eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.praworozwod - problemy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 11. Data: 2004-03-16 12:00:08
    Temat: Re: rozwod - problemy
    Od: "idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "WW" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:c36mnk$g7b$1@bandai.magma-net.pl...
    >
    > A jeżeli pogorszyl mi sie standard życia po odejściu męża? A dodatkowo
    > zaszly okoliczności opisane w pierwszym poście? To nie mam prawa do
    > alimentow?


    Poza dziećmi, prawo do alimentów mają osoby pozostające w niedostatku, jeśli
    ich sytuacja życiowa uniemożliwia im zarabianie pieniędzy i nie mają
    majątku, z którego mogą czerpać dochód.


    Monika



  • 12. Data: 2004-03-16 14:18:35
    Temat: Re: rozwod - problemy
    Od: "Andrzej_K." <n...@n...spam.pl>

    Użytkownik "WW" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:c36ofj$s1j$1@bandai.magma-net.pl

    >> [.......................]
    > No nie wiem. On jest dyrektorem i zarabia kilka tysięcy. A ja mam tylko
    > zasilek

    Heh, no nie tylko!, a o 'kumplu' "wynajmującym" u Ciebie
    pokój zapomniałaś?. Walcząc o uzyskanie rozwodu z
    wyłącznej winy męża musisz być krystalicznie "czysta",
    a to czy on faktycznie jest tylko kumplem czy
    kochankiem_powiernikiem to wiesz Ty i on. Sąd i każdy
    inny postronny obserwator może (powinien?) odbierać na
    swój sposób. Nie licz na to , że przed Sądem Twój mąż
    nie "wywlecze" tego faktu, a wtedy to nie masz szans na
    jego wyłączną winę.

    --
    Pozdrawiam - Andy_K.
    "Każdy kij ma dwa końce, ale proca ma trzy."
    www.amikom.com.pl


  • 13. Data: 2004-03-16 15:10:12
    Temat: Re: rozwod - problemy
    Od: "idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "Andrzej_K." <n...@n...spam.pl> napisał w wiadomości
    news:c372d8$bsn$1@inews.gazeta.pl...
    > Heh, no nie tylko!, a o 'kumplu' "wynajmującym" u Ciebie
    > pokój zapomniałaś?. Walcząc o uzyskanie rozwodu z
    > wyłącznej winy męża musisz być krystalicznie "czysta",
    > a to czy on faktycznie jest tylko kumplem czy
    > kochankiem_powiernikiem to wiesz Ty i on. Sąd i każdy
    > inny postronny obserwator może (powinien?) odbierać na
    > swój sposób. Nie licz na to , że przed Sądem Twój mąż
    > nie "wywlecze" tego faktu, a wtedy to nie masz szans na
    > jego wyłączną winę.


    Tym bardziej, że jak wynika z opisu, szybciej kumpel przestal być kumplem,
    niż kumpela kumpelą....
    Rozwód z orzeczeniem o winie to wojna i tak może zostać potraktowany przez
    obie ze stron....


    Monika



  • 14. Data: 2004-03-16 20:59:26
    Temat: Re: rozwod - problemy
    Od: "Grzegorz S." <f...@i...pl>


    Użytkownik "WW" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:c36rl6$il8$1@bandai.magma-net.pl...
    >
    > Użytkownik "Galis" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:c36q11$4o5$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > > > No nie wiem. On jest dyrektorem i zarabia kilka tysięcy. A ja mam
    tylko
    > > > zasilek
    > > >
    > > > Pozdrawiam
    > > > D.
    > > >
    > > no i nie bardzo rozumiem jak sie rozstaniesie to on ma cie dalej
    > utrzymywac
    > > i zapewnić byt??
    > >
    > Nie, broń boże, pisalam tylko ze wydaje mi sie ze gdybym zawalczyla to
    > mialabym prawo do alimentow. Tylko pytanie jest takie czy ja chce walczyc.
    >
    A mowilas cos o dumie....??
    Gdzies zniknela?
    Grzegorz S.




  • 15. Data: 2004-03-17 09:51:37
    Temat: Re: rozwod - problemy
    Od: "WW" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Grzegorz S." <f...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:c395ti$buj$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > >
    > A mowilas cos o dumie....??
    > Gdzies zniknela?
    > Grzegorz S.
    >
    Nie. Zostala. Dlatego pisze ze nie bardzo chce walczyć. I na pewno nie o
    alimenty. Ale mysle ze gdybym zawalczyla to mialabym szanse wygrac.

    Pozdrawiam
    D.



  • 16. Data: 2004-03-17 11:52:38
    Temat: Re: rozwod - problemy
    Od: "idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "WW" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:c397ah$j3a$1@bandai.magma-net.pl...
    >

    > Nie. Zostala. Dlatego pisze ze nie bardzo chce walczyć. I na pewno nie o
    > alimenty. Ale mysle ze gdybym zawalczyla to mialabym szanse wygrac.

    A jaki masz zawód, jakie doświadczenie zawodowe, w jakim miejscu mieszkasz,
    ile masz lat, masz jakieś dzieci?

    Sąd takie rzeczy bierze pod uwagę, decydując o alimentach, a nie wolę walki
    i stopień winy - rozumiesz ?

    Monika



  • 17. Data: 2004-03-17 23:36:57
    Temat: Re: rozwod - problemy
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@N...neostrada.pl>

    On Tue, 16 Mar 2004 11:59:05 +0100, WW wrote:

    > A jeżeli pogorszyl mi sie standard życia po odejściu męża? A
    > dodatkowo zaszly okoliczności opisane w pierwszym poście? To nie mam
    > prawa do alimentow?

    W zasadzie masz. Poniżej przesyłam Ci przepisy Kodeksu rodzinnego i
    opiekuńczego. Z moim komentarzem pisanym
    WERSALIKAMI :)

    Art. 60 [Obowiązek alimentacyjny] § 1. Małżonek rozwiedziony, który
    nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który
    znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka
    rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie
    odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz
    możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.

    TO ZNACZY, ŻE PRZY ROZWODZIE BEZ ORZEKANIA O WINIE I TAK MOŻESZ WYSTĄPIĆ O
    ALIMENTY NA SIEBIE, JEŚLI ZNALAZŁAŚ SIĘ W NIEDOSTATKU.

    § 2. Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego
    rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie
    sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka
    niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest
    przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania
    usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie
    znajdował się w niedostatku.

    CZYLI:
    JEŚLI SĄD UZNA, ŻE TWÓJ MĄŻ JEST WYŁĄCZNIE WINNY, TO W NIE MUSISZ BYĆ W
    NIEDOSTATKU, WYSTARCZY ŻE TWOJA SYTUACJA FINANSOWA ZNACZNIE SIE PO
    ROZWODZIE POGORSZY.

    § 3. Obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi
    rozwiedzionemu wygasa w razie zawarcia przez tego małżonka nowego
    małżeństwa. Jednakże gdy zobowiązanym jest małżonek rozwiedziony,
    który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia, obowiązek ten
    wygasa także z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze
    względu na wyjątkowe okoliczności sąd, na żądanie uprawnionego,
    przedłuży wymieniony termin pięcioletni.

    CZYLI:
    1) NIEZALEŻNIE OD WINY, JEŚLI WYJDZIESZ POWTÓRNIE ZA MĄŻ, TO STRACISZ
    PRAWO DO ALIMENTOW NA SIEBIE
    2)BEZ ORZEKANIA O WINIE, PRAWO DO ALIMENTOW NA SIEBIE WYGASA GENERALNIE PO
    5 LATACH OD ORZECZENIA ROZWODU

    Pozdrawiam,
    MArta


  • 18. Data: 2004-03-17 23:47:27
    Temat: Re: rozwod - problemy
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@N...neostrada.pl>

    On Mon, 15 Mar 2004 21:18:58 +0100, h wrote: (ciach)
    Skoro zależy Ci na szybkim rozwodzie, to zostań przy "bez orzekaniu o
    winie".
    Ale przygotuj sobie wszystkie możliwe dowody. Pamiętaj, ze on pewnie tez
    wlasnie to rozwaza i moze Cie zaskoczyc w ostatniej chwili. Jesli to
    pierwsza rozprawa, to bedzie "pojednawcza". Zwykle wyglada to tak, ze sad
    pyta, czy napewno chcecie sie rozwiezc, czy koniecznie, czy naprawde nic
    Was nie laczy. I po ustaleniu, ze chcecie, ze nic i ze bez orzekania o
    winie, umawia Was na nastepna rozprawe. Ale moze byc tez tak, ze Twoj maz
    z zaskoczenia zmieni zdanie i moze nawet przyjdzie z adwokatem. Na
    pojednawczej to raczej niczym nie grozi, ale tak czy inaczej masz miec ze
    soba teczke z wszystkimi argumentami i dowodami (pamietaj o kopiach, nie
    oddaj sadowi oryginalow, bo moga przypadkiem zaginac). To co teraz
    spisalas tez moze Ci sie w razie czego przydac, bo przed sadem ludzie
    czasem moga sie pogubic. Przemysl tez na wszelki wypadek, czy sa jacys
    swiadkowie tego, ze probowalas ratowac malzenstwo, a on nie (poza kumplem
    rzecz jasna).
    Pozdrawiam,
    MArta


  • 19. Data: 2004-03-18 15:15:12
    Temat: Re: rozwod - problemy
    Od: "Andrzej_K." <n...@n...spam.pl>

    Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...neostrada.pl> napisał w
    wiadomości news:pan.2004.03.17.23.36.55.911410@NOSPAMprawo.neos
    trada.pl

    > Z moim komentarzem pisanym WERSALIKAMI :)

    To nie są żadne tam "wersaliki" to w usenecie nazywa
    się *krzyk* . Krzyk zaś nie jest mile widziany i jest
    mało czytelny wbrew zamierzeniom piszącego. Do
    podkreślania_wyróżnienia tekstu służą inne znaki, np.:
    *wytłuszczenie* , _podkreślenie_ , /pochylenie/

    >
    > Art. 60 [Obowiązek alimentacyjny] § 1. Małżonek rozwiedziony, który
    > nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który
    > znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka
    > rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie
    > odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz
    > możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.
    >
    > TO ZNACZY, ŻE PRZY ROZWODZIE BEZ ORZEKANIA O WINIE I TAK MOŻESZ
    > WYSTĄPIĆ O ALIMENTY NA SIEBIE, JEŚLI ZNALAZŁAŚ SIĘ W NIEDOSTATKU.

    W żadnym wypadku!. Jeśli rozwód jest bez orzekania o winie
    to nie ma możliwości uzyskania alimentów. Po prostu ta
    osoba godząc się lub chcąc rozwodu godzi się na sytuację
    materialną jaka ją czeka po rozwodzie.

    > § 2. Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego
    > rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie
    > sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka
    > niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest
    > przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania
    > usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie
    > znajdował się w niedostatku.
    >
    > CZYLI:
    > JEŚLI SĄD UZNA, ŻE TWÓJ MĄŻ JEST WYŁĄCZNIE WINNY, TO W NIE MUSISZ BYĆ W
    > NIEDOSTATKU, WYSTARCZY ŻE TWOJA SYTUACJA FINANSOWA ZNACZNIE SIE PO
    > ROZWODZIE POGORSZY.

    Prawda.

    > § 3. Obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi
    > rozwiedzionemu wygasa w razie zawarcia przez tego małżonka nowego
    > małżeństwa. Jednakże gdy zobowiązanym jest małżonek rozwiedziony,
    > który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia, obowiązek ten
    > wygasa także z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze
    > względu na wyjątkowe okoliczności sąd, na żądanie uprawnionego,
    > przedłuży wymieniony termin pięcioletni.
    >
    > CZYLI:
    > 1) NIEZALEŻNIE OD WINY, JEŚLI WYJDZIESZ POWTÓRNIE ZA MĄŻ, TO STRACISZ
    > PRAWO DO ALIMENTOW NA SIEBIE
    > 2)BEZ ORZEKANIA O WINIE, PRAWO DO ALIMENTOW NA SIEBIE WYGASA GENERALNIE
    > PO 5 LATACH OD ORZECZENIA ROZWODU

    Prawda z tym, że w wyjątkowych sytuacjach
    okres 5 lat może być przedłużony.

    --
    Pozdrawiam - Andy_K.
    "Siła kobiet nie tkwi w tym co mówią,
    ale ile razy to powtarzają."
    www.amikom.com.pl


  • 20. Data: 2004-03-18 16:25:05
    Temat: Re: rozwod - problemy
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>



    Użytkownik "Andrzej_K." <n...@n...spam.pl> napisał w wiadomości
    news:c3ceef$j13$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...neostrada.pl> napisał w
    > wiadomości news:pan.2004.03.17.23.36.55.911410@NOSPAMprawo.neos
    trada.pl
    >
    [ciach]
    > > Art. 60 [Obowiązek alimentacyjny] § 1. Małżonek rozwiedziony, który
    > > nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który
    > > znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka
    > > rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie
    > > odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz
    > > możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.
    > >
    > > TO ZNACZY, ŻE PRZY ROZWODZIE BEZ ORZEKANIA O WINIE I TAK MOŻESZ
    > > WYSTĄPIĆ O ALIMENTY NA SIEBIE, JEŚLI ZNALAZŁAŚ SIĘ W NIEDOSTATKU.
    >
    > W żadnym wypadku!. Jeśli rozwód jest bez orzekania o winie
    > to nie ma możliwości uzyskania alimentów. Po prostu ta
    > osoba godząc się lub chcąc rozwodu godzi się na sytuację
    > materialną jaka ją czeka po rozwodzie.

    A z czego to wynika?
    Jest tylko jeden jedyny przypadek, gdy nie można żądać alimentów od byłego
    małzonka - nie może ich żądać małżonek wyłącznie winny. Żaden przepis nie
    wyłącza mozliwości zasądzenia alimentów od drugiego małżonka w przypadku
    braku orzeczenia o winie, jedynym ograniczeniem jest to, że wówczas
    obowiązek alimentacyjny wygasa po 5 latach od orzeczenia rozwodu.

    [ciach]

    --
    Falkenstein
    Oderint dum metuant


strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1