eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › przygody fotograficzne z BORem i policja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 269

  • 201. Data: 2013-05-18 22:52:39
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-18 21:19, trolling tone pisze:
    > W dniu 2013-05-18 19:12, Liwiusz pisze:
    >> Sens trzeci - już jako dodatek ode mnie - zniesienie monopolu państwa na
    >> regulowanie sposobów gotowania nie oznacza braku kontroli. Wręcz
    >> przeciwnie - świadomość braku kontroli państwa stworzy rynek dla
    >> prywatnych kontrolerów. I dla ryzykantów-konsumentów, którzy świadomie
    >> będą jeść w knajpach nie poddających się żadnej kontroli.
    >
    > Mam jeszcze pytanie konkretnie do tego trzeciego "sensu". Taki
    > prywatny kontroler to z czego będzie żył, kto mu będzie płacił?

    Płaci ten, co zleca badanie.

    --
    Liwiusz


  • 202. Data: 2013-05-18 23:21:14
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: trolling tone <a...@a...org>

    W dniu 2013-05-18 22:52, Liwiusz pisze:
    >> Mam jeszcze pytanie konkretnie do tego trzeciego "sensu". Taki
    >> prywatny kontroler to z czego będzie żył, kto mu będzie płacił?
    >
    > Płaci ten, co zleca badanie.

    Dobra. UPR zdobywa władzę, sanepid do likwidacji. Pojawiają się
    natychmiast dwie firmy kontrolerskie. Firma A kontroluje rzetelnie,
    jeśli zlecający nie zasługuje na certyfikat, nie otrzymuje go.
    Firma B ma bardziej luźne podejście, często przymyka oko na takie
    czy inne niedociągnięcia, certyfikat przeważnie wydaje, w dodatku
    odpuszcza sobie część badań, by obniżyć koszty. Oba certyfikaty
    są tak samo ładne. Jak sądzisz, która z tych firm przetrwa na
    rynku najbliższe 2 lata?
    Pomysł, by kontrolowany płacił kontrolującemu nie jest nowy,
    zdarza się, że niektórzy płacą policjantowi za kontrolę trzeźwości,
    dziwnym trafem taka opłacona kontrola nigdy nie daje wyniku
    niekorzystnego dla płacącego.
    Pytanie bonusowe, za rozbawienie:
    Wredny, lewacki sanepid prowadzi kontrole wyrywkowe. Zdarza się,
    że wykryją np. w basenie skandaliczny stan sanitarny, wymagający
    natychmiastowego zamknięcia. Szast, prast, basen zamknięty.
    Jak sobie wyobrażasz zamknięcie basenu przez prywatnego kontrolera?


  • 203. Data: 2013-05-19 01:47:06
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-18 23:21, trolling tone pisze:
    > W dniu 2013-05-18 22:52, Liwiusz pisze:
    >>> Mam jeszcze pytanie konkretnie do tego trzeciego "sensu". Taki
    >>> prywatny kontroler to z czego będzie żył, kto mu będzie płacił?
    >>
    >> Płaci ten, co zleca badanie.
    >
    > Dobra. UPR zdobywa władzę, sanepid do likwidacji. Pojawiają się
    > natychmiast dwie firmy kontrolerskie. Firma A kontroluje rzetelnie,
    > jeśli zlecający nie zasługuje na certyfikat, nie otrzymuje go.
    > Firma B ma bardziej luźne podejście, często przymyka oko na takie
    > czy inne niedociągnięcia, certyfikat przeważnie wydaje, w dodatku
    > odpuszcza sobie część badań, by obniżyć koszty. Oba certyfikaty
    > są tak samo ładne. Jak sądzisz, która z tych firm przetrwa na
    > rynku najbliższe 2 lata?

    Ta rzetelna, przecież to oczywiste. Skoro przedsiębiorca ma płacić za
    badania, to musi widzieć skutek w postaci zaufania klientów do ich wyników.

    > Pomysł, by kontrolowany płacił kontrolującemu nie jest nowy,
    > zdarza się, że niektórzy płacą policjantowi za kontrolę trzeźwości,
    > dziwnym trafem taka opłacona kontrola nigdy nie daje wyniku
    > niekorzystnego dla płacącego.

    Nie bardzo rozumiem co masz na myśli. Nie mam w tej materii doświadczenia.

    > Pytanie bonusowe, za rozbawienie:
    > Wredny, lewacki sanepid prowadzi kontrole wyrywkowe. Zdarza się,
    > że wykryją np. w basenie skandaliczny stan sanitarny, wymagający
    > natychmiastowego zamknięcia. Szast, prast, basen zamknięty.
    > Jak sobie wyobrażasz zamknięcie basenu przez prywatnego kontrolera?

    Nie trzeba zamykać. Wolny człowiek ma możliwość kąpieli nawet w szambie.

    --
    Liwiusz


  • 204. Data: 2013-05-19 05:44:23
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: zgred <z...@e...com>

    W dniu 2013-05-18 21:19, trolling tone pisze:
    > W dniu 2013-05-18 19:12, Liwiusz pisze:
    >> Sens trzeci - już jako dodatek ode mnie - zniesienie monopolu państwa na
    >> regulowanie sposobów gotowania nie oznacza braku kontroli. Wręcz
    >> przeciwnie - świadomość braku kontroli państwa stworzy rynek dla
    >> prywatnych kontrolerów. I dla ryzykantów-konsumentów, którzy świadomie
    >> będą jeść w knajpach nie poddających się żadnej kontroli.
    >
    > Mam jeszcze pytanie konkretnie do tego trzeciego "sensu". Taki
    > prywatny kontroler to z czego będzie żył, kto mu będzie płacił?

    Knajpiarz?
    Knajpiarz sobie powiesi nad drzwiami "tutaj jakości pilnuje [jakieś
    dobre nazwisko], a sałdatam, sabakam..."

    Nigdy nie natknąłeś się na kontrolera w prywatnej linii busowej?

    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Zgred.


  • 205. Data: 2013-05-19 06:50:47
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-19 05:44, zgred pisze:

    > Knajpiarz?
    > Knajpiarz sobie powiesi nad drzwiami "tutaj jakości pilnuje [jakieś
    > dobre nazwisko], a sałdatam, sabakam..."
    >
    > Nigdy nie natknąłeś się na kontrolera w prywatnej linii busowej?

    Lepszą analogią byłoby: czy nigdy nie wziąłeś do ręki butelki wody
    mineralnej, gdzie byłby podany jej skład potwierdzony przez jakąś
    odpowiednią instytucję (zwykle jakieś laboratorium)?

    --
    Liwiusz


  • 206. Data: 2013-05-19 09:08:53
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: trolling tone <a...@a...org>

    W dniu 2013-05-19 01:47, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2013-05-18 23:21, trolling tone pisze:
    >> W dniu 2013-05-18 22:52, Liwiusz pisze:
    >>>> Mam jeszcze pytanie konkretnie do tego trzeciego "sensu". Taki
    >>>> prywatny kontroler to z czego będzie żył, kto mu będzie płacił?
    >>>
    >>> Płaci ten, co zleca badanie.
    >>
    >> Dobra. UPR zdobywa władzę, sanepid do likwidacji. Pojawiają się
    >> natychmiast dwie firmy kontrolerskie. Firma A kontroluje rzetelnie,
    >> jeśli zlecający nie zasługuje na certyfikat, nie otrzymuje go.
    >> Firma B ma bardziej luźne podejście, często przymyka oko na takie
    >> czy inne niedociągnięcia, certyfikat przeważnie wydaje, w dodatku
    >> odpuszcza sobie część badań, by obniżyć koszty. Oba certyfikaty
    >> są tak samo ładne. Jak sądzisz, która z tych firm przetrwa na
    >> rynku najbliższe 2 lata?
    >
    > Ta rzetelna, przecież to oczywiste. Skoro przedsiębiorca ma płacić za
    > badania, to musi widzieć skutek w postaci zaufania klientów do ich wyników.

    Klienci będą widzieć. że prawie każda knajpa ma certyfikat, nie ten
    to inny. Jak i kiedy ma się to przełożyć na większe zaufanie do
    jakiegoś konkretnego?

    >> Pytanie bonusowe, za rozbawienie:
    >> Wredny, lewacki sanepid prowadzi kontrole wyrywkowe. Zdarza się,
    >> że wykryją np. w basenie skandaliczny stan sanitarny, wymagający
    >> natychmiastowego zamknięcia. Szast, prast, basen zamknięty.
    >> Jak sobie wyobrażasz zamknięcie basenu przez prywatnego kontrolera?
    >
    > Nie trzeba zamykać. Wolny człowiek ma możliwość kąpieli nawet w szambie.

    Rozumiem. Czekamy na procesy cywilne. Przez ten czas niech sobie
    nieświadomi ludzie łapią różne syfy. Niektórzy może skojarzą, gdzie
    je złapali, może w basenie, może w knajpie (wszędzie wiszą ładne
    certyfikaty), będą jakieś tam podejrzenia, może nawet trafi się
    ryzykant, który pozwie właściciela basenu bez 100 % pewności, że
    się nie myli. Kto w końcu skontroluje ten basen, by zebrać ew.
    dowody przeciw właścicielowi? Jak udowodnisz, że wtedy również
    był tam syf?
    To jest zasada "po trupach do celu, bo idea jest słuszna".
    Nie istnieje cywilizowane państwo bez służb sanitarnych
    uprawnionych do ingerencji w sytuacji zagrożenia np.
    epidemiologicznego. To co proponujesz, to jakiś chory sen
    rewolucjonisty. Dziwi mnie tylko, że poprzestajesz na sanepidzie.
    Policja państwowa jak działa, wszyscy wiemy. Zlikwidujmy policję,
    stworzy się rynek dla policji prywatnych, zniknie przestępczość
    i wszyscy będziemy piękni, zdrowi i bogaci.


  • 207. Data: 2013-05-19 09:17:39
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-19 09:08, trolling tone pisze:

    > Klienci będą widzieć. że prawie każda knajpa ma certyfikat, nie ten
    > to inny. Jak i kiedy ma się to przełożyć na większe zaufanie do
    > jakiegoś konkretnego?

    Zgodnie z biblijną zasadą "po owocach poznacie ich". Certyfikaty
    uznające kiepskie knajpy będą mniej wiarygodne.


    >> Nie trzeba zamykać. Wolny człowiek ma możliwość kąpieli nawet w szambie.
    >
    > Rozumiem. Czekamy na procesy cywilne. Przez ten czas niech sobie

    Pozew o co? Certyfikant oświadcza, że woda nie nadaje się do kąpieli,
    dalej to już wybór klienta.


    > nieświadomi ludzie łapią różne syfy. Niektórzy może skojarzą, gdzie

    Nie dorabiaj argumentów - nie nieświadomi.


    > je złapali, może w basenie, może w knajpie (wszędzie wiszą ładne
    > certyfikaty), będą jakieś tam podejrzenia, może nawet trafi się
    > ryzykant, który pozwie właściciela basenu bez 100 % pewności, że
    > się nie myli. Kto w końcu skontroluje ten basen, by zebrać ew.
    > dowody przeciw właścicielowi? Jak udowodnisz, że wtedy również
    > był tam syf?

    Tak samo jak teraz. Tak, są to trudne dowodowo sprawy, ale teraz nie
    wygląda to zupełnie inaczej. Nie życzę Ci zarażenia się WZW-C, ale w
    razie czego życzę DUŻO powodzenia w dowodzeniu winnego. Państwowa
    kontrola nic tu nie zmienia. A wręcz przeciwnie - 99% ludzi nie może
    wybrać innego szpitala niż państwowy, nawet gdyby nie uznawali
    świadczonej tam jakości usług.

    > To jest zasada "po trupach do celu, bo idea jest słuszna".
    > Nie istnieje cywilizowane państwo bez służb sanitarnych
    > uprawnionych do ingerencji w sytuacji zagrożenia np.
    > epidemiologicznego. To co proponujesz, to jakiś chory sen
    > rewolucjonisty. Dziwi mnie tylko, że poprzestajesz na sanepidzie.
    > Policja państwowa jak działa, wszyscy wiemy. Zlikwidujmy policję,
    > stworzy się rynek dla policji prywatnych, zniknie przestępczość


    Policja ma pilnować przestrzegania stanowionego przez państwo prawa, ale
    masz rację - wiele jej obowiązków mogłyby świadczyć prywatne podmioty.

    > i wszyscy będziemy piękni, zdrowi i bogaci.

    Błąd logiczny - bogactwo to pojęcie względne, z definicji wszyscy nie
    mogą być bogaci. Jednakże może być sytuacja, że najbiedniejszy w
    państwie A jest najbogatszym w państwie B.

    --
    Liwiusz


  • 208. Data: 2013-05-19 10:43:39
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: trolling tone <a...@a...org>

    W dniu 2013-05-19 09:17, Liwiusz pisze:
    >> Rozumiem. Czekamy na procesy cywilne. Przez ten czas niech sobie
    >
    > Pozew o co? Certyfikant oświadcza, że woda nie nadaje się do kąpieli,
    > dalej to już wybór klienta.

    Oczywiście, każdy wywiesza taki certyfikat ze śpiewem na ustach.
    Nie musi, a wywiesza. Nie myślałeś o karierze w branży kabaretowej?

    >> nieświadomi ludzie łapią różne syfy. Niektórzy może skojarzą, gdzie
    >
    > Nie dorabiaj argumentów - nie nieświadomi.

    Są świadomi, gdyż? Chodzą na basen z własnym zestawem do badań?
    Chodzą od domu do domu i zasięgają opinii?

    >> je złapali, może w basenie, może w knajpie (wszędzie wiszą ładne
    >> certyfikaty), będą jakieś tam podejrzenia, może nawet trafi się
    >> ryzykant, który pozwie właściciela basenu bez 100 % pewności, że
    >> się nie myli. Kto w końcu skontroluje ten basen, by zebrać ew.
    >> dowody przeciw właścicielowi? Jak udowodnisz, że wtedy również
    >> był tam syf?
    >
    > Tak samo jak teraz. Tak, są to trudne dowodowo sprawy, ale teraz nie
    > wygląda to zupełnie inaczej.

    Dlaczego więc postulujesz rezygnację z możliwości zamknięcia czegoś
    takiego natychmiast? Jakiś racjonalny argument, bez mitów o nowej
    świadomości ludzi?

    > Nie życzę Ci zarażenia się WZW-C, ale w
    > razie czego życzę DUŻO powodzenia w dowodzeniu winnego. Państwowa
    > kontrola nic tu nie zmienia. A wręcz przeciwnie - 99% ludzi nie może
    > wybrać innego szpitala niż państwowy, nawet gdyby nie uznawali
    > świadczonej tam jakości usług.

    Powstawanie prywatnych, konkurencyjnych szpitali jest dziś zakazane?
    Nie mogą zawierać kontraktów z NFZ? Boszsz, co ta propaganda UPR robi
    ludziom z mózgów...

    > Błąd logiczny - bogactwo to pojęcie względne, z definicji wszyscy nie
    > mogą być bogaci. Jednakże może być sytuacja, że najbiedniejszy w
    > państwie A jest najbogatszym w państwie B.

    "Jesteśmy biedni, bo państwo nas okrada." Najświętsza mantra UPR.
    Na Twoim miejscu terminu "logika" używałbym bardziej powściągliwie.


  • 209. Data: 2013-05-19 12:42:30
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-19 10:43, trolling tone pisze:

    >> Pozew o co? Certyfikant oświadcza, że woda nie nadaje się do kąpieli,
    >> dalej to już wybór klienta.
    >
    > Oczywiście, każdy wywiesza taki certyfikat ze śpiewem na ustach.

    Nie wywiesza - nie ma klientów.

    > Są świadomi, gdyż? Chodzą na basen z własnym zestawem do badań?
    > Chodzą od domu do domu i zasięgają opinii?

    Robią dokładnie to samo, co obecnie - patrzą, jak wygląda basen, czytają
    opinie w internecie, sprawdzają, kto zaświadcza, że jest ok.

    >> Tak samo jak teraz. Tak, są to trudne dowodowo sprawy, ale teraz nie
    >> wygląda to zupełnie inaczej.
    >
    > Dlaczego więc postulujesz rezygnację z możliwości zamknięcia czegoś
    > takiego natychmiast? Jakiś racjonalny argument, bez mitów o nowej
    > świadomości ludzi?

    Już wspomniałem - "człowiek żyjący w wolnym kraju musi mieć możliwość
    kąpieli w szambie". Inaczej to nie będzie wolny kraj.



    >> Nie życzę Ci zarażenia się WZW-C, ale w
    >> razie czego życzę DUŻO powodzenia w dowodzeniu winnego. Państwowa
    >> kontrola nic tu nie zmienia. A wręcz przeciwnie - 99% ludzi nie może
    >> wybrać innego szpitala niż państwowy, nawet gdyby nie uznawali
    >> świadczonej tam jakości usług.
    >
    > Powstawanie prywatnych, konkurencyjnych szpitali jest dziś zakazane?
    > Nie mogą zawierać kontraktów z NFZ? Boszsz, co ta propaganda UPR robi
    > ludziom z mózgów..

    Ale nie zmieniamy tematu dyskusji - palnąłeś głupi argument, że nie może
    być prywatnych usług z uwagi na trudności dowodowe w dowiedzeniu windy w
    szkodzie. Sytuacja taka jednak niczym się nie różni od obecnej.


    >> Błąd logiczny - bogactwo to pojęcie względne, z definicji wszyscy nie
    >> mogą być bogaci. Jednakże może być sytuacja, że najbiedniejszy w
    >> państwie A jest najbogatszym w państwie B.
    >
    > "Jesteśmy biedni, bo państwo nas okrada." Najświętsza mantra UPR.

    Nie wymyślaj argumentów, z którymi potem dzielnie walczysz.

    > Na Twoim miejscu terminu "logika" używałbym bardziej powściągliwie.

    Podstawowa zasada logiki jest taka, że "mogę zjeść obiad tam gdzie
    chcę". Obrażasz moją inteligencję, chcąc zabronić mi tego.


    Powoli chyba czas kończyć dyskusję. Naprawdę nie chce mi się
    uczestniczyć we flejmie, w którym muszę udowadniać, dlaczego nie chcę
    jeść, kąpać się, czy leczyć, pod warunkami ustanowionymi przez państwo.

    eot.

    --
    Liwiusz


  • 210. Data: 2013-05-19 14:46:10
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Polak Catholic <s...@i...pl>

    W dniu 2013-05-19 09:08, trolling tone pisze:

    >
    > Klienci będą widzieć. że prawie każda knajpa ma certyfikat, nie ten
    > to inny. Jak i kiedy ma się to przełożyć na większe zaufanie do
    > jakiegoś konkretnego?
    >
    Klient pójdzie tam, gdzie jest smacznie, czysto, miło i tanio. Proste?
    Nie tam, gdzie są jakieś licytacje kretyńskich certyfikatów wymyślonych
    przez cwaniaków lub urzędników. Certyfikat nie chroni przed
    przysłowiowym "napluciem do zupy", a nawet wręcz przeciwnie.
    Pozdr.J.

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1