Witam

Czy serwis może zachować części które wymienił ? Załóżmy, że
jest coś takiego w umowie z osobą która oddaje sprzęt do serwisu.

Jeżeli mogę to jakie z tym wiążą się problemy ? Na przykład czy to należy
traktować jako jakiś przychód ? I jak coś takiego wycenić ? Z jednej
strony to jest traktowane jako część do wymiany czyli ma wartość odpadu
ale z drugiej strony to coś tam można z tego wymontować. Ewentualnie
jakieś problemy jeżeli chodzi o gospodarke odpadami ?

Pytam jako osoba która żadnego serwisu nie ma ale moge coś takiego
prowadzić na bardzo niewielką skale (od czasu do czasu po pracy).

Andrzej

do góry

Fri, 2 Jul 2010 11:18:10 +0200 "bagno" <b...@o...pl> napisał:

>Czy serwis może zachować części które wymienił ? Załóżmy, że
>jest coś takiego w umowie z osobą która oddaje sprzęt do serwisu.

A musisz w ogóle to jakoś regulować w umowie? Ile razy przewidujesz
trafić na klienta który będzie chciał sobie zachować np. uszkodzoną
głowicę z telewizora, albo np. jakiś moduł zasilacza? W większości
wypadków ludzie się na tym nie znają i z takiego podzespołu mogliby co
najwyżej zrobić ozdobę choinkową ;-), a wielu osobom po prostu taki
szmelc nie jest do niczego potrzebny i odmówiliby nawet gdybyś
proponował. Nawet jeżeli sprzęt do naprawy przyniesie elektronik, to
tym bardziej dowodzi że ma inne rzeczy na głowie (bo inaczej by sam
naprawił) i nie będzie się bawił w odzyskiwanie części z jakiejś
starej głowicy.

Proponuję robić tak że domyślnie nie oddajesz i nie proponujesz
oddania, ale jeżeli klient sobie zażyczy - oddajesz bez słowa.

A poza tym to i tak pewnie z 95% częsci które będziesz mógł sobie
zachować to będą wyschnięte elektrolity i spalone tranzystory/diody
:-)

>Jeżeli mogę to jakie z tym wiążą się problemy ? Na przykład czy to należy
[...]
>jakieś problemy jeżeli chodzi o gospodarke odpadami ?

A po co chcesz w ogóle rejestrować takie części jako przychód czy coś?
Przecież o tym co wymieniłeś wiesz tylko Ty i klient, któremu
generalnie zwisa co się z tym dalej stanie i zazwyczaj już 10 sekund
po wyjściu z serwisu nie będzie pamiętał jakie części wymieniłeś, bo
się na tym nie zna i go to nie interesuje. Jego interesuje to że
sprzęt wreszcie działa.
Postaw na półce, wrzuć do pudła - po co tworzyć wokół tego jakąś
papierkologię?

A jeszcze piszesz że to będzie na b. małą skalę - to po co w ogóle
jakieś zawiłości tworzyć, chcesz prowadzić serwis czy biuro? ;-)

do góry

Użytkownik "__Maciek" <i...@c...org> napisał w wiadomości
news:5m3v2653ji92aq2e5pcsuuu7sqafb86k8h@4ax.com...
> Fri, 2 Jul 2010 11:18:10 +0200 "bagno" <b...@o...pl> napisał:
>
> A jeszcze piszesz że to będzie na b. małą skalę - to po co w ogóle
> jakieś zawiłości tworzyć, chcesz prowadzić serwis czy biuro? ;-)

Na bardzo małą skalę ale za to dla osób które prędzej czy później zapytają
co się z tymi częściami stało. Niestety nie moge polegać na tym, że może
nikt się nie zainteresuje. Zwłaszcza, że to drogi sprzęt i drogie części.

do góry

>
> Użytkownik "__Maciek" <i...@c...org> napisał w wiadomości
> news:5m3v2653ji92aq2e5pcsuuu7sqafb86k8h@4ax.com...
> > Fri, 2 Jul 2010 11:18:10 +0200 "bagno" <b...@o...pl> napisał:
> >
> > A jeszcze piszesz że to będzie na b. małą skalę - to po co w ogóle
> > jakieś zawiłości tworzyć, chcesz prowadzić serwis czy biuro? ;-)
>
> Na bardzo małą skalę ale za to dla osób które prędzej czy później zapytają
> co się z tymi częściami stało. Niestety nie moge polegać na tym, że może
> nikt się nie zainteresuje. Zwłaszcza, że to drogi sprzęt i drogie części.
>
>
Zawracasz gitarę. To co było popsute należy do klienta. Wymieniasz, popsute
wkładasz do pojemnika. Jak odbiera to mu pakujesz w gazetę. Jego jest i co z tym
zrobi nie Twój interes. Czy żeby dojść do takiego wniosku trzeba mieć doktorat z
prawa? Chyba że założyłeś ze z pięciu oddanych do naprawy urządzeń zrobisz
szóste i je sprzedasz.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

W dniu 2010-07-03 23:58, bagno pisze:
> Użytkownik "__Maciek"<i...@c...org> napisał w wiadomości
> news:5m3v2653ji92aq2e5pcsuuu7sqafb86k8h@4ax.com...
>> Fri, 2 Jul 2010 11:18:10 +0200 "bagno"<b...@o...pl> napisał:
>>
>> A jeszcze piszesz że to będzie na b. małą skalę - to po co w ogóle
>> jakieś zawiłości tworzyć, chcesz prowadzić serwis czy biuro? ;-)
>
> Na bardzo małą skalę ale za to dla osób które prędzej czy później zapytają
> co się z tymi częściami stało. Niestety nie moge polegać na tym, że może
> nikt się nie zainteresuje. Zwłaszcza, że to drogi sprzęt i drogie części.
>
>

Ty się lepiej zastanów nad utylizacją tych części, a nie nad
wytłumaczeniem co robisz z towarem bez wartości handlowej.

do góry

Użytkownik "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl> napisał
w wiadomości news:i0occo$vqt$1@news.onet.pl...
>W dniu 2010-07-03 23:58, bagno pisze:
>> Użytkownik "__Maciek"<i...@c...org> napisał w wiadomości
>> news:5m3v2653ji92aq2e5pcsuuu7sqafb86k8h@4ax.com...
>>> Fri, 2 Jul 2010 11:18:10 +0200 "bagno"<b...@o...pl> napisał:
>>>
>>> A jeszcze piszesz że to będzie na b. małą skalę - to po co w ogóle
>>> jakieś zawiłości tworzyć, chcesz prowadzić serwis czy biuro? ;-)
>>
>> Na bardzo małą skalę ale za to dla osób które prędzej czy później
>> zapytają
>> co się z tymi częściami stało. Niestety nie moge polegać na tym, że może
>> nikt się nie zainteresuje. Zwłaszcza, że to drogi sprzęt i drogie części.
>>
>>
>
> Ty się lepiej zastanów nad utylizacją tych części, a nie nad
> wytłumaczeniem co robisz z towarem bez wartości handlowej.

A zaraz się okaże, że towar bez wartości handlowej nagle dla
urzędu skarbowego ma wartość.

A nad utylizacją też się zastanawiam i pisałem o tym w 1 poście.

Tak trudno zrozumieć, że chce mieć to wszystko uregulowane ? Klient
mi da części (bo wie, że dostanie niższe ceny naprawy) ale chce mieć
na piśmie, że ich nie wyrzucił do śmietnika tylko mi przekazał. A ja też
musze potwierdzenie, że zdobyłem to legalnie a potem to czego nie da
się wykorzystać zostało zutylizowane.

do góry

Sun, 4 Jul 2010 10:37:44 +0200 "bagno" <b...@o...pl> napisał:

>A nad utylizacją też się zastanawiam i pisałem o tym w 1 poście.

A tam... wymontowane części utylizować można do zwykłego śmietnika,
zwłaszcza przy małej skali działalności. Nie dajmy się zwariować tej
Łunii. Tyle lat wszystkie serwisy tak robiły i wszyscy żyją. Przeciez
nie wysypiesz jednego dnia do śmietnika 100kg spalonych elementów,
tylko będziesz wywalał na bieżąco razem z innymi śmieciami - kto to
zauważy?


[doklejam cytat z innego Twojego posta, żeby nie mnożyć swoich postów]

>Na bardzo małą skalę ale za to dla osób które prędzej czy później zapytają
>co się z tymi częściami stało. Niestety nie moge polegać na tym, że może
>nikt się nie zainteresuje. Zwłaszcza, że to drogi sprzęt i drogie części.

A cóż to za drogie urządzenia ze znającymi się właścicielami Ty masz
zamiar serwisować, jeżeli to oczywiście nie tajemnica? Radiostacje
krótkofalarskie? Jakiś przemysłowy/wojskowy sprzęt?

...I czy aby napewno masz wobec potencjalnych klientów uczciwe
zamiary? Bo można odnieść wrażenie że...

do góry