eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › przygody fotograficzne z BORem i policja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 269

  • 31. Data: 2013-05-16 09:20:19
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: jurski <j...@p...onet.pl>

    W dniu 2013-05-16 09:09, quent pisze:
    > W dniu 2013-05-16 08:34, jurski pisze:
    >> Wszystko traktujesz binarnie?
    >
    > Wszystko to, co binarnie warto traktować.
    > Facet robi zdjęcia w miejscu publicznym.
    > Co na to prawo? Wolno?

    Po pierwsze to mówię o rzeczach mało binarnych - uprzejmości,
    życzliwości, nie spinaniu się i nie marszczeniu.
    Kolega chciał fotografować - ja to rozumiem, ochrona chciała mieć spokój
    i ja to też rozumiem. Wydaje mi się, że w tym przypadku strony się
    wzajemnie nie zrozumiały (mogę się oczywiście mylić bo nie byłem świadkiem).
    Dam Ci taki przykład, jeśli w markecie Pani otwiera pudełko z żarówką w
    środku, żeby sprawdzić czy nie przełożyłem droższej, to nie burzę się,
    że ktoś mnie traktuje jako potencjalnego złodzieja.
    Pozdrawiam, luzu i uśmiechu życzę.

    --
    jurski
    ---------------------------------------
    tak młodo jak dziś już się nie spotkamy


  • 32. Data: 2013-05-16 09:30:11
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: zgred <z...@e...com>

    W dniu 2013-05-16 09:20, jurski pisze:
    > W dniu 2013-05-16 09:09, quent pisze:
    >> W dniu 2013-05-16 08:34, jurski pisze:
    >>> Wszystko traktujesz binarnie?
    >>
    >> Wszystko to, co binarnie warto traktować.
    >> Facet robi zdjęcia w miejscu publicznym.
    >> Co na to prawo? Wolno?
    >

    > Po pierwsze to mówię o rzeczach mało binarnych - uprzejmości,
    > życzliwości, nie spinaniu się i nie marszczeniu.
    > Kolega chciał fotografować - ja to rozumiem, ochrona chciała mieć spokój
    > i ja to też rozumiem. Wydaje mi się, że w tym przypadku strony się
    > wzajemnie nie zrozumiały (mogę się oczywiście mylić bo nie byłem
    > świadkiem).
    > Dam Ci taki przykład, jeśli w markecie Pani otwiera pudełko z żarówką w
    > środku, żeby sprawdzić czy nie przełożyłem droższej, to nie burzę się,
    > że ktoś mnie traktuje jako potencjalnego złodzieja.
    > Pozdrawiam, luzu i uśmiechu życzę.

    Jest drobna różnica. BORowik jest urzędnikiem i powinien ściśle
    przestrzegać zatwierdzonych i narzuconych z góry procedur. Tu nie ma
    miejsca na uprzejmość czy życzliwość. Nie sądzę, aby ta procedura
    pozwalała przeganiać z ulicy człowieka, który nie robi niczego zakazanego.
    Kasjerka w markecie reprezentuje prywatnego przedsiębiorcę, który mógł
    sobie napisać nad drzwiami "sałdatam, sabakam i jewrejam wstup
    waspraszczion".


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Zgred.


  • 33. Data: 2013-05-16 09:32:56
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: "k...@w...pl" <k...@w...pl>

    W dniu 16-05-2013 09:13, quent pisze:
    > W dniu 2013-05-16 09:08, k...@w...pl pisze:
    >> Mieszkam w Łomży i chciałem sam sprawdzić ile samochodów dziennie
    >> przejeżdża przez miasto.
    >> Chciałem postawić kamerkę na rondzie i filmować samochody następnie
    >> swoim programem zapisać wszystkie rejestracje samochodów na dysku w celu
    >> weryfikacji ilości zliczonych samochodów(osobowych i ciężarowych).
    >> Podzieliłem się tym pomysłem z byłym urzędnikiem wydziału komunikacji
    >> "Czy można coś takiego zrobić?" Odpowiedź: To zależy ile tych
    >> rejestracji będzie, jeżeli kilka to ok, kilkaset ... hm. Kilka tysięcy
    >> to może ktoś uznać że to są tak zwane "dane wrażliwe" i tego zakazać.
    >> Może to samo uznały Borowiki.
    >
    > No dobrze ale Tytus robił zdjęcia i ja jestem ciekawy czy prawo u nas
    > zezwala na to czy nie.
    > Urzędnik *musi* podać podstawę prawną swojego działania.
    >
    Urzędnik tak, to był funkcjonariusz, co by to nie znaczyło.

    Wątek robi się za długi i nie na temat.


  • 34. Data: 2013-05-16 09:34:25
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 16.05.2013 09:30, zgred pisze:

    > Kasjerka w markecie reprezentuje prywatnego przedsiębiorcę, który mógł
    > sobie napisać nad drzwiami "sałdatam, sabakam i jewrejam wstup
    > waspraszczion".

    A właśnie że nie mógłby. Pomijając zapisy Konstytucji i Kodeksu Karnego
    istnieje jeszcze dość oczywisty zapis w Kodeksie Wykroczeń wyznaczający
    grzywnę za odmowę obsługi bez legalnego uzasadnienia.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 35. Data: 2013-05-16 09:50:32
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: jurski <j...@p...onet.pl>


    > Jest drobna różnica. BORowik jest urzędnikiem i powinien ściśle
    > przestrzegać zatwierdzonych i narzuconych z góry procedur. Tu nie ma
    > miejsca na uprzejmość czy życzliwość. Nie sądzę, aby ta procedura
    > pozwalała przeganiać z ulicy człowieka, który nie robi niczego zakazanego.
    > Kasjerka w markecie reprezentuje prywatnego przedsiębiorcę, który mógł
    > sobie napisać nad drzwiami "sałdatam, sabakam i jewrejam wstup
    > waspraszczion".
    >
    >
    ? ?????, ??? ??? ?? ??? ????, ????? ??????? ??? ??????. ?? ??? ??????
    ??? ??????, ? ? ?? ????????? ?????? ????????.

    --
    jurski
    ---------------------------------------
    tak młodo jak dziś już się nie spotkamy


  • 36. Data: 2013-05-16 09:56:49
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: zgred <z...@e...com>

    W dniu 2013-05-16 09:50, jurski pisze:

    >> sobie napisać nad drzwiami "sałdatam, sabakam i jewrejam wstup
    >> waspraszczion".
    >>
    >>
    > ? ?????, ??? ??? ?? ??? ????, ????? ??????? ??? ??????. ?? ??? ??????
    > ??? ??????, ? ? ?? ????????? ?????? ????????.
    >
    ????? "?" ?? ???? ???????? :)


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Zgred.


  • 37. Data: 2013-05-16 10:01:13
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: quent <x...@x...com>

    W dniu 2013-05-16 09:20, jurski pisze:
    > Dam Ci taki przykład, jeśli w markecie Pani otwiera pudełko z żarówką w
    > środku, żeby sprawdzić czy nie przełożyłem droższej, to nie burzę się,
    > że ktoś mnie traktuje jako potencjalnego złodzieja.
    > Pozdrawiam, luzu i uśmiechu życzę.

    Wszystko ok tylko jaka jest analogia w Twoim przykładzie?
    Panowie spod Belwederu kazali mu się "oddalić". Powiedzieli mu to wprost.
    IMVHO to czyste chamstwo o ile nie mieli do tego prawa oczywiście.
    Zakładam, że nie mieli.
    Problem jest w tym, że człowiek ma prawo być zostawionym w spokoju i to
    prawo jest bardzo często naruszane z *byle powodu*.

    --
    Pozdrawiam,
    Q
    ElipsaDesign: www.elipsa.info


  • 38. Data: 2013-05-16 10:04:00
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: quent <x...@x...com>

    W dniu 2013-05-16 09:32, k...@w...pl pisze:
    > Urzędnik tak, to był funkcjonariusz, co by to nie znaczyło.

    Masz na myśli policję?
    Oni także mogą działać tylko w ramach obowiązującego prawa, ani kroku
    dalej. Muszą wiedzieć na jakiej podstawie zabraniają mu robić zdjęcia w
    miejscu publicznym.

    --
    Pozdrawiam,
    Q
    ElipsaDesign: www.elipsa.info


  • 39. Data: 2013-05-16 10:07:10
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: quent <x...@x...com>

    W dniu 2013-05-16 09:34, Andrzej Lawa pisze:
    > A właśnie że nie mógłby. Pomijając zapisy Konstytucji i Kodeksu Karnego
    > istnieje jeszcze dość oczywisty zapis w Kodeksie Wykroczeń wyznaczający
    > grzywnę za odmowę obsługi bez legalnego uzasadnienia.

    Racja, tak *niestety* jest :-/
    Co to jest za własność prywatna skoro musisz obsługiwać tych, których
    nie chcesz.


    --
    Pozdrawiam,
    Q
    ElipsaDesign: www.elipsa.info


  • 40. Data: 2013-05-16 10:09:31
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: jurski <j...@p...onet.pl>

    W dniu 2013-05-16 10:01, quent pisze:
    > W dniu 2013-05-16 09:20, jurski pisze:
    >> Dam Ci taki przykład, jeśli w markecie Pani otwiera pudełko z żarówką w
    >> środku, żeby sprawdzić czy nie przełożyłem droższej, to nie burzę się,
    >> że ktoś mnie traktuje jako potencjalnego złodzieja.
    >> Pozdrawiam, luzu i uśmiechu życzę.
    >
    > Wszystko ok tylko jaka jest analogia w Twoim przykładzie?

    "-Co pan tu robi?
    -Mowie, ze przeciez widzi ze robie zdjecia."

    Kluczem do sprawy była odpowiedź na pierwsze pytanie.
    Z mojej strony kończę bicie piany.


    --
    jurski
    ---------------------------------------
    tak młodo jak dziś już się nie spotkamy

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 20 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1