eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.praworyby
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 404

  • 361. Data: 2022-09-16 06:47:32
    Temat: Re: ryby
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 15.09.2022 o 21:05, Robert Tomasik pisze:

    >> Kwiat jaki jest, taki jest ale jasno napisał o co chodzi. Skoro ryby
    >> wyzdychały przed niemiecką granicą to znaczy że niemieckie ścieki nie
    >> były tego powodem.
    >
    > A czy ja pisałem, że niemieckie ścieki to spowodowały?

    Mniej więcej tu:

    "Ponieważ Odra jest rzeką graniczną, więc nasze służby muszą koordynować
    się z niemieckimi, bo przecież nasze i ich ścieki się sumują. Niemcy
    nalegali na zmniejszenie ilości ścieków po polskiej stronie, bo oni też
    by chcieli swoje tam odprowadzać. Nasi uważali, że Niemcy naszym kosztem
    chcą bardziej truć rzekę. No i tak długo się koordynowali, że wyszło, to
    co wyszło. "

    Możesz wyjaśnić jak polskie i niemieckie ścieki "się zsumowały" przed
    granicą i wyszło jak wyszło?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!



  • 362. Data: 2022-09-16 07:08:09
    Temat: Re: ryby
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 16.09.2022 o 02:58, Marcin Debowski pisze:

    >> Ale nie bardzo potwierdzają hipotezę LNT. Hipoteza ta jest po prostu
    >> uproszczeniem fizyki i biologi do poziomu podstawówki i "wyobraźmy sobie
    >> idealnie kuliste ciało". Nawet intuicyjnie uczeń liceum zgadnie że to
    >> tak duże uproszczenie, że nie do zastosowania w praktyce.
    >
    > Jest uproszczeniem, zgoda. Jest nieprawidłowym uproszczeniem, - nie
    > wiemy :)

    Wiemy. Sprawdzono doświadczalnie i jest dokładnie na odwrót:P

    > Ale też przecież LNT nie jest stosowana w praktyce skoro są
    > podawane dawki.

    Owszem jest - uważa się, że każda dawka jest szkodliwa i dlatego próbuje
    się ograniczyć dawki do technicznie osiągalnego minimum. Mimo że często
    nie ma to żadnego sensu.

    >> Chroni przed ciężkim przebiegiem i śmiercią (w ograniczonym zakresie).
    >
    > Przez jaki okres?

    Nie wiem - ostatnio nie sprawdzałem, ale spada też dość szybko. To
    zupełnie szurskie badania, więc ciężej wyniki znaleźć, ale zastanawiałem
    się czy warto matkę czwartą dawką szczepić zanim była dostępna na
    omicron i szukałem ile trwa ochrona przed ciężkim zachorowaniem i
    wychodziło mi że następne są jednak przydatne również ze względu na
    zanikanie ochrony przed ciężkim przebiegiem. Więc też dość szybko zanika
    ale konkretnego okresu z pamięci nie podam.

    BTW - u nas właśnie zaczeli szczepić na omicron. Są dwie wersje - B1 i
    B4/5. Właśnie u nas mądre głowy i autorytety twierdzą że te szczepiionki
    niczym się nie różnią i "są tak samo dobre" bo... mają identyczny skład
    chemiczny. Mam wrażenie że oni mają ludzi za idiotów.

    > Tyle, że przy szczepionce na grupe, chyba nadal panuje przekonanie, że
    > chroni, przed zara/zakażeniem.

    Tak ale wśród "luda". Bardziej ogarnięci wiedzą, że skuteczność przeciw
    zachorowaniu jest w najlepszym wypadku "taka sobie". Podejrzewam że to
    jest powód że część osób związanych ze służbą zdrowia się na grypę nie
    szczepi. Po prostu w ich ocenie ryzyko śmierci na grypę nie jest
    przerażające, a po prostu chcieliby uniknąć samej choroby, czego
    szczepionk na grypę nie gwarantuje.

    > Przy kowidzie cały początkowy problem
    > polegał właśnie na tym, że wyrobiono publicznie tego typu przekonanie,

    Przecież to ci eksperci szafowali wynikami 96%:P

    > gdy powinno się od poczatku kłaść nacisk, że to ochrona przed
    > zachorowaniem/ciezkim przebieiem.

    Z tego co pamiętam ty broniłeś lokdałnu grupy <50 lat, żeby ograniczyć
    zachorowania. Podczas gdy lokdałn miał "naukowo" być właśnie w celu
    ochrony służby zdrowia przed przeciążeniem ciężkimi przypadkami, a więc
    lokdałnowano nie tą grupę, bo młodzi zasadniczo ciężko nie chorują
    (oczywiście się zdarza):P

    > Tego jest wszedzie pełno, więc jakby dojrzały zwollenik teorii co nie
    > zabije to wzmacnia i chroni przed rakiem, miał przekonanie, to juz by
    > tego było MZ pełno.

    I są jakieś naświetlania i radioaktywne wody. Ale to niszowa sprawa, bo
    mało ludzi się tym interesuje, a ludzie się atomu boją.

    >> NIe twierdzę, że wszystkie są korzystne, a że ich skumulowany efekt jest
    >> korzystny w małych dawkach. Jakbyśmy poważnie traktowali LNT dla UV (a
    >
    > Ale może byłby jeszcze bardziej korzystny, gdyby nie szkodliwe dodatki?

    No nie bardzo, gdyż ten najbardziej "szkodliwy" odpowiada za syntezę
    witaminy B3:P

    >> jeśli poważnie traktujemy da promieniowania jonizującego, to dla UV też
    >> - tym bardziej że jesteśmy bardziej narażeni), to powinniśmy mieszkać
    >> pod ziemią, bo słońce jest szkodliwe. Nie - w małych dawkach nie jest, a
    >> nawet jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania. W zakresie małych
    >> dawek (nie "brązogennych") jest korzystne a nawet niezbędne i już. A
    >> wdele hipotezy LNT dla UV powinno być szkodliwe. CBDU.
    >
    > A wiadomo, że nie jest? :)

    Wiadomo:P

    >> czym najbardziej właśnie kancerogenne jest to UV-B, które jest również
    >> niezbędna do syntezy B3.
    >
    > Musze sprawdzić :)

    Sprawdź:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!



  • 363. Data: 2022-09-16 07:13:04
    Temat: Re: ryby
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 16.09.2022 o 03:48, Marcin Debowski pisze:

    >> I wszytko na to wskazuje, że tak jest. Natomiast oficjalnie obowiązuje
    >> "naukowy konsensus" sprzed wieku, a którym obecnie już wiadomo, że jest
    >> nieprawdziwy. Tak to jest z "naukowymi konsensusami", że czasem się
    >> mylą, ale dalej obowiązują, mimo dowodów, że są mylne. Wynika to z
    >> różnych rzeczy - os polityki, przez biznes a kończąc na stosunkach
    >> między naukowcami, "regulacji" badań grantami i tym że "głupio wyszło i
    >> co tu zrobić.
    >
    > Ale może być tez tak, ze gdzie występuje podwyższone promieniowanie tła,
    > wystepuje tez inny czynnik bądź czynniki, równoważące negatywne efety
    > nadmiaru promieniowania :)

    Pisałem o tym ze może, ale skoro zależność występuje na całym świecie,
    to by znaczyło że czynnik ten jest jednak związany z promieniowaniem:P

    Tak czy inaczej - wszystkie dowody świadczą przeciw LNT, a dalej
    obowiązuje na zasadzie czajniczka russella. Co jest całkowitym
    zaprzeczeniem metod naukowych.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!



  • 364. Data: 2022-09-16 07:13:58
    Temat: Re: ryby
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 16.09.2022 o 03:25, Marcin Debowski pisze:

    > To są duże dawki. Nie zapominajmy że Górniak ma jak donoszą Internety,
    > się kłopoty z orgazmami z powodu 5G.

    Nie z powodu 5g tylko baterię trzeba wymienić.

    > Ale jakby dać odpowiednio malutko,
    > tak, jak to mówią, homeopatycznie, to kto wie co by ztego wynikło.

    Nic:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!



  • 365. Data: 2022-09-16 07:26:40
    Temat: Re: ryby
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 16 Sep 2022 07:08:09 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 16.09.2022 o 02:58, Marcin Debowski pisze:
    >>> Ale nie bardzo potwierdzają hipotezę LNT. Hipoteza ta jest po prostu
    >>> uproszczeniem fizyki i biologi do poziomu podstawówki i "wyobraźmy sobie
    >>> idealnie kuliste ciało". Nawet intuicyjnie uczeń liceum zgadnie że to
    >>> tak duże uproszczenie, że nie do zastosowania w praktyce.
    >>
    >> Jest uproszczeniem, zgoda. Jest nieprawidłowym uproszczeniem, - nie
    >> wiemy :)
    > Wiemy. Sprawdzono doświadczalnie i jest dokładnie na odwrót:P
    >
    >> Ale też przecież LNT nie jest stosowana w praktyce skoro są
    >> podawane dawki.
    >
    > Owszem jest - uważa się, że każda dawka jest szkodliwa i dlatego próbuje
    > się ograniczyć dawki do technicznie osiągalnego minimum. Mimo że często
    > nie ma to żadnego sensu.

    Ja tam nie wiem, ale jak sobie pomysle, ze moje DNA zrobione z wegla,
    a drobny procent to C14, ktory kiedys sie rozpadnie ... no dobra,
    moze DNA w jednej komórce nie jest dla organizmu istotne...

    > BTW - u nas właśnie zaczeli szczepić na omicron. Są dwie wersje - B1 i
    > B4/5. Właśnie u nas mądre głowy i autorytety twierdzą że te szczepiionki
    > niczym się nie różnią i "są tak samo dobre" bo... mają identyczny skład
    > chemiczny. Mam wrażenie że oni mają ludzi za idiotów.

    A jakie sa roznice?
    Bo sklad ... wegiel, wodor, tlen, azot ... co tam jeszcze w RNA
    wchodzi :-)

    Nawet budowa i wiekszosc wiazan podobna ...

    >> Tyle, że przy szczepionce na grupe, chyba nadal panuje przekonanie, że
    >> chroni, przed zara/zakażeniem.
    >
    > Tak ale wśród "luda". Bardziej ogarnięci wiedzą, że skuteczność przeciw
    > zachorowaniu jest w najlepszym wypadku "taka sobie". Podejrzewam że to
    > jest powód że część osób związanych ze służbą zdrowia się na grypę nie
    > szczepi. Po prostu w ich ocenie ryzyko śmierci na grypę nie jest
    > przerażające, a po prostu chcieliby uniknąć samej choroby, czego
    > szczepionk na grypę nie gwarantuje.

    A oni w ogole potrzebują?
    Bo jesli maja stały/czesty kontakt z zarażonymi ... to czy te wirusy
    nie atakuja ich w miare stale ... i chyba powinni miec naturalną
    odpornosc ?

    >> Przy kowidzie cały początkowy problem
    >> polegał właśnie na tym, że wyrobiono publicznie tego typu przekonanie,
    >
    > Przecież to ci eksperci szafowali wynikami 96%:P

    Przy Astra-Zeneca podawano jak pamietam "ok 70%, ale 9X% skutecznosci
    przed ciezką postacia choroby".
    Oni jedni nie klamali ?

    A tu nowsze dane
    https://www.medicover.pl/koronawirus/szczepionka/ast
    razeneca/


    P.S
    https://szczepienia.pzh.gov.pl/faq/co-wiemy-na-temat
    -skutecznosci-szczepionki-wektorowej-przeciw-covid-1
    9-astrazeneca/

    Z nowo opracowanych danych wynika:

    76% (95%CI: 59-86) skuteczności po podaniu pierwszej dawki w ciągu 90
    dni,
    54,9% (95% CI: 32,7-69,7) skuteczności w odstępie pomiędzy dawkami
    poniżej 6 tyg.
    82,4% (95% CI: 62,7-91,7) skuteczności w odstępie pomiędzy dawkami 12
    tyg.


    Zbyt szybko podana druga dawka obniza skutecznosc?
    Czy to jakis błąd statystyczny ...

    >> gdy powinno się od poczatku kłaść nacisk, że to ochrona przed
    >> zachorowaniem/ciezkim przebieiem.
    >
    > Z tego co pamiętam ty broniłeś lokdałnu grupy <50 lat, żeby ograniczyć
    > zachorowania. Podczas gdy lokdałn miał "naukowo" być właśnie w celu
    > ochrony służby zdrowia przed przeciążeniem ciężkimi przypadkami, a więc
    > lokdałnowano nie tą grupę, bo młodzi zasadniczo ciężko nie chorują
    > (oczywiście się zdarza):P

    A duzo bardziej odporni?

    Poza tym beda przenosic i na starszych.


    J.


  • 366. Data: 2022-09-16 21:29:33
    Temat: Re: ryby
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 16.09.2022 o 07:26, J.F pisze:

    >> BTW - u nas właśnie zaczeli szczepić na omicron. Są dwie wersje - B1 i
    >> B4/5. Właśnie u nas mądre głowy i autorytety twierdzą że te szczepiionki
    >> niczym się nie różnią i "są tak samo dobre" bo... mają identyczny skład
    >> chemiczny. Mam wrażenie że oni mają ludzi za idiotów.
    >
    > A jakie sa roznice?
    > Bo sklad ... wegiel, wodor, tlen, azot ... co tam jeszcze w RNA
    > wchodzi :-)

    No widzisz. Wszystkie szczepionki w technologii mRNA (niekoniecznie na
    kowida) bedą równie dobre na każdy wariant kowida;)

    > P.S
    > https://szczepienia.pzh.gov.pl/faq/co-wiemy-na-temat
    -skutecznosci-szczepionki-wektorowej-przeciw-covid-1
    9-astrazeneca/
    >
    > Z nowo opracowanych danych wynika:
    >
    > 76% (95%CI: 59-86) skuteczności po podaniu pierwszej dawki w ciągu 90
    > dni,
    > 54,9% (95% CI: 32,7-69,7) skuteczności w odstępie pomiędzy dawkami
    > poniżej 6 tyg.
    > 82,4% (95% CI: 62,7-91,7) skuteczności w odstępie pomiędzy dawkami 12
    > tyg.

    To chyba "nowe" dane sprzed roku mniej więcej;)

    >> Z tego co pamiętam ty broniłeś lokdałnu grupy <50 lat, żeby ograniczyć
    >> zachorowania. Podczas gdy lokdałn miał "naukowo" być właśnie w celu
    >> ochrony służby zdrowia przed przeciążeniem ciężkimi przypadkami, a więc
    >> lokdałnowano nie tą grupę, bo młodzi zasadniczo ciężko nie chorują
    >> (oczywiście się zdarza):P
    >
    > A duzo bardziej odporni?
    >
    > Poza tym beda przenosic i na starszych.

    No ale już ustaliliśmy, że chodzi nie o to żeby nie chorowali a nie
    umierali.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!



  • 367. Data: 2022-09-16 23:17:57
    Temat: Re: ryby
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 16.09.2022 o 06:47, Shrek pisze:

    >>> Kwiat jaki jest, taki jest ale jasno napisał o co chodzi. Skoro ryby
    >>> wyzdychały przed niemiecką granicą to znaczy że niemieckie ścieki nie
    >>> były tego powodem.
    >> A czy ja pisałem, że niemieckie ścieki to spowodowały?
    > Mniej więcej tu:
    > "Ponieważ Odra jest rzeką graniczną, więc nasze służby muszą koordynować
    > się z niemieckimi, bo przecież nasze i ich ścieki się sumują. Niemcy
    > nalegali na zmniejszenie ilości ścieków po polskiej stronie, bo oni też
    > by chcieli swoje tam odprowadzać. Nasi uważali, że Niemcy naszym kosztem
    > chcą bardziej truć rzekę. No i tak długo się koordynowali, że wyszło, to
    > co wyszło. "
    > Możesz wyjaśnić jak polskie i niemieckie ścieki "się zsumowały" przed
    > granicą i wyszło jak wyszło?
    >
    Już wyjaśniam. Gdzieś tam wyczytał, że one się zsumowały na
    polsko-niemieckim odcinku?

    Niemcy obserwując Odrę zorientowali się, że zmniejsza się ilość wody
    czystej, a tym samym pasowałoby zmniejszyć ilość ścieków, żeby zachować
    jakieś tam dopuszczalne stężenie. Polacy w ramach "braku wiary w szczere
    intencje Niemców" zaczęli się zastanawiać, o co naprawdę Niemcom chodzi
    - bo nie wierzyli, że oni zwracają uwagę faktycznie z obawy o środowisko.

    No i tak trochę było. Jak Odra staje się rzeką graniczną, to Niemcy mogą
    do niej odprowadzić dodatkowo tylko tyle ścieków, by zsumowane z naszymi
    spływającymi rzeką oraz z tymi, co my odprowadzamy po swojej stronie
    poniżej tej wspólnej części stężenie było na odpowiedniej wysokości. Tu
    już Polacy i Niemcy muszą się porozumieć, by suma się zgadzała. Niemcy
    badają na początku wspólnego odcinka rzekę i tak się oblicza
    dopuszczalne zrzuty poniżej.

    Nasi uznali, że Niemcy celowo ogłaszają zagrożenie, by ilość
    spływających z odcinka, gdzie Polska jest wyłącznym "właścicielem" rzeki
    ścieków była mniejsza, bo przecież na pozostałym odcinku - w
    uproszczeniu - strony po połowie ścieki odprowadzają. Im mniej z tego
    odcinka polskiego spłynie, to połowę tego zysku mają Niemcy.

    Polacy zaczęli zatem tak kombinować, by jak najwięcej tych ścieków
    spuszczać powyżej części wspólnej, bo automatycznie Niemcy mieli mniej.
    Żeby jak najwięcej odprowadzić, to zrzucaliśmy tyle, ile się dało.

    Nikt tego na bieżąco nie bada i kurka nie odkręca. Liczy się jakąś tam
    średnią. Jak wiadomo, w wypadku statystyki nic pewnego nie ma.
    Należałoby policzyć średnią, policzyć odchylenie i za bezpieczne uznać
    to, co odpowiadała średniemu przepływowi pomniejszonemu o odchylenie
    statystyczne. Nasi jednak uznali, że wody będzie płynąć "średnio".
    Wiadomo, że te normy środowiskowe mają jakąś tam tolerancje. To nie są
    obliczenia ścisłe, gdzie można przewidzieć, że jak przekroczysz, to
    wybuchnie. No i się jakoś udawało. Jak nawet przeginaliśmy, to się to
    kompensowało na wspólnym odcinku, bo Niemcy badali rzekę i nie wlewali
    więcej, niż można było.

    Dodatkowo to wszystko liczy się z dużym wyprzedzeniem. Dopuszczalna
    ilość ścieków wylicza się na podstawie danych z wielu lat i określa na
    dany rok. W tym roku była susza no i ... wyszło, jak wyszło.

    Ja tam widzę sporo analogii do katastrofy w Smoleńsku. Tam nie
    wierzyliśmy, że nie ma warunków do lądowania. Tu nie wierzyliśmy, jak
    Niemcy ostrzegali, że mniej wody płynie.

    --
    Robert Tomasik


  • 368. Data: 2022-09-17 00:13:51
    Temat: Re: ryby
    Od: Szwambuł Trantiputl <t...@d...com>

    Wcale nie przypadkiem, dnia Fri, 16 Sep 2022 23:17:57 +0200
    doszła do mnie wiadomość <6324e807$0$468$65785112@news.neostrada.pl>
    od Robert Tomasik <r...@g...pl> :
    >W dniu 16.09.2022 o 06:47, Shrek pisze:
    >
    >>>> Kwiat jaki jest, taki jest ale jasno napisał o co chodzi. Skoro ryby
    >>>> wyzdychały przed niemiecką granicą to znaczy że niemieckie ścieki nie
    >>>> były tego powodem.
    >>> A czy ja pisałem, że niemieckie ścieki to spowodowały?
    >> Mniej więcej tu:
    >> "Ponieważ Odra jest rzeką graniczną, więc nasze służby muszą koordynować
    >> się z niemieckimi, bo przecież nasze i ich ścieki się sumują. Niemcy
    >> nalegali na zmniejszenie ilości ścieków po polskiej stronie, bo oni też
    >> by chcieli swoje tam odprowadzać. Nasi uważali, że Niemcy naszym kosztem
    >> chcą bardziej truć rzekę. No i tak długo się koordynowali, że wyszło, to
    >> co wyszło. "
    >> Możesz wyjaśnić jak polskie i niemieckie ścieki "się zsumowały" przed
    >> granicą i wyszło jak wyszło?
    >>
    >Już wyjaśniam. Gdzieś tam wyczytał, że one się zsumowały na
    >polsko-niemieckim odcinku?
    >
    >Niemcy obserwując Odrę zorientowali się, że zmniejsza się ilość wody
    >czystej, a tym samym pasowałoby zmniejszyć ilość ścieków, żeby zachować
    >jakieś tam dopuszczalne stężenie. Polacy w ramach "braku wiary w szczere
    >intencje Niemców" zaczęli się zastanawiać, o co naprawdę Niemcom chodzi
    >- bo nie wierzyli, że oni zwracają uwagę faktycznie z obawy o środowisko.
    >
    >No i tak trochę było. Jak Odra staje się rzeką graniczną, to Niemcy mogą
    >do niej odprowadzić dodatkowo tylko tyle ścieków, by zsumowane z naszymi
    >spływającymi rzeką oraz z tymi, co my odprowadzamy po swojej stronie
    >poniżej tej wspólnej części stężenie było na odpowiedniej wysokości. Tu
    >już Polacy i Niemcy muszą się porozumieć, by suma się zgadzała. Niemcy
    >badają na początku wspólnego odcinka rzekę i tak się oblicza
    >dopuszczalne zrzuty poniżej.
    >
    >Nasi uznali, że Niemcy celowo ogłaszają zagrożenie, by ilość
    >spływających z odcinka, gdzie Polska jest wyłącznym "właścicielem" rzeki
    >ścieków była mniejsza, bo przecież na pozostałym odcinku - w
    >uproszczeniu - strony po połowie ścieki odprowadzają. Im mniej z tego
    >odcinka polskiego spłynie, to połowę tego zysku mają Niemcy.
    >
    >Polacy zaczęli zatem tak kombinować, by jak najwięcej tych ścieków
    >spuszczać powyżej części wspólnej, bo automatycznie Niemcy mieli mniej.
    >Żeby jak najwięcej odprowadzić, to zrzucaliśmy tyle, ile się dało.

    Czy z tego mam rozumieć, że twoim zdaniem ta katastrofa jest winą
    człowieka, czyli że nie jest naturalna?
    No bo gdyby nie te ścieki, to pewnie nic by nie zaszło?

    >Nikt tego na bieżąco nie bada i kurka nie odkręca. Liczy się jakąś tam
    >średnią. Jak wiadomo, w wypadku statystyki nic pewnego nie ma.
    >Należałoby policzyć średnią, policzyć odchylenie i za bezpieczne uznać
    >to, co odpowiadała średniemu przepływowi pomniejszonemu o odchylenie
    >statystyczne. Nasi jednak uznali, że wody będzie płynąć "średnio".
    >Wiadomo, że te normy środowiskowe mają jakąś tam tolerancje. To nie są
    >obliczenia ścisłe, gdzie można przewidzieć, że jak przekroczysz, to
    >wybuchnie. No i się jakoś udawało. Jak nawet przeginaliśmy, to się to
    >kompensowało na wspólnym odcinku, bo Niemcy badali rzekę i nie wlewali
    >więcej, niż można było.
    >
    >Dodatkowo to wszystko liczy się z dużym wyprzedzeniem. Dopuszczalna
    >ilość ścieków wylicza się na podstawie danych z wielu lat i określa na
    >dany rok. W tym roku była susza no i ... wyszło, jak wyszło.
    >
    >Ja tam widzę sporo analogii do katastrofy w Smoleńsku. Tam nie
    >wierzyliśmy, że nie ma warunków do lądowania. Tu nie wierzyliśmy, jak
    >Niemcy ostrzegali, że mniej wody płynie.

    Szwambuł Trantiputl
    --
    Pójdziesz Pleśniowy
    Legniesz Ciekliwy
    Nakarmisz osty
    Najesz pokrzywy
    Stanisław Grochowiak.


  • 369. Data: 2022-09-17 08:17:22
    Temat: Re: ryby
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 16.09.2022 o 23:17, Robert Tomasik pisze:

    >> "Ponieważ Odra jest rzeką graniczną, więc nasze służby muszą
    >> koordynować się z niemieckimi, bo przecież nasze i ich ścieki się
    >> sumują. Niemcy nalegali na zmniejszenie ilości ścieków po polskiej
    >> stronie, bo oni też by chcieli swoje tam odprowadzać. Nasi uważali, że
    >> Niemcy naszym kosztem chcą bardziej truć rzekę. No i tak długo się
    >> koordynowali, że wyszło, to co wyszło. "
    >> Możesz wyjaśnić jak polskie i niemieckie ścieki "się zsumowały" przed
    >> granicą i wyszło jak wyszło?
    >>
    > Już wyjaśniam. Gdzieś tam wyczytał, że one się zsumowały na
    > polsko-niemieckim odcinku?

    W pierwszym zdaniu cytatu - no chyba że sumują się przed odcinkiem
    granicznym. Ty w jakimś konkursie startujesz?

    > Polacy zaczęli zatem tak kombinować, by jak najwięcej tych ścieków
    > spuszczać powyżej części wspólnej, bo automatycznie Niemcy mieli mniej.
    > Żeby jak najwięcej odprowadzić, to zrzucaliśmy tyle, ile się dało.

    Woziliśmy ścieki w górę rzeki. Tak było!

    > Dodatkowo to wszystko liczy się z dużym wyprzedzeniem. Dopuszczalna
    > ilość ścieków wylicza się na podstawie danych z wielu lat i określa na
    > dany rok. W tym roku była susza no i ... wyszło, jak wyszło.

    Ale jak te zsumowane polsko niemieckie ścieki zatruły rzekę na polskim
    odcinku? Niemcy też specjalnie je wywozili w górę rzeki do polskiego
    odcinak jak polacy?

    > Ja tam widzę sporo analogii do katastrofy w Smoleńsku.

    Cała władza państwowa to jedna wielka analogia do smoleńska, tak że
    ameryki żeś nie odkrył.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!



  • 370. Data: 2022-09-17 11:58:52
    Temat: Re: ryby
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 16.09.2022 o 23:17, Robert Tomasik pisze:

    >
    > Polacy zaczęli zatem tak kombinować, by jak najwięcej tych ścieków
    > spuszczać powyżej części wspólnej, bo automatycznie Niemcy mieli mniej.
    > Żeby jak najwięcej odprowadzić, to zrzucaliśmy tyle, ile się dało.

    Super teoria. Na złość Niemcom bardziej zatrujemy własną rzekę...

    A to kombinowanie to na czym polegało? Ze Słubic pociągnęli rurociąg z
    gównem do Głogowa, żeby to gówno dłużej przez Polskę płynęło?
    Genialne.
    Najśmieszniejsze, że w czasach rządów pis nie można takich bzdur
    wyśmiewać, bo już niejeden idiotyzm w ich wykonaniu okazał się prawdą...

    To może trzeba zrobić rurociąg z gównem z Gdańska do Wrocławia?
    Albo w ogóle wszystkie ścieki z całej Polski pchajmy do Raciborza, ależ
    byśmy tych Niemców wkurzyli...

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 36 . [ 37 ] . 38 ... 41


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1