-
21. Data: 2007-09-14 21:03:27
Temat: Re: przesyłanie nie zamówionych rzeczy
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
Robert Tomasik napisał(a):
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@w...poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:fcepr9$krk$1@news.onet.pl...
>
>> A co sądzisz o 2-letnim terminie przedawnienia? Skoro miała być do
>> forma sprzedaży, to art. 554kc?
>
>
> Było by, tylko mam wątpliwość, czy w tym wypadku doszło doz zawarcia
> umowy sprzedaży. W końcu do zawarcia takiej umowy konieczna jest zgodna
> wola dwóch stron, z których co najmniej jedna zaprzecza, jakoby taką
> wolę miała.
Skoro umowy nie zawarto, to o żadnym przedawnieniu nie ma mowy, bo i
roszczenia nie ma.
Jednak jeśli dla wygody chce się powoływać na przedawnienie, zamiast
obalać zawarcie umowy, to myślę że termin 2-letni jest poprawny.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl
-
22. Data: 2007-09-14 21:21:34
Temat: Re: przesyłanie nie zamówionych rzeczy
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@w...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:fcesui$uds$1@news.onet.pl...
> Skoro umowy nie zawarto, to o żadnym przedawnieniu nie ma mowy, bo i
> roszczenia nie ma.
Roszczenie o zwrot rzeczy jest pomimo nieistnienia umowy, a w zasadzie
właśnie z tego powodu.
>
> Jednak jeśli dla wygody chce się powoływać na przedawnienie, zamiast
> obalać zawarcie umowy, to myślę że termin 2-letni jest poprawny.
Nie jestem pewien.
-
23. Data: 2007-09-14 22:03:29
Temat: Re: przesyłanie nie zamówionych rzeczy
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 14 Sep 2007, Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Wrak Tristana" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:fceo5o$fgo$1@news.onet.pl...
>
>> No i tak ma to trzymać ile? Do śmierci? Czy jego spadkobiercy też? A jak to
>> nie będzie książka a np. samochód? Ma pilnować czy nie ukradną, garaż
>> zbudować?
>
> Dwa lata. Potem staje się właścicielem. W końcu wszedł w posiadanie tego
> przedmiotu w dobrej wierze.
E, chyba przedobrzyłeś.
Trzyletnie "wejście w dobrej wierze" dotyczy nabywcy od osoby, która
rozporządziła rzeczą bez uprawnień, a nie tej osoby.
Art.169 KC - chyba ze masz na mysli inny przepis, to poproszę
o oświecenie!
pzdr, Gotfryd
-
24. Data: 2007-09-15 12:02:14
Temat: Re: przesyłanie nie zamówionych rzeczy
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z piątek, 14 września 2007 22:04
(autor Robert Tomasik
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fcepq5$ifn$1@nemesis.news.tpi.pl>):
>> Choć śladów to by nie zabezpieczyli wiele... Gość wywiercił dziurę w
>> zamku,
>> otwarł drzwi i wyprowadził rower.... Więc pewnie śladów nie zostawił
>> żadnych....
> Zdziwił byś się.
Nie wiem.... koło 1990 okradli nasz dom rodzinny. Ekipa zebrała pełno
odcisków. Straciliśmy kupę sprzętu, bo całą elektronikę wywieźli. I też ani
słowa nawet o umorzeniu... Sprawa się rozmyła z wyjazdem ekipy.
>> Znaczy tu się z prokuratorem nie dogadaliśmy co do tego co to jest. Bo
>> kupiłem towar zepsuty, odesłałem w ramach reklamacji i sprzedawca
>> przestał
>> reagować na moje kontakty. W efekcie ja straciłem 100zł i nie mam towaru
>> ani pieniędzy. Ale prokurator mówił, że tego nie ściga się z urzędu tylko
>> sprawą cywilną... Miał jednak dać umorzenie, żebym mógł do Alledrogo o
>> Program Ochrony Kupującego. No i czekam pół roku i nic nie przysłał.
> To nie pisz, ze odmówiono przyjęcia zawiadomienia o przestępstwie.
Nie napisałem.
Napisałem:
c) luty 2007, zgłoszenie oszustwa na kwotę 100zł. Efekt: za mała kwota,
ścigamy od iluśtam. Przyślemy umorzenie. Nie przysłali, program ochrony
kupującego Alledrogo szlak trafił.
Mówię, że przyjęli, ale zero reakcji...
> Przestępstwo oszustwa polega na tym, że sprawca ma zamiar oszukać Cię. A
> zatem musi świadomie działać. Jeśli przykładowo zamiast telefonu
> komórkowego wysyła cegłę, to nie ma wątpliwości, że miał taki zamiar. jak
> telefon działa, jest uszkodzony, to przeważnie nie wiadomo, czy świadomie
> wysłał śmiecia, czy później się uszkodził, albo sprzedający działał
> nieświadomie.
No OK. Ale urządzenie WRÓCIŁO do sprzedawcy w ramach reklamacji. I
sprzedawca nie chce wydać ani urządzenia ani kasy i nie odbiera telefonów i
nie odpisuje na listy. List polecony za potwierdzeniem odbioru odebrał,
więc żyje.
W związku z tym przetrzymuje mój sprzęt, za jaki zapłaciłem. Nie chodzi
tylko o to, że wysłał zepsuty, bo mógł przypadkiem. Ale teraz nie mam ani
sprzętu ani kasy... Skoro tak to legalnie, to ja ruszam handlować zepsutym
sprzętem na Allegro.
> Ale i tak, jeśli po wyjaśnieniu nadal uważasz, ze to
> przestępstwo, to prokurator zawiadomienie powinien sprzyjać i wydać
> postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania.
No to spisał protoków. Powiedział, że najpewniej dostanę decyzję o
umorzeniu... No i nic nie dostałem. Ani kawałka :(
>>> Kradzież prądu jest zawsze przestępstwem i należy przyjąć
>>> zawiadomienie. Przekazać sobie mogą nawet do Ruchu Drogowego, skoro taka
>>> ich wola.
>> No to przyjęli, a gość nadal prąd kradnie... więc przyjęli, przekazali do
>> kosza i tyle.
> Mają 30 dni na wszczęcie postępowania albo odmowę wszczęcia. Po 6
> tygodniach bez odpowiedzi możesz się żalić na bezczynność. Chyba, ze
> świadomie chciałeś im tę informację przekazać z zachowaniem anonimowości.
To znaczy faktycznie wysłałem zawiadomienie z konta pod pseudonimem, bo nie
mam ochoty żeby ten pijak mi w życiu mieszał.... Ale odpowiedzi mogę
odbierać. Odpowiedź jaka była to właśnie taka, że przekazali do sekcji
kryminalnej. Więc ODPOWIEDŹ dostałem, ale gość nadal kradnie... Więc
zgłoszenie trafiło do kosza.
>> Aha, jeszcze po drodze wysłałem pytanie o to, co zrobić z tematem (c) do
>> komisariatów w Zabrzu (bo tu mieszkam) i Gliwic (bo tam jestem
>> zameldowany)
>> i w efekcie z Zabrza nie dostałem żadnej odpowiedzi. Za to z Gliwic
>> zadzwonił jakiś przemiły gość i kazał prosto na prokuraturę do Zabrza
>> zasuwać. No ale jak widać, bez efektu.
> Na piśmie wysłałeś?
Co? Zawiadomienie do prokuratury? Tak... Po 3 miesiącach (sic!) mnie wezwali
na spisanie protokołu. I kolejne 5 sobie czekam na odpowiedź teraz.
--
Wrak Tristana
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
25. Data: 2007-09-15 12:05:57
Temat: Re: przesyłanie nie zamówionych rzeczy
Od: Tomasz Trystula <t...@t...pl>
Dnia 14.09.2007 Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl> napisaĹ/a:
>
> Skoro umowy nie zawarto, to o żadnym przedawnieniu nie ma mowy, bo i
> roszczenia nie ma.
Roszczenie jest na podstawie bezpodstawnego wzbogacenia.
--
Tomasz Trystula
-
26. Data: 2007-09-15 14:54:17
Temat: Re: przesyłanie nie zamówionych rzeczy
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0709142358350.3964@athlon64...
Chodzi mi o przedawnienie wszelkich roszczeń z działalności gospodarczej.
-
27. Data: 2007-09-15 21:46:28
Temat: Re: przesyłanie nie zamówionych rzeczy
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 15 Sep 2007, Robert Tomasik wrote:
> Chodzi mi o przedawnienie wszelkich roszczeń z działalności gospodarczej.
Robercie, ja się odniosłem do tezy o "staniu się właścicielem", nie do
roszczeń.
Przepis o wejściu we własność przez nabycie w dobrej wierze dotyczy
osoby, która nabyła od kogoś, kto rozporządził bezprawnie czyjąś
własnością.
W tym przypadku takie zdarzenie nie zachodzi.
Rozporządzenia dokonał legalny właściciel :)
Jak dobrze rozumiem, proponujesz rozważać taki przypadek, że do czasu
upływu przedawnień otrzymujący twierdzi, że "dostał bez umowy", a po
upływie - że "chciał kupić, ale zapomniał zapłacić, a teraz już
żądanie zapłaty jest przedawnione".
Ale tak ściśle mówiąc takie podejście stanowi oszustwo :>
*Jakby* *teoretycznie* niedoszły poszkodowany (wskutek zarzutu
przedawnienia poszkodowany) zdobył dowód, że otrzymujący jednak
*nie* miał zamiaru zakupu (a tym samym poprzednio uznawał, że jest
zobowiązany do zwrotu a nie do zapłaty - skoro nie chciał płacić),
to zarzut przedawnienia byłby sfałszowany, prawda?
pzdr, Gotfryd
-
28. Data: 2007-09-16 15:07:02
Temat: Re: przesyłanie nie zamówionych rzeczy
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0709152338210.2760@athlon64...
Ja to raczej rozpatruję w tych kategoriach, ze skoro właściciel rzeczy
ruchomej wie gdzie jest, a po nią się nie zgłasza, to po prostu rzecz
porzuca i wyzbywa się jej własności. Własność wówczas nabywasz poprzez
wzięcie rzeczy w posiadanie. inna koncepcja, to koncepcja darowizny. Jeśli
ktoś mi coś daje nie pytając mnie o zgodę, to mi to daruje. Do sprzedaży
konieczna jest zgoda nas obydwu.
-
29. Data: 2007-09-17 18:46:45
Temat: Re: przesyłanie nie zamówionych rzeczy
Od: kam <x#k...@w...pl#x>
Robert Tomasik pisze:
> Ale i tak, jeśli po wyjaśnieniu nadal uważasz, ze
> to przestępstwo, to prokurator zawiadomienie powinien sprzyjać i wydać
> postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania. Na takie postanowienie
> możesz się zażalić i rozpatruje to kolejno ten sam prokurator,
> zwierzchni a w ostateczności sąd.
teraz zwierzchni już nie (niestety)
KG