eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › sady 24-godzinne - glupota totalna
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 191

  • 91. Data: 2007-10-11 14:16:19
    Temat: Re: sady 24-godzinne - glupota totalna
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Andrzej Lawa pisze:

    >> A co to jest niby miejsce publiczne w rozumieniu prawa cywilnego? Jaka
    >> ustawa - pomnimy prawo karne - używa takiego pojęcia?
    >
    > KC używa pojęcia "widok publiczny" - mówi ci to coś?

    Według ciebie "miejsce publiczne" znaczy to samo co "widok publiczny" ?
    Gratuluje znajomości języka polskiego.

    W KC jest wiele pojęć, ale dla "miejsca publicznego" nic z tego nie wynika.

    --
    @2007 Johnson

    "Mądrość jest córką doświadczenia"


  • 92. Data: 2007-10-11 14:17:34
    Temat: Re: sady 24-godzinne - glupota totalna
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Andrzej Lawa pisze:

    >
    >> Czemu to
    >> jest takie trudne do zrozumienia dla niektórych?
    >
    > Trudno zrozumieć twoje urojenia na temat eksterytorialności miejsc
    > posiadających prywatnego właściciela...

    To wiele tłumaczy.
    Masz urojenia na temat tego że ja mam urojenia :)


    --
    @2007 Johnson

    "Mądrość jest córką doświadczenia"


  • 93. Data: 2007-10-11 14:44:07
    Temat: Re: sady 24-godzinne - glupota totalna
    Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Thu, 11 Oct 2007 14:17:35 +0200, Johnson napisał(a):

    > Zamiast ględzenia, chcę usłyszeć poste twierdzenie: "nie mogę zakazać
    > swoim gościom fotografowania w moim mieszkaniu".
    > jeśli tak myślisz to nie mam więcej pytań :)

    Oj - nie czytasz uważnie - przecież tak właśnie napisałem:

    > > Mam rozumieć że osoba fizyczna może zakazać fotografowania na swojej
    > > nieruchomości (w mieszkaniu) a osoba prawna nie ?

    > Nie może zakazać fotografowania.

    To tyczyło się i osoby prawnej i prywatnej.

    I jeszcze raz przypominam że ja nie traktuję jako zakazu
    stwierdzenia "bez fotografowania bo wyproszę". Dla mnie
    to co najwyżej warunek umowy.

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 94. Data: 2007-10-11 15:07:44
    Temat: Re: sady 24-godzinne - glupota totalna
    Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Thu, 11 Oct 2007 14:25:48 +0200, Johnson napisał(a):

    > Bo właściciel wpuszcza na swój teren pod WARUNKIEM że nie będziesz
    > fotografował. Naruszasz warunek nie masz prawa tam przebywać. Czemu to
    > jest takie trudne do zrozumienia dla niektórych?

    Chcesz powiedzieć że właściciel ma władzę absolutną? Bo jeśli nie
    to gdzie jest granica? MSZ leży ona w art 5 KC.
    To po pierwsze. A po drugie "zakaz fotografowania" to znaczy czego?
    Bo jak jest zakaz wprowadzania psów to widać czy to pies czy człowiek.
    Przy zakazie palenia widać i czuć czy ktoś pali czy nie.
    A skąd wiadomo że ktoś zrobił zdjęcie? Bo chyba nie sugerujesz że
    zakaz fotografowania zabrania też noszenia aparatu czy też przykładania
    go do oka, albo naciskania w nim różnych guziczków - choćby to był
    i spust.

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 95. Data: 2007-10-11 15:25:42
    Temat: Re: sady 24-godzinne - glupota totalna
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Henry (k) pisze:
    > Dnia Thu, 11 Oct 2007 14:17:35 +0200, Johnson napisał(a):
    >
    >> Zamiast ględzenia, chcę usłyszeć poste twierdzenie: "nie mogę zakazać
    >> swoim gościom fotografowania w moim mieszkaniu".
    >> jeśli tak myślisz to nie mam więcej pytań :)
    >
    > Oj - nie czytasz uważnie - przecież tak właśnie napisałem:
    >

    > I jeszcze raz przypominam że ja nie traktuję jako zakazu
    > stwierdzenia "bez fotografowania bo wyproszę". Dla mnie
    > to co najwyżej warunek umowy.
    >

    Sam sobie zaprzeczasz.
    Jak mogę postawić taki warunek to jest to ZAKAZ.

    --
    @2007 Johnson

    "Mądrość jest córką doświadczenia"


  • 96. Data: 2007-10-11 15:32:57
    Temat: Re: sady 24-godzinne - glupota totalna
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Henry (k) pisze:

    >
    > Chcesz powiedzieć że właściciel ma władzę absolutną? Bo jeśli nie
    > to gdzie jest granica? MSZ leży ona w art 5 KC.

    Twoje zdanie jest złe. Granica jest określona w art. 140 kc.
    Trzeba czytać nie tylko pierwszych 10 artykłów ;)


    > To po pierwsze. A po drugie "zakaz fotografowania" to znaczy czego?

    Naprawdę nie rozumiesz co znaczy zakaz fotografowania? Tobie też
    gratuluje znajomości języka polskiego.


    > Bo jak jest zakaz wprowadzania psów to widać czy to pies czy człowiek.


    Bo ja wiem, podbno psy i ich właściciele się do siebie upodabniają :)


    > Przy zakazie palenia widać i czuć czy ktoś pali czy nie.
    > A skąd wiadomo że ktoś zrobił zdjęcie?

    Oj, proszę naprawdę nie widzisz jak ktoś fotografuje? Do okulisty.



    > Bo chyba nie sugerujesz że zakaz fotografowania zabrania też noszenia aparatu czy
    też przykładania
    > go do oka, albo naciskania w nim różnych guziczków - choćby to był
    > i spust.
    >

    http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=zakaz
    http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2459955

    A teraz powiedz którego słowa nie rozumiesz?

    --
    @2007 Johnson

    "Mądrość jest córką doświadczenia"


  • 97. Data: 2007-10-11 16:26:40
    Temat: Re: sady 24-godzinne - glupota totalna
    Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Thu, 11 Oct 2007 17:32:57 +0200, Johnson napisał(a):

    > Twoje zdanie jest złe. Granica jest określona w art. 140 kc.
    > Trzeba czytać nie tylko pierwszych 10 artykłów ;)

    Przecież te dwa artykuły są podobne - wytyczają tę samą granicę.

    > Bo ja wiem, podbno psy i ich właściciele się do siebie upodabniają :)

    Z kotami tak samo - ale ja się do nich upodobniam tylko psychicznie.
    To że się lubię ubierać na czarno nie ma związku z tym że miałem
    czarnego kota ;-)

    >> Przy zakazie palenia widać i czuć czy ktoś pali czy nie.
    >> A skąd wiadomo że ktoś zrobił zdjęcie?
    >
    > Oj, proszę naprawdę nie widzisz jak ktoś fotografuje? Do okulisty.

    Nie widzę - potrafię zobaczyć tylko czy trzyma w ręku aparat
    fotograficzny, ale to czy fotografuję wiem dopiero jak zobaczę
    zrobione zdjęcie na ekraniku. Póki nie zobaczę to mogę co
    najwyżej założyć że ten ktoś ma zamiar fotografować.

    >> Bo chyba nie sugerujesz że zakaz fotografowania zabrania też noszenia aparatu czy
    też przykładania
    >> go do oka, albo naciskania w nim różnych guziczków - choćby to był
    >> i spust.
    >>
    >
    > http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=zakaz

    Niech Ci będzie - słownikowo masz rację.

    > http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2459955
    > A teraz powiedz którego słowa nie rozumiesz?

    "wykonywać fotografie za pomocą aparatu fotograficznego"
    uff.. bo już się bałem że fotografować znaczy trzymać aparat w ręku.
    Czyli jednak ja zrozumiałem dobrze.


    Pozdrawiam,
    Henry


  • 98. Data: 2007-10-11 16:31:39
    Temat: Re: sady 24-godzinne - glupota totalna
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Henry (k) pisze:

    >
    > Przecież te dwa artykuły są podobne - wytyczają tę samą granicę.

    Przeczytaj jeszcze raz i zauważ różnice. To nie jest to samo. Bo jakby
    było to "racjonalny" ustawodawca by sie nie powtarzał.


    --
    @2007 Johnson

    "Mądrość jest córką doświadczenia"


  • 99. Data: 2007-10-11 16:59:50
    Temat: Re: sady 24-godzinne - glupota totalna
    Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Thu, 11 Oct 2007 18:31:39 +0200, Johnson napisał(a):

    > Przeczytaj jeszcze raz i zauważ różnice. To nie jest to samo. Bo jakby
    > było to "racjonalny" ustawodawca by sie nie powtarzał.

    No właśnie próbuję coś wygooglać nt 140 KC i ciągle trafiam tylko na
    to co właściciel może zrobić ze swoją rzeczą, ale nic o tym co może
    zabronić innym. Fotografowanie w żaden sposób nie narusza praw
    posiadania ani nie zmienia właściwości rzeczy, więc co ma wspólnego
    "rozporządzanie rzeczą" do "zakazywania innym pewnych czynności"?
    A definicja "rzeczy" w KC obejmuje tylko obiekty fizyczne a nie np.
    "wizerunek firmy" czy dobre samopoczucie właściciela.

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 100. Data: 2007-10-11 17:03:18
    Temat: Re: sady 24-godzinne - glupota totalna
    Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>

    Dnia 11.10.2007, o godzinie 15.28.14, na pl.soc.prawo, Andrzej Lawa
    napisał(a):

    >>> Bo ty oraz oni to tchórze, którzy na groźne spojrzenie Wielkiego Pana
    >>> Ochroniarza spełnią każde jego życzenie, łącznie z daniem dupy?
    >> - Panie! Pan nie skacze z dachu! Nie ma pan prawa!
    >> - Mam prawo! Nie będą mi ochroniarze mówili czego nie mogę robić.
    > Jesteś głupszy nawet od ochroniarzy... Albo solidnie 'napruty'.

    Albo rozmawiam z kimś właśnie takim.

    >> Jesteś jak McFly, któremu wystarczy powiedzieć "tchórz" i zapomni o
    >> instynkcie samozachowawczym.
    > ROTFL

    Ale trafne, co? Włącznie z ciachem...

    >> Ty się odnieś do meritum. Co jest głupiego w sądach 24h? Tylko bez gadania
    >> o tym, że (wrrrrrrrrrrrrrrrr...) musiałem czekać 2h!!!
    >
    > To, że nie ma dla nich osobnego "potoku przetwarzania" i generują
    > przerwania zakłócające normalne sprawy.

    Ale to się zdarzało i zdarza bez sądów 24h. Takie życie. Masz coś jeszcze
    merytorycznego w kontekście "głupoty totalnej" sądów 24h? Czy tylko tyle,
    że masz to w dupie, bo akurat Ci weszły w drogę i nie musiałeś z nich
    skorzystać egoisto?

    --
    Pozdrawiam,
    *Habeck*
    /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
    - Schutzbach

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1