-
151. Data: 2003-01-12 07:53:53
Temat: Re: Co moze kanar ?
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Kaja" <k...@B...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:10b4r6tshpq4q$.1rqyqqak9p6y0.dlg@40tude.net...
> Nie,ale mogę zajrzeć w Min.Sprawiedliwości do Twoich akt.Twoje zdjęcie mi
> nie jest potrzebne,bo być może już w tych aktach figuruje.
Moje podejrzenia co do tego że jesteś niewychowaną chamką okazały się
niestety uzasadnione.Takie (i tacy) jak ty są zakałą polskiego(i nie tylko)
internetu.
Czy uważasz że jesteś na tyle anonimowa aby pozwalać sobie na takie bydlęce
zachowanie? Czy chcesz aby grupa dowiedziała się jak się nazywasz chamkoi
jaki jest twój adres? A może jesteś ofiarą przemocy w rodzinie i tutaj
odreagowujesz stresy z tym związane?Opowiedz o tym ,spróbujemy pomóc;))
--
Pozdrawiam
Leszek
GG 1631219
"Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
-
152. Data: 2003-01-12 18:36:56
Temat: Re: Co moze kanar ?
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> To raczej kontrolerzy z czerwonymi "noskami" pochodzą z patologicznych
> rodzin dzieciaczku.
Uważaj smarkulo z kim rozmawiasz...w zyciu nie widzialas mojego noska więc
się nie wypowiadaj....
> Ja mam już od dawna kartę miejską,ponadto u nas są także taksówki,czy
> samochody,więc łaski od kanarów nie potrzebuję.Żyję zgodnie z prawem.
Zapraszam zatem do nas - tu nie obowiązuje warszawska karta miejska...
> Nie,ale mogę zajrzeć w Min.Sprawiedliwości do Twoich akt.Twoje zdjęcie mi
> nie jest potrzebne,bo być może już w tych aktach figuruje.
Ależ bardzo proszę, o ile Cię ochrona psami nie poszczuję. Zapraszam na prv
po odbiór moich danych osobowych (łatwiej będzie szukać)
pdr
Olo
-
153. Data: 2003-01-14 00:59:26
Temat: pytanie związane zRe: Co moze kanar ?
Od: Łukasz Mach <l...@m...com.pl>
Olo Kwasniak wrote:
[ciach]
mam pytanie do Ciebie jako fachowca:
wiem że w różnych miastach są różne regulaminy, ale co myślisz o
czymś takim:
w lublinie w regulaminie MPK stoi "przewoźnik jest zobowiązany do spr
zedaży w pojeździe biletów normalnych i ulgowych". dalej stoi że ty
lko na przystanku, odliczone kwoty itd...
problem leży w tym że ulgowych są 2 rodzaje, ulgowy ustawowy(inaczej
ulgowy A) za 0.95, i ulgowy gminny (zwany ulgowy B) za 1.4 bodajże.
nagminny jest brak takich czy innych biletów u kierowcy.
kiedy nie mam legitymacji, obowiązuje mnie normalny, więc jeżeli ki
erowca nie ma takiego, jestem spokojny, nie kupuję biletu, no bo przewoźn
ik nie prowadzi sprzedaży, mimo że go regulamin do tego zobowiązuje.
ale kiedy legitymację mam, obowiązuje mnie ulgowy A(tańszy). BARDZO
często nie ma ich u kierowcy, za to są ulgowe B( droższe o kilkadziesiąt groszy).
no i z jednej strony nigdy nie kupuję wtedy biletu(bo przewoźn
ik nie dotrzymał postanowień własnego regulaminu), ale zawsze mam dylemat
, a co gdy kontrol?. czy jest to jasna sprawa?. w końcu w regulaminie stoi t
ylko o "ulgowych". czy jeżeli są 2 typy ulgowych, to czy kierowca ma obo
wiązek posiadania obu typów, czy tylko takich jakie mu się akurat nawiną?.
co sądzisz o tym jako przestawiciel "drugiej strony mocy?"
pozdrav
maHo
-
154. Data: 2003-01-14 13:36:49
Temat: Re: pytanie związane zRe: Co moze kanar ?
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> no i z jednej strony nigdy nie kupuję wtedy biletu(bo przewoźn
> ik nie dotrzymał postanowień własnego regulaminu), ale zawsze mam dylemat
> , a co gdy kontrol?. czy jest to jasna sprawa?. w końcu w regulaminie stoi
t
> ylko o "ulgowych". czy jeżeli są 2 typy ulgowych, to czy kierowca ma obo
> wiązek posiadania obu typów, czy tylko takich jakie mu się akurat nawiną?.
>
> co sądzisz o tym jako przestawiciel "drugiej strony mocy?"
Trudno mi się wypowiadac w sprawie przepisów obowiązujących w komunikacji
MPK Lublin, bo ich zwyczajnie nie znam (podobnie jak ich regulaminu
kontroli). Proponuję dokładnie przeanalizować regulamin - jeśli nie ma w
nim, tak jak u nas, zapisu, ze "Brak biletów u kierowcy nie zwalnia
pasażera z odpowiedzialności...." i nie ma zastrzeżenia, że sprzedaż biletów
przez kierowce jest jedynie swego rodzaju rozszerzeniem sieci stacjonarnej i
nie jest obligatoryjna, to teoretycznie wydaje mi się, że możesz w
opisywanych wyzej sytuacjach jechać bez biletu.
Pamiętaj jednak, że obowiazek zapatrzenia się w stosowne bilety ciąży na
Tobie, a nie na kierowcy, więc powinieneś podjąć wszelkie działania
zmierzające do zakupu biletu (jeśli nie ma u kierowcy to chociaż od innego
pasażera). W przypadku gdy wlasciwego biletu nie zdobędziesz, najlepiej
chyba będzie wysiąść na najbliższym przystanku i udać się do kiosku, albo
ostatecznie nabyć bilet droższy.
pdr
Olo