-
51. Data: 2006-04-05 14:07:22
Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tomasz Pyra wrote:
> Ja rozumiem, sam poruszam się jednośladem po mieście i znam ten ból,
> jednak PoRD w tym wypadku jest nieubłagany.
Dla wykonującego manewry-niespodzianki.
> Po prostu daje jako takie prawo do poruszania się w obrębie własnego
> pasa bez ustępowania innym pierwszeństwa.
W którym miejscu.
> To wyprzedzający motocyklista ma _zachować_ (a więc utrzymać przez cały
> manewr) bezpieczną odległość i zachowując szczególną ostrożność reagować
> na zmiany sytuacji.
Jak ktoś Ci nagle wysunie w bok teleskopowy pręt na 2 metry - to też?
-
52. Data: 2006-04-05 14:11:19
Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Andrzej Lawa napisał(a):
> Tomasz Pyra wrote:
>
>> Ja rozumiem, sam poruszam się jednośladem po mieście i znam ten ból,
>> jednak PoRD w tym wypadku jest nieubłagany.
>
> Dla wykonującego manewry-niespodzianki.
No to wskaż przepis który mówi że korekta kierunku jazdy w obrębie pasa
wymaga ustąpienia pierwszeństwa wyprzedzającemu motocykliście który
również gdzieś na tym pasie znalazł sobie miejsce.
>> Po prostu daje jako takie prawo do poruszania się w obrębie własnego
>> pasa bez ustępowania innym pierwszeństwa.
>
> W którym miejscu.
W tym miejscu w którym tego nie zabrania, ani nie obwarowuje żadnymi
zastrzeżeniami.
Prosta sprawa - który przepis PoRD łamie kierowca który powoli przysuwa
się do lewej krawędzi swojego pasa wypychając wyprzedzającego go
motocyklistę na lewy pas?
>> To wyprzedzający motocyklista ma _zachować_ (a więc utrzymać przez
>> cały manewr) bezpieczną odległość i zachowując szczególną ostrożność
>> reagować na zmiany sytuacji.
>
> Jak ktoś Ci nagle wysunie w bok teleskopowy pręt na 2 metry - to też?
Na wystający ładunek są odrębne przepisy.
-
53. Data: 2006-04-05 14:25:11
Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Vasco wrote:
> Ciezarowka mija rowerzyste na styk. Ja jade blisko prawej krawedzi, zgodnie
> z przepisami. W takiej sytuacji odbijam przynajmniej do linii srodkowej, a
> jak jest miejsce, to zmieniam pas ruchu. KPW? Policz sobie ile czasu jest na
> reakcje, jak jedziesz w bezp. odleglosci od ciezarowki przy 90 km/h.
> Zahamowac sie nie da.
Wiesz, zasadniczo "zachowanie bezpiecznego odstępu" oznacza, że
powinieneś móc wyhamować gdyby nagle ciężarówce zablokowały się hamulce.
W takiej sytuacji zanim Ty dogonisz rowerzystę (od momentu jego
wyłonienia się zza ciężarówki), motocyklista już Cię wyprzedzi i będzie
kombinował, jak wyprzedzić ciężarówkę.
ATSD dlatego sam nie lubię jeździć samochodem - wystaje zaraza na
wszystkie strony i siedząc po prawej stronie niewiele widać z tego, co
się dzieje po lewej ;)
>>>>Chwilunia - jesteś szerszy od ciężarówki? Ciężarówka wyprzedziła, a ty
>>>>MUSISZ trafić rowerzystę? Oj, coś kręcicie w zeznaniach, obywatelu ;->
>
> Nie, ale ja nie chce go ocierac lakierem. I nie zarzucaj mi krecenia, ok?
Szlachetny zamiar, niemniej jednak powinieneś był pomyśleś o tym kapkę
wcześniej i nie jechać "na zająca".
[ciach]
>>Jak się zmieścisz - to nie stukniesz.
>
>
> Oswiec mnie: jak sie zmieszcze, majac motocykl 20 cm po lewej i chce ominac
> rower po prawej przynajmniej w metrowym odstepie?
W takiej sytuacji musisz maksymalnie zwolnić, żeby motocyklista zniknął
z "pola rażenia" i dopiero wtedy odbić w lewo.
Swoją drogą zauważyłem, że dla wielu to "nie honor" używać hamulców w
przypadku pojawienia się z przodu jakiegoś zawalidrogi. Np. taka
sytuacja: jedzie autobus i staje na przystanu (bez zatoczki) jadące za
nim samochody z reguły dość bezczelnie a czasem wręcz na slepo wpychają
się na następny pas. Ja natomiast wolę się zatrzymać i nawet poczekać,
aż autobus ruszy. Ale NIGDY nie zmieniam toru jazdy bez upewnienia się,
że komuś przed nos nie wjadę. To już nawet nie kwestia przepisów, ale
zwykłego zdrowego rozsądku - w końcu nawet jeśli uznać wyprzedzanie na
tym samym pasie za wyprzedzanie w "niebezpiecznej odległości" (tylko
jeśli miałbyś być konsekwentny wyprzedzając rowerzystę powinieneś zawsze
zmieniać pas ruchu - nawet jeśli na jednym starczy miejsca na przepisowy
metr), kierujący pojazdem wyprzedzającym może być "w stanie wyższej
konieczności".
[ciach]
>>W momencie "dziury znikąd".
>
> Dostosowalem. Jade na tyle wolno, ze wyprzedzajac rower mieszczac sie na
> swoim pasie.
To nie jest Twój prywany, zarezerwowany pas.
>>>Oj, moze zdefiniujmy pojecia na poczatku? Jezdzie 90 km/h poza terenem
>>>zabudowanym. Moze byc?
>>
>>Zależy gdzie ;-P
>
> Takie odpowiedzi powoduja, ze nie chce mi sie juz odpisywac. Jezeli chciales
> po prostu miec ostatnie zdanie, to odpisz na to i wygrales.
Marudzisz ;)
[ciach]
>>Najwyraźniej chodzi ci o to, że jak motocyklista ma twoje łaskawe
>>pozwolenie - to jest OK. A jak tylko "bezczelnie" korzysta z okazji i
>>wolnego miejsca powstałego bez twojej woli - to już jest zły?
>
>
> No jak "korzysta" bezczelnie, to jego problem. I nie laskawie, to po prostu
> moja zyczliwosc. Jezeli moge zatrzymac tak, zeby bylo miejsce, to je robie.
> Jezeli nie moge, to nie robie.
Ale nie miej też pretensji do kogoś, kto jednak znajdzie miejsce i je
wykorzysta.
> Zauwaz, ze sam piszesz, ze stajesz na swiatlach _przed_ linia zatrzymania.
> Jezeli wyprzedzasz auto, ktore podjechalo do skrzyzowania i zatrzymalo sie
> jako pierwsze, to najprawdopodobniej wyprzedziles to auto przejezdzajac
> linie ciagla. Ja przynajmniej nie znam skrzyzowania, na ktorym przed linia
> zatrzymania bylaby linia przerywana. O pasach dla pieszych tez mozna
I co z tego? Koła mam tylko dwa i mieszczę się tuż obok tej ciągłej.
Udowodnisz mi, że się nie mieszczę? ;->
[ciach]
> "7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni
> 3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym
> ruch jest kierowany. "
No beton... Skoro pojazdy STOJĄ przed czerwonym światłem, to co się
ciągle upierasz przy wyprzedzaniu??? To jest OMIJANIE. Pomijam już taki
detal, że skrzyżowanie to jest dopiero ZA linią zatrzymania.
Aha - no i skoro są światła - to ruch jest kierowany!!!
> W sprawie jazdy na pasie obok mnie to dla mnie jest to po prostu
> wyprzedzanie:
Jasne. Stoisz w korku i jesteś permanentnie wyprzedzany przez stojące
obok samochody... Weź sobie poczytaj ustawę.
> "Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić
> się w szczególności, czy:
> 1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez
> utrudnienia komukolwiek ruchu; "
Well? Metr wolnego - mam miejsce.
> Jezeli jedziesz na moim pasie, to zdecydowanie utrudniasz mi ruch.
To ty tak twiedzisz. Równie dobrze możesz twierdzić, że ruch utrudniają
ci czerwone samochody, bo ten kolor cię denerwuje.
I ponownie: to nie jest twój prywatny, zarezerwowany pas. Taki in twój
jak i mój.
Poza tym proszę bardzo: kupuję sobie 3-kołowy skuterek Honda Gyro Up - i
jest już pojazd wielośladowy, a ma jakieś 70cm szerokości. Więc ten
"twój" jeden pas to tak na prawdę 3 pasy - bo 3 takie skuterki się
spokojnie na nim zmieszczą. I co mi zrobisz?
-
54. Data: 2006-04-05 14:38:28
Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tomasz Pyra wrote:
>>> Ja rozumiem, sam poruszam się jednośladem po mieście i znam ten ból,
>>> jednak PoRD w tym wypadku jest nieubłagany.
>>
>>
>> Dla wykonującego manewry-niespodzianki.
>
> No to wskaż przepis który mówi że korekta kierunku jazdy w obrębie pasa
> wymaga ustąpienia pierwszeństwa wyprzedzającemu motocykliście który
> również gdzieś na tym pasie znalazł sobie miejsce.
Przepisy w ogóle nie "znają" czegoś takiego, jak "korekta kierunku jazdy
w obrębie pasa ruchu". Jeśli wykonujesz jakiś manewr - założenie jest
takie, że próbujesz zmienić pas ruchu. Jesteś w stanie udowodnić, że nie
chciałeś zmienić pasa ruchu? Przecież świadkowie wyraźnie stwierdzą, że
wykonałeś gwałtowny manewr w tym kierunku - a że go nie dokończyłeś...
[ciach]]
> Prosta sprawa - który przepis PoRD łamie kierowca który powoli przysuwa
> się do lewej krawędzi swojego pasa wypychając wyprzedzającego go
> motocyklistę na lewy pas?
Primo: próbujesz zmienić pas ruchu lub kierunek ruchu bez sygnalizacji.
Secundo: jadąc zygzakiem powodujesz zagrożenie w ruchu i tym samym
naruszasz Art. 3 PoRD.
>>> To wyprzedzający motocyklista ma _zachować_ (a więc utrzymać przez
>>> cały manewr) bezpieczną odległość i zachowując szczególną ostrożność
>>> reagować na zmiany sytuacji.
>>
>> Jak ktoś Ci nagle wysunie w bok teleskopowy pręt na 2 metry - to też?
>
> Na wystający ładunek są odrębne przepisy.
A na jazdę "wężykiem" nie ma, podobnie jak np. popularną wśród
niektórych jazdę na jednym kole - niemniej jednak jak będziesz robił
sobie slalom na drodze (nawet w obrębie "swojego" pasa) albo spróbujesz
na motocyklu zrobić "wheelie" na oczach patrolu drogówki - masz małe
szanse na uniknięcie ukarania.
-
55. Data: 2006-04-05 19:56:20
Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Andrzej Lawa napisał(a):
> Przepisy w ogóle nie "znają" czegoś takiego, jak "korekta kierunku jazdy
> w obrębie pasa ruchu". Jeśli wykonujesz jakiś manewr - założenie jest
> takie, że próbujesz zmienić pas ruchu.
Nie ma takiego założenia.
Jeżeli ktoś omija dziurę w drodze to założenie może być najwyżej takie
że omija dziurę w drodze i żadne inne.
> Jesteś w stanie udowodnić, że nie
> chciałeś zmienić pasa ruchu? Przecież świadkowie wyraźnie stwierdzą, że
> wykonałeś gwałtowny manewr w tym kierunku - a że go nie dokończyłeś...
Jeżeli przekonasz sędziego że omijający dziurę, chciał zmienić pas ruchu
to po prostu oszukasz sędziego.
Nie mówimy tu o oszukiwaniu sędziego, a o przepisach PoRD.
>> Prosta sprawa - który przepis PoRD łamie kierowca który powoli
>> przysuwa się do lewej krawędzi swojego pasa wypychając wyprzedzającego
>> go motocyklistę na lewy pas?
>
> Primo: próbujesz zmienić pas ruchu lub kierunek ruchu bez sygnalizacji.
Nie nie próbuje - jeżeli ktoś się chce zbliżyć do lewej strony swojego
pasa to znaczy że próbuje się zbliżyć do lewej krawędzi swojego pasa.
> Secundo: jadąc zygzakiem powodujesz zagrożenie w ruchu i tym samym
> naruszasz Art. 3 PoRD.
Nie mówię o zygzaku a o zwykłej jeździe kiedy to z rozmaitych względów
jedzie się raz bliżej prawej, a raz bliżej lewej strony.
Raz się wyprzedza rowerzystę i jedzie bliżej prawej strony, a raz się
wymija z ciężarówką i jedzie bliżej prawej.
Żaden przepis nie nakłada obowiązku jazdy samym środkiem pasa, ani
utrzymywania tej pozycji w pasie.
-
56. Data: 2006-04-05 20:58:14
Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
Od: "Easy" <e...@m...NOSPAM.org>
Użytkownik "Krzysztof" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e0umom$o6a$1@inews.gazeta.pl...
> Dalej nie dasz rady bez zlamania przepisow i ja stawiam auto przodem na
> linii , aby wyeliminowac "sprytniejszych" (samochodziarzy rowniez tu
takich
> tez nie brakuje) ,
echnie ma to jak meska ambicja bycia pierwszym. Nie pozwala Ci dac komus
szansy? Stracisz cos?
wiec musialbys zlamac przepisy - niestety koledzy
> motocyklisci robia to bardzo czesto.Nic nie mialbym przeciwko temu , gdyby
> ruszali odpowiednio szybko, ( ja ruszam baardzo szybko)
tia..od dzis bede mowic ci mistrzu.
a oni swoimi
> motorkami czekaja, gdyz stoja oczywicie tak , ze nie widza jakie jest
> swiatlo.
ciekawe skad te przypuszczenia? jezdziles kiedys na moto?
Coz jak ktos chce mi urwac lustrerko lub cos innego ( mam szerokie auto,ale
> zawsze mieszcze sie na pasie lacznie z lusterkiem - wiec dlatego pisze o
> "moim" pasie )
heheh jezdzisz Kamazem? za wyjatkiem osiedlowych uliczek nie ma takiej
mozliwosci zebys sie tracal ;)) no tak, ale masz pewne wizje dotyczace
swojego auta i kierowania nim ;)
> Nie dostalbym, gdyz tak nie zrobilbym (to byl przyklad wkurzonego
> samochodziarza , ktory widzialem, nie byl on dobry ale trzeba miec
> poszanowanie dla cudzych rzeczy), jednak gdybys stal w korku zatrzymalbym
> Cie, a gdybys skakal, coz zatrzymanie obywatelskie nie zawsze jest
> bezbolesne;) a swiatkow nie brakloby i powinienes byc wtedy szczesliwy
gdyby
> nie skonczylo sie linczem ;). Gdybys uciekl to tylko policja , ale to juz
> marnie widze ( z autopsji).
ukochany kraj, umilowany kraj, ukochane.. i ludzie
> > Primo: co innego działanie celowe, a co innego "wypadek przy pracy".
> Ucieczka z miejsca kolizji to nie wypadek przy pracy - gdybys zatrzymal
sie
> zapytal czy wszystko OK to sprawa jest jasna i bezdyskusyjna ( jak nic sie
> nie stalo), ale jakos nigdy nie widzialem, aby motocyklista sie zatrzymal
i
> zapytal, a uszkodzone, pekniete lusterko kosztuje 500...powinien pokryc z
> OC.
wiesz co.. jak dzlugo jezdze jeszcze mi sie nie zdarzylo zaczepic o czyjes
lusterko.. moze dlatego sie nigdy nie zatrzymywalam? a wierz mi poczuje to
predzej niz ty.
> > Ubliżasz mi - wyzywasz mnie od chamów i bandytów, bo bojąc się
półślepych
> > "sportowców" starujących z piskiem opon wolę wysunąć się kapkę do przodu
> > przed tę twoją "swiętą" linię zatrzymania i być widocznym.
>
> Jesli to Cie obrazilo przepraszam, nie pisalem o Tobie, moj punkt widzenia
> jest inny. Sam lubie czasem pojezdzic na motorze, ale robie to ostroznie;)
co ty? na silniku jezdzisz? ja tam wole motocykle.
Easy
-
57. Data: 2006-04-05 21:05:58
Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
Od: "Easy" <e...@m...NOSPAM.org>
Użytkownik "Vasco" <v...@p...fmfm> napisał w wiadomości
news:e10iqb$f6l$1@inews.gazeta.pl...
> > > Staram sie nie byc zlosliwy, ale jakos czesto sie zdarza, ze jade
sobie
> 90
> > > km/h i nagle cos mi przelatuje 20 cm od lewego lusterka, drugie tyle
od
> > > mijanego auta z przeciwka, i juz tego nie widac...
> >
> > Jesteś pewien że 20cm?
> > A może raczej 220cm? :)
>
> No wlasnie 20 cm... Gdybym nie przezyl pare razy, to bym nie uwierzyl :)
>
> Vasco
uhm i pewnie pedzil czysta na gumie ;))
odczucia jadacego w puszce sa nico inne od odczuc motocyklisty.. a jakos tak
sie sklada zeto motocyklista wiecej ryzyjuje. znszczenie Twojego lusterka,
to dla motocyklisty powazny wypadek. Wierz mi, nikt nie jezdzi z duza
predkoscia 20 cm od auta..ni chyba ze wraamy do tematu korka ;))
Easy
-
58. Data: 2006-04-05 21:39:29
Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
Od: "Vasco" <v...@p...fmfm>
> odczucia jadacego w puszce sa nico inne od odczuc motocyklisty.. a jakos
tak
> sie sklada ze to motocyklista wiecej ryzyjuje. znszczenie Twojego
lusterka,
> to dla motocyklisty powazny wypadek.
Ale ja nie przecze, ze ryzykuje wiecej. Jak chce, to moze jezdzic setka
miedzy drzewami :) Ale jezeli ktos chce mi wjechac przez okno w fotelik z
dzieckiem, to pozostane przy swym zdaniu, ze mam prawo byc zaniepokojony...
> Wierz mi, nikt nie jezdzi z duza
> predkoscia 20 cm od auta..ni chyba ze wraamy do tematu korka ;))
Powtorze: pare razy mi sie zdarzylo. Moze to bylo 30 cm, glowy nie dam -
linijki nie mialem. Ale jezeli z przeciwka tez jedzie osobowka, to jakaz
moze byc ta odleglosc? :(
Vasco
-
59. Data: 2006-04-06 10:33:58
Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tomasz Pyra wrote:
> Nie ma takiego założenia.
> Jeżeli ktoś omija dziurę w drodze to założenie może być najwyżej takie
> że omija dziurę w drodze i żadne inne.
To Ty się tak będziesz tłumaczyć ;>
>> Jesteś w stanie udowodnić, że nie chciałeś zmienić pasa ruchu?
>> Przecież świadkowie wyraźnie stwierdzą, że wykonałeś gwałtowny manewr
>> w tym kierunku - a że go nie dokończyłeś...
>
>
> Jeżeli przekonasz sędziego że omijający dziurę, chciał zmienić pas ruchu
> to po prostu oszukasz sędziego.
> Nie mówimy tu o oszukiwaniu sędziego, a o przepisach PoRD.
Ja? Oszukać? Ja tam nie widziałem żadnej dziury - chciałeś zmienić pas
ruchu i tyle. Manewr rozpocząłeś nieprawidłowo. A teraz się głupio
tłumaczysz, że jakaś dziura, którą _koniecznie_ trzeba było ominąć tam
była ;->
[ciach]
>> Primo: próbujesz zmienić pas ruchu lub kierunek ruchu bez sygnalizacji.
>
> Nie nie próbuje - jeżeli ktoś się chce zbliżyć do lewej strony swojego
> pasa to znaczy że próbuje się zbliżyć do lewej krawędzi swojego pasa.
A po co? Jak ktoś jedzie (nawet po "swoim" pasie) "wężykiem" to musi
jakiś pijany...
>> Secundo: jadąc zygzakiem powodujesz zagrożenie w ruchu i tym samym
>> naruszasz Art. 3 PoRD.
>
> Nie mówię o zygzaku a o zwykłej jeździe kiedy to z rozmaitych względów
> jedzie się raz bliżej prawej, a raz bliżej lewej strony.
To pijany kierowca ma tedencje do wężykowania. Trzeźwi z zasady jadą prosto.
> Raz się wyprzedza rowerzystę i jedzie bliżej prawej strony, a raz się
> wymija z ciężarówką i jedzie bliżej prawej.
"Wymija"?
Primo: masz psi obowiązek jechać "możliwie blisko prawej krawędzi
jezdni". Jeśli na widok jadącej z przeciwka ciężarówki musisz odbijać w
prawo pada pytanie: czego szukałeś przy osi jezdni?
Secundo: jeśli wyprzedzasz rowerzystę, musisz zachować odległość minimum
1m. Od najbardziej wystającej części rowerzysty (z rowerem włącznie). A
to oznacza konieczność wjechania na następny pas ruchu - ze wszystkimi
wymogami. No i pamiętaj, że przed wyprzedzaniem musisz się upewnić, czy
masz dostateczną widoczność i czy nikomu nie utrudnisz ruchu oraz (last
but not least) upewnić się, czy ktoś już nie zaczął wyprzedzać ciebie.
> Żaden przepis nie nakłada obowiązku jazdy samym środkiem pasa, ani
> utrzymywania tej pozycji w pasie.
A jak myślisz, jak zareaguje sędzia na zeznanie "To był mój pas, więc
chciałem wykorzystać jego całą szerokość"?
-
60. Data: 2006-04-06 21:42:21
Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
Od: "Easy" <e...@m...NOSPAM.org>
Użytkownik "Vasco" <v...@p...fmfm> napisał w wiadomości
news:e11de5$ihv$1@inews.gazeta.pl...
> > odczucia jadacego w puszce sa nico inne od odczuc motocyklisty.. a jakos
> tak
> > sie sklada ze to motocyklista wiecej ryzyjuje. znszczenie Twojego
> lusterka,
> > to dla motocyklisty powazny wypadek.
>
> Ale ja nie przecze, ze ryzykuje wiecej. Jak chce, to moze jezdzic setka
> miedzy drzewami :) Ale jezeli ktos chce mi wjechac przez okno w fotelik z
> dzieckiem, to pozostane przy swym zdaniu, ze mam prawo byc
zaniepokojony...
no daj spokoj, najpierw bylo lusterko, teraz fotelik?;)
>
> > Wierz mi, nikt nie jezdzi z duza
> > predkoscia 20 cm od auta..ni chyba ze wraamy do tematu korka ;))
>
> Powtorze: pare razy mi sie zdarzylo. Moze to bylo 30 cm, glowy nie dam -
> linijki nie mialem. Ale jezeli z przeciwka tez jedzie osobowka, to jakaz
> moze byc ta odleglosc? :(
duza. bardzo duza. powtorze, inne odczucia bo inny punkt widzenia.
Easy ;)