-
11. Data: 2010-05-09 14:32:45
Temat: Re: rozwiązanie umowy.
Od: SlaVa <s...@g...com>
On 8 Maj, 18:02, "Icek" <i...@d...pl> wrote:
>
> Icek
>
> PS Z tym mobbingiem to trudniejsza sprawa bo do czasu jak nie znalazles
> innej lepszej pracy to nie bylo mobbingu i nie chciales zrezygnowac, a jak
> juz masz ta lepsza prace to pojawia sie mobbing.
Mylisz się :P Ja już wcześniej kierowniczce mówiłem, żeby nie
zachowywała się w ten sposób, bo podpada to pod mobbing. Niestety
zrobiła głupi uśmiech i "olała" to.
A pracę zacząłem szukać dość nie dawno temu, więc nie jest tak, że
znalazłem inną pracę, więc szukam haka, żeby jej zrobić na złość. Nowa
praca wcale nie jest lepsza, w sumie można powiedzieć, że taka sama.
Nawet kwestia finansowa jest bardzo zbliżona.
--
SlaVa
-
12. Data: 2010-05-09 14:38:14
Temat: Re: rozwiązanie umowy.
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości
news:b6c29cb8-82d5-4128-9d6d-a3eb6f6fa0a0@h9g2000yqm
.googlegroups.com SlaVa
<s...@g...com> pisze:
>>> Dodam, że chcę zmienić pracę z powodów takich, że kierowniczka stosuje
>>> mobbing
>> O tym czy to robi orzeka sąd.
>> Masz jakieś dowody na poparcie tezy o mobbingowaniu cię?
> Nie mam, ale jakbym chciał, to zapewne jutro będę mieć okazję do
> zdobycia dowodów ;) Poza tym, jakby doszło do czegoś to znaleźli by
> się także świadkowie
Śwadkowie by się znaleźli?
Żebyś się nie zdziwił...
--
Jotte
-
13. Data: 2010-05-09 14:40:28
Temat: Re: rozwiązanie umowy.
Od: SlaVa <s...@g...com>
On 8 Maj, 18:02, "Icek" <i...@d...pl> wrote:
>
> zastanow sie jak bys zareagowal gdyby przyszla do Ciebie ta kierowniczka w
> poniedzialek. Na 3 minuty przed rozpoczeciem pracy i oswiadczyla: "wiesz, no
> w sumie to moze bysmy sie dogadali, spierdalaj do domu za porozumieniem
> stron".
>
> Jak bys sie czul ? Nie mialbys wrazenia, ze jestes smieciem, ktorego nikt
> nie traktuje powaznie ?
>
> To teraz zastanow sie co robisz z ta kierowniczka. I jak sie ona poczuje gdy
> przyjdziesz i powiesz "spierdalam z tej pracy, dzis juz mnie nie ma w
> pracy".
>
> Icek
Icek, mi nie chodzi o to, żeby jutro z rana dać wypowiedzenie i się
stamtąd zmyć. Chyba dość jasno napisałem, że "kierowniczka" może się
nie zgodzić na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, tylko po
złości będzie chciała przeciągnąć moje wypowiedzenie do maksa. Dlatego
się pytam o ewentualne rozwiązanie umowy bez terminu wypowiedzenia.
Można powiedzieć, że tak na wszelki wypadek ;)
Wiesz, że pracodawca może zwolnić pracownika dyscyplinarnie nawet za
jakąś błahą rzecz, więc sytuacja, że 3 minuty przed rozpoczęciem pracy
dostaję wypowiedzenie i mam 5 minut na spakowanie swoich rzeczy i
rozliczenie się z rzeczy firmowych wcale nie jest taka nierealna.
-
14. Data: 2010-05-09 14:44:18
Temat: Re: rozwiązanie umowy.
Od: SlaVa <s...@g...com>
On 9 Maj, 16:38, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
> W wiadomościnews:b6c29cb8-82d5-4128-9d6d-a3eb6f6fa0a0@
h9g2000yqm.googlegroups.comSlaVa
> <s...@g...com> pisze:
>
> >>> Dodam, że chcę zmienić pracę z powodów takich, że kierowniczka stosuje
> >>> mobbing
> >> O tym czy to robi orzeka sąd.
> >> Masz jakieś dowody na poparcie tezy o mobbingowaniu cię?
> > Nie mam, ale jakbym chciał, to zapewne jutro będę mieć okazję do
> > zdobycia dowodów ;) Poza tym, jakby doszło do czegoś to znaleźli by
> > się także świadkowie
>
> Śwadkowie by się znaleźli?
> Żebyś się nie zdziwił...
>
> --
> Jotte
Powiedzmy, że co do 2 osób mam 100% pewność, że by potwierdzili moje
słowa :)
Wiem także, że pracownicy akurat mogliby się bać zeznawać, aby nie
stracić pracy, ale nie wszyscy są tacy, którzy chowają głowę w piasek,
albo mówią że deszcz pada, jak ktoś na nich pluje ;) Więcej wiary w
ludzi :)
-
15. Data: 2010-05-09 14:45:13
Temat: Re: [prawo pracy] rozwiązanie umowy.
Od: s...@m...com
> Witam.
>
> Mam takie pytanie odnośnie prawa pracy i rozwiązania umowy bez
> zachowania terminu wypowiedzenia.
> Termin obowiązujący zgodnie z umową to 2 tygodnie, lecz wolałbym z
> niego nie korzystać, bo zależy mi na czasie i wolałbym rozwiązać umowę
> za porozumieniem stron. Niestety kierowniczka "jest jaka jest" i może
> nie zgodzić się na takie warunki.
> Zgodnie z prawem, wypowiedzenie dostarczone w poniedziałek liczy się
> od następnego tygodnia, czyli faktycznie wypowiedzenie będzie trwać
> prawie 3 tygodnie.
piszesz wypowiedzenie, doręczasz kierownictwu, a na te 2 tygodnie bierzesz
urlop.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
16. Data: 2010-05-09 14:52:21
Temat: Re: rozwiązanie umowy.
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości
news:13d73db1-f677-48c4-8bfc-a7fad5618380@k29g2000yq
h.googlegroups.com
SlaVa <s...@g...com> pisze:
>> Śwadkowie by się znaleźli?
>> Żebyś się nie zdziwił...
> Powiedzmy, że co do 2 osób mam 100% pewność, że by potwierdzili moje
> słowa :)
No to masz 99,9% pewności na zawód.
> Wiem także, że pracownicy akurat mogliby się bać zeznawać, aby nie
> stracić pracy, ale nie wszyscy są tacy, którzy chowają głowę w piasek,
> albo mówią że deszcz pada, jak ktoś na nich pluje ;) Więcej wiary w
> ludzi :)
Więcej realizmu. :)
--
Jotte
-
17. Data: 2010-05-10 10:17:50
Temat: Re: [prawo pracy] rozwiązanie umowy.
Od: Ranger <n...@f...pl>
s...@m...com pisze:
> piszesz wypowiedzenie, doręczasz kierownictwu, a na te 2 tygodnie bierzesz
> urlop.
Ty chyba nigdy pracy nie zmieniałeś :) Na dwa tygodnie to się idzie na
zwolnienie w związku z przewlekłą chorobą ujawnioną w momencie kiedy
organizm się rozluźnił od ciągłej presji miejsca pracy :)
Ekwiwalent za urlop przyda się bardziej niż 2 tyg bez zajęcia.
Albo po prostu zostań w pracy i prowadź bezstresowy strajk włoski
polegający na wyjątkowo rygorystycznym przestrzeganiu prawa pracy i
obowiązujących regulaminów wewnętrznych.
Jestem przekonany, że będą chcieli wysłać Cię na przysługujący urlop, a
wtedy L4. :)
Pozdro
Ranger
-
18. Data: 2010-05-10 13:19:18
Temat: Re: rozwiązanie umowy.
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> Icek
>
> PS Z tym mobbingiem to trudniejsza sprawa bo do czasu jak nie znalazles
> innej lepszej pracy to nie bylo mobbingu i nie chciales zrezygnowac, a jak
> juz masz ta lepsza prace to pojawia sie mobbing.
Mylisz się :P Ja już wcześniej kierowniczce mówiłem, żeby nie
zachowywała się w ten sposób, bo podpada to pod mobbing. Niestety
zrobiła głupi uśmiech i "olała" to.
A pracę zacząłem szukać dość nie dawno temu, więc nie jest tak, że
znalazłem inną pracę, więc szukam haka, żeby jej zrobić na złość. Nowa
praca wcale nie jest lepsza, w sumie można powiedzieć, że taka sama.
Nawet kwestia finansowa jest bardzo zbliżona.
=========================================
jak masz niezbite dowody i czas to ja bym sie "kopal".
Tylko jak animka napisala (nie wprost ale ja z tego wynioskowalem), ze
czasami mowisz normalnie a druga strona mowi "nie krzycz". Bo wydaje sie
jej, ze krzyczysz. Wiec odbior personalny i kontakty z innymi bardzo trudno
interpretowac wg wzorca.
Tak czy inaczej dochowanie warunkow umowy jest moim zdaniem konieczne.
Zwlaszcza, ze to tylko 2 tygodnie.
A jak wiedziales, ze chcesz konczyc 1 maja to trzeba bylo wypowiedzenie
skladac w polowie kwietnia.
Icek
-
19. Data: 2010-05-10 13:20:10
Temat: Re: rozwiązanie umowy.
Od: "Icek" <i...@d...pl>
Icek, mi nie chodzi o to, żeby jutro z rana dać wypowiedzenie i się
stamtąd zmyć. Chyba dość jasno napisałem, że "kierowniczka" może się
nie zgodzić na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, tylko po
złości będzie chciała przeciągnąć moje wypowiedzenie do maksa. Dlatego
się pytam o ewentualne rozwiązanie umowy bez terminu wypowiedzenia.
Można powiedzieć, że tak na wszelki wypadek ;)
Wiesz, że pracodawca może zwolnić pracownika dyscyplinarnie nawet za
jakąś błahą rzecz, więc sytuacja, że 3 minuty przed rozpoczęciem pracy
dostaję wypowiedzenie i mam 5 minut na spakowanie swoich rzeczy i
rozliczenie się z rzeczy firmowych wcale nie jest taka nierealna.
===============================
za zgubiony spinacz dyscyplinarnie bez okresu wypowiedzeniaq zwolnic Cie nie
moze ;)
Icek
-
20. Data: 2010-05-10 13:21:21
Temat: Re: [prawo pracy] rozwiązanie umowy.
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> Ty chyba nigdy pracy nie zmieniałeś :) Na dwa tygodnie to się idzie na
> zwolnienie w związku z przewlekłą chorobą ujawnioną w momencie kiedy
> organizm się rozluźnił od ciągłej presji miejsca pracy :)
> Ekwiwalent za urlop przyda się bardziej niż 2 tyg bez zajęcia.
>
> Albo po prostu zostań w pracy i prowadź bezstresowy strajk włoski
> polegający na wyjątkowo rygorystycznym przestrzeganiu prawa pracy i
> obowiązujących regulaminów wewnętrznych.
> Jestem przekonany, że będą chcieli wysłać Cię na przysługujący urlop, a
> wtedy L4. :)
L4 gdy jestes sprawny to przestepstwo. I takiego zachowania raczej trzeba
unikac.
Zastanawiales sie kto za to placi ? Za takie lewe L4?
Icek