-
21. Data: 2005-06-01 00:11:43
Temat: Re: skrzyzowanie
Od: "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl>
Paweł Sakowski wrote:
> _Wydaje mi się_, że jeśli droga pozioma (ta, w którą się skręca) jest
> jednojezdniowa, to obowiązuje sposób czerwony, a jeśli dwujezdniowa, to
> niebieski.
obowiązuje?
gdzie tak pisze?
>
> Przejeżdżanie przez dwujezdniową po czerwonemu oznacza, że człowiek przez
> chwilę (przy pasie rozdzielającym jezdnie) będzie musiał jechać pod prąd --
> czyli nieprzepisowo.
czyli powinien przejechać za osią skrzyżowania...
>
> Przy okazji, podobny dylemat z obserwacji praktycznej: skrzyżowanie
> dwujedniowej (między jezdniami podwójne torowisko tramwajowe) z
> jednojezdniową (np. Szczecin, skrzyżowanie Piastów z Jagiellońską).
> Kierowcy praktykują dwie metody zawracania na dwujezdniowej:
>
> a) skręcić w lewo ustawiając się za osią jednojezdniowej, i potem w lewo
> metodą "niebieską"
bez sensu...
> b) najkrótszą drogą -- skręt w lewo pod prąd od razu jak się skończy pas
> rozdzielający jezdnie i potem znowu w lewo
IMHO prawidłowo...
>
> Stosowanie b) prowadzi do tego, że w poprzek torowiska stoją cztery
> samochody, każdy w inną stronę (po kolei: zawracanie b, zawracanie a,
> zawracanie a, zawracanie b) -- na wspomnianym skrzyżowaniu akurat starcza
> miejsca na taką konfigurację. Natomiast jeśli miejsca jest mniej albo ktoś
> wykona wariant b szerszym łukiem, staje twarzą w twarz z zawracającym
> metodą a.
>
błędnie rozumujesz,
to stosowanie "a" powoduje komplikacje
bez tego mamy tylko dwa samochody "zawracanie b" w ruchu
"bezkolizyjnym" + inne samochody niezawracające...
> W powyższym akapicie dla zwiększenia pikanterii można założyć, że
> zawracający metodą b nie zdążył zjechać przed zmianą świateł
musi być powolny bo według świateł to mamy żółte i czerwone, zanim inne
wjadą na skrzyżowanie,
i zamiast
> zawracającego metodą a występuje jadący z naprzeciwka jednojezdniową na
> wprost. Tutaj ewidentnie metoda b jest błędna.
>
tutaj ewidentnie to mamy tylko dwa błędy (już trzeci widzę)
1. zakaz wjazdu na skrzyżowanie, gdy nie możesz go opuścić.
2. zakaz wjazdu na skrzyżowanie, gdy inni uczestnicy ruchu z niego nie
zjechali (ten sam paragraf, ale dotyczy dwóch różnych samochodów)
3. zamiast zawracającego "metodą a" mamy "skręcającego bezwiednie w
lewo" lub "korkującego" skrzyżowanie
--
regent...
(...)
-
22. Data: 2005-06-01 13:32:22
Temat: Re: skrzyzowanie
Od: scream <n...@p...pl>
kam napisał(a):
> bo? :)
bo tak, a nie inaczej jeździ się na skrzyżowaniach :) tak mnie uczyli na
kursie i większość osób, które znam, też tak jeździ (chyba, że znaki
pokazuja inaczej..)
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
(C) Któryś Z Poetów Epoki Romantyzmu
-
23. Data: 2005-06-01 14:07:43
Temat: Re: skrzyzowanie
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
regent... wrote:
> Paweł Sakowski wrote:
>> _Wydaje mi się_, że jeśli droga pozioma (ta, w którą się skręca) jest
>> jednojezdniowa, to obowiązuje sposób czerwony, a jeśli dwujezdniowa, to
>> niebieski.
>
> obowiązuje?
> gdzie tak pisze?
Patrz wyżej: "wydaje mi się" -- i tylko tyle.
>> W powyższym akapicie dla zwiększenia pikanterii można założyć, że
>> zawracający metodą b nie zdążył zjechać przed zmianą świateł
>
> musi być powolny bo według świateł to mamy żółte i czerwone, zanim inne
> wjadą na skrzyżowanie,
Tylko zakładając, że widząc żółte wszyscy niezwłocznie dają po hamulcach. W
praktyce jak jest duży ruch nawet trzy osobówki potrafią "jeszcze zdążyć"
na czerwonym.
--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>
-
24. Data: 2005-06-01 14:17:17
Temat: Re: skrzyzowanie
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
regent... wrote:
>> W powyższym akapicie dla zwiększenia pikanterii można założyć, że
>> zawracający metodą b nie zdążył zjechać przed zmianą świateł
>
> musi być powolny bo według świateł to mamy żółte i czerwone, zanim inne
> wjadą na skrzyżowanie,
Czy coś zmieni jeśli to będzie skrzyżowanie bez świateł, ze znakiem "ustąp"
na jednojezdniowej? W tym przypadku zawracający i wyjeżdżający z
podporządkowanej jednocześnie (po ustaniu ruchu na dwujezdniowej) mogą
ruszyć. Czy nakaz ustąpienia pierwszeństwa dotyczy też jadących pod prąd?
Albo jeszcze lepszy przykład: identyczne skrzyżowanie (niech będzie bez
torów tramwajowych) bez świateł, dla ustalenia uwagi dwujezdniowa jest
ustawiona wschód-zachód. Z północy ktoś chce jechać na wprost, ale czeka aż
przejadą wszyscy ze wschodu. Chyba wszyscy się zgodzą, że kiedy przejadą
może dojechać do połowy skrzyżowania, przepuścić tych z zachodu i pojechać
dalej (pieszych pomijam). Mniej więcej w momencie, w którym skończy się
ruch ze wschodu, ktoś jadący z zachodu chce zawrócić. Jeśli zrobi to metodą
"b", jadąc pod prąd wpakuje się na samochód z północy (który akurat się
zatrzymał, żeby przepuścić Zachodniego).
--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>
-
25. Data: 2005-06-01 15:50:55
Temat: Re: skrzyzowanie
Od: "Lepton" <l...@n...spam>
Z tego co sie dowiedzialem dzis to wg. prawa drogowego powinno sie jezdzic
na tzw. petelke czyli po liniach niebieskich wg. rysunku
http://talajczyk.republika.pl/krzyzowka.png, za wyjatkiem jesli nie nakazuja
inaczej znaki, pasy, wysepki, itp. i tak wlasnie tez jest u mnie w Lublinie,
przyjazalem sie dokladnie skrzyzowaniom na ktorym skrecamy wg. linii
czerwonych, przed skrzyzowaniem umieszczony jest kwadratowy znak na
niebieskim tle w ktorym kolorem bialym narysowane jest skrzyzowanie a na nim
dwie zagiete czarne strzalki przeciwnie skierowane informujace o skrecaniu
bezkolizyjnym, takze pasy sa namalowane pod takie skrecanie...
Jednakze wiekszosc kierowcow stosuje zasade opisana chyba w tym artykule:
http://autoswiat.redakcja.pl/archiwum/artykul.asp?Ar
tykul=7895
Pozdrawiam,
Lepton
-
26. Data: 2005-06-01 15:53:48
Temat: Re: skrzyzowanie
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Lepton napisał(a):
> Z tego co sie dowiedzialem dzis to wg. prawa drogowego powinno sie jezdzic
> na tzw. petelke czyli po liniach niebieskich wg. rysunku
> http://talajczyk.republika.pl/krzyzowka.png, za wyjatkiem jesli nie nakazuja
> inaczej znaki, pasy, wysepki, itp.
Ale SKĄD się dowiedziałeś? Chyba nie z PoRD?
M.
-
27. Data: 2005-06-01 18:28:19
Temat: Re: skrzyzowanie
Od: "Lepton" <l...@n...spam>
Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> napisał w wiadomości
news:d7klvp$fa7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ale SKĄD się dowiedziałeś? Chyba nie z PoRD?
Od autorytatywnej osoby, i jest to logiczne ze jesli chesz skrecic
bezkolizyjnie (wg. linii czerwonych) i gdy np. jestes zmuszony zatrzymac sie
na srodku skrzyzowania, ze wzgledu na jadacych z gory na wprost (ktorzy maja
pierwszenstwo, bo maja zielone swiatelko na wprost, i sa po Twojej prawej
stronie kiedy skrecasz) to musialbys stanac na ich pasie, czyli pod prad -a
to jest nie zgodne z kodeksem ruchu drogowego, natomiast gdybys chcial sie
wczesniej zatrzymac, to takze przeciez nie mozna stac na skrzyzowaniu, bo
przepisy jasno mowia ze nie mozna nawet wjezdzac na skrzyzowanie jesli nie
mozesz z niego zjechac. Wyjatkiem sa oczywiscie miejsca gdzie sa specjalnie
do tego wyznaczone, to te wymalowane pasy, ktore umozliwaja skrecajacym
podjechanie (bezkolizyjne) i czekanie na swym pasie az przejada pojazdy z
naprzeciwka jadace na wprosc z pierwszenstwem przejazdu, do tego nawet
ustawiane sa wczesniej o tym znaki informujace o takiej wlasnie zmianie
poruszania sie na skrzyzowaniu. Powiem Ci, ze wlasnie nadzial sie znajomy
mojego kolegi, kiedy na zwyklym skrzyzowaniu skrecal bezkolizyjnie a jakis
gruchot specjalnie uderzyl w niego, aby podreperowac sobie go za free,
oczywiscie z portfela osoby ktory sobie scia droge na skrzyzowaniu, jak
widac praktyka co innego, przepisy co innego.
Pozdrawiam,
Lepton
-
28. Data: 2005-06-01 19:37:06
Temat: Re: skrzyzowanie
Od: "Lepton" <l...@n...spam>
Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> napisał w wiadomości
news:d7klvp$fa7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ale SKĄD się dowiedziałeś? Chyba nie z PoRD?
Od pewnej osoby :) ktora logicznie mi to wytlumaczyla, najlepiej na prostym
przykladzie.
Osoba samochodem {A} skreca wg. linii czerwonej ( z dolu w lewo), a osoba
samochodem {B} skreca wg. linii niebieskiej (z gory) dochodzi do kolizji,
gdyz w samochod {B} udeza scinajacy skrzyzowanie samochod {A}, wzywaja
policje zeby wyjasnila kto zawinil, i tutaj juz chyba nie trzeba tlumaczyc,
ze zadne przepisy ruchu drogowego nie zezwalaja samochodowi {A} uderzac w
pojazdy, po drugie gdyby w kodeksie ruchu drogowego nawet istnial wyrazny
paragraf zezwalajacy mu tak scinac skrzyzowanie to nigdy nie moze byc pewien
w slepo ze samochod {B} napewno bedzie skrecal, pomimo iz ma wlaczony
kierunkowskaz, bo przeciez jadac na wprost przez skrzyzowanie ma
pierwszenstwo, a Ty dlatego ze on mial wlaczony kierunkowskaz nie mozesz w
niego uderzac, scianajac skrzyzowanie. Slyszalem ze wiele osob majacych
gruchoty za free sobie remontuja tak swoje wozki :)
Pozdrawiam,
Lepton
-
29. Data: 2005-06-01 20:11:49
Temat: Re: skrzyzowanie
Od: "Lepton" <l...@n...spam>
Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> napisał w wiadomości
news:d7klvp$fa7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ale SKĄD się dowiedziałeś? Chyba nie z PoRD?
No pewnie ze nie z PoRD, tym pytaniem chyba rozwiales wszelkie niejasnosci,
jesli kodeks ruchu drogowego nie okresla tego, czyli tym samym nie zabrania
zadnym paragrafem skrecania wg. linii czerwonej czy niebieskiej, a nawet
slalomem zezwala namskrecac w zaleznosci o ile nie spowodujemy kolizji,
czyt. uderzymy w inny pojazd i wg. przepisow nalezy pamietac ze nie mozna
wjezdzac na skrzyzowanie jezeli nie mozemy z niego zjechac, tak wiec cala
rozgrywka skrecania ma sie odbywac jak na linii startu torow wyscigowych,
gdzie samochod jadacy z dolu zamierzajacy skrecac w lewo jak i jadacy z gory
takze skrecajacy moga wjechac aby jednoczesnie, gdyz tylko wowczas mieli
puste skrzyzowanie zezwalajace im zjazd, a dalej niech sie dzieje wola nieba
;-) pamietajac ze jesli cos zle wyjdzie to kots inny musi nam udowodnic
nasza winne, inaczej jestemy ok, tak wiec przestrzegajmy podstawowego prawa,
tj. nie zagrazajmy innym bezpieczenstwa i nie najezdzajmy pojazdow
znajdujacych sie z prawej strony, a jakim sposobem uda Tobie sie skrecic to
juz wybor nalezy do Ciebie, jesli dojdzie do kolizji to policja wlepi mandat
tej osobie ktora najechala..., dziecinnie proste :)
Pozdrawiam,
Lepton
-
30. Data: 2005-06-01 20:49:42
Temat: Re: skrzyzowanie
Od: "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl>
Paweł Sakowski wrote:
>>>W powyższym akapicie dla zwiększenia pikanterii można założyć, że
>>>zawracający metodą b nie zdążył zjechać przed zmianą świateł
>>
>>musi być powolny bo według świateł to mamy żółte i czerwone, zanim inne
>>wjadą na skrzyżowanie,
>
>
> Tylko zakładając, że widząc żółte wszyscy niezwłocznie dają po hamulcach. W
> praktyce jak jest duży ruch nawet trzy osobówki potrafią "jeszcze zdążyć"
> na czerwonym.
>
ale ten argument dotyczy zawracania w obu możliwościach, zawsze jesteś
komuś na drodze...
--
regent...
(...)