eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › selekcja w klubach a jej legalność
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 168

  • 21. Data: 2009-03-27 18:16:29
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: a...@g...com

    On Mar 27, 6:49 pm, BK <b...@g...com> wrote:
    > A ja sobie zaloze stowarzyszenie krzewienia kultury mongolskiej i bede
    > realizowal ten cel poprzez klub nocny "nagi mongol", dzialalnosc
    > bedzie deficytowa wspierana przez sponsorow :)

    Takie przypadki w Polsce należą do wyjątkowo marginalnych. 99% klubów
    ma na celu zarabianie dużych pieniędzy, nie posiada żadnych sponsorów.


    > 1. W Polsce nie ma czegos takiego jak "pozwolenie na prowadzenie
    dzialanosci gospodarczej"

    Czyżby???

    > Nie odpowiadaja Ci te kluby nie laz tam.

    Powiem ci tak, Chodzę tam czasem i mnie owa selekcja nie dotknęła
    dotąd bezpośrednio tak jak piszę. ALE byłem parokrotnie świadkiem
    żenującyh scen które mnie jako uczciwego obywatela OBRAŻAJĄ (nawet
    jeśli poszkodowanym był kto inny).

    Społeczeństwo broni pewnych zasad moralnych w nim panujących i czasy
    APARDHEIDu, niewolnictwa, dyskryminacji i *publicznego* poniżania osób
    ludzkich już dawno minęły!


  • 22. Data: 2009-03-27 18:18:20
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: m...@y...com


    > Samo wartościowanie ludzi-klientów, że jedni są "lepsi" a inni "gorsi"
    > jest nieuprawnionym działaniem godzącym w czyjąś godność osobistą.
    > Osoba prywatna może mieć swoje prywatne poglądy i sympatie i je
    > okazywać w stosownych ramach. Ale pracownik placówki usługowej musi
    > zachować bezstronność, profesjonalizm ponieważ reprezentuje nie tylko
    > siebie ale także urzędy które udzieliły tej placówce pozwolenia na
    > działalność gospodarczą.

    Wartościowanie ludzi to zabieg normalny, który każdy przeprowadza i ma
    do tego prawo - na tym polega istota wolności, że możesz dokonywać
    wyboru (również wyboru osób, z którymi zawrzesz umowę). Chyba nie
    sądzi, że ponosi odpowiedzialność prawną dziewczyna, która odrzuci
    propozycję małżeństwa ? Niekiedy sposób komunikowania tych wyborów
    może naruszać zasady dobrego wychowania (co nie rodzi skutków prawnych
    - np. jak selekcjoner mówi - Pan nie wejdzie, bo to jest sprzeczne z
    zasadami naszego klubu. Koniec.), niekiedy może naruszać dobra
    osobiste (np. Won mi stąd, śmieciu).

    Pracownik placówki usługowje reprezentuje tylko siebie i swojego
    pracodawcę. Nie reprezentuje urzędów, gdyż żadne urzędy nie udzielają
    pozwoleń na prowadzenie nocnych lokali.

    Nałożenie na kogokolwiek prawnego obowiązku wpuszczania innych osób do
    lokalu wymagałoby podstawy prawnej. Znasz taki przepis ?


  • 23. Data: 2009-03-27 18:37:40
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    Użytkownik wyskrobał(a):
    > Ale to nie twoja sprawa czy ktoś ma kompleksy. Przeciętny człowiek MA
    > PRAWO mieć kompleksy, mieć np. DEPRESJĘ, problemy osobowościowe itp.
    > A obowiązkiem państwa oraz systemu prawnego jest chronić kogoś takiego
    > przed tym żeby np. jakiś burak z klubu nie mógł bezkarnie pogłębić
    > tychże problemów.
    >
    > Od czasu kiedy żyjemy w państwie prawa to trzeba liczyć się z innymi
    > ludźmi, nie można wyrządzać im krzywdy. A krzywda w sensie
    > psychologicznym jest jtym bardziej dotkliwa.

    Jakbym coś właśnie jadł, to miałbym pop przeczytaniu tego opluty monitor.
    Obowiązkiem państwa jest dbanie, żeby burak z klubu nie pogłębiał problemów
    z niską samooceną jakiegoś człowieka???

    > Nikt nie ma prawa tego napiętnować publicznie! Na tym właśnie polega
    > ochrona dóbr osobistych.

    Proszę, nie ucz mnie co to jest ochrona dóbr osobistych, bo dostatecznie
    dużo na ten temat przeczytałem i mam o tym sporo większe pojęcie niż Ty. Nie
    masz absolutnie żadnych argumentów w postaci konkretnych przepisów prawnych,
    a tylko swoje widzimisie.

    > Natomiast klub to jest w zasadzie lokal o charakterze gastronomiczno
    > rozrywkowym, jest podmiotem gospodarczym, firmą usługową która
    > postarała sie wcześniej u odpowiednich urzędów o pozwolenie na
    > prowadzenie swej działalności gospodarczej. I otrzymała tę zgodę pod
    > przewidzianymi prawem gospodarczym *warunkami* takimi jak: trzymania
    > się zasad higieny (w gestii SANEPIDu), mała uciążliwość dla
    > okolicznych mieszkańców i innych placówek prowadzących również
    > działalność gospodarczą, ...itd itp..., aż wreszcie jeśli sposób
    > prowadzenia tej firmy nie godzi czyjeś dobra osobiste.
    > Oczywistym jest także to, że charakter działalności usługowej
    > uregulowany jest osobno tym, że podmiot gospodarczy nie może
    > dyskryminować swych klientów z jakichkolwiek przyczyn. Jest to
    > podstawowa zasada obowiązująca w krajach Unii Europejskiej.

    Uhm... Pojedź na halę do Makro bez karty i wytłumacz to przy bramce jak
    będziesz miał problemy z wejściem. Może ich przekonać. Zwłaszcza tą
    "podstawową zasadą obowiązującą w krajach Unii Europejskiej" rzucisz ich na
    kolana.

    > Samo wartościowanie ludzi-klientów, że jedni są "lepsi" a inni "gorsi"
    > jest nieuprawnionym działaniem godzącym w czyjąś godność osobistą.

    Idąc tym tropem: Jak jutro rano w sklepie nie dostanę chleba, bo osoba
    przede mną kupi ostatni bochenek, to powinienem poczuć się urażony. Moja
    godność powinna znaleźć się na samym dnie. Bo przecież czym się różnią moje
    pieniądze od pieniędzy osoby, która w kolejce stała przede mną? Uczciwy
    sprzedawca powinien podzielić bochenek porówno między mnie i tą osobę, bo
    nasze pieniądze są tyle samo warte (i nie śmierdzą).

    > Osoba prywatna może mieć swoje prywatne poglądy i sympatie i je
    > okazywać w stosownych ramach. Ale pracownik placówki usługowej musi
    > zachować bezstronność, profesjonalizm ponieważ reprezentuje nie tylko
    > siebie ale także urzędy które udzieliły tej placówce pozwolenia na
    > działalność gospodarczą.

    Hellllllloooołłłł! Nie ma pozwolenia na DG :) Obudź się! I wskaż łaskawie
    podstawę prawną tego co napisałeś, OK?

    --
    .B:artek.


  • 24. Data: 2009-03-27 18:41:52
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: BK <b...@g...com>

    On 27 Mar, 19:16, a...@g...com wrote:

    > > 1. W Polsce nie ma czegos takiego jak "pozwolenie na prowadzenie
    >
    > dzialanosci gospodarczej"
    >
    > Czyżby???

    Stary albo rozmawiamy powaznie albo mozna sobie darowac dyskusje na
    grupie prawo. Najwyrazniej nie masz pojecia jak wyglada swoboda
    prowadzenia dzialalnosci gospodarczej w naszym kraju. Nie ma czegos
    takiego jak pozwolenie na prowadzenie dzialanosci gospodarczej. Pewnie
    bylo za Gierka ale nie teraz.

    Sa zezwolenia i koncesje na pewne rodzaje aktywnosci [np. sprzedaz
    napojow wyskokowych czy prowadzenie dzialalnosci bankowej]. Ale nie ma
    "pozwolenia na prowadzenie dzialanosci gospodarczej".

    >
    > > Nie odpowiadaja Ci te kluby nie laz tam.
    >
    > Powiem ci tak, Chodzę tam czasem i mnie owa selekcja nie dotknęła
    > dotąd bezpośrednio tak jak piszę. ALE byłem parokrotnie świadkiem
    > żenującyh scen które mnie jako uczciwego obywatela OBRAŻAJĄ (nawet
    > jeśli poszkodowanym był kto inny).
    >
    > Społeczeństwo broni pewnych zasad moralnych w nim panujących i czasy
    > APARDHEIDu, niewolnictwa, dyskryminacji i *publicznego* poniżania osób
    > ludzkich już dawno minęły!

    Ojej ;-) Skocze po swoja czerwona koszulke z Che i razem pojdziemy na
    barykade!

    Sorry polityczna dyskusja, zwlaszcza w socjalistycznych klimatach,
    zupelnie mnie juz nie bawi. To juz bym wolal stac w kolejce do klubu z
    selekcja :P


  • 25. Data: 2009-03-27 18:42:10
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: a...@g...com

    On Mar 27, 7:18 pm, m...@y...com wrote:
    > Chyba nie
    > sądzi, że ponosi odpowiedzialność prawną dziewczyna, która odrzuci
    > propozycję małżeństwa ?

    To jest osoba prywatna, osoba fizyczna, już pisałem o tym dwukrotnie w
    tym wątku. Ma prawo wartościować ludzi ze swego otoczenia wedle
    własnego uznania, ale też nie może bezkarnie w dowolny sposób kogoś
    obrażać czy poniżać.

    > Niekiedy sposób komunikowania tych wyborów
    > może naruszać zasady dobrego wychowania (co nie rodzi skutków prawnych

    Do pewnego stopnia narusza zasady wychowania, ale po przekroczeniu
    pewnej granicy może naruszyć także dobra osobiste osoby ludzkiej, jej
    godności i dobrego imienia - co już *rodzi* skutki prawne!

    > - np. jak selekcjoner mówi - Pan nie wejdzie, bo to  jest sprzeczne z
    > zasadami naszego klubu. Koniec.

    Nie koniec! Wówczas: "proszę podać zasadność tego stwierdzenia!" Z
    jakimi zasadami klubu jest sprzeczne moje wejście? Nie odpowiednia
    rasa, narodowość, poglądy osobiste, uroda, poziom intelektualny? Samo
    to określenie przez pracownika klubu w sposób formalny, bo przy
    sprzedawaniu biletów (i jeszcze w obecności wezwanej policji), i
    publiczny, bo w obecności innych ludzi czekających w kolejce, jest
    bezprawnym naruszeniem mojego dobrego imienia. I jeszcze będzie na to
    dużo świadków.

    > Pracownik placówki usługowje reprezentuje tylko siebie i swojego
    > pracodawcę. Nie reprezentuje urzędów, gdyż żadne urzędy nie udzielają
    > pozwoleń na prowadzenie nocnych lokali.

    Jak to, nie musi zarejestrować swej działalności gospodarczej? A czy
    stosowny urząd *zawsze* musi się na tą rejestrację zgodzić?
    Poza tym czy władze gminy lub miatsa, np. na wniosek okolicznych
    mieszkańców, nie mogą wystąpić z uchwałą nakazującą zamknięcie
    uciążliwej placówki?

    > Nałożenie na kogokolwiek prawnego obowiązku wpuszczania innych osób do
    > lokalu wymagałoby podstawy prawnej. Znasz taki przepis ?

    Wystarczy, że jest przepis nie pozwalający na odmowę obsłużenia
    jakiegoś klienta jeśli nastąpiło to tylko i wyłącznie z powodu
    osobistego wyboru pracownika lokalu usługowego.


  • 26. Data: 2009-03-27 18:57:29
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: m...@y...com

    On 27 Mar, 19:42, a...@g...com wrote:
    > On Mar 27, 7:18 pm, m...@y...com wrote:
    >
    > > Chyba nie
    > > sądzi, że ponosi odpowiedzialność prawną dziewczyna, która odrzuci
    > > propozycję małżeństwa ?
    >
    > To jest osoba prywatna, osoba fizyczna, już pisałem o tym dwukrotnie w
    > tym wątku. Ma prawo wartościować ludzi ze swego otoczenia wedle
    > własnego uznania, ale też nie może bezkarnie w dowolny sposób kogoś
    > obrażać czy poniżać.
    >
    > > Niekiedy sposób komunikowania tych wyborów
    > > może naruszać zasady dobrego wychowania (co nie rodzi skutków prawnych
    >
    > Do pewnego stopnia narusza zasady wychowania, ale po przekroczeniu
    > pewnej granicy może naruszyć także dobra osobiste osoby ludzkiej, jej
    > godności i dobrego imienia - co już *rodzi* skutki prawne!
    >
    > > - np. jak selekcjoner mówi - Pan nie wejdzie, bo to  jest sprzeczne z
    > > zasadami naszego klubu. Koniec.
    >
    > Nie koniec! Wówczas: "proszę podać zasadność tego stwierdzenia!"  Z
    > jakimi zasadami klubu jest sprzeczne moje wejście? Nie odpowiednia
    > rasa, narodowość, poglądy osobiste, uroda, poziom intelektualny?  Samo
    > to określenie przez pracownika klubu w sposób formalny, bo przy
    > sprzedawaniu biletów (i jeszcze w obecności wezwanej policji), i
    > publiczny, bo w obecności innych ludzi czekających w kolejce, jest
    > bezprawnym naruszeniem mojego dobrego imienia. I jeszcze będzie na to
    > dużo świadków.
    >
    > > Pracownik placówki usługowje reprezentuje tylko siebie i swojego
    > > pracodawcę. Nie reprezentuje urzędów, gdyż żadne urzędy nie udzielają
    > > pozwoleń na prowadzenie nocnych lokali.
    >
    > Jak to, nie musi zarejestrować swej działalności gospodarczej? A czy
    > stosowny urząd *zawsze* musi się na tą rejestrację zgodzić?
    > Poza tym czy władze gminy lub miatsa, np. na wniosek okolicznych
    > mieszkańców, nie mogą wystąpić z uchwałą nakazującą zamknięcie
    > uciążliwej placówki?
    >
    > > Nałożenie na kogokolwiek prawnego obowiązku wpuszczania innych osób do
    > > lokalu wymagałoby podstawy prawnej. Znasz taki przepis ?
    >
    > Wystarczy, że jest przepis nie pozwalający na odmowę obsłużenia
    > jakiegoś klienta jeśli nastąpiło to tylko i wyłącznie z powodu
    > osobistego wyboru pracownika lokalu usługowego.

    Sam fakt, że ktoś nie chce zawrzeć z Tobą umowy może być przykry (w
    Twoim subiektywnym odczuciu), ale nie stanowi naruszenia prawa. Nikt
    też nie ma co do zasady obowiązku wyjaśniania motywów swojej odmowy
    zawarcia umowy.

    Wpis do ewidencji działalności gospodarczej jest dokonywany zawsze,
    jeśli wniosek spełnia wymogi formalne- nie można go odmówić tylko
    dlatego, że np. wnioskodawca nie daje rękojmi wysokiej jakości usług
    (to nie jest pozwolenie !). Nie można podjąć uchwały o nakazie
    zamknięcia lokalu, bo nie ma podstaw prawnych do jej podjęćia.

    Czy możesz podać ten przepis o którym pisałeś ? "przepis nie
    pozwalający na odmowę obsłużenia
    > jakiegoś klienta jeśli nastąpiło to tylko i wyłącznie z powodu
    > osobistego wyboru pracownika lokalu usługowego" ?


  • 27. Data: 2009-03-27 19:00:08
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: a...@g...com

    On Mar 27, 7:37 pm, ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
    > Obowiązkiem państwa jest dbanie, żeby burak z klubu nie pogłębiał problemów
    > z niską samooceną jakiegoś człowieka???

    Tak, dokładnie!
    Przypominam, że żyjemy w cywilizacji.

    > Proszę, nie ucz mnie co to jest ochrona dóbr osobistych, bo dostatecznie
    > dużo na ten temat przeczytałem i mam o tym sporo większe pojęcie niż Ty.

    To tylko twoje zdanie. Gratuluję wysokiej samooceny.

    > Uhm... Pojedź na halę do Makro bez karty i wytłumacz to przy bramce jak
    > będziesz miał problemy z wejściem. Może ich przekonać.

    Tylko zauważ, że to jest zasada a priori! (Zanczy, że wiadomo o niej
    jeszcze *przed* wybraniem się do sklepu!) I to bardzo prosta i
    konkretna! (Żaden prcownik uznaniowo nie będzie oceniał OSOBY
    człowieka, tylko posiadanie karty.)
    Stosowny urząd zgodził się na stosowanie tej zasady.
    Tu jest duża różnica.

    > Zwłaszcza tą
    > "podstawową zasadą obowiązującą w krajach Unii Europejskiej" rzucisz ich na
    > kolana.

    Jest wiele punktów w regulaminach różnych placówek które są nie zgodne
    ze stanem prawnym. Tym samym są nieważne i stosowanie ich jest
    bezprawne.

    > Idąc tym tropem: Jak jutro rano w sklepie nie dostanę chleba, bo osoba
    > przede mną kupi ostatni bochenek, to powinienem poczuć się urażony. Moja
    > godność powinna znaleźć się na samym dnie.

    To jest okoliczność *obiektywna*. Żadna osoba nie dokonała tutaj
    uznaniowej oceny innej osoby.
    Spora różnica.

    > Hellllllloooołłłł! Nie ma pozwolenia na DG :) Obudź się! I wskaż łaskawie
    > podstawę prawną tego co napisałeś, OK?

    Trzeba zarejestrować swą firmę, zakład usługowy, lokal w stosownym
    urzędzie czy nie?

    Czy też mogę sobie otworzyć klub u siebie w garażu, na parterze
    swojego domku, porozlepiać ogłoszenia, napisać że wstęp kosztuje 30zł,
    zamówić stały kontyngent w zaprzyjaźninej hurtowni napojów wyskokoych
    i lodów, dać ogłoszenia w prasie o chęci zatrudnienia kelnerek i
    didżeja, płacić im tyle a tyle (oczywiście bez żadnej tam skarbówki
    ani nic), potem szarpać nerwy w środku nocy wszystkim sąsiadom w
    okolicy głośną muzyką i pijanymi tłumami przewalającymi się zewsząd, a
    po co drugiej nocy podliczać zyski i... wszelkim urzędom WARA! bo to
    moja prywatna własność!


  • 28. Data: 2009-03-27 19:09:21
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: "Piotrek" <p...@p...onet.pl>

    > W odpowiedzi na pismo z czwartek 26 marzec 2009 22:24
    > (autor Andrzej Lawa
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <g...@n...lechistan.com>):
    >
    > > Klub a "klub".
    >
    > No i co z tego? Czy jakość klubu może wpływać na prawo jego członków do
    > decydowania o kolejnych członkach?
    >
    Tylko że temat dyskusji nie dotyczy elitarnych, "zamkniętych" klubów z jasno
    określonymi warunkami członkostwa, o wstępie do których może decydować np.
    specjalna karta. Problem z klubami, o jakich my tu dyskutujemy, bierze się
    właśnie z braku kryteriów jednoznacznie określających kto tam może wejść, a kto
    nie i decyzja o wpuszczeniu/niewpuszczeniu kogoś do takiego miejsca zależy
    najczęściej od widzimisię jakiegoś wyrośniętego prymitywa bez skończonej
    podstawówki (nie bywam w takich miejscach, ale domyślam się, że właśnie tacy
    osobnicy prowadzą wspomnianą "selekcję"). Poza tym problem i tak dotyczy tylko
    i wyłącznie mężczyzn (w życiu nie słyszałem, żeby ofiarą takiej selekcji padła
    kobieta).

    Problemu by nie było gdyby przed wejściem do takiego klubu wywieszono tabliczkę
    z listą warunków, które trzeba spełnić, żeby wejść i konsekwentnie ich
    przestrzegano (tzn. ktoś, kto nie spełnia chociaż jednego, po prostu nie
    wchodzi niezależnie od tego jak jasne ma włosy i krótką kieckę, ale ktoś, kto
    spełnia wszystkie, wchodzi niezależnie od tego jak bardzo nie podoba
    się "bramkarzowi").

    Oczywiście po zdecydowaniu się na taką formalizację wymagań właściciel miałby
    już pełne prawo dowolnie ustalać sobie wspomniane kryteria, niezależnie od tego
    jak bardzo dziwne by one były i czego by dotyczyły (od fryzury czy koloru oczu
    po napis, jaki trzeba mieć na metce przy bluzie), ale w praktyce pewnie by z
    tym nie przesadzał-nie opłacałoby mu się zbytnio zaostrzać kryteriów wstępu, bo
    mogłoby się okazać, że za mało osób je spełnia i prowadzenie klubu przestaje
    się opłacać.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 29. Data: 2009-03-27 19:11:47
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: m...@y...com

    On 27 Mar, 20:00, a...@g...com wrote:
    > On Mar 27, 7:37 pm, ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
    >
    > > Obowiązkiem państwa jest dbanie, żeby burak z klubu nie pogłębiał problemów
    > > z niską samooceną jakiegoś człowieka???
    >
    > Tak, dokładnie!
    > Przypominam, że żyjemy w cywilizacji.
    >
    > > Proszę, nie ucz mnie co to jest ochrona dóbr osobistych, bo dostatecznie
    > > dużo na ten temat przeczytałem i mam o tym sporo większe pojęcie niż Ty.
    >
    > To tylko twoje zdanie. Gratuluję wysokiej samooceny.
    >
    > > Uhm... Pojedź na halę do Makro bez karty i wytłumacz to przy bramce jak
    > > będziesz miał problemy z wejściem. Może ich przekonać.
    >
    > Tylko zauważ, że to jest zasada a priori! (Zanczy, że wiadomo o niej
    > jeszcze *przed* wybraniem się do sklepu!) I to bardzo prosta i
    > konkretna! (Żaden prcownik uznaniowo nie będzie oceniał OSOBY
    > człowieka, tylko posiadanie karty.)
    > Stosowny urząd zgodził się na stosowanie tej zasady.
    > Tu jest duża różnica.
    >
    > > Zwłaszcza tą
    > > "podstawową zasadą obowiązującą w krajach Unii Europejskiej" rzucisz ich na
    > > kolana.
    >
    > Jest wiele punktów w regulaminach różnych placówek które są nie zgodne
    > ze stanem prawnym. Tym samym są nieważne i stosowanie ich jest
    > bezprawne.
    >
    > > Idąc tym tropem: Jak jutro rano w sklepie nie dostanę chleba, bo osoba
    > > przede mną kupi ostatni bochenek, to powinienem poczuć się urażony. Moja
    > > godność powinna znaleźć się na samym dnie.
    >
    > To jest okoliczność *obiektywna*. Żadna osoba nie dokonała tutaj
    > uznaniowej oceny innej osoby.
    > Spora różnica.
    >
    > > Hellllllloooołłłł! Nie ma pozwolenia na DG :) Obudź się! I wskaż łaskawie
    > > podstawę prawną tego co napisałeś, OK?
    >
    > Trzeba zarejestrować swą firmę, zakład usługowy, lokal w stosownym
    > urzędzie czy nie?
    >
    > Czy też mogę sobie otworzyć klub u siebie w garażu, na parterze
    > swojego domku, porozlepiać ogłoszenia, napisać że wstęp kosztuje 30zł,
    > zamówić stały kontyngent w zaprzyjaźninej hurtowni napojów wyskokoych
    > i lodów, dać ogłoszenia w prasie o chęci zatrudnienia kelnerek i
    > didżeja, płacić im tyle a tyle (oczywiście bez żadnej tam skarbówki
    > ani nic), potem szarpać nerwy w środku nocy wszystkim sąsiadom w
    > okolicy głośną muzyką i pijanymi tłumami przewalającymi się zewsząd, a
    > po co drugiej nocy podliczać zyski i... wszelkim urzędom WARA! bo to
    > moja prywatna własność!

    Obowiązkiem państwa nie jest dbałość o dobre samopoczucie wszystkich.
    Każda interwencja państwa wymaga podstawy prawnej.

    Nie można ci odmówić wpisu do ewidencji (nawet jeśli sprzeciwi się
    cała rada miejska, po zapoznaniu się z petycją sąsiadów), bo nie ma
    takiej podstawy prawnej. Każdy ma prawo prowadzić działalność
    gospodarczą.

    Jeśli będziesz zakłócał spoczynek nocny sąsiadom, grozi Ci powództwo
    cywilne z ich strony i wniosek o ukaranie z tytułu popełnionego
    wykroczenia. Jeżeli nie uiszczasz podatków, grozi ci postępowanie
    karne-skarbowe. Natomiast nie ma przepisu zakazującego selekcji.


  • 30. Data: 2009-03-27 19:12:34
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: a...@g...com

    On Mar 27, 7:57 pm, m...@y...com wrote:
    > Sam fakt, że ktoś nie chce zawrzeć z Tobą umowy może być przykry (w
    > Twoim subiektywnym odczuciu), ale nie stanowi naruszenia prawa. Nikt
    > też nie ma co do zasady obowiązku wyjaśniania motywów swojej odmowy
    > zawarcia umowy.

    Tylko, że umowę to zawarł ale nie ze mną lecz ze... społeczeństwem!
    Mógł jej nie zawierać, społeczeństwo też nie musiało tego robić, ale
    jeśli już na zasadach chroniących dóbra tego społeczeństwa. To
    oczywiste i to jest właśnie warunek tej umowy.

    > Wpis do ewidencji działalności gospodarczej jest dokonywany zawsze,
    > jeśli wniosek spełnia wymogi formalne- nie można go odmówić tylko
    > dlatego, że np. wnioskodawca nie daje rękojmi wysokiej jakości usług

    Ale nie mówuimy o "wysokiej jakości" tych usług ale o ELEMENTARNYCH
    warunkach które muszą być spełnione!

    > Nie można podjąć uchwały o nakazie
    > zamknięcia lokalu, bo nie ma podstaw prawnych do jej podjęćia.

    Władze miasta lub gminy mogą cofnąć pozwolenie na działalność danego
    lokalu, prawda czy fałsz?

    > Czy możesz podać ten przepis o którym pisałeś ? "przepis nie
    > pozwalający na odmowę obsłużenia

    Nie mam w tej chwili czasu tego szukać ale wiem, że z całą pewnością
    istnieje stosowny zapis. Postaram się to podać później. Chyba, że ktoś
    inny wcześniej to zrobi.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1