eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoselekcje do klubów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 277

  • 181. Data: 2008-04-01 17:18:17
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "m...@g...com" <m...@g...com>

    On 1 Kwi, 12:57, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:
    > m...@g...com pisze:
    >
    > [ciach]
    >
    > >> Jeśli uważasz, że sędziowie za komuny mogli ot tak sobie sądzić zgodnie
    > >> z prawem, to popatrz np. na sprawę Grzegorza Przemyka.
    >
    > > To była sprawa o politycznym znaczeniu, w której stawką było zycie
    > > ludzkie, dobre imię Państwa i Partii tudzież służb bezpieczeństwa,
    > > porządek publiczny i parę innych bożków.
    >
    > A tutaj wizja poprawy zaopatrzenia.
    >

    ale poprawa zaopatrzenia nie była podstawą prawną rozstrzygnięcia -
    istotne jest, że SN uznał, iż art. 543 kc nie ma charakteru
    bezwględnie obowiązującego. Gdyby miał, wówczas oferent nie mógłby
    zastrzewc, ze oferta złożona przez wystawienie towaru z oznaczeniem
    ceny jest skierowana do określonego kręgu osób.


  • 182. Data: 2008-04-01 17:26:51
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "m...@g...com" <m...@g...com>

    On 1 Kwi, 18:32, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:
    > Jacek Krzyzanowski pisze:
    >
    > > Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:
    > >> Primo: sygnaturkę poproszę.
    > >> Secundo: to co oni robili to IMHO raczej zakłócanie spokoju.
    >
    > > Art. 193 nie dotyczy zaklocania spokoju.
    >
    > A czy ja gdzieś napisałem inaczej?
    >
    > >> Tertio: biorąc pod uwagę "secundo" właściciel był uprawniony do
    > >> nakazania im opuszczenia lokalu, ale tylko dlatego, że zakłócali w nim
    > >> spokój i tym samym powodowali zagrożenie dla osób i mienia.
    >
    > > Wlasciciel nie jest "uprawniony do", tylko jest "osoba uprawniona", czyli
    > > majaca prawa do lokalu.
    >
    > Prawo do lokalu, a bycie uprawnionym do nakazywania jego opuszczenia to
    > dwie zupełnie różne rzeczy.
    >

    Zasadą jest, że mający prawo do lokalu (właściciel, najemca, jednostka
    organizacyjna sprawująca trwały zarząd etc.) ma prawo do zarządania od
    innych opuszczenia lokalu. To właśnie osoba, która ma zamiar nie
    usłuchac potrzebuje przepisy, który ją do teog uprawniał. A na co mogą
    się powołać ludzie stojący na chodniku, których nie wpuścićł
    selekcjoner? Na szczerą chęć zabawy w klubie?


  • 183. Data: 2008-04-01 18:23:27
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>

    Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:
    >> Art. 193 nie dotyczy zaklocania spokoju.
    >
    > A czy ja gdzieś napisałem inaczej?

    Tak:
    "to co oni robili to IMHO raczej zakłócanie spokoju"

    A byli oskarzeni nie o zaklocanie spokoju, tylko nieopuszczenie lokalu na
    zadanie osoby uprawnionej.
    >
    > Prawo do lokalu, a bycie uprawnionym do nakazywania jego opuszczenia to
    > dwie zupełnie różne rzeczy.

    ROTFL:))) Smieszny jestes.
    "Przedmiotem ochrony przewidzianym w art. 193 k. k. jest prawo do
    prywatności, sfera wolności jednostki, jej dobra osobiste przejawiające
    się w możliwości decydowania o przebywaniu innych osób w miejscach
    wskazanych w art.193 k. k.
    Osobą uprawnioną do przebywania mieszkaniu, lokalu, pomieszczeniu albo w
    ogrodzonym terenie jest osoba mająca tytuł prawny (np. wynikający z
    własności, współwłasności, użytkowania, najmu, dzierżawy,
    użyczenia), a także osoba upoważniona przez tę osobę. Naruszenie
    miru domowego może nastąpić zarówno przez działanie - wdarcie się do
    miejsc określonych w art.193 k. k. jaki przez zaniechanie (gdy sprawca nie
    opuszcza tych miejsc pomimo wyraźnego żądania osoby uprawnionej."

    Idz synu i nie bredz wiecej:)))
    >
    > Ale że aż do tego stopnia, że nie rozumiesz, dlaczego przepisy o
    > ochronie interesów konsumentów nie chronią osób, które jasno i wyraźnie
    > oznajmiają, że konsumentami nie są, to kolejne dno, które osiągnąłeś...

    Nie interesuja mnie Twoje wypociny
    Oni nie oznajmili, ze nie sa konsumentami.


  • 184. Data: 2008-04-01 18:30:41
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>

    Robert Tomasik <r...@g...pl> napisali:
    >
    > Sklep jest miejscem przeznaczonym do dokonywania zakupów i w tym celu
    > udostępnionym przez właściciela klientom - co wynika z istoty sklepu. Na
    > każde inne użycie tego obiektu jest wymagana zgoda właściciela.

    Czyli np. na fotografowanie, tak? Milo mi, ze przemyslales sprawe i
    wreszcie sie ze mna zgadzasz:)

    >
    > I by uprzedzić: nie ma to nic wspólnego z żadnymi regulaminami czy zakazami
    > ustanawianymi przez właściciela. Jak widzisz, na tym sklepie z futerkami
    > nie było wywieszonego zakazu wiecowania, a sąd uznał, że działania
    > wiecujących były bezprawne.

    Bardzo starasz sie naginac fakty do swoich teorii. Wyprowadze Cie z bledu
    - sad nie wypowiadal sie na temat wiecowania, tylko przestepstwa o ktorym
    mowi Art. 193KK
    A wiecowanie jest wolnym kraju jak najbardziej prawne, wiec nie manipuluj.


  • 185. Data: 2008-04-01 18:38:40
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    m...@g...com pisze:

    [ciach ...]

    Nie przekonasz ich :)
    Lawę nawet jakiś ochroniarz przekonywał innymi środkami, ale jak widać
    nie dotarło :)


    --
    @2008 Johnson

    "Czas pracy wydłuża się wypełniając cały czas przeznaczony na jej wykonanie"


  • 186. Data: 2008-04-01 20:32:40
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
    wiadomości news:slrnfv4vlv.70i.j.krzyzanowski@mech.pkpik.pl...

    >> Sklep jest miejscem przeznaczonym do dokonywania zakupów i w tym celu
    >> udostępnionym przez właściciela klientom - co wynika z istoty sklepu. Na
    >> każde inne użycie tego obiektu jest wymagana zgoda właściciela.
    > Czyli np. na fotografowanie, tak? Milo mi, ze przemyslales sprawe i
    > wreszcie sie ze mna zgadzasz:)

    Jeśli tylko zdołasz przekonać sąd, że zrobienie sobie fotki wystawionego do
    sprzedaży płaszcza wyklucza jego zakup, to nie ma sprawy. Rzecz w tym, że w
    przywołanej tu sprawie siedzący w kręgu jednoznacznie swymi działaniami
    dawali doz rozumienia, że nie są klientami i nie mają zamiaru nic kupić.

    Podobna sytuacja ma miejsce w wypadku bezdomnych. Dokąd taki szlaja się po
    sklepie, to nie masz podstaw do jego wyrzucenia. Jakby się położył, to już
    tak.
    >>
    >> I by uprzedzić: nie ma to nic wspólnego z żadnymi regulaminami czy
    >> zakazami
    >> ustanawianymi przez właściciela. Jak widzisz, na tym sklepie z futerkami
    >> nie było wywieszonego zakazu wiecowania, a sąd uznał, że działania
    >> wiecujących były bezprawne.
    > Bardzo starasz się naginac fakty do swoich teorii. Wyprowadze Cie z bledu
    > - sad nie wypowiadal sie na temat wiecowania, tylko przestepstwa o ktorym
    > mowi Art. 193KK
    > A wiecowanie jest wolnym kraju jak najbardziej prawne, wiec nie
    > manipuluj.

    Oczywiście, że jest legalne. Dokąd stali sobie na ulicy, to przecież nikt
    im nic nie zarzucał. Natomiast wiecując sobie w Twoim ogródku czy sklepie
    naruszają Twą własność.


  • 187. Data: 2008-04-01 21:04:47
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "m...@g...com" <m...@g...com>

    On 1 Kwi, 22:32, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
    > Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
    > wiadomościnews:slrnfv4vlv.70i.j.krzyzanowski@mech.pk
    pik.pl...
    >
    > >> Sklep jest miejscem przeznaczonym do dokonywania zakupów i w tym celu
    > >> udostępnionym przez właściciela klientom - co wynika z istoty sklepu. Na
    > >> każde inne użycie tego obiektu jest wymagana zgoda właściciela.
    > > Czyli np. na fotografowanie, tak? Milo mi, ze przemyslales sprawe i
    > > wreszcie sie ze mna zgadzasz:)
    >
    > Jeśli tylko zdołasz przekonać sąd, że zrobienie sobie fotki wystawionego do
    > sprzedaży płaszcza wyklucza jego zakup, to nie ma sprawy. Rzecz w tym, że w
    > przywołanej tu sprawie siedzący w kręgu jednoznacznie swymi działaniami
    > dawali doz rozumienia, że nie są klientami i nie mają zamiaru nic kupić.
    >
    > Podobna sytuacja ma miejsce w wypadku bezdomnych. Dokąd taki szlaja się po
    > sklepie, to nie masz podstaw do jego wyrzucenia. Jakby się położył, to już
    > tak.
    >
    >
    >
    > >> I by uprzedzić: nie ma to nic wspólnego z żadnymi regulaminami czy
    > >> zakazami
    > >> ustanawianymi przez właściciela. Jak widzisz, na tym sklepie z futerkami
    > >> nie było wywieszonego zakazu wiecowania, a sąd uznał, że działania
    > >> wiecujących były bezprawne.
    > > Bardzo starasz się naginac fakty do swoich teorii. Wyprowadze Cie z bledu
    > > - sad nie wypowiadal sie na temat wiecowania, tylko przestepstwa o ktorym
    > > mowi Art. 193KK
    > > A wiecowanie jest wolnym kraju jak najbardziej prawne, wiec nie
    > > manipuluj.
    >
    > Oczywiście, że jest legalne. Dokąd stali sobie na ulicy, to przecież nikt
    > im nic nie zarzucał. Natomiast wiecując sobie w Twoim ogródku czy sklepie
    > naruszają Twą własność.

    Albo szlając się mimo sprzeciwu właściciela ogródka, sklepu etc.


  • 188. Data: 2008-04-01 21:23:34
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>

    Robert Tomasik <r...@g...pl> napisali:
    >
    > Jeśli tylko zdołasz przekonać sąd, że zrobienie sobie fotki wystawionego do
    > sprzedaży płaszcza wyklucza jego zakup, to nie ma sprawy.

    A jak zdolam udowodnic, ze nic bys nie kupil, bo nie miales portfela, to tez
    moge Cie wyrzucic, czy nie?

    > Rzecz w tym, że w
    > przywołanej tu sprawie siedzący w kręgu jednoznacznie swymi działaniami
    > dawali doz rozumienia, że nie są klientami i nie mają zamiaru nic kupić.

    A moze zartowali? A moze chcieli kupic futro, zeby je spalic na rynku?

    >
    > Podobna sytuacja ma miejsce w wypadku bezdomnych. Dokąd taki szlaja się po
    > sklepie, to nie masz podstaw do jego wyrzucenia. Jakby się położył, to już
    > tak.

    Dlaczego? Moze jak sobie odpocznie to kupi kefir?
    Naprawde nie zauwazasz, ze zabrnales w slepy zaulek?
    Zostali oskarzeni o to, ze nie opuscili lokalu na zadanie osoby
    uprawnionej. To czy chcieli cos kupic nie ma zadnego znaczenia.

    >
    > Oczywiście, że jest legalne. Dokąd stali sobie na ulicy, to przecież nikt
    > im nic nie zarzucał. Natomiast wiecując sobie w Twoim ogródku czy sklepie
    > naruszają Twą własność.

    W jaki sposob naruszaja?
    Przeciez nic nie niszcza


  • 189. Data: 2008-04-01 22:07:47
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:55a4f468-29de-4f2d-b674-c1849a00822a@c19g2000pr
    f.googlegroups.com...
    On 1 Kwi, 22:32, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
    >>
    >> Oczywiście, że jest legalne. Dokąd stali sobie na ulicy, to przecież
    >> nikt
    >> im nic nie zarzucał. Natomiast wiecując sobie w Twoim ogródku czy
    >> sklepie
    >> naruszają Twą własność.
    > Albo szlając się mimo sprzeciwu właściciela ogródka, sklepu etc.
    Tu już nie za bardzo, bo jak dowieść, że nie włóczysz się z zamiarem
    zakupu. Generalnie kluczowym jest tu kwestia dowodowa. Trzeba mieć
    możliwość udowodnienia, że ktoś nie przyszedł z zamiarem dokonania zakupu,
    czyli zgodnym z celem udostępnienia sklepu. Odpowiednio oczywiście będą
    różne zamiary w kinie czy dyskotece.


  • 190. Data: 2008-04-01 22:21:26
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
    wiadomości news:slrnfv59q7.70i.j.krzyzanowski@mech.pkpik.pl...

    >> Jeśli tylko zdołasz przekonać sąd, że zrobienie sobie fotki wystawionego
    >> do
    >> sprzedaży płaszcza wyklucza jego zakup, to nie ma sprawy.
    > A jak zdolam udowodnic, ze nic bys nie kupil, bo nie miales portfela, to
    > tez
    > moge Cie wyrzucic, czy nie?

    A to już by trzeba było sąd zapytać. Tylko w jaki sposób ustalisz, że gość
    nie ma portfela? Chyba, Że lata nago albo w bieliźnie po sklepie, to
    wówczas faktycznie widać gołym okiem. Ale wówczas to przede wszystkim
    będzie zakłócenie porządku.
    >
    >> Rzecz w tym, że w
    >> przywołanej tu sprawie siedzący w kręgu jednoznacznie swymi działaniami
    >> dawali doz rozumienia, że nie są klientami i nie mają zamiaru nic kupić.
    > A moze zartowali? A moze chcieli kupic futro, zeby je spalic na rynku?

    Może. Ale nie kupowali, tylko wiecowali. Przy okazji zauważ, ze nikt ich
    nie ścigał za wdarcie się przez ochronę do sklepu. Nie ścigał, bo co do
    zasady to działania ochrony były bezprawne, a nie wchodzących.
    >>
    >> Podobna sytuacja ma miejsce w wypadku bezdomnych. Dokąd taki szlaja się
    >> po
    >> sklepie, to nie masz podstaw do jego wyrzucenia. Jakby się położył, to
    >> już
    >> tak.
    > Dlaczego? Moze jak sobie odpocznie to kupi kefir?

    Ale sklep, to nie miejsce wypoczynku. Jak sobie wypocznie, to może wrócić i
    kupić ten kefir.

    > Naprawde nie zauwazasz, ze zabrnales w slepy zaulek?
    > Zostali oskarzeni o to, ze nie opuscili lokalu na zadanie osoby
    > uprawnionej. To czy chcieli cos kupic nie ma zadnego znaczenia.

    Ma kardynalne znaczenie. Inaczej doprowadził byś do anarchii.
    >>
    >> Oczywiście, że jest legalne. Dokąd stali sobie na ulicy, to przecież
    >> nikt
    >> im nic nie zarzucał. Natomiast wiecując sobie w Twoim ogródku czy
    >> sklepie
    >> naruszają Twą własność.
    > W jaki sposob naruszaja?
    > Przeciez nic nie niszcza

    Bo właściciel sklepu udostępnił go publiczności w ściśle określonym celu.
    Możesz w nim robić wszystko to, co nie kłóci się z tym celem. Generalnie to
    wszystko określają ustawy. Ale przecież nikt nie napisał w ustawie, że na
    ulicy nie wolno leżeć. W razie wątpliwości rozsądza to sąd.

    Przywołałeś jedno orzeczenie w jednej sprawie. Zajrzyj do archiwum
    pl.misc.kolej i poszukaj wątków o fotografowaniu (tak sprzed 4-5 lat, jak
    była wojna w Iraku. Bo kolej również zabraniała. Nawet podstawę prawną
    znaleźli lepszą, bo w ustawie o transporcie jest delegacja ustawowa do
    ustanawiania przepisów porządkowych (dla sklepów odnośnego przepisu nie ma
    nawet!). I w końcu samo PKP na piśmie zajęło stanowisko (ktoś dawał tam
    link do skanu), że było to bezprawne. Pomijając, że po drodze kilka innych
    urzędów się w podobny sposób wypowiedziało.

    Różnica w wypadku fotografowania, szkicowaniu czy filmowaniu polega na tym,
    że nie zakłóca ono w żaden sposób normalnego funkcjonowania sklepu. O ile
    ktoś nie używa oczywiście flesza i nie robi "zadymy", bo to już po prostu
    naruszenie porządku publicznego i z tego tytułu podlega ściganiu, a nie z
    powodu nalepki na szybie zakazującej robienia fotek.

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 28


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1