-
1. Data: 2007-07-18 20:44:25
Temat: przekazanie strony www czy wykup?
Od: "ktosiu" <k...@w...pl>
witam
jest taka sprawa
stworzona stronka przeze mnie
gościu zapłacił za serwer i domenę w firmie X
mi zapłacił za stworzneie www
i stronka działa pod domeną Y na serwerze Z
gościu jest problemowy, bo nie chciał płacić za modernizacje strony
a teraz coś mu się odwidziało, że już nie chce ze mną współpracować
ja w sumie też już nie chcę, bo typ nie jest poważny
i chce na tym serwerze, nową stronę czy tam odświeżoną
i chce hasła do domen i serwera z plikami moimi
pliki robiłem ja, w umowie było napisane, że prawa autorskie
należą do mnie - gościu to podpisał
nie chcę mu udostępniać plików i grafiki, bo tego nie wykupił
jego strona tylko z tego korzysta
jak to powiedzmy formalnie załatwić?
pozdr.
ktosiek
-
2. Data: 2007-07-18 21:07:05
Temat: Re: przekazanie strony www czy wykup?
Od: "JanKo" <b...@m...inv>
ktosiu nadaje:
> nie chcę mu udostępniać plików i grafiki, bo tego nie wykupił
> jego strona tylko z tego korzysta
> jak to powiedzmy formalnie załatwić?
Przeczytaj umowę. Prawa autorskie należą do Ciebie. Pliki wykonane na
podstawie umowy należą do zleceniodawcy. Strona ma być funkcjonalna -
jeżeli bez tych plików i grafiki strona padnie tzn. że nie wywiązałeś
się z umowy. Chyba że umowa stanowi inaczej.
-
3. Data: 2007-07-18 21:28:06
Temat: Re: przekazanie strony www czy wykup?
Od: "ktosiu" <k...@w...pl>
> Przeczytaj umowę. Prawa autorskie należą do Ciebie. Pliki wykonane na
> podstawie umowy należą do zleceniodawcy. Strona ma być funkcjonalna -
> jeżeli bez tych plików i grafiki strona padnie tzn. że nie wywiązałeś się
> z umowy. Chyba że umowa stanowi inaczej.
no w umowie nic więcej zawarte nie było
jak mu dam hasła do serwera,
to nie wiem czy gościu nie przekaże tego komuś innemu
i tamten wykorzysta moje pliki, które ja stworzyłem
czy muszę mu to udostępnić?
-
4. Data: 2007-07-19 21:47:31
Temat: Re: przekazanie strony www czy wykup?
Od: "gardziej" <b...@b...pl>
> no w umowie nic więcej zawarte nie było
> jak mu dam hasła do serwera,
> to nie wiem czy gościu nie przekaże tego komuś innemu
> i tamten wykorzysta moje pliki, które ja stworzyłem
> czy muszę mu to udostępnić?
on jest wlascicielem tych plikow i tej strony i moze to sprzedac dalej...
zalezy co mowi umowa, jesli wykonanie strony internetowej to mozesz
spokojnie zgrac ja na plytke i dac to mu, a z nie jego serwera usunac :)
-
5. Data: 2007-07-24 06:16:51
Temat: Re: przekazanie strony www czy wykup?
Od: "Steel" <d...@K...wp.pl>
> on jest wlascicielem tych plikow i tej strony i moze to sprzedac
On jest wlascicielem pojedynczej kopii tych plikow (tworca jesli umowa nie
byla na wylacznosc moze sprzedac to samo tylko np z inna grafika
wielokrotnie!)
i co najwyzej moze odsprzedac (bo do sprzedazy wielokrotnej trzeba miec
prawa autorskie majatkowe, to jak z kopiowaniem programow)
By utwor przeszedl na zleceniodawce wymagana jest umowa o prace, a tu raczej
jej nie bylo.
Tak czy siak nikt nie moze ingerowac w kod strony bez pozwolenia autora.
Wiec jesli nawet autor odda pliki, moga byc wykorzystane _tylko_ ze
stworzonym przez niego kodem.
Kazda modyfikacja tego kodu czy grafik powoduje zlamanie prawa autorskiego
(oczywiscie jesli w umowie nie ma mowy o przekazaniu kodu do ewentualnych
modyfikacji).
> zalezy co mowi umowa, jesli wykonanie strony internetowej to
> mozesz spokojnie zgrac ja na plytke i dac to mu, a z nie jego serwera
> usunac :)
to niewiele zmieni...
strona to program lub jak kto woli utwor wg prawa autorskiego.
Mysle ze autor boi sie ze to co zrobil (grafiki, kod stronki) zostanie
wykorzystane i zmodyfikowane
Autor moze isc do notariusza i poswiadczyc np zgodnosc strony na serwerze ze
zgodnoscia na CD i w ten sposob zabezpieczyc sie na wypadek gdyby
zleceniodawca chcial zmodyfikowac jego kod.
Pozdrawiam
--
Steel
-
6. Data: 2007-07-24 19:27:01
Temat: Re: przekazanie strony www czy wykup?
Od: "JanKo" <b...@m...inv>
Steel nadaje:
> On jest wlascicielem pojedynczej kopii tych plikow (tworca jesli
> umowa nie byla na wylacznosc moze sprzedac to samo tylko np z inna
> grafika wielokrotnie!)
Będzie mu trudno. Raczej niechętnie patrzą kupujący na dane adresowe i
treści innej firmy. Koniecznie chcą to zmieniać. Nie wiadomo dlaczego.
> i co najwyzej moze odsprzedac (bo do sprzedazy wielokrotnej trzeba
> miec prawa autorskie majatkowe, to jak z kopiowaniem programow)
> By utwor przeszedl na zleceniodawce wymagana jest umowa o prace, a tu
> raczej jej nie było.
Wystarczy umowa. Jakakolwiek. Prawa majatkowe przechodzą na tego kto
zapłacił.
Kupuję Rembrandta w Sotheby's, przemalowuję na zielono, rżnę na 4 części
i sprzedaję na Allegro. Całość instalacji nazywam "zerżniętym
Rembrandtem na zielono" i opatruję własnym podpisem. Wolno mi? Wolno.
> Tak czy siak nikt nie moze ingerowac w kod strony bez pozwolenia
> autora. Wiec jesli nawet autor odda pliki, moga byc wykorzystane
> _tylko_ ze stworzonym przez niego kodem.
A co z aktualizacją? Wpis do guestbooka to już ingerencja czy jeszcze
nie?
> Kazda modyfikacja tego kodu czy grafik powoduje zlamanie prawa
> autorskiego (oczywiscie jesli w umowie nie ma mowy o przekazaniu kodu
> do ewentualnych modyfikacji).
Przesadzasz. Strona www jest po to aby ją modyfikować. To jej podstawowa
cecha.
> Mysle ze autor boi sie ze to co zrobil (grafiki, kod stronki) zostanie
> wykorzystane i zmodyfikowane
Już widzę piekarza który boi się że jego dzieło zostanie zjedzone...
> Autor moze isc do notariusza i poswiadczyc np zgodnosc strony na
> serwerze ze zgodnoscia na CD i w ten sposob zabezpieczyc sie na
> wypadek gdyby zleceniodawca chcial zmodyfikowac jego kod.
Notariusz potwierdzi jedynie zgodność wydruku z wydrukiem. Potwierdzenie
takie jest dokumentem wydanym na podstawie innych dokumentów. Notariusz
nie bada stanu faktycznego.
-
7. Data: 2007-07-25 14:04:59
Temat: Re: przekazanie strony www czy wykup?
Od: "Steel" <d...@K...wp.pl>
>> On jest wlascicielem pojedynczej kopii tych plikow (tworca jesli
>> umowa nie byla na wylacznosc moze sprzedac to samo tylko np z inna
>> grafika wielokrotnie!)
>
> Będzie mu trudno. Raczej niechętnie patrzą kupujący na dane adresowe i
> treści innej firmy. Koniecznie chcą to zmieniać. Nie wiadomo dlaczego.
rozumiem ze sprzedajac sklep internetowy, wiele razy musisz go napisac?
jakis zart...
Kupujacy sklep internetowy dostaje mozliwosc zmiany grafik na wlasne...
trzesci regulaminow i zawartosc sklepu tez moze byc rozna w zaleznosci od
tego co sobie do bazy nawciskasz...
>> i co najwyzej moze odsprzedac (bo do sprzedazy wielokrotnej trzeba
>> miec prawa autorskie majatkowe, to jak z kopiowaniem programow)
>> By utwor przeszedl na zleceniodawce wymagana jest umowa o prace, a tu
>> raczej jej nie było.
>
> Wystarczy umowa. Jakakolwiek. Prawa majatkowe przechodzą na tego kto
> zapłacił.
BZDURA!
znaczy sie jak kupie sobie sklep internetowy to moge go sprzedawac?
wybacz.... ale chyba nie wiesz o czym mowisz...
Wszystko zalezy od tego co bylo w umowie... jesli umowa mowi o przekazaniu
praw majatkowych to owszem... jesli nie wspomina o tym, to niestety nie masz
zadnych praw majatkowych i nie mozesz nic zrobic.
> Kupuję Rembrandta w Sotheby's, przemalowuję na zielono, rżnę na 4
> części i sprzedaję na Allegro. Całość instalacji nazywam "zerżniętym
> Rembrandtem na zielono" i opatruję własnym podpisem. Wolno mi? Wolno.
tak, pod warunkiem ze kupiles do tego prawa.
to ze kupiles Rembrandta nie znaczy ze mozesz go reprodukowac... czy
wykorzystywac czesci...
podejrzewam ze nie mozesz tez takze go od tak zniszczyc...
to ze kupiles gre w sklepie nie znaczy ze mozesz zaczac jej kopiowanie i
sprzedaz!
to ze kupiles fotke ode mnie, nie znaczy, ze mozesz ja uzyc na swojej
stronie (a tego licencja nie przewidziala)!
>> Tak czy siak nikt nie moze ingerowac w kod strony bez pozwolenia
>> autora. Wiec jesli nawet autor odda pliki, moga byc wykorzystane
>> _tylko_ ze stworzonym przez niego kodem.
>
> A co z aktualizacją? Wpis do guestbooka to już ingerencja czy jeszcze
> nie?
to jest funkcjonalnosc... tak naprawde nie ingerujesz w kod strony tylko w
zawartosc bazy danych :)
kod strony jest taki sam.
>> Kazda modyfikacja tego kodu czy grafik powoduje zlamanie prawa
>> autorskiego (oczywiscie jesli w umowie nie ma mowy o przekazaniu kodu
>> do ewentualnych modyfikacji).
>
> Przesadzasz. Strona www jest po to aby ją modyfikować. To jej
> podstawowa cecha.
Nie przesadzam... jednak kod jest wlasnoscia autora (o ile nie udzielil on
licencji pozwalajacej na modyfikacje) i modyfikowanie jego kopii jest
lamaniem prawa...
>> Mysle ze autor boi sie ze to co zrobil (grafiki, kod stronki)
>> zostanie wykorzystane i zmodyfikowane
>
> Już widzę piekarza który boi się że jego dzieło zostanie zjedzone...
LOL
troche nie taka sytuacja...
>> Autor moze isc do notariusza i poswiadczyc np zgodnosc strony na
>> serwerze ze zgodnoscia na CD i w ten sposob zabezpieczyc sie na
>> wypadek gdyby zleceniodawca chcial zmodyfikowac jego kod.
>
> Notariusz potwierdzi jedynie zgodność wydruku z wydrukiem.
> Potwierdzenie takie jest dokumentem wydanym na podstawie innych
> dokumentów. Notariusz nie bada stanu faktycznego.
no i luz... robisz wydruk kodu ze strony i kodu z CD i masz luzik... czyli
potwierdzenie zgodnosci...
Pozdrawiam
--
Steel
-
8. Data: 2007-07-25 19:58:45
Temat: Re: przekazanie strony www czy wykup?
Od: "JanKo" <b...@m...inv>
Aby posiadac prawa autorskie trzeba być autorem. Od A do Z. Ochronie
podlega wynik pracy, dzieło a nie materiał użyty do jego tworzenia. Ty
napiszesz dla mnie kantatę na urodziny ale to ja zdecyduję czy będzie ją
wykonywał 700 osobowy chór bezrobotnych z Podlasia czy sekcja kotlarzy z
Jamajki.
> to ze kupiles gre w sklepie nie znaczy ze mozesz zaczac jej
> kopiowanie i sprzedaz!
Niby dlaczego nie? Na podstawie pomysłu zlecę napisanie nowej, lepszej
(albo gorszej) gry i będę sprzedawał kolejne klony tetrisa czy dooma.
> to ze kupiles fotke ode mnie, nie znaczy, ze mozesz ja uzyc na swojej
> stronie (a tego licencja nie przewidziala)!
Oczywiście że mogę. Publikacja internetowa ciągle nie jest równoznaczna
z publikacją, dajmy na to prasową. Mogę też rzeczoną fotkę, stanowiącą
moją własność, posmarować flamastrem i odsprzedać dalej np. na Allegro.
> to jest funkcjonalnosc... tak naprawde nie ingerujesz w kod strony
> tylko w zawartosc bazy danych :)
> kod strony jest taki sam.
Czym w/g ciebie jest "kod strony" i jaki jest zakres dozwolonej
ingerencji? Mogę zmienić numer telefonu podany na własnej stronie? Dodać
lub usunąć produkt? Grupę produktów? Zmienić kolor tła z żółtego na
niebieski by lepiej grał ze zdjęciami? Zmienić logo firmy? Jeśli nie to
dlaczego? Przecież to podstawowa funkcjonalność. Jeśli tak to czym się
różni "dostosowanie funkcjonalności" od "zabronionej ingerencji"?
> Nie przesadzam... jednak kod jest wlasnoscia autora (o ile nie
> udzielil on licencji pozwalajacej na modyfikacje) i modyfikowanie
> jego kopii jest lamaniem prawa...
Patenty software'owe nie obowiązują w UE. Nie opatentujesz układu tagów
ani specyficznego układu css ani nawet bardzo zmyślnego fragmentu php.
Tak samo jak nie opatentujesz techniki chodzenia na dwóch nogach albo
używania głosu do porozumiewania się.
> LOL
> troche nie taka sytuacja...
Dokładnie taka sama. Piekarz stworzył dzieło które ktoś użył zgodnie z
funkcją tego dzieła. Inny przykład: malujesz klientowi dom. Klient
zapłacił. Czy ma prawo później przemalować ten dom? Nie ma co ukrywać,
niszcząc przy tej okazji twoją pracę?
> no i luz... robisz wydruk kodu ze strony i kodu z CD i masz luzik...
> czyli potwierdzenie zgodnosci...
Po co ci potwierdzenie zgodności wydruków? Ani strony ani CD to
potwierdzenie nie dotyczy...
-
9. Data: 2007-07-26 06:14:26
Temat: Re: przekazanie strony www czy wykup?
Od: "Steel" <d...@K...wp.pl>
> Aby posiadac prawa autorskie trzeba być autorem. Od A do Z. Ochronie
prawie... prawa autorskie dzila sie na osobiste i majatkowe.
Osobiste sa niezbywalne...
Majatkowe mozesz odsprzedac/oddac.
Poza tym sa pewne utwory ktore wykonuje kilku tworcow i Twoje od A do Z pda
na twarz...
> podlega wynik pracy, dzieło a nie materiał użyty do jego tworzenia. Ty
tak wiec strona jest dzielem, co nie znaczy ze szablon na nktorym powstala
nie moze byc przez jej autora wielokrotnie wykorzystywany!
>
>> to ze kupiles gre w sklepie nie znaczy ze mozesz zaczac jej
>> kopiowanie i sprzedaz!
>
> Niby dlaczego nie?
Kopiowanie i sprzedaz - mialem na mysli wrzucenie plytki do nagrywarki i
wykonanie kilkudziesieciu kopii i dodanie cracka/podmiana creditsow/zmiana
nazwy... itd...
> Na podstawie pomysłu zlecę napisanie nowej, lepszej
> (albo gorszej) gry i będę sprzedawał kolejne klony tetrisa czy dooma.
Jesli zmienisz scenariusz gry, ale zasada bedzie podobna to nie ma problemu.
Wazne zeby nie wykorzystac np engine'u, postaci a czesto nawet swiata, w
ktorym toczy sie gra.
Jesli jednak skorzystasz juz z tego scenariusza ktory istnieje to jest to
juz naruszenie prawa, poniewaz nie masz zgody na napisanie gry na podstawie
takiego scenariusza.
>> to ze kupiles fotke ode mnie, nie znaczy, ze mozesz ja uzyc na swojej
>> stronie (a tego licencja nie przewidziala)!
>
> Oczywiście że mogę. Publikacja internetowa ciągle nie jest
publikacja w jakichkolwiek mediach jest publikacja... nie wazne czy jest to
stronka czy gazeta.
Musisz miec licencje na jej upublicznienie (czy w prasie czy internecie).
> równoznaczna z publikacją, dajmy na to prasową. Mogę też rzeczoną
> fotkę, stanowiącą moją własność, posmarować flamastrem i odsprzedać
> dalej np. na Allegro.
ta posmarowana flamastrem ktora otrzymales ode mnie - tak... jednak nie masz
prawa do wykonania z niej kopii i odsprzedawania ich.
>> to jest funkcjonalnosc... tak naprawde nie ingerujesz w kod strony
>> tylko w zawartosc bazy danych :)
>> kod strony jest taki sam.
>
> Czym w/g ciebie jest "kod strony" i jaki jest zakres dozwolonej
> ingerencji? Mogę zmienić numer telefonu podany na własnej stronie?
> Dodać lub usunąć produkt? Grupę produktów? Zmienić kolor tła z
> żółtego na niebieski by lepiej grał ze zdjęciami? Zmienić logo firmy?
> Jeśli nie to dlaczego? Przecież to podstawowa funkcjonalność. Jeśli
> tak to czym się różni "dostosowanie funkcjonalności" od "zabronionej
> ingerencji"?
Nadal nie rozumiesz czym sie rozni szablon strony od jej zawartosci.
Mozesz podac/zaktualizowac nr telefonu, dane osobowe, zawartosc sklepiku,
regulamin korzystania - to sa dane ktore sa najczesciej przechowywane w
bazie, by administrujac strona przez panel administracyjny kazdy mogl je
zmienic...
Oczywiscie sa strony bez panelu, jednak przy nich wiele zalezy od umowy
pomiedzy zleceniodawca a zlecenioborca. Czesto jest tak ze placi sie
dodatkowo za konserwacje strony czy jej aktualizacje autorowi.
mozesz podmienic garfike z logo, jednak nie mozszesz zmieniac i wykorzystac
po modyfikacjach grafiki ktora byla zakupiona ze strona, poniewaz jest ona
wlasnoscia autora i jej modyfikacja jest zabroniona.
Nie mozesz zmieniac polozenia przyciskow na stronie, nie mozesz
wykorzystywac skryptow na innych twoich stronach... itd.
>
> Patenty software'owe nie obowiązują w UE. Nie opatentujesz układu
> tagów ani specyficznego układu css ani nawet bardzo zmyślnego
> fragmentu php. Tak samo jak nie opatentujesz techniki chodzenia na
> dwóch nogach albo używania głosu do porozumiewania się.
moze cie to zdziwi ale nie musisz tego patentowac...
ingerencja w kod (nie zawartosc) stanowi naruszenie prawa..
To tak jakbys kupil Windowsa, zdekompilowal i zmienil w aktualizacjach ze
twoj system zawsze wysyla info ze jest legalny!
>> troche nie taka sytuacja...
>
> Dokładnie taka sama. Piekarz stworzył dzieło które ktoś użył zgodnie z
> funkcją tego dzieła.
Ale chyba nie bardzo rozumiesz roznice pomiedzy utworem (foto, muzyka,
wiersz, artykul, ksiazka, program - tez tu sie zalicza ) a dzielem
Nie wiem tez na ile znasz ustawe o prawach autorskich i prawach pokrewnych.
> Inny przykład: malujesz klientowi dom. Klient
> zapłacił. Czy ma prawo później przemalować ten dom? Nie ma co ukrywać,
> niszcząc przy tej okazji twoją pracę?
chyba jednak rzeczywiscie nie mamy o czym gadac...
Malowanie to usluga.
Jak kupujesz stronke to otrzymujesz gotowy szablon w ktory ty albo tworca
wkladacie pewne dane...
>> no i luz... robisz wydruk kodu ze strony i kodu z CD i masz luzik...
>> czyli potwierdzenie zgodnosci...
>
> Po co ci potwierdzenie zgodności wydruków? Ani strony ani CD to
> potwierdzenie nie dotyczy...
powiedz mi czemu?
Notariusz nie moze poswiadczyc zgodnosci majac umowe na wykonanie tej
strony??
To moze przyklad.
Twoje prace zostaly wykorzystane na cudzej stronie (jako tej osoby).
Czemu niby notariusz nie moze poswiadczyc, ze strona w takiej formie i z
taka zawartoscia faktycznie istnieje?
Strona moze zniknac w kazdej chwili!
A Ty chcesz uzyskac odszkodowanie. Tamta osoba w momencie otrzymania pozwu
pewnie zdejmie ta strone... i do rozprawy nie bedzie sladu po niej.
co ty na to?
Pozdrawiam
--
Steel
-
10. Data: 2007-07-26 06:38:17
Temat: Re: przekazanie strony www czy wykup?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 25 Jul 2007, JanKo wrote:
[...do Steela...]
>> to ze kupiles gre w sklepie nie znaczy ze mozesz zaczac jej
>> kopiowanie i sprzedaz!
>
> Niby dlaczego nie? Na podstawie pomysłu zlecę napisanie nowej, lepszej
> (albo gorszej) gry i będę sprzedawał kolejne klony tetrisa czy dooma.
Usiłujesz skołować czytelników?
Przecież to będzie INNY utwór - sam "pomysł" ochronie nie podlega!
(w sąsiednim wątku na podobny temat przepycham się z Jasko Bartnikiem).
>> to ze kupiles fotke ode mnie, nie znaczy, ze mozesz ja uzyc na swojej
>> stronie (a tego licencja nie przewidziala)!
>
> Oczywiście że mogę. Publikacja internetowa ciągle nie jest równoznaczna
> z publikacją, dajmy na to prasową.
??
O jakiej fotce piszesz:
> Mogę też rzeczoną fotkę, stanowiącą
> moją własność, posmarować flamastrem i odsprzedać dalej np. na Allegro.
...ależ oczywiście :)
Mi się wydaje, że Steel miał na myśli inną formę utworu - postać
elektroniczną, nadającą się do powielania i rozpowszechniania.
Jak "fotkę" w rozumieniu otrzymanej odbitki ("papierowej") wystawić
w internecie to nie wiem!
>> to jest funkcjonalnosc... tak naprawde nie ingerujesz w kod strony
>> tylko w zawartosc bazy danych :)
>> kod strony jest taki sam.
>
> Czym w/g ciebie jest "kod strony" i jaki jest zakres dozwolonej
> ingerencji? Mogę zmienić numer telefonu podany na własnej stronie? Dodać
> lub usunąć produkt? Grupę produktów? Zmienić kolor tła z żółtego na
> niebieski by lepiej grał ze zdjęciami? Zmienić logo firmy? Jeśli nie to
> dlaczego?
IMO to *JEST* dobre i trudne pytanie, dlatego:
> Przecież to podstawowa funkcjonalność.
...powinna być SZCZEGÓŁOWO opisana w umowie.
> Jeśli tak to czym się
> różni "dostosowanie funkcjonalności" od "zabronionej ingerencji"?
Pewnie jeśli nie będzie wyraźnych regulacji, to "zasadami współżycia",
czyli p. widzenia sądu :P
>> Nie przesadzam... jednak kod jest wlasnoscia autora (o ile nie
>> udzielil on licencji pozwalajacej na modyfikacje) i modyfikowanie
>> jego kopii jest lamaniem prawa...
>
> Patenty software'owe nie obowiązują w UE. Nie opatentujesz układu tagów
> ani specyficznego układu css ani nawet bardzo zmyślnego fragmentu php.
W pełni racja.
Ale Steel nie ma zamiaru "patentować strony", powiada tylko ("tylko"?)
że dopóki umowa nie stanowi inaczej, sam fakt "dania do użytkowania"
bez zastrzeżenia sobie praw do wprowadzania zmian pozwala wyłącznie na
modyfikacje opisane w przepisach.
IMHO - oznacza to, że można zmienić kod w ten sposób żeby strona
prawidłowo działała pod nową wersją Opery/Firefoxa/czegoś tam, ale
już przepisy który pozwala modyfikować w celu "prawidłowego współdziałania
z człowiekiem" :) nie widzę :)
A "szata graficzna" IMO pod jakiekolwiek "konieczne zmiany" IMHO się
nie łapie. IMO wypada wyraźnie zastrzec, że "grafika" na stronie to jest
osobny element utworu o innym charakterze - coś a la film, na który
oprócz całości składa się ileś elementów stanowiących oddzielne utwory,
jak scenariusz, muzyka,...
Należy *zastrzec sobie w umowie* potrzebne prawa - i tyle.
>> LOL
>> troche nie taka sytuacja...
>
> Dokładnie taka sama. Piekarz stworzył dzieło
Nie każde dzieło jest "autorskie".
Jak Ci sąd uwierzy, ze *ten* chleb był "egzemplarzem autorskim", to
owszem, będzie "dokładnie taka".
> Inny przykład: malujesz klientowi dom.
...artystycznie oczywiście... (bo równie dobrze może to być "jak chleb",
powszednie pomalowanie "cała ściana na żółto" z zerowym wkładem
autorskim).
> Klient
> zapłacił. Czy ma prawo później przemalować ten dom? Nie ma co ukrywać,
> niszcząc przy tej okazji twoją pracę?
Przecież stronę www też wolno SKASOWAĆ! Albo *zamienić* na inną.
Mowa o tym, że nie wolno jej ZMIENIĆ, pozostawiając cechy dzieła
pierwotnego, czyli tworząc "utwór zależny"!
pzdr, Gotfryd