-
21. Data: 2010-11-19 09:45:45
Temat: Re: rozwód-alimenty
Od: "Misiek" <p...@o...pl>
Użytkownik "Krzysztof" <k...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ic59jj$dba$1@news.onet.pl...
> "Misiek" <p...@o...pl> napisał
>
>> Jesli chce sie tak "kulturalnie" rozstac to rozwod bez ozekania o winie i
>> niech facet sam alimenty wyznaczy.
>
> A czy Ty doczytałeś, że on nie chce jej dać tego rozwodu i próbuje ją
> szantażować?
>
>> Nie potrzebne zadne pisemka itd.
>
> Powiedz to jej mężowi :)
>
>> jak dla mnie to Ona sie boi wlasnie ze cos wyjdzie na jej niekorzysc...
>
> A jak dla mnie, to wyczytałeś coś, czego nie napisano.
>
Mylisz sie :-)
Napisala:
".....pozew o rozwód bez orzekania o winie z wyszczególnionymi
kwotami alimentów na każde dziecko..
mąż..ciężko się dogadać, nawet w kwestii rozstania... chce dostać ode
mnie pisemną deklarację, że zgadzam się na alimenty w dużo niższej
kwocie niż to wynika z pozwu i "obietnicę" że nie będę starać się o
podwyższenie kwoty alimentów..
z zamian za to zgodzi się na rozwód ..
chciałabym uniknąć prania brudów, powoływania świadków, ciągania
dzieci...
czy takie moje "pisemko" załatwi sprawę?
jaka może być reakcja sędziego?
jak inaczej wybrnąć z tej sytuacji, by wilk był syty i owca cała?..."
I gdzie napisane ze nie da rozwodu?
Napisane, ze w zamian zgody na rozwod chce papierka...
Tyle ze jest zlozony pozew i tyle :-) NIech nie da sie wrobic w rozwod bez
orzekania o winie (pod warunkiem ze nie jej wina!!!!) i doi faceta ile moze.
Tyle (znam takie sytuacje, kiedy wlasnie kobieta byla szantazowana, ze nie
dostanie rozwodu, ze nie bedzie placic alimentow, ze pusci ja z torbami... a
dziewczyna i dostala rozwod (niestety znowu blad zrobila ze bez orzekania o
winie), ma przyznane alimenty na dziecko (wcale niemale bo 700 zeta
miesiecznie), podwyzsza je juz 3 raz (co roku) i za kazdym razem sad
przyznaje po 100 zlotych wiecej. Pranie brudow? zawsze bylo, jest i bedzie.
Nie On daje jej rozwod a sad daje rozwod :-)
Dziecko tez bnylo, ale nie bylo wcale ciagane po sadach. Osobna sprawa ze
niestety dziecko najbardziej cierpi (wieczne rozjazdy, jeden wekend u mamy,
drugi u taty... )
-
22. Data: 2010-11-19 09:46:45
Temat: Re: rozwód-alimenty
Od: "Misiek" <p...@o...pl>
Użytkownik "Daniel Chlodzinski" <d...@g...com> napisał w
wiadomości
news:33056f5a-feda-4d55-bf7a-851bca47b975@y23g2000yq
d.googlegroups.com...
On 18 Lis, 21:27, Iga <s...@o...pl> wrote:
> ma powyżej uszu chłopa i awantur..bo to też odbija się na dzieciach
> chce napisać "dziwne" pisemko, w którym obniży znacznie alimenty na
> prośbę tatusia, który boi się że zbiednieje
> ona zaś ciut boi się reakcji sędziego, że zmniejszając alimenty na
> dzieci, daje dowód temu, że nie dba w sposób wystarczający o byt
> swoich pociech (co z niej za matka!)..
> jednocześnie jest skłonna przyjąć propozycję męża, by uniknąć ciągania
> dzieci po sądach..bo to odbije się na ich psychice
Daj sobie spokoj z komentowaniem takich wypocin, wiem ze pewnie
niezbyt przyjemnie sie czyta jakies wyssane z palca bzdury na swoj
temat, ale pisza je w wiekszosci przypadkow jacys wykastrowani przez
kobiety (byla zona, adwokat zony, sedzina) faceci. Zawsze jak na
pl.soc.prawo jakas kobieta zapyta o rozwod/alimenty to paru frustratow
ja obskoczy wyzywajac i przekladajac na nia swoje projekcje.
Zadalas pytanie w temacie prawa i uzyskalas odpowiedz, zadne pismo nic
nie zmienia. Aby bylo jasniej napisze tak, alimenty sa na dzieci, nie
na Ciebie, wiec nie masz prawa ich sie z dzieci zrzekac, zmiejszac
itd.
Alimenty moga byc i na nia... jesli jest nie pracujaca na ten przyklad :-)
-
23. Data: 2010-11-19 11:32:27
Temat: Re: rozwód-alimenty
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Krzysztof" <k...@a...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ic5efa$tso$...@n...onet.pl...
> I dlatego szantażuje ją jakimiś "pisemkami"?
tonacy brzytwy sie chwyta
mam nadzieje, ze obaj zdajemy sobie sprawe z tego, ze to luzne dewagacje,
zupelnie nie zwiazane ze stanem faktycznym, ktorego nie znamy ;)
-
24. Data: 2010-11-19 11:42:26
Temat: Re: rozwód-alimenty
Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>
"szerszen" <s...@t...pl> napisał
> mam nadzieje, ze obaj zdajemy sobie sprawe z tego, ze to luzne dewagacje,
> zupelnie nie zwiazane ze stanem faktycznym, ktorego nie znamy ;)
Nieno, co Ty, ja to całkiem serio-serio piszę ;-)
K.
-
25. Data: 2010-11-19 11:51:55
Temat: Re: rozwód-alimenty
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Krzysztof" <k...@a...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ic5nrf$9u$...@n...onet.pl...
> Nieno, co Ty, ja to całkiem serio-serio piszę ;-)
czasem lepiej sie upewnic :)