Sowiecki Agent pisze:

> a jezlei ow pieniacz pieniaczy bo przyszedlszy na rozprawe na godz. 16 z
> godnie z zawiadomieniem dowiaduje sie ze odbyla sie ona o 15. a Pani
> sie poprostu pomylila, to dalej jest smeisznym pienaiczem?

Jest "pieniaczem" (a raczej określiłbym to inaczej), o ile z tego powodu
zrobi awanturę ...
Każdy może się pomylić.

Ale dość kazuistyki.



--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"

do góry

Johnson pisze:

> Jest "pieniaczem" (a raczej określiłbym to inaczej), o ile z tego powodu
> zrobi awanturę ...

Awantura czasu nie cofnie i nie spowoduje że z 16 zrobi się ponownie 15-a.

--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"

do góry

Dnia Fri, 27 Apr 2007 13:43:42 +0200, Johnson napisał(a):

>>> Każdy kto robi awanturę jest śmieszny. Robienie awantury świadczy tylko o
>>> robiącym ...
>> Jeśli powyższe stwierdzenie uważasz za powszechnie obowiązujące - nie masz
>> racji.
> Są sensowniejsze działania niż robienie awantury
Są sytuacje gdy zrobienie awantury jest najbardziej sensownym i
racjonalnym sposobem załatwienia problemu. ->
> i to jeszcze w dodatku pracownikom,
> którzy nie mają na to żadnego wpływu.
-> szczególnie w sytuacjach gdy druga strona nie ma wpływu,
a stara się mieć, za wszelką cenę. Niekoniecznie chodzi tu o sytuację
zupełnie nieracjonalnego zakazu fotografowania akt /bo racjonalnych
argumentów nawet Ty nie podałeś/.

Przykład: gdybym, z premedytacją - nie w afekcie, onegdaj nie zrobił
awantury pewnej biurwie od meldunków pewnie jeszcze do tej pory bym się
usiłował zameldować 'tam' aby ona zechciała mnie wymeldować 'tu' - od
pocz. '90. Spokojne tłumaczenia, wskazywanie, i cytowanie podstaw prawnych
nie pomagało. Dopiero awantura u jej bezpośredniej przełożonej z
zaangażowaniem szefa tej ostatniej pomogło. Gdybym próbował załatwić
sprawę zgodnie z przyjętymi raczej zasadami (skargi, odwołania, pisma)
pewnie też bym oczekiwany efekt osiągnął ale w maksymalnym dozwolonym
terminie

--
pozdro
poreba

do góry

poreba pisze:

> Są sytuacje gdy zrobienie awantury jest najbardziej sensownym i
> racjonalnym sposobem załatwienia problemu. ->

Wątpię ...
ale szkoda o tym gadać.

--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"

do góry

W związku ze zdarzeniem w dniu 26 kwietnia 2007 roku w sądzie rejonowym w
Rudzie Śląskiej przy ulicy 1-go maja - gdzie doszło do przetępstwa osób
mających strzec prawa wnoszę o zainteresowanie się wszsytkich mogących
doprowadzić do wyjaśnienia tąsprawe i odsunięcia od polskiego sądownictwa osób
które do tego przestępstwa doprowadziły.

dodatkowo mam pytanie


1. Zamierzam powiadomić prokuraturę o przestępstwie
2. Zamierzam złożyć skargęw ministerstwie sprawiedliwości

Kto powinien być w tym przypadku oskarżonym ? Przecież nie będę się sądzic z
całym sądem rejonowym.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

<o...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

> W związku ze zdarzeniem w dniu 26 kwietnia 2007 roku w sądzie rejonowym w
> Rudzie Śląskiej przy ulicy 1-go maja - gdzie doszło do przetępstwa osób
> mających strzec prawa wnoszę o zainteresowanie się wszsytkich mogących
> doprowadzić do wyjaśnienia tąsprawe i odsunięcia od polskiego sądownictwa osób
> które do tego przestępstwa doprowadziły.

a na czym konkretnie miało polegać to przestępstwo? tylko konkretnie. To, że
coś ci sie nie podoba to nie oznacza jeszcze że jest to przestępstwo

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry