eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › przygody fotograficzne z BORem i policja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 269

  • 131. Data: 2013-05-16 17:24:03
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-16 17:21, trolling tone pisze:
    > W dniu 2013-05-16 17:10, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2013-05-16 16:37, trolling tone pisze:
    >>
    >>> Dlaczego restaurator ma mieć większą wolność gospodarczą niż lekarz?
    >>> Najwyższa pora zlikwidować te durne przepisy, rynek wszystko ustawi :D
    >>
    >> Obaj mają wolność ograniczoną w ten sam sposób - mają obowiązek
    >> udzielenia pomocy.
    >
    > No ale ty postulujesz, by restaurator miał prawo odmowy świadczenia
    > usług z powodów np. rasowych. Dlaczego nie postulujesz tego dla
    > lekarzy? Według was, upr-owców, każda ingerencja państwa tylko
    > pogarsza sprawę, jakość, dostęp itp, a rynek automagicznie wszystko
    > doskonale reguluje. Mowa jest o wolności _gospodarczej_, nie wolności
    > w ogóle.

    Różnica jest w skutkach. Efektem odmowy restauratora jest kupa śmiechu.
    Efektem odmowy lekarza może być śmierć.

    Coś jak różnica pomiędzy rzucaniem w parę młodą ryżem lub kilogramowymi
    kamieniami. Chyba nie błądzisz tak bardzo, że z faktu, że można rzucać
    ryżem wywodzisz możliwość rzucania kamieniami?

    --
    Liwiusz


  • 132. Data: 2013-05-16 17:38:16
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: trolling tone <a...@a...org>

    W dniu 2013-05-16 17:24, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2013-05-16 17:21, trolling tone pisze:
    >> W dniu 2013-05-16 17:10, Liwiusz pisze:
    >>> W dniu 2013-05-16 16:37, trolling tone pisze:
    >>>
    >>>> Dlaczego restaurator ma mieć większą wolność gospodarczą niż lekarz?
    >>>> Najwyższa pora zlikwidować te durne przepisy, rynek wszystko ustawi :D
    >>>
    >>> Obaj mają wolność ograniczoną w ten sam sposób - mają obowiązek
    >>> udzielenia pomocy.
    >>
    >> No ale ty postulujesz, by restaurator miał prawo odmowy świadczenia
    >> usług z powodów np. rasowych. Dlaczego nie postulujesz tego dla
    >> lekarzy? Według was, upr-owców, każda ingerencja państwa tylko
    >> pogarsza sprawę, jakość, dostęp itp, a rynek automagicznie wszystko
    >> doskonale reguluje. Mowa jest o wolności _gospodarczej_, nie wolności
    >> w ogóle.
    >
    > Różnica jest w skutkach. Efektem odmowy restauratora jest kupa śmiechu.
    > Efektem odmowy lekarza może być śmierć.

    Bzdura. Różnica w dolegliwości nie ma żadnego znaczenia. W obu
    przypadkach naruszone są dobra osobiste. A z tą kupą śmiechu
    to chyba żartujesz sobie - "spadaj polaczku" wydaje ci się dowcipne?
    >
    > Coś jak różnica pomiędzy rzucaniem w parę młodą ryżem lub kilogramowymi
    > kamieniami. Chyba nie błądzisz tak bardzo, że z faktu, że można rzucać
    > ryżem wywodzisz możliwość rzucania kamieniami?

    Nie rozumiesz podstawowej rzeczy. Obowiązek udzielania pomocy jest
    normą cywilizacyjną, tak samo jak zakaz dyskryminacji z powodów np.
    rasowych. Obie te normy mają swoje (słuszne) zapisy prawne. Nie ma
    żadnych mechanizmów rynkowych, które zastąpią w tym państwo.


  • 133. Data: 2013-05-16 19:56:55
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-16 17:38, trolling tone pisze:
    > W dniu 2013-05-16 17:24, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2013-05-16 17:21, trolling tone pisze:
    >>> W dniu 2013-05-16 17:10, Liwiusz pisze:
    >>>> W dniu 2013-05-16 16:37, trolling tone pisze:
    >>>>
    >>>>> Dlaczego restaurator ma mieć większą wolność gospodarczą niż lekarz?
    >>>>> Najwyższa pora zlikwidować te durne przepisy, rynek wszystko ustawi :D
    >>>>
    >>>> Obaj mają wolność ograniczoną w ten sam sposób - mają obowiązek
    >>>> udzielenia pomocy.
    >>>
    >>> No ale ty postulujesz, by restaurator miał prawo odmowy świadczenia
    >>> usług z powodów np. rasowych. Dlaczego nie postulujesz tego dla
    >>> lekarzy? Według was, upr-owców, każda ingerencja państwa tylko
    >>> pogarsza sprawę, jakość, dostęp itp, a rynek automagicznie wszystko
    >>> doskonale reguluje. Mowa jest o wolności _gospodarczej_, nie wolności
    >>> w ogóle.
    >>
    >> Różnica jest w skutkach. Efektem odmowy restauratora jest kupa śmiechu.
    >> Efektem odmowy lekarza może być śmierć.
    >
    > Bzdura. Różnica w dolegliwości nie ma żadnego znaczenia. W obu
    > przypadkach naruszone są dobra osobiste. A z tą kupą śmiechu
    > to chyba żartujesz sobie - "spadaj polaczku" wydaje ci się dowcipne?

    To, że zaczniesz zdanie od "bzdura" nie oznacza, że co dalej napiszesz
    bzdurą nie jest. A jest.

    Różnica "w dolegliwości" jak najbardziej ma wpływ na karalność. Pierwszy
    z brzegu przykład - pobicie z obrażeniami poniżej i powyżej 7 dni.

    > Nie rozumiesz podstawowej rzeczy. Obowiązek udzielania pomocy jest
    > normą cywilizacyjną, tak samo jak zakaz dyskryminacji z powodów np.
    > rasowych. Obie te normy mają swoje (słuszne) zapisy prawne.

    Jak sam wspomniałeś, jest to norma cywilizacyjna, a nie norma państwowa,
    ergo utrzymuje się nawet bez istnienia państwa. Karalne mogą być tylko
    te wyjątkowe sytuacje, które są szczególnie brzemienne w skutkach.

    > Nie ma
    > żadnych mechanizmów rynkowych, które zastąpią w tym państwo.

    Jeśli większość będzie przeciw dyskryminacji, to jej nie będzie bez
    ingerencji państwa. Jeśli większość będzie za dyskryminacją, to ją
    stworzy w samych państwowych ingerencjach. Wówczas jedyne to, co może
    ochronić nas przed niesprawiedliwą ingerencją państwa jest właśnie zakaz
    takiej ingerencji.


    --
    Liwiusz





  • 134. Data: 2013-05-16 20:13:55
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: T...@s...in.the.world

    In article <kn2ld6$ai2$1@node2.news.atman.pl>,
    "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl> wrote:

    > T...@s...in.the.world napisał(a) :
    > > W miedzyczasie wezwali patrol, ktory przyjechal, tez mnie
    > > wylegitymyowal (chyba z 15 minut ogladali dowod) a nawet na koniec (bo
    > > chyba nie mieli juz zadnych pomyslow) poddali rewizji zawartosc mojego
    > > plecaka ( i bardzo sie dziwii ze mam tam m.in. drugi telefon)
    >
    > Z rewizji mogłeś zażądać spisania protokołu. To tak na przyszłość.

    Ano tak.
    :-)
    Thanks for the hint.
    Ale nie wiem czy byli na to przygotowani.
    Bo mieli np. lateksowe rekawiczki jak sprawdzali zawartosc plecaka, ale
    latarki juz nie i musialem im telefonem swiecic.

    Tak czy siak wciaz nie wiem jak z ta legalnoscia i zasadnoscia ich
    dzialan.
    Chcialem tylko zaznaczyc, ze nie mam pretensji do kultury
    funkcjonariuszy, a do absurdalnosci ich dzialan oraz chorobliwej
    podejrzliwosci.
    W miedzyczasie wygooglowalem to:
    <http://pl.wikipedia.org/wiki/Biuro_Ochrony_Rz%C4%85
    du>
    http://tinyurl.com/ctodsxl

    <http://fotoprawo.pl/index.php/2012/02/zakaz-fotogra
    fowania-czy-aby-na-pe
    wno/#podpowiedz>
    http://tinyurl.com/d5p5jp3

    (http://www.f-lex.pl/category/f-lex/zakaz-fotografow
    ania-f-lex/)
    http://tinyurl.com/c75edmm

    Ciekawe, ale o fotografowaniu obiektow takich jak Belweder niewiele.
    Trzebaby zapoznac sie z tym rozporzadzniem Rady Ministrow z 24 czerwca
    2003 w sprawie obiektow szczegolnie waznych dla bezpieczenstwa i
    obronnosci panstwa oraz ich szczegolnej ochrony.
    Moze tam cos jest?
    --
    TA


  • 135. Data: 2013-05-16 20:18:36
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: T...@s...in.the.world

    In article <51948baa$0$1246$65785112@news.neostrada.pl>,
    "k...@w...pl" <k...@w...pl> wrote:

    > >
    > Urzędnik tak, to był funkcjonariusz, co by to nie znaczyło.
    >
    > Wątek robi się za długi i nie na temat.

    No, wlasnie.
    No i kolejne pytanie - czy w tym kraju ktokolwiek jest w mundurze moze
    mnie legitymowac?
    Bo, ze policja i straz miejska to wiadomo.
    Ale jakis BORowiec?
    I to z za kraty?
    Dla mnie on mial mundur wojskowy.
    Czy w takim razie ja musze znac wykaz funkcjonariuszy uprawnionych do
    legtymowania? Chyba tak :-( Bo nieznajomosc prawa nie zwalnia etc
    --
    TA


  • 136. Data: 2013-05-16 20:30:16
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: T...@s...in.the.world

    In article <T...@n...atman.pl>
    ,
    T...@s...in.the.world wrote:


    >
    > Ciekawe, ale o fotografowaniu obiektow takich jak Belweder niewiele.
    > Trzebaby zapoznac sie z tym rozporzadzniem Rady Ministrow z 24 czerwca
    > 2003 w sprawie obiektow szczegolnie waznych dla bezpieczenstwa i
    > obronnosci panstwa oraz ich szczegolnej ochrony.
    > Moze tam cos jest?

    No, jest:
    http://isip.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU2003116
    1090
    Ale nt fotografowania nic nie ma.
    --
    TA


  • 137. Data: 2013-05-16 21:34:44
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: trolling tone <a...@a...org>

    W dniu 2013-05-16 19:56, Liwiusz pisze:

    >> Bzdura. Różnica w dolegliwości nie ma żadnego znaczenia. W obu
    >> przypadkach naruszone są dobra osobiste. A z tą kupą śmiechu
    >> to chyba żartujesz sobie - "spadaj polaczku" wydaje ci się dowcipne?
    >
    > To, że zaczniesz zdanie od "bzdura" nie oznacza, że co dalej napiszesz
    > bzdurą nie jest. A jest.
    >
    > Różnica "w dolegliwości" jak najbardziej ma wpływ na karalność. Pierwszy
    > z brzegu przykład - pobicie z obrażeniami poniżej i powyżej 7 dni.

    Że niby "poniżej" nie podlega karze? Czego to się człowiek nie dowie
    w usenecie... Gdybyś się wciąż nie domyślał - chodzi mi o fakt
    karalności, nie o wysokość kary.

    >
    >> Nie rozumiesz podstawowej rzeczy. Obowiązek udzielania pomocy jest
    >> normą cywilizacyjną, tak samo jak zakaz dyskryminacji z powodów np.
    >> rasowych. Obie te normy mają swoje (słuszne) zapisy prawne.
    >
    > Jak sam wspomniałeś, jest to norma cywilizacyjna, a nie norma państwowa,
    > ergo utrzymuje się nawet bez istnienia państwa. Karalne mogą być tylko
    > te wyjątkowe sytuacje, które są szczególnie brzemienne w skutkach.

    Co rozumiesz przez "utrzymywanie się" normy? Bo chyba nie chodzi ci
    o jej przestrzeganie? Bez państwa nie działa to nawet w przypadku
    "nie zabijaj".

    >
    > > Nie ma
    > > żadnych mechanizmów rynkowych, które zastąpią w tym państwo.
    >
    > Jeśli większość będzie przeciw dyskryminacji, to jej nie będzie bez
    > ingerencji państwa. Jeśli większość będzie za dyskryminacją, to ją
    > stworzy w samych państwowych ingerencjach. Wówczas jedyne to, co może
    > ochronić nas przed niesprawiedliwą ingerencją państwa jest właśnie zakaz
    > takiej ingerencji.

    Czyli - raz większość stanowi prawo, raz go nie stanowi. Dokładnie tak,
    jak ci wygodnie.


  • 138. Data: 2013-05-16 22:21:26
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 16.05.2013 17:24, Liwiusz pisze:

    > Różnica jest w skutkach. Efektem odmowy restauratora jest kupa śmiechu.
    > Efektem odmowy lekarza może być śmierć.

    Efektem nie nakarmienia głodnego też może być śmierć. A przynajmniej
    pogorszenie stanu zdrowia, zwłaszcza jak ktoś musi terminowo jeść i
    przyjmować leki z przyczyn zdrowotnych (przy np. chorobie Parkinsona).

    Ba, ktoś ma lekką cukrzycę, nie dostanie jedzenia na miejscu i jadąc do
    odległej konkurencji zasłabnie za kierownicą...

    > Coś jak różnica pomiędzy rzucaniem w parę młodą ryżem lub kilogramowymi
    > kamieniami. Chyba nie błądzisz tak bardzo, że z faktu, że można rzucać
    > ryżem wywodzisz możliwość rzucania kamieniami?

    Ale oni się na to rzucanie ryżem sami zgodzili.

    Jak byś losowych ludzi obrzucał ryżem na ulicy, to byś podpadł co
    najmniej pod parę wykroczeń

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 139. Data: 2013-05-16 22:30:07
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 16.05.2013 15:50, Liwiusz pisze:

    >> Magiczny wolny rynek ma zmuszać ludzi do właściwego zachowania.
    >
    > I zmusza. Nie znam żadnego prywatnego lekarza, który by twierdził, że
    > rudych nie leczy, tudzież z równie innych absurdalnych powodów
    > odmawiałby pomocy.

    Bo po prostu mało wiesz o życiu i historii.

    Swego czasu w niektórych niby cywilizowanych krajach normą były szpitale
    które "kolorowych nie przyjmowały".

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 140. Data: 2013-05-16 22:30:38
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 16.05.2013 15:45, Liwiusz pisze:

    >> O to właśnie chodzi, że jeden taki sugeruje. Żeby można było napisać
    >> na knajpie "tylko dla białych" i państwu nic do tego.
    >
    > I nie powinno być nic, bo ani biali ani czarni nie tracą, jeśli takie
    > knajpy istnieją.

    Głębia twojej ignorancji poraża.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1