-
1. Data: 2005-11-08 22:20:43
Temat: prywatna szkola - czesne
Od: "czaq" <c...@s...o2.pl>
Witam. Byc moze bylo to juz walkowane, ale moj przypadek jest troszke inny
:)
Otoz uczeszczalem przez ostatni rok szkolny na prywatna uczelnie. Zarowno
oplaty jak i zajecia trwaly 12 miesiecy. W sierpniu zlozylem podanie o
wyrazenie zgody na przeniesienie na uczelnie panstwowa na II rok. Bo wielu
bojach taka zgode otrzymalem. Wystarczylo tylko zeby przeslali moje papiery
do nowej szkoly. Dziwnie dlugo im to zajelo bo az prawie 3 tyg. Mimo
licznych telefonow byly rozne wymowki - ze pani z dziekanatu jest na
urlopie, ze mieli duzo interesantow itp. Teraz wiem dlaczego ... przyszlo mi
wezwanie do zaplaty zaleglosci za wrzesien, pazdziernik i listopad - 790zl
:(
Po dzisiejszym telefonie okazalo ze za dwa ostatnie miesiace nie powinienem
byc naliczony, ale za wrzesien owszem, poniewaz zgoda wyszla od nich 7 dnia
miesiaca !! Czyli bylem u nich studentem przez tydzien czasu i chca mnie
obciazyc kwota 250zl. Wszystkie moje papiery sa juz na nowej uczelni, wiec
czy 'prywaciarze' moga sie czegos ode mnie domagac ? Czy moge ich wysmiac i
dac sobie spokoj? :)
Pozdrawiam serdecznie
-
2. Data: 2005-11-09 22:30:39
Temat: Re: prywatna szkola - czesne
Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>
czaq wrote:
> Witam. Byc moze bylo to juz walkowane, ale moj przypadek jest troszke inny
> :)
>
> Otoz uczeszczalem przez ostatni rok szkolny na prywatna uczelnie. Zarowno
> oplaty jak i zajecia trwaly 12 miesiecy. W sierpniu zlozylem podanie o
> wyrazenie zgody na przeniesienie na uczelnie panstwowa na II rok.
Przepraszam, ale jakiej zgody? Dlaczego poprzednia uczelnia ma się
zgadzać na rezygnację? To raczej ta nowa musi się zgodzić na przyjęcie Cię.
Tak czy inaczej uczelnia nie ma prawa zmuszać Cię do płacenia za
zajęcia, w których nie będziesz uczestniczyć. A o rezygnacji, jak
rozumiem, powiadomiłeś ich już w sierpniu.
Żeby móc Cię tymi kosztami obciążać, musieliby mieć taki zapis w umowie.
A to jest niemożliwe, bo gdyby go mieli, to byłby nielegalny.
Szkoły, które próbowały sobie gwarantować w umowach konieczność płacenia
za zajęcia po rezygnacji, a więc za te zajęcia, o których z góry było
wiadomo, że będą niewykorzystane, miały już problemy.
Dlatego zamiast ich wyśmiewać możesz ich postraszyć Urzędem Ochrony
Konkurencji i Konsumentów.
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
http://doradcy-prawni.pl