Andrzej Lawa napisał(a):

> A'propos zdjęć - ich zakazy robienia zdjęć są nielegalne. W przypadku
> gdyby nadgorliwy cieć próbował utrudnić potem wyjście -będzie potem miał
> kłopoty. A Ty może dostaniesz jakieś małe zadośćuczynienie od sklepu ;->
>
A możesz jakoś rozwiąć tę myśl, np. jakaś podstawa prawna? Be jeśli
powiem kiedyś ochroniarzowi że tak wyczytałem w internecie to pęknie ze
śmiechu.

--
____ _ _
/ ___| ___| |____ _____ ___| |_ ___ _ __
\___ \ / __| '_ \ \ /\ / / _ \/ __| __/ _ \ '__|
___) | (__| | | \ V V / __/\__ \ || __/ |
|____/ \___|_| |_|\_/\_/ \___||___/\__\___|_|

do góry

Użytkownik "Sendy" <s...@g...pl_NOT_FOR_SPAM_> napisał w
wiadomości news:slrndkihn5.1mr.sender_receiver@deb.dom.pl...


> Co powinienem zrobić w takiej sytuacji:
> 1. Nic bo mają rację;

Ty masz racje

> 2. Kupić towar w wyższej cenie z kasy, a potem złożyć reklamacje;

Kupic towar po cenie jaka znajdywala sie na polce, bo taka cena cie
obowiazuje i nie ma ona prawa sie zwiekszyc.

Biorac towar z polko po cenie jaka widnieje obok niego lub pod nim
(sprawdzic czy cena rzeczywiscie jest cena danego towaru - mozna nawet na
dowod zrobic zdjecie) Isc do kasy, i zapalcic tyle ile powinienes i wyjsc.

Jesli im sie cos nie podoba niech wzywaja policje :)



--
Pozdrawiam
Jacek

do góry

Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dibnfq$3io$1@nemesis.news.tpi.pl...
> scream napisał(a):
>
>>
>> Wniosek mam jeden - robią to specjalnie i doskonale wiedzą, co się
>> święci.
>>
>
> Wątpię.

A ja nie watpie, tez uwazam ze ich dzialanie jest celowe, nawet niech cene
zawyza o 1 grosz, zyski ogromne beda :)


--
Pozdrawiam
Jacek

do góry

scream napisał(a):

> Johnson napisał(a):
>>> Kupić towar po cenie umieszczonej na półce a nie w kasie.
>>
>> Akurat. Ciekawe jak?
>
> Normalnie. W Polsce obowiązująca jest cena, która występuje przy
> towarze. A nie cena z systemu komputerowego.

Ale na co się powołasz, dyskutujac z kierownikiem? Przecież nie na
"gdzieś słyszałem, ale nie wiem, gdzie"

Też mam zamiar zrobić duże zakupy w miejscowym sklepie...
--
Pozdrawiam
Justyna
"I Polska też jest państwem prawa. Jakieś prawo tutaj obowiązuje."
Johnson

do góry

krys napisał(a):
>>Normalnie. W Polsce obowiązująca jest cena, która występuje przy
>>towarze. A nie cena z systemu komputerowego.
> Ale na co się powołasz, dyskutujac z kierownikiem? Przecież nie na
> "gdzieś słyszałem, ale nie wiem, gdzie"

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA FINANSÓW z dn. 10 czerwca 2002 r. w sprawie
szczegółowych zasad uwidaczniania cen towarów i usług oraz sposobu
oznaczania ceną towarów przeznaczonych do sprzedaży.

oraz

USTAWA z dnia 5 lipca 2001 r. o cenach.

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry

W wiadomości: news:slrndkihn5.1mr.sender_receiver@deb.dom.pl
użytkownik *Sendy* napisał(a):

> Dwa razy zdarzyło mi się w hipermarkecie E.Leclerk'a że towar o
> określonej cenie na półce, okazywał się w kasie znacznie droższy.

[ciach]

Takie dzialanie jest świadome i z premedytacją. Nie wszyscy są tak
czujni żeby wychwycić różnice między ceną półkową a komputerową. Miałem
kiedyś przypadek, że w Minimalu na półce oznaczonej *PROMOCJA*
zobaczyłem konfitury wiśniowe z ceną 3,29 i przekreślną 3,79. Wziąłem
je, a że przechodziłem akurat obok skanera, to sprawdziłem cenę. Okazała
się być 3,79. Jeszcze raz sprawdziłem na półce, czy aby na pewno się nie
pomyliłem i poszedłem do kasy. Kiedy kasjerka zaczęła zliczać ceny i
doszla do tych konfitur i naliczyla mi cenę natychmiast zgłosiłem
zastrzeżenie do ich ceny. Odszczeknęła mi, że to nie jej sprawa, ale w
tym samym momencie się opamiętała, bo już nabierałem powietrza żeby na
nią mordę rozedrzeć. Zadzwoniła gdzieś tam i przyleciała jakaś paniusia,
która kazała jej nabić cenę tak jak z komputera i zwrócic mi 50 groszy.
Dwa dni później oglądam tą samą półkę, ale już było tylko *PROMOCJA* bez
ceny ;)

do góry

> A możesz jakoś rozwiąć tę myśl, np. jakaś podstawa prawna? Be jeśli powiem
> kiedyś ochroniarzowi że tak wyczytałem w internecie to pęknie ze śmiechu.

niechon poda podstawe prawna zabraniajajacoa ci tego. A co nie jest
zabronione jest dozwolone.

P.

do góry

>> A możesz jakoś rozwiąć tę myśl, np. jakaś podstawa prawna? Be jeśli
>> powiem kiedyś ochroniarzowi że tak wyczytałem w internecie to pęknie ze
>> śmiechu.
>
> niechon poda podstawe prawna zabraniajajacoa ci tego. A co nie jest
> zabronione jest dozwolone.

A nie jest tak, ze wlasciciel danej nieruchomosci moze zabronic
fotografowania jego wlasnosci na jej terenie?

Pozdrawiam,

Tiger

do góry

Użytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
news:5fcb8$434a62b5$3eb34ca4

> A nie jest tak, ze wlasciciel danej nieruchomosci moze zabronic
> fotografowania jego wlasnosci na jej terenie?

Juz to bylo omawiane na grupie. Sklep to sklep a nie jego teren itp, ze moze
sobie wprowadzac wlasne prawa i zasady, ze np z plecakiem nie wpuszczam bo
to zlodzieje itp itd.

Klient ma prawo wejsc do sklepu i zapoznac sie z oferta, moze spisywac ceny,
jak i rowniez porownywac oferte danego sklepu z innym sklepem, a sklep nie
ma prawa mu tego ani utrudniac ani zabraniac.

Wiecej w tym temacie wypowie sie zapewne Andrzej Lawa, ktory pierwszy boj ze
sklepami juz stoczyl :)


--
Pozdrawiam
Jacek

do góry

Schwester wrote:
> Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> A'propos zdjęć - ich zakazy robienia zdjęć są nielegalne. W przypadku
>> gdyby nadgorliwy cieć próbował utrudnić potem wyjście -będzie potem
>> miał kłopoty. A Ty może dostaniesz jakieś małe zadośćuczynienie od
>> sklepu ;->
>>
> A możesz jakoś rozwiąć tę myśl, np. jakaś podstawa prawna? Be jeśli
> powiem kiedyś ochroniarzowi że tak wyczytałem w internecie to pęknie ze
> śmiechu.

Czego podstawa prawna?

To on musi mieć podstawę prawną do zatrzymania albo zakazywania robienia
zdjęć. A nie ma.

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry