-
11. Data: 2003-08-20 12:10:03
Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
Od: "" <u...@p...onet.pl>
>
> niepamietam jak to sie dokladnie nazywalo, ale w "mojego syna" sprawie
> nie byl wzywany do sadu, lecz skierowany do specjalnego osrodka,
> w ktorym miano wybadac "co i jak". to trwalo pare godzin.
I o to chodzi. Jeśli zeznania dzieci jakie miały miejsce na policji odbyłyby
się bez obecności matki i w obecności psychologa, nie byłoby zapewne sprawy
karnej. Policjant na zarzuty o sposób przeprowadzenia przesłuchania umywał ręce
i stwierdził, że zrobił tak na wyraźne polecenie prokuratora. Wygląda na to, że
dla prokuratora ważne jest żeby wepchnąć sprawę do sądu. Czy zasadnie czy nie
to niech się sąd martwi i oskarżeni.
urticae
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2003-08-20 12:33:07
Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
Od: "urticae" <u...@p...onet.pl>
> Emmmm.... Przepraszam bardzo: znęcanie się fizyczne i psychiczne == bardzo
> dobre funkcjonowanie małżeństwa?
>
> Czy ten sędzia to jakiś kretyn? Czy może żonka go przekupiła?
>
> Przecież wyraźnie widać, jak 'wiarygodni' są ci 'świadkowie'...
Oskarżenie o bicie i znęcanie dotyczy okresu od wniesienia sprawy rozwodowej do
ostatecznego wyprowadzenia się małżonki z domu męża.
Dokąd siedziała i miała nadzieję, że mąż się złamie i da jej mieszkanie za
rozwód, było OK. W chwili gdy zdała sobie sprawę że nie ma na to szans, "poszła
na całość" i oskarżyła męża o maltretowanie. Skoro świadkowie na rozprawie
karnej mówią, żona była maltretowana i wiedzą to od niej bo mieli z nią stałe
kontakty, to czemu nie powiedzieli tego na rozprawie rozwodowej? Odpowiedź jest
jedna: ponieważ cała ta koncepcja z bijącym mężem wypłynęła po ich zeznaniach
które miały miejsce na rozprawie rozwodowej. Najpierw były zeznania na
rozprawie rozwodowej a później na karnej.
Co do sędziego mam nadzieję, że miał gorszy dzień. Dla mnie oczywiste jest, że
w zeznaniach powinno się mówić to co się wie i niczego nie zatajać jak i nie
zmyślać.
urticae
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
13. Data: 2003-08-20 12:44:27
Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
Użytkownik "urticae" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0f0e.00000c54.3f436a82@newsgate.onet.pl...
>
> > Emmmm.... Przepraszam bardzo: znęcanie się fizyczne i psychiczne ==
bardzo
> > dobre funkcjonowanie małżeństwa?
> >
> > Czy ten sędzia to jakiś kretyn? Czy może żonka go przekupiła?
> >
> > Przecież wyraźnie widać, jak 'wiarygodni' są ci 'świadkowie'...
>
> Oskarżenie o bicie i znęcanie dotyczy okresu od wniesienia sprawy
rozwodowej do
> ostatecznego wyprowadzenia się małżonki z domu męża.
> Dokąd siedziała i miała nadzieję, że mąż się złamie i da jej mieszkanie za
> rozwód, było OK. W chwili gdy zdała sobie sprawę że nie ma na to szans,
"poszła
> na całość" i oskarżyła męża o maltretowanie. Skoro świadkowie na rozprawie
> karnej mówią, żona była maltretowana i wiedzą to od niej bo mieli z nią
stałe
> kontakty, to czemu nie powiedzieli tego na rozprawie rozwodowej? Odpowiedź
jest
> jedna: ponieważ cała ta koncepcja z bijącym mężem wypłynęła po ich
zeznaniach
> które miały miejsce na rozprawie rozwodowej. Najpierw były zeznania na
> rozprawie rozwodowej a później na karnej.
> Co do sędziego mam nadzieję, że miał gorszy dzień. Dla mnie oczywiste
jest, że
> w zeznaniach powinno się mówić to co się wie i niczego nie zatajać jak i
nie
> zmyślać.
> urticae
A ja mysle, ze oprocz mowienia trzeba do tego sadu pisac... pisac...
pisac......
Boguslaw
-
14. Data: 2003-08-20 13:39:20
Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
Od: "Sandra" <S...@w...pl>
Użytkownik Boguslaw Szostak <a...@u...agh.edu.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bhvku5$q9$...@g...uci.agh.edu.pl...
Oj Bogusławie próbuje to wszystko zrozumiec i w tym przypadku było pytanie
czy koniecznie musi występowac psycholog wiec inf.,ze nie ...
> czy sedzia powinien wg Ciebie (wiem, sad jest od oceny dowodow,
> lecz czy popierasz to jako zasade) uznac dowod z przesluchania
> dziecka przez matke i jej kolege w JEJ sprawie ?
nie oczywiscie ,że nie można to podważyc i wnosić o rozmowe z dzieckiem
nawet przez RODK jesli to ma być dowodem i zasięgnac opinii biegłych ale
pytanie było inne czy to było zgodne z prawem ...tak było zgodne
> Ja widze. Matka i jej kolega nieprzypadkowo bedacy policjantem wspolnie
> przesluchali w jej sprawie dziecko.
to ocena jednej strony ale nie widze problemu żeby z dzieckiem ponownie
rozmawiac w obecnosci sędziego czy RODK lecz to nalezy zawnioskowac
uzasadniajac dlaczego domagam sie wysluchania w takich okolicznosciach
dziecka ale nie twierdze ,ze było to błędem bo ogólnie odpowiedzialam ,ze
moze byc wysluchane dziecko w obecnosci rodzica bez udziału psychologa tych
zazwyczaj sie wzywa gdy nie ma opiekuna prawnego przy dziecku lub wzywa sie
kuratora sądowego by był obecny przy takim przesłuchaniu
Sandra
-
15. Data: 2003-08-20 14:03:10
Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
Od: "Sandra" <S...@w...pl>
Użytkownik urticae <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:0...@n...onet.pl...
. Czy nie można zatem
> zrezygnować z przesłuchań dzieci a zeznania uzyskane na policji wyrzucić
do
> kosza jako uzyskane w nieprawidłowy sposób?
skoro twierdzisz, ze nieprawidlowo przebiegała ta sprawa zwracałes sie do
kogos z przełożonych tego policjanta ? zeznania swiadków można było podważyc
, samo dowiedzenie sie od kogos, że sie nad nim zneca ktos to jeszcze nie
jest dowodem i nie sądze, że prokurator na tej bazie wydał swoje opinie a
tak mi namieszałes ,ze teraz juz nie wiem czy sprawa rozwodowa w toku?
ponadto karna tez? jesli tak to rozwodową mozna zawiesic do czasu
zakonczenia karnej a co do wysluchania dzieci to piszesz ,że RODK brało
udział i wydało jakies opinie " matka msciwa " ale nie napisałes co o Tobie
napisano cały czas piszesz o niej ...w takiej opinii jest opisane dokladnie
jak rozmawiano z dziecmi, czy są zastraszone przez matke, jak opowiadaja o
Tobie to co piszesz to cały czas próbujesz poszukac na nią jakiegoś haka , z
Twoich wypowiedzi wynika ,ze nie jestes taki całkiem bez winy ...proponuje
szczerze napisać nie zastawiajac się dziecmi bo one w odpowiednim momencie
przedstawia sprawe
> Ogólny wydźwięk zeznań dzieci jest taki, że "paskudny tatuś nie dał mamusi
> swojego mieszkania. Jak on mógł"
no to w sumie nie masz czego sie obawiać skoro tylko taki dowód to nie sądze
by zapadł wyrok krzywdzący Ciebie ...w czym więc problem?
Jednak zarzuty matki, że ojciec bił ją,
> permanentnie wyzywał i maltretował psychicznie nie potwierdzają się w
> zeznaniach dzieci które to zeznania matka uzyskała na policji.
Jednocześnie
> badania w RODK ujawniły, że matka jest mściwa. Mści się na dzieciach, że
te
> utrzymują kontakty z ojcem i jego rodziną.
no popatrz skoro opinia zawiera w swej treści ,że matka sie msci na dzieciak
to masz jawny dowód na to ,że mozesz wniesc o ograniczenie jej wladzy a
przyznac wladze Tobie ...
> Sprawa jak powiedziałem toczy się od roku w sądzie. Zatem powrót do
> rozpatrywania jest chyba nimożliwy.
z Twojego opisu wynika, że nie mają dowodów przeciwko Tobie no chyba,że nie
wszystko tu napisałes ? ale to Ty wiesz najlepiej wiec postawiłes konkretne
pytanie " czy mozna w takiej formie przesluchiwac dziecko " odpowiadam można
jesli dopuszczono sie uchybienia / w postaci kolegi policjanta / nalezało to
wczesniej zawnioskowac
Sandra
-
16. Data: 2003-08-20 23:31:02
Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <0...@n...onet.pl>, urticae wrote:
> na całość" i oskarżyła męża o maltretowanie. Skoro świadkowie na rozprawie
> karnej mówią, żona była maltretowana i wiedzą to od niej bo mieli z nią stałe
> kontakty, to czemu nie powiedzieli tego na rozprawie rozwodowej? Odpowiedź jest
> jedna: ponieważ cała ta koncepcja z bijącym mężem wypłynęła po ich zeznaniach
> które miały miejsce na rozprawie rozwodowej. Najpierw były zeznania na
> rozprawie rozwodowej a później na karnej.
No byłaby jeszcze chyba taka możliwość, że małżonek zaczął ją maltretować
po ww. rozprawie rozwodowej, ale jak rozumiem świadkowie już się "wkopali"
twierdząc, że w czasie pierwszej po prostu nie mówili o tym.
--
Marcin
-
17. Data: 2003-08-21 07:02:22
Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
Od: "urticae" <u...@p...onet.pl>
>
> skoro twierdzisz, ze nieprawidłowo przebiegała ta sprawa zwracałeś sie do
> kogos z przełożonych tego policjanta ?
Po tym, jak dowiedziałem się od jednego z dzieci w jaki sposób był
przesłuchiwany na policji, że było to w obecności matki i matka wraz z
policjantem wywierali nacisk na treść jego zeznań, złożyłem w prokuraturze
protest. Napisałem tam, że dzieci powinny być przesłuchiwane beze mnie i matki
natomiast w obecności psychologa. Skoro matka musiała obecna przy przesłuchaniu
dzieci, obecny powinienem być także ja. Otrzymałem wymijającą odpowiedź, że
moja obecność była niemożliwa.
> , samo dowiedzenie sie od kogos, że sie nad nim zneca ktos to jeszcze nie
> jest dowodem i nie sądze, że prokurator na tej bazie wydał swoje opinie a
> tak mi namieszałes ,ze teraz juz nie wiem czy sprawa rozwodowa w toku?
> ponadto karna tez? jesli tak to rozwodową mozna zawiesic do czasu
Ř zakonczenia karnej
Obydwie rozprawy są w toku. Pierwsza była rozwodowa a dopiero wtedy gdy żona
uświadomiła sobie że nie dostanie mojego mieszkania, wniosła sprawę karną.
a co do wysluchania dzieci to piszesz ,że RODK brało
> udział i wydało jakies opinie " matka msciwa " ale nie napisałes co o Tobie
> napisano cały czas piszesz o niej ...w takiej opinii jest opisane dokladnie
> jak rozmawiano z dziecmi, czy są zastraszone przez matke, jak opowiadaja o
> Tobie to co piszesz to cały czas próbujesz poszukac na nią jakiegoś haka , z
> Twoich wypowiedzi wynika ,ze nie jestes taki całkiem bez winy ...proponuje
> szczerze napisać nie zastawiajac się dziecmi bo one w odpowiednim momencie
> przedstawia sprawe
Opinia RODK wydana została na potrzeby sądu rodzinnego. Wynika z niej że dwoje
dzieci ma lepszy kontakt ze mną. Wynika z niej także, że matka mści się za to
że utrzymują ze mną i z moją rodziną kontakty. (Żona sama zresztą potwierdza
to, że jest mściwa). Wg opini RODK ta dwójka dzieci ma jednocześnie żal do
matki o to, że wniosła sprawę karną przeciwko mnie. Jedno dziecko jednak,
preferuje matkę i ją widzi jako swojego przyszłego opiekuna. Praktycznie nie
mam z dzieckiem kontaktu od 1,5 roku. Jest pod silnym wpływem matki i jej
rodziny i pozostaje mi tylko wierzyć, że ewentualne zeznania w sądzie będą
prawdziwe. Te jednak jak mi się wydaje powinny odbyć się w prawidłowy sposób
tj. bez naszej obecności i w obecności psychologa.
> no to w sumie nie masz czego sie obawiać skoro tylko taki dowód to nie sądze
> by zapadł wyrok krzywdzący Ciebie ...w czym więc problem?
Mój adwokat powiedział dosłownie" sędzia musiałby być niespełna rozumu, żeby
pana skazać. Ale po ostatnim jego posunięciu gdzie poparł tezę adwokata żony z
której wynika, że na rozprawie rozwodowej można mówić jedno a na karnej drugie
(bo zeznania na tych rozprawach mają inny cel!)trochę zwątpił. Ponadto jedno z
dzieci ostrzegało mnie, że słyszało, iż rodzina żony chce coś załatwić
nieformalnie.
>
> no popatrz skoro opinia zawiera w swej treści ,że matka sie msci na dzieciak
> to masz jawny dowód na to ,że mozesz wniesc o ograniczenie jej wladzy a
> przyznac wladze Tobie ...
Ostrzegłem ją i teraz trochę zmiękła. Powiedziała kiedyś do dzieci: "Możecie
iść do niego, żebyście w sądzie nie mówili że się nad wami znęcam" W tej chwili
niby pozwala, ale dzieci cały czas czują presję. Obraca się to przeciwko niej.
Dwoje dzieci coraz bardziej odwracają się od niej i myślę że sąd weźmie to pod
uwagę i przyzna opiekę nad dwojgiem dzieci mnie. Ja jestem gwarantem
nieskrępowanego kontaktu z ich matką i jej rodziną. Taki jest ogólny wydźwięk
opinii RODK, aczkolwiek nie tak dosłowny.
> z Twojego opisu wynika, że nie mają dowodów przeciwko Tobie no chyba,że nie
> wszystko tu napisałes ? ale to Ty wiesz najlepiej wiec postawiłes konkretne
> pytanie " czy mozna w takiej formie przesluchiwac dziecko " odpowiadam można
> jesli dopuszczono sie uchybienia / w postaci kolegi policjanta / nalezało to
> wczesniej zawnioskowac
O tym, że policjant to sąsiad żony dowiedziałem się niedawno. Myślę, że
napisałem aż za dużo i nie to o co w tym wątku chodzi. Protestuję przeciw
formie przesłuchania dzieci jaka miała miejsce na policji. Wybacz, ale myślę,
że trzeba bardzo głęboko ugrzęznąć w koleinach praktyki sądowej, żeby nie
widzieć faktu, że dziecko w obecności osoby od której psychicznie zależy,
będzie bało się zeznawać przeciwko tej osobie. Dla obiektywizmu uzyskanego
materiału dowodowego dziecko powinno być przesłuchane wyłącznie w obecności
psychologa! Komu takie partackie przesłuchania są potrzebne? Policji i
prokuraturze bo dzięki nim mogą wykazać się ilością wniesionych spraw? A może
dzieciom? bo mają za darmo edukację prawniczą?. Sądom bo nie mają co robić?.
Może całej tej maszynie prawnej, której koła kręcą się w miejscu a adwokaci się
cieszą.
Urticae
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
18. Data: 2003-08-21 07:34:05
Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
Od: "urticae" <u...@p...onet.pl>
>
> skoro twierdzisz, ze nieprawidłowo przebiegała ta sprawa zwracałeś sie do
> kogos z przełożonych tego policjanta ?
Po tym, jak dowiedziałem się od jednego z dzieci w jaki sposób był
przesłuchiwany na policji, że było to w obecności matki i matka wraz z
policjantem wywierali nacisk na treść jego zeznań, złożyłem w prokuraturze
protest. Napisałem tam, że dzieci powinny być przesłuchiwane beze mnie i matki
natomiast w obecności psychologa. Skoro matka musiała obecna przy przesłuchaniu
dzieci, obecny powinienem być także ja. Otrzymałem wymijającą odpowiedź, że
moja obecność była niemożliwa.
> , samo dowiedzenie sie od kogos, że sie nad nim zneca ktos to jeszcze nie
> jest dowodem i nie sądze, że prokurator na tej bazie wydał swoje opinie a
> tak mi namieszałes ,ze teraz juz nie wiem czy sprawa rozwodowa w toku?
> ponadto karna tez? jesli tak to rozwodową mozna zawiesic do czasu
>zakonczenia karnej
Obydwie rozprawy są w toku. Pierwsza była rozwodowa a dopiero wtedy gdy żona
uświadomiła sobie że nie dostanie mojego mieszkania, wniosła sprawę karną.
>a co do wysluchania dzieci to piszesz ,że RODK brało
> udział i wydało jakies opinie " matka msciwa " ale nie napisałes co o Tobie
> napisano cały czas piszesz o niej ...w takiej opinii jest opisane dokladnie
> jak rozmawiano z dziecmi, czy są zastraszone przez matke, jak opowiadaja o
> Tobie to co piszesz to cały czas próbujesz poszukac na nią jakiegoś haka , z
> Twoich wypowiedzi wynika ,ze nie jestes taki całkiem bez winy ...proponuje
> szczerze napisać nie zastawiajac się dziecmi bo one w odpowiednim momencie
> przedstawia sprawe
Opinia RODK wydana została na potrzeby sądu rodzinnego. Wynika z niej że dwoje
dzieci ma lepszy kontakt ze mną. Wynika z niej także, że matka mści się za to
że utrzymują ze mną i z moją rodziną kontakty. (Żona sama zresztą potwierdza
to, że jest mściwa). Wg opini RODK ta dwójka dzieci ma jednocześnie żal do
matki o to, że wniosła sprawę karną przeciwko mnie. Jedno dziecko jednak,
preferuje matkę i ją widzi jako swojego przyszłego opiekuna. Praktycznie nie
mam z dzieckiem kontaktu od 1,5 roku. Jest pod silnym wpływem matki i jej
rodziny i pozostaje mi tylko wierzyć, że ewentualne zeznania w sądzie będą
prawdziwe. Te jednak jak mi się wydaje powinny odbyć się w prawidłowy sposób
tj. bez naszej obecności i w obecności psychologa.
> no to w sumie nie masz czego sie obawiać skoro tylko taki dowód to nie sądze
> by zapadł wyrok krzywdzący Ciebie ...w czym więc problem?
Mój adwokat powiedział dosłownie "sędzia musiałby być niespełna rozumu, żeby
pana skazać". Ale po ostatnim jego posunięciu gdzie poparł tezę adwokata żony z
której wynika, że na rozprawie rozwodowej można mówić jedno a na karnej drugie
(bo zeznania na tych rozprawach mają inny cel!)trochę zwątpił. Ponadto jedno z
dzieci ostrzegało mnie, że słyszało, iż rodzina żony chce coś załatwić
nieformalnie.
>
> no popatrz skoro opinia zawiera w swej treści ,że matka sie msci na dzieciak
> to masz jawny dowód na to ,że mozesz wniesc o ograniczenie jej wladzy a
> przyznac wladze Tobie ...
Ostrzegłem ją i teraz trochę zmiękła. Powiedziała kiedyś do dzieci: "Możecie
iść do niego, żebyście w sądzie nie mówili że się nad wami znęcam" W tej chwili
niby pozwala, ale dzieci cały czas czują presję. Obraca się to przeciwko niej.
Dwoje dzieci coraz bardziej odwracają się od niej i myślę że sąd weźmie to pod
uwagę i przyzna opiekę nad dwojgiem dzieci mnie. Ja jestem gwarantem
nieskrępowanego kontaktu z ich matką i jej rodziną. Taki jest ogólny wydźwięk
opinii RODK, aczkolwiek nie tak dosłowny.
> z Twojego opisu wynika, że nie mają dowodów przeciwko Tobie no chyba,że nie
> wszystko tu napisałes ? ale to Ty wiesz najlepiej wiec postawiłes konkretne
> pytanie " czy mozna w takiej formie przesluchiwac dziecko " odpowiadam można
> jesli dopuszczono sie uchybienia / w postaci kolegi policjanta / nalezało to
> wczesniej zawnioskowac
O tym, że policjant to sąsiad żony dowiedziałem się niedawno. Myślę, że
napisałem aż za dużo. Protestuję przeciw formie przesłuchania dzieci jaka miała
miejsce na policji. Wybacz, ale myślę, że trzeba bardzo głęboko ugrzęznąć w
koleinach praktyki sądowej, żeby nie widzieć faktu, że dziecko w obecności
osoby z którą jest silnie związane emocjonalnie, będzie bało się zeznawać
przeciwko tej osobie. Dla obiektywizmu uzyskanego materiału dowodowego dziecko
powinno być przesłuchane wyłącznie w obecności psychologa! Komu takie partackie
przesłuchania są potrzebne? Policji i prokuraturze bo dzięki nim mogą wykazać
się ilością wniesionych spraw? A może dzieciom? bo mają za darmo edukację
prawniczą?. Sądom bo nie mają co robić?. Może całej tej maszynie prawnej,
której koła kręcą się w miejscu.... a adwokaci się cieszą.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
19. Data: 2003-08-21 08:12:04
Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
Od: "Sandra" <S...@w...pl>
Użytkownik urticae <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:4...@n...onet.pl...
Napisałem tam, że dzieci powinny być przesłuchiwane beze mnie i matki
> natomiast w obecności psychologa. Skoro matka musiała obecna przy
przesłuchaniu
> dzieci, obecny powinienem być także ja. Otrzymałem wymijającą odpowiedź,
że
> moja obecność była niemożliwa.
myśle,że czas zakonczyc ten wątek trudno mi uwierzyć, że prokuratura
udzieliła takiej odpowiedzi , pewnie masz to na pismie. bo nie sądze żeby
udzielili odpowiedzi wymijającej ustnie a co do niemożliwości to jest
logiczne ponieważ kiedy ktoś zjawia się na policji czy prokuraturze wraz z
dzieckiem celem doniesienia faktu o znecaniu sie nie ma takiej możliwości by
powiadomić na cito tatusia o tym by przybył na miejsce , przyjmuje sie
zgłoszenie a nastepnie wykonuje sie dalsze stosowne czynności ...
> Obydwie rozprawy są w toku. Pierwsza była rozwodowa a dopiero wtedy gdy
żona
> uświadomiła sobie że nie dostanie mojego mieszkania, wniosła sprawę karną.
wiesz niekiedy jest tak, że w sprawie rozwodowej niekoniecznie podaje sie
wszystkie okolicznosci rozkladu pożycia, strona wnosząca może np. wychodzić
z zalożenia, że polubownie zakonczy sprawe w momencie jak spotyka się z
przeciwnościami i utrudnianiem decyduje się na ujawnienie całej prawdy i tak
żeby być obiektywnym w ocenie tej sytuacji należałoby wysłuchać drugiej
strony w tej chwili na grupie mamy tylko Twoje wypowiedzi a z tego wniosek i
odpowiedz na Twoje kolejne pytanie "dlaczego nie ujawniono prawdy na sprawie
rozwodowej" /oczywiscie nie mówie,że w Twoim konkretnym przypadku ta
ujawnione fakty w prokuraturze w czasie pozniejszym są prawda / jedynie może
tak się stać i nie widze tu łamania prawa ponieważ jest wiele przypadków
kiedy tego nie robi sie na sprawie rozwodowej licząc na polubowne
załatwienie a kiedy wychodzi, że strona przeciwna wszczyna walke podejmowane
są kroki ujawnienia całej prawdy ...
Te jednak jak mi się wydaje powinny odbyć się w prawidłowy sposób
> tj. bez naszej obecności i w obecności psychologa.
i pewnie gdy sąd stwierdzi, że to jest konieczne wysłucha
> Mój adwokat powiedział dosłownie" sędzia musiałby być niespełna rozumu,
żeby
> pana skazać. Ale po ostatnim jego posunięciu gdzie poparł tezę adwokata
żony z
> której wynika, że na rozprawie rozwodowej można mówić jedno a na karnej
drugie
> (bo zeznania na tych rozprawach mają inny cel!)trochę zwątpił.
oczywiscie, że Twoj adwokat miał racje j.w
Ponadto jedno z
> dzieci ostrzegało mnie, że słyszało, iż rodzina żony chce coś załatwić
> nieformalnie.
hm Twoje dzieci wynika, że są bardzo bystre i skąd ta presja ?
> Ostrzegłem ją i teraz trochę zmiękła. Powiedziała kiedyś do dzieci:
"Możecie
> iść do niego, żebyście w sądzie nie mówili że się nad wami znęcam" W tej
chwili
> niby pozwala, ale dzieci cały czas czują presję. Obraca się to przeciwko
niej.
> Dwoje dzieci coraz bardziej odwracają się od niej i myślę że sąd weźmie to
pod
> uwagę i przyzna opiekę nad dwojgiem dzieci mnie. Ja jestem gwarantem
> nieskrępowanego kontaktu z ich matką i jej rodziną. Taki jest ogólny
wydźwięk
> opinii RODK, aczkolwiek nie tak dosłowny.
wiec sam widzisz wygraną masz jak na dłoni ...tylko zastanawia mnie, że była
sprawa wcześniejsza w sądzie rodzinnym przy ,ktorej wydano takie pozytywne
opinie na Twoją rzecz a dzieci dalej są przy mściwej matce a Ty byłeś takim
gwarantem nieskrępowanych kontaktów ? ale nie wnikam to tylko moje
przemyslenia ...
> O tym, że policjant to sąsiad żony dowiedziałem się niedawno. Myślę, że
> napisałem aż za dużo i nie to o co w tym wątku chodzi. Protestuję przeciw
> formie przesłuchania dzieci jaka miała miejsce na policji. Wybacz, ale
myślę,
> że trzeba bardzo głęboko ugrzęznąć w koleinach praktyki sądowej, żeby nie
> widzieć faktu, że dziecko w obecności osoby od której psychicznie zależy,
> będzie bało się zeznawać przeciwko tej osobie.
a tu się nie zgodzę z Tobą przy znajomych niekiedy bardziej swobodnie
opowiada się o zaistniałych sytuacjach natomiast w obecnosci obcych osób
ciężko jest naprowadzić rozmowę na własciwy tor kiedy ma sie do czynienia z
dzieckiem
Dla obiektywizmu uzyskanego
> materiału dowodowego dziecko powinno być przesłuchane wyłącznie w
obecności
> psychologa! Komu takie partackie przesłuchania są potrzebne?
to jest kolejna Twoja opinia ponieważ jak wspomnialam dziecko mogło miec
możliwość swobodnego wypowiadania się ...
Policji i
> prokuraturze bo dzięki nim mogą wykazać się ilością wniesionych spraw?
myślisz, że tak bardzo zależy prokuraturze by miała zawalenia? eh to sie
mylisz
A może
> dzieciom?
jeśli chodzi o dzieci to najbiedniejsze stworzonka na tym swiecie gdy mają
rodziców nie umiejących sobie poradzić ze swoimi problemami a ich wciagają w
takie bagno ...
bo mają za darmo edukację prawniczą?.
edukacje powiadasz ? koszmar, który odbije piętno na ich psychice " jak
kocha się naprawde swoje dzieci to o tym się doskonale wie ale zaznaczam jak
naprawde się kocha "
Sądom bo nie mają co robić?.
najbardziej niewdzieczne sprawy dla sędziego to wlasnie tego typu sprawy i
wierz mi ,że jak mają wyznaczoną wokande z taką to przy pieniactwie stron
nie liczą na szybkie zaliczenie, muszą z każdym wniesionym dowodem w sprawie
dobrze sie przespać by nie uchylono orzeczenia w apelacji ,ktora jest
nieunikniona miedzy takimi stronami ...
> Może całej tej maszynie prawnej, której koła kręcą się w miejscu
czy powinny iść do przodu natychmiastowo dając wiare Twoim zeznaniom i
zakonczyc sprawę ?
a adwokaci się
> cieszą.
z tego żyją ale nie widziałam nigdzie nagonki przymusu wynajmowania go do
sprawy i tez nie widzialam ,że jak go bierzesz to z góry masz wygraną sprawę
stad pewnie Twoje rozgorycznie ...
mysle,że ten wątek można zakończyć bo niczego nie wnosi do sprawy karnej czy
rozwodowej w aktach sprawy są dowody ,ktore pozwolą ją zamknac i wydać
orzeczenie
Sandra
-
20. Data: 2003-08-21 12:35:32
Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
Od: "" <t...@p...onet.pl>
>
> Użytkownik urticae
> Napisałem tam, że dzieci powinny być przesłuchiwane beze mnie i matki
> > natomiast w obecności psychologa. Skoro matka musiała obecna przy
> przesłuchaniu
> > dzieci, obecny powinienem być także ja. Otrzymałem wymijającą odpowiedź,
> że
> > moja obecność była niemożliwa.
>
> myśle,że czas zakonczyc ten wątek trudno mi uwierzyć, że prokuratura
> udzieliła takiej odpowiedzi ,
A jesli to prawda, to co?
>
> > Obydwie rozprawy są w toku. Pierwsza była rozwodowa a dopiero wtedy gdy
> żona
> > uświadomiła sobie że nie dostanie mojego mieszkania, wniosła sprawę karną.
>
> wiesz niekiedy jest tak, że w sprawie rozwodowej niekoniecznie podaje sie
> wszystkie okolicznosci rozkladu pożycia, strona wnosząca może np. wychodzić
> z zalożenia, że polubownie zakonczy sprawe w momencie jak spotyka się z
> przeciwnościami i utrudnianiem decyduje się na ujawnienie całej prawdy
ale tak tu chyba tak nie jest. Czytalas pierwszy post w tym wątku? To jego
autor wniosl pozew o rozwod z orzeczeniem winy żony i to nie on i jego
swiadkowie, jak sugerujesz - starając się polubownie zalatwic sprawę, mowili
nieprawd na rozprawie rozowdowej, tylko swiadkowie zony, raz mowili ze bylo
cacy, a raz, ze nie.
> żeby być obiektywnym w ocenie tej sytuacji należałoby wysłuchać drugiej
> strony w tej chwili na grupie mamy tylko Twoje wypowiedzi a z tego wniosek i
> odpowiedz na Twoje kolejne pytanie "dlaczego nie ujawniono prawdy na sprawie
> rozwodowej" /oczywiscie nie mówie,że w Twoim konkretnym przypadku ta
> ujawnione fakty w prokuraturze w czasie pozniejszym są prawda / jedynie może
> tak się stać i nie widze tu łamania prawa ponieważ jest wiele przypadków
> kiedy tego nie robi sie na sprawie rozwodowej licząc na polubowne
> załatwienie a kiedy wychodzi, że strona przeciwna wszczyna walke podejmowane
> są kroki ujawnienia całej prawdy ...
jak to nie ma lamania prawa jak na rozprawie rozwodowej swiadkowie, mowili, ze
malzenstwo bylo cacy, a na rozprawie karnej ci sami swiadkowie mowili, ze
jednak mąż znęcał się nad żoną? Przeciez te informacje dotyczą tego
samego "przedmiotu"?
>
> Ponadto jedno z
> > dzieci ostrzegało mnie, że słyszało, iż rodzina żony chce coś załatwić
> > nieformalnie.
>
> hm Twoje dzieci wynika, że są bardzo bystre i skąd ta presja ?
jaka presja? z drugiej strony nie bardzo mnie to dziwi, bo forma zalatwiania
nieformalnego w wymiarze sprawiedliwosci jest dosc popularna i czesto
uskuteczniana.
> > O tym, że policjant to sąsiad żony dowiedziałem się niedawno. Myślę, że
> > napisałem aż za dużo i nie to o co w tym wątku chodzi. Protestuję przeciw
> > formie przesłuchania dzieci jaka miała miejsce na policji. Wybacz, ale
> myślę,
> > że trzeba bardzo głęboko ugrzęznąć w koleinach praktyki sądowej, żeby nie
> > widzieć faktu, że dziecko w obecności osoby od której psychicznie zależy,
> > będzie bało się zeznawać przeciwko tej osobie.
>
> a tu się nie zgodzę z Tobą przy znajomych niekiedy bardziej swobodnie
> opowiada się o zaistniałych sytuacjach natomiast w obecnosci obcych osób
> ciężko jest naprowadzić rozmowę na własciwy tor kiedy ma sie do czynienia z
> dzieckiem
ale ta znajoma jest stroną w sprawie! co mialy dzieci mowic, jak obok siedziala
matka, o ktorej juz tu wiemy, ze potrafi tym dzieciom niezle dokuczyc?
> Dla obiektywizmu uzyskanego
> > materiału dowodowego dziecko powinno być przesłuchane wyłącznie w
> obecności
> > psychologa! Komu takie partackie przesłuchania są potrzebne?
>
> to jest kolejna Twoja opinia ponieważ jak wspomnialam dziecko mogło miec
> możliwość swobodnego wypowiadania się ...
>
> Policji i
> > prokuraturze bo dzięki nim mogą wykazać się ilością wniesionych spraw?
>
> myślisz, że tak bardzo zależy prokuraturze by miała zawalenia? eh to sie
> mylisz
dobra, dobra, cos wiem na ten temat. Zbieraja punkty, a temat znętki w rodzinie
ostatnio bardzo modny się zrobil (to nie wyraz mojej frustracji, bo osobistych
doswiadczen w tej dziedzinie nie posiadam, tylko akurat znam troche realia
pracy w prokuraturze).
> A może
> > dzieciom?
>
> jeśli chodzi o dzieci to najbiedniejsze stworzonka na tym swiecie gdy mają
> rodziców nie umiejących sobie poradzić ze swoimi problemami a ich wciagają w
> takie bagno ...
to niestety smutna prawda
>
>
> mysle,że ten wątek można zakończyć bo niczego nie wnosi do sprawy karnej czy
> rozwodowej w aktach sprawy są dowody ,ktore pozwolą ją zamknac i wydać
> orzeczenie
no tak najlepiej jest skonczyc jak brakuje argumentow a cale wywody opierasz
na swoich domyslach, z gory zakladając, że facet pisze bzdury.
Pozdrawiam
T.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl