samo jak udział w wiecu prezydenckim jak i w festynie w parku, tak?
Bo przeciez wszedzie moze byc jakas pijana osoba, wszedzie ktos moze
spozywac alkohol.. Az strach sie bac, a szkoly? Nieletni czlowiek
przeciez chodzi do szkoly.. Pan wie co sie tam dzieje? :)))
Polecam wiecej luzu..
--
best regards,
scream (at)w.pl
Why you drink and drive if you can smoke and fly?
-
29. Data: 2003-05-03 13:43:19
Temat: Re: spisany...zmiana sytuacji na gorsza :(
Od: Lulek <l...@p...onet.pl>
On Fri, 2 May 2003 23:10:55 +0200, "Karol"
<a...@b...poczta.onet.pl> wrote:
>Jakich my czasów dożylismy.
>Myślałem, że państwo policyjne skończyło się w 1989 r.
>A tutaj na grupie przykład, że jednak ktoś się przejął jedną balangą i boi
>się konsekwencji.
Ale co fakt jego obaw ma do państwa policyjnego?
Zdecydowanie lepsza jest taka właśnie postawa autora wątku, niż gdyby
śmiał się w oczy stróżom prawa nie mając przed nią żadnego respektu. Wtedy
dopiero załamałbym ręce "jakich my czasów dożyliśmy".
A rady żeby uciekać przed Policją uważam za szczeniackie - po co narażać
się na bezsensowne problemy w razie niepowodzenia, jeśli ma się czyste
sumienie? No i po co utrudniać pracę Policji?
(-)
Lulek
-
30. Data: 2003-05-03 16:01:43
Temat: Re: spisany...
Od: "Krzysztof z Warszawy kw1618" <k...@i...pl>
Użytkownik "KK" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b8s46n$1fr$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> <m...@N...gazeta.pl> wrote in message
> news:b8s35j$t9f$1@inews.gazeta.pl...
(...)
>
> Kiedyś jechałem sobie samochodem w nocy, tak gdzieś koło północy ,
policjant
> mnie zatrzymał, zapytał się co tu robie (Warszawa), dokąd jadę, spisał
sobie
> dane do swojego archiwum i pojechałem dalej. Do tej pory nie wiem, po co i
> dlaczego i pewnie się już nigdy nie dowiem.
>
Wydałeś mu się podejrzany na pierwszy rzut oka, ale po krótkiej rozmowie z
Tobą stwierdził, ze w zasadzie nic do Ciebie nie ma. Dane spisał, bo jeśli
kiedyś okaże się, że w okolicy coś się stało, to już mają jakiś ślad.
Zgłoszą się do Ciebie z pytaniem czy może coś widziałeś lub słyszałeś...
--
Załączam pozdrowienia i życzenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' GG: 268973
Warszawa