-
231. Data: 2013-05-20 11:06:40
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 20.05.2013 10:43, Liwiusz pisze:
>> Natomiast zatrucie klientów, nawet w prywatnej jadłodajni, to wymierne
>> straty także dla państwa.
>
> Można tak myśleć. Tylko powodem tego jest to, że leczenie chorych jest
> stratą dla państwa, a nie stratą dla leczących się. Przy tak postawionym
> na głowie problemie można rzeczywiście dojść do absurdalnych wniosków.
Utrata, nawet czasowa, produktywnego obywatela jest ZAWSZE stratą dla
państwa, nawet jeśli pracuje w prywatnej firmie i leczy się też prywatnie.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
232. Data: 2013-05-20 11:07:37
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-05-20 11:06, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 20.05.2013 10:43, Liwiusz pisze:
>
>>> Natomiast zatrucie klientów, nawet w prywatnej jadłodajni, to wymierne
>>> straty także dla państwa.
>>
>> Można tak myśleć. Tylko powodem tego jest to, że leczenie chorych jest
>> stratą dla państwa, a nie stratą dla leczących się. Przy tak postawionym
>> na głowie problemie można rzeczywiście dojść do absurdalnych wniosków.
>
> Utrata, nawet czasowa, produktywnego obywatela jest ZAWSZE stratą dla
> państwa, nawet jeśli pracuje w prywatnej firmie i leczy się też prywatnie.
>
Tak, tak, każdy kilogram obywatela... Normalni ludzie spieprzają za
granicę od takiego Bareizmu.
--
Liwiusz
-
233. Data: 2013-05-20 11:13:24
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 20.05.2013 11:07, Liwiusz pisze:
>> Utrata, nawet czasowa, produktywnego obywatela jest ZAWSZE stratą dla
>> państwa, nawet jeśli pracuje w prywatnej firmie i leczy się też
>> prywatnie.
>>
>
>
> Tak, tak, każdy kilogram obywatela... Normalni ludzie spieprzają za
> granicę od takiego Bareizmu.
>
Przestań bełkotać...
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
234. Data: 2013-05-20 11:34:43
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: trolling tone <a...@a...org>
W dniu 2013-05-20 10:27, Liwiusz pisze:
> W dniu 2013-05-20 10:26, trolling tone pisze:
>> W dniu 2013-05-20 09:08, Andrzej Lawa pisze:
>>> W dniu 20.05.2013 08:31, Liwiusz pisze:
>>>
>>>>> A jak je rozpoznasz? Będziesz płacił z weryfikowanie certyfikatów? To
>>>>> wtedy konkurencyjny prywatny wystawca certyfikatów będzie chciał
>>>>> wykosić
>>>>> konkurencję podważając wiarygodność ich certyfikatów.
>>>>
>>>> A jak to się robi teraz? Kto sprawdza, czy sanepid dobrze sprawdził?
>>>
>>> Pomijając ewentualną korupcję, sanepid jest bezstronny i nie ma interesu
>>> w faworyzowaniu kontrolowanych placówek.
>>>
>>>> I czy w ogóle sprawdził?
>>>
>>> Nie musiał - wystarczy groźba wyrywkowej kontroli. Tak na prawdę liczy
>>> się statystyka, a nie sprawdzenie absolutnie wszystkiego i wszystkich.
>>
>> Według jego logiki kontrole biletów są bez sensu, bo przecież
>> nie kontrolują go codziennie, a kontrolerzy biorą łapówki.
>
> Według mojej logiki bez sensu jest, aby w prywatnym autobusie bilety
> sprawdzało państwo.
Przyznanie, że wyrywkowe kontrole jednak działają, przerasta Twoje
możliwości. Nie ma to jak ucieczka do ulubionej mantry, nie?
-
235. Data: 2013-05-20 11:43:23
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-05-20 11:34, trolling tone pisze:
> W dniu 2013-05-20 10:27, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2013-05-20 10:26, trolling tone pisze:
>>> W dniu 2013-05-20 09:08, Andrzej Lawa pisze:
>>>> W dniu 20.05.2013 08:31, Liwiusz pisze:
>>>>
>>>>>> A jak je rozpoznasz? Będziesz płacił z weryfikowanie certyfikatów? To
>>>>>> wtedy konkurencyjny prywatny wystawca certyfikatów będzie chciał
>>>>>> wykosić
>>>>>> konkurencję podważając wiarygodność ich certyfikatów.
>>>>>
>>>>> A jak to się robi teraz? Kto sprawdza, czy sanepid dobrze sprawdził?
>>>>
>>>> Pomijając ewentualną korupcję, sanepid jest bezstronny i nie ma
>>>> interesu
>>>> w faworyzowaniu kontrolowanych placówek.
>>>>
>>>>> I czy w ogóle sprawdził?
>>>>
>>>> Nie musiał - wystarczy groźba wyrywkowej kontroli. Tak na prawdę liczy
>>>> się statystyka, a nie sprawdzenie absolutnie wszystkiego i wszystkich.
>>>
>>> Według jego logiki kontrole biletów są bez sensu, bo przecież
>>> nie kontrolują go codziennie, a kontrolerzy biorą łapówki.
>>
>> Według mojej logiki bez sensu jest, aby w prywatnym autobusie bilety
>> sprawdzało państwo.
>
> Przyznanie, że wyrywkowe kontrole jednak działają, przerasta Twoje
> możliwości. Nie ma to jak ucieczka do ulubionej mantry, nie?
Wyrywkowe kontrole działają. A najlepiej działają ciągłe kontrole
konsumentów. Tylko o ile klienci autobusów nie będą sobie nawzajem
sprawdzać biletów, to klienci restauracji bardzo chętnie poznają opinię
wcześniejszych klientów. Po prostu porównujesz różne rzeczy. Jak zawsze,
w socjalistycznej "logice".
--
Liwiusz
-
236. Data: 2013-05-20 11:50:20
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 20.05.2013 11:43, Liwiusz pisze:
> Wyrywkowe kontrole działają. A najlepiej działają ciągłe kontrole
> konsumentów. Tylko o ile klienci autobusów nie będą sobie nawzajem
> sprawdzać biletów, to klienci restauracji bardzo chętnie poznają opinię
> wcześniejszych klientów.
Mhm. A jak klient zostanie miesiąc później zdiagnozowany, że ma tasiemca
albo inne paskudztwo, to jak odgadnie, w której jadłodajni to podłapał?
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
237. Data: 2013-05-20 11:54:29
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-05-20 11:50, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 20.05.2013 11:43, Liwiusz pisze:
>
>> Wyrywkowe kontrole działają. A najlepiej działają ciągłe kontrole
>> konsumentów. Tylko o ile klienci autobusów nie będą sobie nawzajem
>> sprawdzać biletów, to klienci restauracji bardzo chętnie poznają opinię
>> wcześniejszych klientów.
>
> Mhm. A jak klient zostanie miesiąc później zdiagnozowany, że ma tasiemca
> albo inne paskudztwo, to jak odgadnie, w której jadłodajni to podłapał?
Już o tym dyskutowaliśmy.
--
Liwiusz
-
238. Data: 2013-05-20 11:57:31
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: trolling tone <a...@a...org>
W dniu 2013-05-20 11:50, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 20.05.2013 11:43, Liwiusz pisze:
>
>> Wyrywkowe kontrole działają. A najlepiej działają ciągłe kontrole
>> konsumentów. Tylko o ile klienci autobusów nie będą sobie nawzajem
>> sprawdzać biletów, to klienci restauracji bardzo chętnie poznają opinię
>> wcześniejszych klientów.
>
> Mhm. A jak klient zostanie miesiąc później zdiagnozowany, że ma tasiemca
> albo inne paskudztwo, to jak odgadnie, w której jadłodajni to podłapał?
Nawet, jeśli odgadnie, to udowodnienie winy właścicielowi wymagałoby
kontroli z nakazu administracyjnego, czyli instytucji z uprawnieniami
sanepidu :)
-
239. Data: 2013-05-20 12:04:37
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 20.05.2013 11:54, Liwiusz pisze:
> W dniu 2013-05-20 11:50, Andrzej Lawa pisze:
>> W dniu 20.05.2013 11:43, Liwiusz pisze:
>>
>>> Wyrywkowe kontrole działają. A najlepiej działają ciągłe kontrole
>>> konsumentów. Tylko o ile klienci autobusów nie będą sobie nawzajem
>>> sprawdzać biletów, to klienci restauracji bardzo chętnie poznają opinię
>>> wcześniejszych klientów.
>>
>> Mhm. A jak klient zostanie miesiąc później zdiagnozowany, że ma tasiemca
>> albo inne paskudztwo, to jak odgadnie, w której jadłodajni to podłapał?
>
> Już o tym dyskutowaliśmy.
I ja nadal czekam na jakąś SENSOWNĄ propozycję rozwiązania tego problemu.
Zlecenie prywatnego badania na własny koszt wszystkich restauracji (i
nie tylko!) z ostatniego miesiąca nie jest rozwiązaniem sensownym.
Zwłaszcza, że restauratorzy mogą odesłać takich prywatnych badaczy na
drzewo.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
240. Data: 2013-05-20 12:07:42
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-05-20 12:04, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 20.05.2013 11:54, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2013-05-20 11:50, Andrzej Lawa pisze:
>>> W dniu 20.05.2013 11:43, Liwiusz pisze:
>>>
>>>> Wyrywkowe kontrole działają. A najlepiej działają ciągłe kontrole
>>>> konsumentów. Tylko o ile klienci autobusów nie będą sobie nawzajem
>>>> sprawdzać biletów, to klienci restauracji bardzo chętnie poznają opinię
>>>> wcześniejszych klientów.
>>>
>>> Mhm. A jak klient zostanie miesiąc później zdiagnozowany, że ma tasiemca
>>> albo inne paskudztwo, to jak odgadnie, w której jadłodajni to podłapał?
>>
>> Już o tym dyskutowaliśmy.
>
> I ja nadal czekam na jakąś SENSOWNĄ propozycję rozwiązania tego problemu.
>
> Zlecenie prywatnego badania na własny koszt wszystkich restauracji (i
> nie tylko!) z ostatniego miesiąca nie jest rozwiązaniem sensownym.
> Zwłaszcza, że restauratorzy mogą odesłać takich prywatnych badaczy na
> drzewo.
Ktoś Ci każe jeść w restauracjach, które nie poddają się obiektywnym
kontrolom?
--
Liwiusz