-
21. Data: 2016-07-06 14:39:57
Temat: Re: "ściągnięcie" pracownika z urlopu
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2016-07-06, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
[...]
>>> Ale ma rację. Jak przepis jest nieżyciowy i niebiznesowy, to trzeba
>>> zmienić przepis, a nie interpretować go wbrew jego brzmieniu.
>>
>> Do zmiany przepisu potrzebna byłaby wola polityczna.
>>
>> Co do przepisu może i racja - należałoby go zmienić,
>> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>> ale forma komentarza i wydźwięk, i "dziki kraj", to tak
>> średnio pasuje do merytoryki, a bardziej do oszołomstwa.
>> Nie-dzikie kraje w UE jakoś radzą sobie bez urlopu na
>> żądanie (taka Wielka Brytania np).
>
> Piszesz nie na temat (co ma Wielka Brytania do tego, że w Polsce
> interpretuje się ustawę wbrew jej brzmieniu?).
Pisze na temat, rozdzieliłem przecież dwa wątki (dostrzegam sens
zmiany przepisu, ale nie zgadzam się z wydźwiękiem komentarza).
> A dzikość wynika z tego, że w ogóle nie można być pewnym zapisów
> ustawowych. I to nie jest odosobniony przypadek.
Trudno powiedzieć na jakiej podstawie autor definiuje "dzikość".
Strasznie dramatyzuje. Może w poszczególnych przypadkach i trafiać,
ale z zasady taka generalizacja nigdy nie jest prawdziwa.
"Dzikość" jest pojęciem względnym więc należy rozpatrywać względem innych
porządków prawnych, a nie tylko przez pokazywanie przykłądów "w naszym".
Ja aż tak szczegółowej wiedzy nie mam, aczkolwiek nie wydaje mi się,
żebyśmy znacznie pod tym względem odbiegali od średniej.
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
22. Data: 2016-07-06 14:48:57
Temat: Re: "ściągnięcie" pracownika z urlopu
Od: z <...@...pl>
W dniu 2016-07-06 o 14:39, Wojciech Bancer pisze:
> "Dzikość" jest pojęciem względnym więc należy rozpatrywać względem innych
> porządków prawnych, a nie tylko przez pokazywanie przykłądów "w naszym".
> Ja aż tak szczegółowej wiedzy nie mam, aczkolwiek nie wydaje mi się,
> żebyśmy znacznie pod tym względem odbiegali od średniej.
Szacun za tak wyczerpującą rozprawę na temat dzikości. :-)
Niektórzy mogą odnieść wrażenie że chcesz rozmyć temat, sprowadzić go na
poboczny tor, zamydlić oczy a może nawet bronić tego burdelu prawnego i
jeszcze gorszej jego interpretacji.
A może po prostu jesteś tylko prawnikiem ;-)
z
-
23. Data: 2016-07-06 14:58:10
Temat: Re: "ściągnięcie" pracownika z urlopu
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2016-07-06, z <...@...pl> wrote:
[...]
> Niektórzy mogą odnieść wrażenie że chcesz rozmyć temat, sprowadzić go na
> poboczny tor, zamydlić oczy a może nawet bronić tego burdelu prawnego i
> jeszcze gorszej jego interpretacji.
A niektórzy mogą stwierdzić, że jestem łysy i mam wszy.
Dyskusja to dyskusja, ścieranie się poglądów.
> A może po prostu jesteś tylko prawnikiem ;-)
Nie jestem.
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
24. Data: 2016-07-06 15:42:41
Temat: Re: "ściągnięcie" pracownika z urlopu
Od: maripoza <m...@d...com>
Tomasz Kaczanowski wrote:
> Przygotować takie koszty, by pracodawcy nie opłacało się wzywac nas z
> urlopu (art 167 §2) To chyba najskuteczniejsza obrona :)
Chodzi o KP(?), czyli to:
Art. 167. § 1. Pracodawca może odwołać pracownika z urlopu tylko
wówczas, gdy jego obecności w zakładzie wymagają okoliczności
nieprzewidziane w chwili rozpoczynania urlopu.
§ 2. Pracodawca jest obowiązany pokryć koszty poniesione przez
pracownika w bezpośrednim związku z odwołaniem go z urlopu.
http://prawo.money.pl/kodeks/pracy/dzial-siodmy-urlo
py-pracownicze/rozdzial-i-urlopy-wypoczynkowe/art-16
7
--
Maripoza
-
25. Data: 2016-07-06 16:27:39
Temat: Re: "ściągnięcie" pracownika z urlopu
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 06-07-16 o 12:35, Wojciech Bancer pisze:
> On 2016-07-06, Big Jack <a...@b...zz> wrote:
>
> [...]
>
>>> dzieki za odpowiedzi :)
>>
>> W poprzedniej wersji KP był zapis mniej więcej, że żądanie urlopu
>> pracownik musiał złożyć najpóźniej w dniu rozpoczęcia tego urlopu,
>> jeszcze przed rozpoczęciem pracy (w domyśle chyba tak, jakby ta praca
>> miała się zaczynać). Teraz wystarczy zgłosić żądanie w dniu rozpoczęcia
>> urlopu. Ja to rozumiem tak, że jak zgłoszę żądanie np. tuż przed
>> planowym fajrantem, to spełniam wymóg.
>
> Ale pracodawca się musi zgodzić, to nie jest czynność jednostronna.
>
Jak zgłosi przy fajerancie, to stanowisko pracodawcy jest zasadniczo
obojętne. I tak pracownika nie było.
-
26. Data: 2016-07-06 22:25:28
Temat: Re: "ściągnięcie" pracownika z urlopu
Od: z <...@...pl>
W dniu 2016-07-06 o 16:27, Robert Tomasik pisze:
> Jak zgłosi przy fajerancie, to stanowisko pracodawcy jest zasadniczo
> obojętne. I tak pracownika nie było.
I właśnie tu tkwi debilizm interpretacji że pracodawca musi się zgodzić.
Dziwię się że jakiś prawnik/sąd śmiał taką interpretację wydać.
Albo debil albo zrobił to specjalnie.
Nie wiem co gorsze.
z
PS. Wcale nie jestem zwolennikiem urlopu na żądanie. Nigdy z niego nie
korzystałem chociaż mogłem.
Ale taki przepis istnieje i trzeba albo go przestrzegać albo go
zlikwidować. Ten cyrk z pozwoleniem pracodawcy może budzić tylko
politowanie.
Niby wykształceni, inteligentni ludzie...
Ale to tylko jeden z wielu przykładów jakości "klasy prawniczej" :-)
-
27. Data: 2016-07-06 23:03:59
Temat: Re: "ściągnięcie" pracownika z urlopu
Od: witek <w...@g...pl>
On 7/5/2016 2:48 PM, qwerty wrote:
> Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:nlerl5$8ir$...@d...me...
>> Nie mozesz złamać nogi w ten dzień lub coś podobnego?
>
> Zrośnie się do wtorku?
>
zalezy jak złamiesz.
W kazdym razie wypis ze szpitala powinien rozwiązać problem
niepojawienia się w pracy.
-
28. Data: 2016-07-06 23:08:09
Temat: Re: "ściągnięcie" pracownika z urlopu
Od: witek <w...@g...pl>
On 7/6/2016 3:25 PM, z wrote:
> PS. Wcale nie jestem zwolennikiem urlopu na żądanie.
Bo nie masz dzieci, które rano budzą ci się z gorączką.
-
29. Data: 2016-07-06 23:24:09
Temat: Re: "ściągnięcie" pracownika z urlopu
Od: z <...@...pl>
W dniu 2016-07-06 o 23:08, witek pisze:
> Bo nie masz dzieci, które rano budzą ci się z gorączką.
Mam. Ale do rozwiązania takich problemów nie jest mi potrzebny urlop _na
żądanie_. Jeśli z pracodawcą nie można się dogadać w takiej sprawie to
znaczy że on nie zasługuje żeby u niego pracować ;-)
Wiem... To nie jest łatwe w tym kraju ale nadchodzą czasy pracowników i
trzeba się szanować i nie dawać sobie wchodzić na głowę za miskę ryżu :-)
z
PS. Takie "na żądanie" bez ważnego powodu można potraktować jak
lekceważące podejście do umowy. Obie strony powinny się szanować i
rozumieć a nie toczyć wojnę kto kogo wyroluje.
Da się. Tylko trzeba chcieć.
-
30. Data: 2016-07-06 23:43:28
Temat: Re: "ściągnięcie" pracownika z urlopu
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/slrnnnpnnk.2pp.wojcie
c...@p...org
*Wojciech Bancer* napisał(-a):
> Ale pracodawca się musi zgodzić, to nie jest czynność jednostronna.
Ale z czego ten mus zgody pracodwacy wywodzisz? Bo ja mus udzielenia
(przez pracodawcę) urlopu na żądanie wywodzę z przytoczonego przeze mnie
wcześniej artykułu KP. Na marginesie, taka zgoda pracodawcy kładłaby na
łopatki ideę urlopu na żądanie. Zgoda jest potrzeba do "trybu
zwykłego" - urlop planowany, dzień czy pół roku wcześniej - bez
znaczenia.
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o)
--ooO-( )-Ooo-