eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.praworozwod 'w pokoju' - jak najlepiej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2003-09-16 23:03:13
    Temat: rozwod 'w pokoju' - jak najlepiej
    Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>

    Ave!

    Sytuacja jest taka (u znajomych):

    Małżeństwo - od 5 lat.
    Dziecko (jedno) - od 2 lat.

    Praktycznie nastąpił rozkład pożycia. Awantur raczej nie ma, ale oziębłość,
    obcość i trwanie "dla dobra dziecka".

    Potencjalna możliwość kompromisu - rozwód, dziecko zostaje przy ojcu (domaga
    się bardzo). Matka by na to ewentualnie poszła pod warunkiem, że mogłaby
    odwiedzać dzieciaka. Majątku w zasadzie do podziału nie ma.

    Obawy: możliwość zmiany nastawienia wpływ rodziny, znajomych czy innych
    wścibskich na to, żeby doprowadzić do 'wojny' (np. poprzez żądanie
    orzeczenia o winie).

    Pytanie: jak najtaniej i najlepiej można to załatwić? Ile będzie to trwało?
    Czy istnieje możliwość zawarcia jakiegoś 'listu intencyjnego' przed
    rozpoczęciem procedury, na wypadek gdyby jedna ze stron zmieniła zdanie
    (patrz: obawy) lub czegoś w tym guście?

    PS: proszę pisać jak do ćwoka - sam o rozwodach nie mam pojęcia, a jeszcze
    będę musiał to przekazać dalej...



  • 2. Data: 2003-09-17 10:13:19
    Temat: Re: rozwod 'w pokoju' - jak najlepiej
    Od: "Sandra" <S...@w...pl>


    Użytkownik Andrzej Lawa <a...@l...com> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:bk84tu$jfn$...@n...news.tpi.pl...
    > Potencjalna możliwość kompromisu - rozwód,

    hm potencjalna ?

    dziecko zostaje przy ojcu (domaga
    > się bardzo).

    2- letnie?

    Matka by na to ewentualnie poszła pod warunkiem,

    ewentualnie?

    że mogłaby
    > odwiedzać dzieciaka. Majątku w zasadzie do podziału nie ma.



    > Obawy: możliwość zmiany nastawienia wpływ rodziny, znajomych czy innych
    > wścibskich na to, żeby doprowadzić do 'wojny' (np. poprzez żądanie
    > orzeczenia o winie).

    na to nie ma wplywu w tej chwili pewnie idzie na wszystkie uklady jak sie
    otrzasnie pojdzie pewnie po rozum do glowy...

    >
    > Pytanie: jak najtaniej i najlepiej można to załatwić?

    nie ma takiego czegos jak najtaniej zalezy to od dochodow wnoszacej sprawe a
    najlepiej ? zlozyc pozew do sadu w 3 egz. przedstawiajac fakty i dowody na
    poparcie pozwu wraz z aktem zawarcia zwiazku i aktem ur.dziecka oraz
    zaswiadczenie o dochodach

    Ile będzie to trwało?

    w duzej mierze zalezy od stron wystepujacych w sprawie niekiedy + swiadkowie
    + nowe wnioski itd.itd.

    > Czy istnieje możliwość zawarcia jakiegoś 'listu intencyjnego' przed
    > rozpoczęciem procedury, na wypadek gdyby jedna ze stron zmieniła zdanie
    > (patrz: obawy) lub czegoś w tym guście?

    nic w tym guscie

    Sandra




  • 3. Data: 2003-09-17 14:08:14
    Temat: Re: rozwod 'w pokoju' - jak najlepiej
    Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>

    Użytkownik "Sandra" <S...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:bk9bpo$ibh$1@absinth.dialog.net.pl...

    > > Potencjalna możliwość kompromisu - rozwód,
    >
    > hm potencjalna ?

    Tzn. wygląda na możliwą - póki co nie ma jeszcze za bardzo wrogości, tylko
    chłód i obcość.

    > > dziecko zostaje przy ojcu (domaga
    > > się bardzo).
    >
    > 2- letnie?

    Tak. Na codzień korzystające ze żłobka.

    (a może 2.5?)

    > > Matka by na to ewentualnie poszła pod warunkiem,
    >
    > ewentualnie?

    No pod poniższym warunkiem.

    > > że mogłaby odwiedzać dzieciaka.

    > > Majątku w zasadzie do podziału nie ma.
    >
    > > Obawy: możliwość zmiany nastawienia wpływ rodziny, znajomych
    > > czy innych wścibskich na to, żeby doprowadzić do 'wojny' (np.
    > > poprzez żądanie orzeczenia o winie).
    >
    > na to nie ma wplywu w tej chwili pewnie idzie na wszystkie uklady jak sie
    > otrzasnie pojdzie pewnie po rozum do glowy...

    Kto się otrząśnie, z czego i o jakim rozumie mówisz? (i co z tego rozumu
    niby miałoby wyniknąć)

    > > Pytanie: jak najtaniej i najlepiej można to załatwić?
    >
    > nie ma takiego czegos jak najtaniej zalezy to od dochodow
    > wnoszacej sprawe

    Za porozumieniem stron (bez orzekania o winie) też jedna tylko strona wnosi?

    On ma jakieś tam dochody w miarę przeciętne, ona - obecnie bezrobotna, chyba
    już bez zasiłku.

    > a najlepiej ? zlozyc pozew do sadu w 3 egz. przedstawiajac fakty
    > i dowody na poparcie pozwu wraz z aktem zawarcia zwiazku

    Fakty i dowody? Nie bardzo kumam - dowody rozpadu pożycia?

    > i aktem ur.dziecka oraz zaswiadczenie o dochodach
    >
    > Ile będzie to trwało?
    >
    > w duzej mierze zalezy od stron wystepujacych w sprawie niekiedy
    > + swiadkowie + nowe wnioski itd.itd.

    Powiedzmy - wariant optymistyczny przy współpracy obu stron.



  • 4. Data: 2003-09-17 21:31:38
    Temat: Re: rozwod 'w pokoju' - jak najlepiej
    Od: "Sandra" <S...@w...pl>


    Użytkownik Andrzej Lawa <a...@l...com> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:bk9pu1$3u$...@a...news.tpi.pl...
    > > 2- letnie?
    >
    > Tak. Na codzień korzystające ze żłobka.
    >
    > (a może 2.5?)

    nie to mialam na mysli :) napisales ,ze dziecko domaga sie bardzo stad moje
    pytanie czy w takim wieku mozna byc o tym przekonanym i na czym polega ta
    zaborczosc za ojcem bo tego nie zrozumialam i nie moge sobie wyobrazic by
    takie male dziecko bylo swiadome tego no ale moze sie myle hm?


    > > > że mogłaby odwiedzać dzieciaka.

    trudno mi w to uwierzyc rowniez choc sa przypadki coraz czesciej ,ze matce
    wygodniej jest gdy dziecko zostaje przy ojcu ...


    > Kto się otrząśnie, z czego i o jakim rozumie mówisz?

    matka wlasnie mysle ,ze matka troche psychologii dlaczego wlasnie tak
    poniewaz w tej chwili nie chcialabym sie mylic ale dla swietego spokoju by
    maz mi nie trul pojde na wszystko , przytakne itd.

    (i co z tego rozumu
    > niby miałoby wyniknąć)

    walka o swoje prawa kiedy juz faktycznie poczuje zagrozenie w tej chwili
    mysle,ze nie dopuszcza mysli ,ze tak dalece sie posuna sprawy jak sad

    > Za porozumieniem stron (bez orzekania o winie) też jedna tylko strona
    wnosi?

    oczywiscie jedna strona wnosi ... wpis od sprawy wynosi od 30 do 600 zl .,
    sad wzywa do usuniecia brakow formalnych pozwu po jego wplynieciu do sadu
    poprzez uiszczenie wpisu ,ktory okresla na podst. zalaczonego zaswiadczenia
    o dochodach ewentualnie rozpatrzy wniosek jesli strona wniesie o zwolnienie
    jej od wpisu i kosztow sadowych
    >
    > On ma jakieś tam dochody w miarę przeciętne, ona - obecnie bezrobotna,
    chyba
    > już bez zasiłku.

    z tego co piszesz ma szanse ale ? nie znam opinii strony pozwanej wiec
    wystepuje to ale?

    > Fakty i dowody? Nie bardzo kumam - dowody rozpadu pożycia?

    i to zupelnego i trwalego rozkladu pozycia bez wyjasnienia sadowi
    okolicznosci,ktore wywolaly rozklad ,nie jest mozliwe uzyskanie rozwodu
    nawet gdy strony rezygnuja z orzeczenia o winie poniewaz sad musi ocenic
    ,czy zadanie rozwodu nie jest na tle danej sprawy sprzeczne z zasadami
    wspolzycia spolecznego

    > Powiedzmy - wariant optymistyczny przy współpracy obu stron.

    2 spotkania :) pojednawcze i kończące sprawę ja jednak w tym co opisujesz
    nie nastawiałabym się optymistycznie :)

    Sandra



  • 5. Data: 2003-09-17 22:46:18
    Temat: Re: rozwod 'w pokoju' - jak najlepiej
    Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>

    Użytkownik "Sandra" <S...@w...pl> napisał w wiadomości news:bkajhk$b3
    j$...@a...dialog.net.pl...

    > > Tak. Na codzień korzystające ze żłobka.
    > >
    > > (a może 2.5?)
    >
    > nie to mialam na mysli :) napisales ,ze dziecko domaga sie bardzo

    A nie - nie dziecko ojca. Ojciec dziecka. Powiedmy że tę jedyną sprawę s
    tawia na ostrzu noża.

    [ciach]

    > > > > że mogłaby odwiedzać dzieciaka.
    >
    > trudno mi w to uwierzyc rowniez choc sa przypadki coraz czesciej ,
    > ze matce wygodniej jest gdy dziecko zostaje przy ojcu ...

    Przyjmij to jako założenie w tym przypadku, OK? ;)

    > > Kto się otrząśnie, z czego i o jakim rozumie mówisz?
    >
    > matka wlasnie mysle ,ze matka troche psychologii dlaczego
    > wlasnie tak poniewaz w tej chwili nie chcialabym sie mylic
    > ale dla swietego spokoju by maz mi nie trul pojde na
    > wszystko , przytakne itd.

    Wiesz, ona tak średnio chciała tego dziecka...

    [ciach]

    > > Za porozumieniem stron (bez orzekania o winie) też jedna tylko strona
    > > wnosi?
    >
    > oczywiscie jedna strona wnosi ... wpis od sprawy wynosi od 30 do 600 zl .,
    > sad wzywa do usuniecia brakow formalnych pozwu po jego wplynieciu do sadu
    > poprzez uiszczenie wpisu ,ktory okresla na podst. zalaczonego zaswiadc
    zenia
    > o dochodach ewentualnie rozpatrzy wniosek jesli strona wniesie o zwoln
    ienie
    > jej od wpisu i kosztow sadowych

    Aha - czyli lepiej by było, gdyby to wniosła osoba bez dochodów?

    > > On ma jakieś tam dochody w miarę przeciętne, ona - obecnie
    > > bezrobotna, chyba już bez zasiłku.
    >
    > z tego co piszesz ma szanse ale ? nie znam opinii strony pozwanej wiec
    > wystepuje to ale?

    To nawet bez orzekania o winie ma być strona pozwana?

    > > Fakty i dowody? Nie bardzo kumam - dowody rozpadu pożycia?
    >
    > i to zupelnego i trwalego rozkladu pozycia bez wyjasnienia sadowi
    > okolicznosci,ktore wywolaly rozklad ,nie jest mozliwe uzyskanie
    > rozwodu nawet gdy strony rezygnuja z orzeczenia o winie

    Hmmm... Wstręt fizyczny może być?

    > poniewaz sad musi ocenic ,czy zadanie rozwodu nie jest
    > na tle danej sprawy sprzeczne z zasadami wspolzycia spolecznego

    Hmmm... To się chyba nazywa "polityka prorodzinna" i utrzymywanie na siłę
    "podstawowej komórki"?

    > > Powiedzmy - wariant optymistyczny przy współpracy obu stron.
    >
    > 2 spotkania :) pojednawcze i kończące sprawę ja jednak w tym
    > co opisujesz nie nastawiałabym się optymistycznie :)

    Z jakiego powodu?



  • 6. Data: 2003-09-18 11:04:11
    Temat: Re: rozwod 'w pokoju' - jak najlepiej
    Od: "Sandra" <S...@w...pl>


    Użytkownik Andrzej Lawa <a...@l...com> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:bkao8k$7ip$...@a...news.tpi.pl...
    > A nie - nie dziecko ojca. Ojciec dziecka. Powiedmy że tę jedyną sprawę s
    > tawia na ostrzu noża.

    :) ok. nie rozumiemy sie ...wg.mnie dziecko 2 letnie nie potrafi jeszcze
    okreslic przy kim chce byc, jedynie wyciaga raczki i kocha mamusie i tatusia
    no ale glownie chodzi ,ze tu w tym konkretnym przypadku ojciec daje
    gwarancje z uwagi na to ,ze matka nie ma dochodow i z tego co piszesz
    "dziecko to dla niej prawdopodobnie zlo konieczne" ale zwracam uwage ,ze to
    jest opinia jednej strony w sadzie moze sie okazac ,ze jest inaczej jednak
    to pokaze czas ...wielu na grupie pisalo o tym jak to na sali zmieniano
    swoje zeznania tak wiec przygodowana bylabym na rozne ewentualnosci ...



    > Przyjmij to jako założenie w tym przypadku, OK? ;)

    :) oczywiscie


    > Aha - czyli lepiej by było, gdyby to wniosła osoba bez dochodów?

    dodatkowo w pozwie wnosi o zwolnienie od kosztow oczywiscie uzasadniajac

    > To nawet bez orzekania o winie ma być strona pozwana?

    tak

    > Hmmm... Wstręt fizyczny może być?

    mocne slowa mozna delikatniej okreslic stan faktyczny , ze " wiezy laczace
    malzonkow duchowe, fizyczne ,gospodarcze ulegly zerwaniu " . Jednak nie
    zmienia to faktu ,ze na sali padaja rozne niemile slowa z ust ludzi ,ktorzy
    sie kochali , plodzili dzieci i o zadnym wstrecie nie bylo wtedy mowy :)

    > Hmmm... To się chyba nazywa "polityka prorodzinna" i utrzymywanie na siłę
    > "podstawowej komórki"?

    nie, zadna polityka tylko ocena juz kiedys pisalam zdaza sie niekiedy ,ze
    trwalosc rozkladu jest pozorna, niekiedy wystepuje przez jakis czas , po
    czym pozycie odradza sie na nowo , dlugo by tlumaczyc o co chodzi:) ale bywa
    i tak ,ze spienione strony wnosza sprawe o rozwod a gdzies w glebi wcale nie
    pragna rozwodu jedynie przed sadem chca udowodnic swoje racje ,wygadac sie
    dlatego ,ze nie potrafia tego zrobic w czterech scianach wtedy sad takie
    postepowanie zawiesza i niekiedy sie okazuje ,ze nie dochodzi do rozwodu...
    w przypadkach jednak wlasciwej oceny o zupelnym i trwalym rozkladzie sad nie
    uszczesliwia stron na sile:)

    > Z jakiego powodu?

    a to z takiego ,ze już nie jeden był pewny ,ze sprawa jest czysto formalna
    jednak j.w strona przeciwna trafiając do miejsca gdzie już nic nie ma do
    stracenia czy zyskania przedstawia swoje fakty,dowody mimo ,ze wcześniej
    ustalono inaczej

    życzę powodzenia

    Sandra



  • 7. Data: 2003-09-18 13:31:09
    Temat: Re: rozwod 'w pokoju' - jak najlepiej
    Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>

    Użytkownik "Sandra" <S...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:bkc357$jsf$1@absinth.dialog.net.pl...

    > :) ok. nie rozumiemy sie ...wg.mnie dziecko 2 letnie nie potrafi jeszcze
    > okreslic przy kim chce byc, jedynie wyciaga raczki i kocha mamusie
    > i tatusia

    Owszem, ale tego tematu nie poruszałem ;)

    > no ale glownie chodzi ,ze tu w tym konkretnym przypadku ojciec
    > daje gwarancje z uwagi na to ,ze matka nie ma dochodow i z tego
    > co piszesz "dziecko to dla niej prawdopodobnie zlo konieczne"

    No, nie do końca tak... Że zło konieczne. Lubi dzieciaka i nie chce, żeby mu
    się krzywda stała, ale prywatnie wolałałaby jeszcze nie być matką.

    > ale zwracam uwage ,ze to jest opinia jednej strony w sadzie moze
    > sie okazac ,ze jest inaczej jednak to pokaze czas

    Myślisz, że może on chciałby się jednak 'pozbyć ciężaru'?

    > ...wielu na grupie pisalo o tym jak to na sali zmieniano swoje
    > zeznania tak wiec przygodowana bylabym na rozne ewentualnosci ...

    Raczej on może zmienić - że może w ogóle odciąć kontakt.

    > > Przyjmij to jako założenie w tym przypadku, OK? ;)
    >
    > :) oczywiscie

    Nio :)

    > > Aha - czyli lepiej by było, gdyby to wniosła osoba bez dochodów?
    >
    > dodatkowo w pozwie wnosi o zwolnienie od kosztow oczywiscie uzasadniajac

    OK, kapewu.

    > > To nawet bez orzekania o winie ma być strona pozwana?
    >
    > tak

    Dziwne... Ale przyjmuję do wiadomości.

    > > Hmmm... Wstręt fizyczny może być?
    >
    > mocne slowa mozna delikatniej okreslic stan faktyczny , ze
    > " wiezy laczace malzonkow duchowe, fizyczne ,gospodarcze
    > ulegly zerwaniu " .

    Gospodarcze - nie. Tylko duchowe plus całkowita obojętność fizyczna.

    > Jednak nie zmienia to faktu ,ze na sali padaja rozne niemile slowa z
    > ust ludzi ,ktorzy sie kochali , plodzili dzieci i o zadnym wstrecie nie
    > bylo wtedy mowy :)

    To chyba lepiej to zakończyć szybciej, niż ciągnąć to na siłę dalej?

    [ciach]

    > > Z jakiego powodu?
    >
    > a to z takiego ,ze już nie jeden był pewny ,ze sprawa jest czysto formalna

    > jednak j.w strona przeciwna trafiając do miejsca gdzie już nic nie ma do
    > stracenia czy zyskania przedstawia swoje fakty,dowody mimo ,ze wcześniej
    > ustalono inaczej
    >
    > życzę powodzenia

    No, to akurat nie mi... Im...


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1