-
21. Data: 2005-09-29 21:41:50
Temat: Re: "prowadzi do stężenia" - co to oznacza?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "kim" <n...@c...net> napisał w wiadomości
news:CpY_e.17139$L15.8294@trndny01...
> Autor tych tabelek powinien być pozbawiony wszelkich tytułów. Tego
nie
> da się wyliczyć. Zbyt dużo zmiennych czynników. Ot, choćby
temperatura i
> wilgotności powietrza w otoczeniu człowieka.
To nie jest tabelka, tylko wzór. A autor ma przed nazwiskiem prof. dr.
hab. Trzeba być bardzo biegłym w danej dziedzinie, by publicznie
osobie z takim dorobkiem naukowym zarzucić indolencję.
A co do meritum, to po to właśni się robi te trzy pomiary, by się
zorientować, jak organizm reaguje na alkohol. Przecież wstawiasz do
wzoru dane zmierzone na badanym organizmie. To nie są tabelki
uśredniane dla populacji.
> I właśnie jest to dlatego taka sama dokładność jak z fusów.
Metabolizm
> porównywalnego ciała człowieka w temp 42C przy wilgotności 94%
będzie
> parę razy większy niz w temp 21C/35%. A co ta książka mówi o
zawartości
> tłuszczu w ciele? A czy nie zapomnieli o tym ze niektórzy maja jedna
nerkę?
Ale pomiarów alkoholu dokonujesz w tych samych warunkach :-). Zresztą
zostawmy to biegłym. żaden z nas się na tym nie zna. Ja przynajmniej
opieram się na literaturze. Ty z tego co widzę na własnej wyobraźni.
-
22. Data: 2005-09-29 21:50:57
Temat: Re: "prowadzi do stężenia" - co to oznacza?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "kim" <n...@c...net> napisał w wiadomości
news:RKY_e.6399$tX3.5723@trndny06...
> Czy możesz wyjaśnić ten fragment jak milicjantowi? Powoli.
> Czy chodzi o to ze można skażać za wynik uzyskany po jakimś czasie
> wyliczając na jego podstawie wcześniejszy domniemany wynik?
Krzywa zawartości alkoholu w czasie wygląda mniej więcej tak:
| oo
| o o
| o o
| o o
| o o
|o o
+------------------------------------------------->
Jak z tego widać ma odcinek wznoszący i opadający. Ustawodawcy
chodziło - moim zdaniem - o to, że karaniu polega osoba. która usiadła
za kierownicą na tym pierwszym stromo wznoszącym się odcinku, o ile
ekstremum wyznaczonej na podstawie pomiarów funkcji przekroczy
ustawowy próg.
-
23. Data: 2005-09-29 22:08:29
Temat: Re: "prowadzi do stężenia" - co to oznacza?
Od: kim <n...@c...net>
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "kim" <n...@c...net> napisał w wiadomości
> news:CpY_e.17139$L15.8294@trndny01...
>
>
>>Autor tych tabelek powinien być pozbawiony wszelkich tytułów. Tego
>
> nie
>
>>da się wyliczyć. Zbyt dużo zmiennych czynników. Ot, choćby
>
> temperatura i
>
>>wilgotności powietrza w otoczeniu człowieka.
>
>
> To nie jest tabelka, tylko wzór.
Tym gorzej dla proponenta.
> A autor ma przed nazwiskiem prof. dr.
> hab. Trzeba być bardzo biegłym w danej dziedzinie, by publicznie
> osobie z takim dorobkiem naukowym zarzucić indolencję.
Pan Roman jest tez prawnikiem i zdaje sie dotorat robi. I co z tego,
skro ma klopoty z jezykiem ojczystym. Tytul nic nie mowi. Przeciwnie,
zobowiazuje. A formulki nie ma dlugo nie bedzie, bo cialo ludzkie jest
jeszcze w wiekszej czesci niezbadane. Czy w tym wzorze jest poziom
cukru. I jezeli nie to dlaczego nie ma to wplywu?
>
> A co do meritum, to po to właśni się robi te trzy pomiary, by się
> zorientować, jak organizm reaguje na alkohol. Przecież wstawiasz do
> wzoru dane zmierzone na badanym organizmie. To nie są tabelki
> uśredniane dla populacji.
ale jest to w dalczym ciagu nauka na poziomie wrozby z fusow. Tym
bardziej durna kiedy robi to czlowiek podpisujacy sie tytulem profesora.
Pewnie Belwederowski i dlugi splaca.
>
>
>>I właśnie jest to dlatego taka sama dokładność jak z fusów.
>
> Metabolizm
>
>>porównywalnego ciała człowieka w temp 42C przy wilgotności 94%
>
> będzie
>
>>parę razy większy niz w temp 21C/35%. A co ta książka mówi o
>
> zawartości
>
>>tłuszczu w ciele? A czy nie zapomnieli o tym ze niektórzy maja jedna
>
> nerkę?
>
> Ale pomiarów alkoholu dokonujesz w tych samych warunkach :-).
Pomiar pomiarem. Zdaje sie mowimy o metabolizmie i wyliczaniu wstecz.
> Zresztą
> zostawmy to biegłym. żaden z nas się na tym nie zna. Ja przynajmniej
> opieram się na literaturze. Ty z tego co widzę na własnej wyobraźni.
Na zeznaniach bieglych i tez z tytulami. Zaden z nich nie odwazylby sie
powiedziec takich glupot ze poziom mozna wyliczyc wstecznie wzrorem
matematycznym.
-
24. Data: 2005-09-29 22:11:26
Temat: Re: "prowadzi do stężenia" - co to oznacza?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "kim" <n...@c...net> napisał w wiadomości
news:xBZ_e.18036$gi4.12834@trndny04...
> Pan Roman jest tez prawnikiem i zdaje się doktorat robi. I co z
tego,
> skro ma kłopoty z językiem ojczystym. Tytuł nic nie mówi.
Przeciwnie,
> zobowiązuje. A formułki nie ma długo nie będzie, bo ciało ludzkie
jest
> jeszcze w większej części niezbadane. Czy w tym wzorze jest poziom
> cukru. I jeżeli nie to dlaczego nie ma to wpływu?
>
Nie ma we wzorze, bowiem jest to uwzględniane przez sam pomiar.
Czynimy założenie, że bez względu na poziom cukru, to jest on stały w
trakcie pomiaru. To nie jest zmienna, która w skali kilkudziesięciu
minut nagle może ulec zmianie.
>
> ale jest to w dal ciągu nauka na poziomie wróżby z fusów. Tym
> bardziej durna kiedy robi to człowiek podpisujący się tytułem
profesora.
> Pewnie Belwederowski i długi spłaca.
>
Z tego co wiem, to autor wykształcenie odebrał jeszcze w przedwojennej
Polsce.
> Na zeznaniach biegłych i tez z tytułami. Żaden z nich nie odważyłby
się
> powiedzieć takich głupot ze poziom można wyliczyć wstecznie wzorem
> matematycznym.
No, znanych jest mi kilkaset wyroków na tym opartych.
-
25. Data: 2005-09-29 22:12:38
Temat: Re: "prowadzi do stężenia" - co to oznacza?
Od: kim <n...@c...net>
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "kim" <n...@c...net> napisał w wiadomości
> news:RKY_e.6399$tX3.5723@trndny06...
>
>
>>Czy możesz wyjaśnić ten fragment jak milicjantowi? Powoli.
>>Czy chodzi o to ze można skażać za wynik uzyskany po jakimś czasie
>>wyliczając na jego podstawie wcześniejszy domniemany wynik?
>
>
> Krzywa zawartości alkoholu w czasie wygląda mniej więcej tak:
>
>
> | oo
> | o o
> | o o
> | o o
> | o o
> |o o
> +------------------------------------------------->
>
> Jak z tego widać ma odcinek wznoszący i opadający. Ustawodawcy
> chodziło - moim zdaniem - o to, że karaniu polega osoba. która usiadła
> za kierownicą na tym pierwszym stromo wznoszącym się odcinku, o ile
> ekstremum wyznaczonej na podstawie pomiarów funkcji przekroczy
> ustawowy próg.
>
Ale jak rozumiem pomiar jest dokonany gdzies na koncu, a ta wznoszaca
sie jest zaledwie domniemana, a scislej wyliczona wstecz wzorem
matematycznym. A to juz wrozby z fusow. Zeby skazac trzeba miec dowody,
a wyliczanie wstecz w ten sposob to wrozby z fusow. Ale widac w panstwie
prawa mozna i tak.
Nie dziwo ze Magistra proponuja na szefa ONZtu.
-
26. Data: 2005-09-29 22:15:50
Temat: Re: "prowadzi do stężenia" - co to oznacza?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "kim" <n...@c...net> napisał w wiadomości
news:qFZ_e.34947$Fh4.30301@trndny03...
> Ale jak rozumiem pomiar jest dokonany gdzieś na końcu, a ta
wznosząca
> się jest zaledwie domniemana, a ściślej wyliczona wstecz wzorem
> matematycznym.
Źle rozumujesz. Jeśli pomiar jest wykonywany na końcu krzywej, to nie
możemy mówić o stężeniu prowadzącym do osiągnięcia zamierzonego. Bo po
ekstremum funkcja jest malejąca. Na podstawie takich pomiarów
wyznaczamy stężenie w interesującym nas momencie.
O stężeniu prowadzącym do wartości wyższej można mówić, gdy mamy
pomiary przed ekstremum. Wówczas możesz mieć kolejne pomiary 0,1, 0,2,
0,3 . Niby w chwili kontroli gość miał 0,1 i z tego tytułu nie ponosił
by odpowiedzialności. Ale ponieważ jego stężenie w końcu osiąga 0,3,
to ponosi odpowiedzialność, choć w chwili prowadzenia pojazdu nie miał
przekroczonego progu.
> A to już wróżby z fusów. Żeby skażać trzeba mięć dowody,
> a wyliczanie wstecz w ten sposób to wróżby z fusów. Ale widać w
państwie
> prawa można i tak.
Można.
-
27. Data: 2005-09-29 22:36:13
Temat: Re: "prowadzi do stężenia" - co to oznacza?
Od: kim <n...@c...net>
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "kim" <n...@c...net> napisał w wiadomości
> news:qFZ_e.34947$Fh4.30301@trndny03...
>
>
>
>>Ale jak rozumiem pomiar jest dokonany gdzieś na końcu, a ta
>
> wznosząca
>
>>się jest zaledwie domniemana, a ściślej wyliczona wstecz wzorem
>>matematycznym.
>
>
> Źle rozumujesz. Jeśli pomiar jest wykonywany na końcu krzywej, to nie
> możemy mówić o stężeniu prowadzącym do osiągnięcia zamierzonego. Bo po
> ekstremum funkcja jest malejąca. Na podstawie takich pomiarów
> wyznaczamy stężenie w interesującym nas momencie.
Blad. Jedynie mozemy przyjac jako pewnik, ze bylo wieksze i cos tam
cialo spalilo po drodze.
> O stężeniu prowadzącym do wartości wyższej można mówić, gdy mamy
> pomiary przed ekstremum. Wówczas możesz mieć kolejne pomiary 0,1, 0,2,
> 0,3 . Niby w chwili kontroli gość miał 0,1 i z tego tytułu nie ponosił
> by odpowiedzialności. Ale ponieważ jego stężenie w końcu osiąga 0,3,
> to ponosi odpowiedzialność, choć w chwili prowadzenia pojazdu nie miał
> przekroczonego progu.
Karkolomna teoria. Po pierwsze dla skazania nalezy przyjac ze teoria
nie ma zadnych dziur. A ma, i to duze. Ot, chocby matabolizm i czas
koncowego pomiaru od... no wlasnie, od ktorego momentu Twoim zdaniem?
>
>
>>A to już wróżby z fusów. Żeby skażać trzeba mięć dowody,
>>a wyliczanie wstecz w ten sposób to wróżby z fusów. Ale widać w
>
> państwie
>
>>prawa można i tak.
>
>
> Można.
No to jestesmy w domu ;-)
-
28. Data: 2005-09-29 22:59:37
Temat: Re: "prowadzi do stężenia" - co to oznacza?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "kim" <n...@c...net> napisał w wiadomości
news:x%Z_e.19464$lP3.8152@trndny08...
> Karkołomna teoria. Po pierwsze dla skazania należy przyjąć ze
teoria
> nie ma żadnych dziur. A ma, i to duże. Ot, choćby katabolizm i czas
> końcowego pomiaru od... no właśnie, od którego momentu Twoim
zdaniem?
>
Od czasu, w którym chcemi uzyskać wiedzę o stężeniu. Zajrzyj do
podręcznika, bo nie chce mi się tutaj teorii przedstawiać. Funkcja ma
tę właściwość, że w wypadku stwierdzenia, że jesteś na części
malejącej faktyczne stężęnei jest większe od wynikającego ze wzoru, bo
tam przy sekt\rumem jest taka "górka", której wzór nie bieżę pod
uwagę.
> No to jesteśmy w domu ;-)
Wzór używano conajmniej w latach 60-tych i od tego czasu powszechnie
się go stosuje na całym świecie. Tak wiec tu akurat nasze państwo nie
ma nic do rzeczy. Nie wiem, kiedy go opracowano, ale podejrzewam, że
bardzo dawno temu.
-
29. Data: 2005-09-29 23:00:37
Temat: Re: "prowadzi do stężenia" - co to oznacza?
Od: kim <n...@c...net>
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "kim" <n...@c...net> napisał w wiadomości
> news:xBZ_e.18036$gi4.12834@trndny04...
>
>
>>Pan Roman jest tez prawnikiem i zdaje się doktorat robi. I co z
>
> tego,
>
>>skro ma kłopoty z językiem ojczystym. Tytuł nic nie mówi.
>
> Przeciwnie,
>
>>zobowiązuje. A formułki nie ma długo nie będzie, bo ciało ludzkie
>
> jest
>
>>jeszcze w większej części niezbadane. Czy w tym wzorze jest poziom
>>cukru. I jeżeli nie to dlaczego nie ma to wpływu?
>>
>
> Nie ma we wzorze, bowiem jest to uwzględniane przez sam pomiar.
No to powodzenia obrony tego argumentu przed cwanym adwokatem.
Co ja mowie, aplikantem.
Powodzenia.
> Czynimy założenie, że bez względu na poziom cukru, to jest on stały w
> trakcie pomiaru.
W ten sposob dajac obronie wielki argument.
A dlaczego nie zalozyc ze "wladza ma zawsze racje"?
> To nie jest zmienna, która w skali kilkudziesięciu
> minut nagle może ulec zmianie.
Oczywiscie ze nie. Bedzie miala natomiast znaczenia dla wyliczenia. Jak
mozna wyliczac cos czego sie nie wie? Zalozenie nie wystarczy.
>>ale jest to w dal ciągu nauka na poziomie wróżby z fusów. Tym
>>bardziej durna kiedy robi to człowiek podpisujący się tytułem
>
> profesora.
>
>>Pewnie Belwederowski i długi spłaca.
>>
>
> Z tego co wiem, to autor wykształcenie odebrał jeszcze w przedwojennej
> Polsce.
Nazwisko mozna prosic? Jezeli ktos ma wyksztalcenie za Pilsudskiego w
przedmiocie medycyny (gdzie robi sie postepy z miesiaca na miesiac) to
bedzie na niekorzysc. Mogl douczyc sie o cukrach z nowej literatury...
>>Na zeznaniach biegłych i tez z tytułami. Żaden z nich nie odważyłby
>
> się
>
>> powiedzieć takich głupot ze poziom można wyliczyć wstecznie wzorem
>>matematycznym.
>
>
> No, znanych jest mi kilkaset wyroków na tym opartych.
W panstwie prawa sa dziesiatki wyrokow jak ten Sokolowskiego z
Wodzislawia, na sluch ktorego Lech Kutas Gardocki z SN dostaje biegunki.
Urban, Nieznalska, Lepper, mowi cos?
-
30. Data: 2005-09-29 23:28:31
Temat: Re: "prowadzi do stężenia" - co to oznacza?
Od: kim <n...@c...net>
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "kim" <n...@c...net> napisał w wiadomości
> news:x%Z_e.19464$lP3.8152@trndny08...
>
>
>>Karkołomna teoria. Po pierwsze dla skazania należy przyjąć ze
>
> teoria
>
>>nie ma żadnych dziur. A ma, i to duże. Ot, choćby katabolizm i czas
>>końcowego pomiaru od... no właśnie, od którego momentu Twoim
>
> zdaniem?
>
> Od czasu, w którym chcemi uzyskać wiedzę o stężeniu. Zajrzyj do
> podręcznika, bo nie chce mi się tutaj teorii przedstawiać. Funkcja ma
> tę właściwość, że w wypadku stwierdzenia, że jesteś na części
> malejącej faktyczne stężęnei jest większe od wynikającego ze wzoru, bo
> tam przy sekt\rumem jest taka "górka", której wzór nie bieżę pod
> uwagę.
I tylko tyle. Mozna o tym dyskutowac przy piwie po pracy, ale nie
argumentowac w sadzie. U mnie wrozenia z fusow nie jest dopuszczalne w
sadzie ustawowo.
>>No to jesteśmy w domu ;-)
>
>
> Wzór używano conajmniej w latach 60-tych
Do czasu kiedy Strasbourg nie zganil polskich cudotworcow prawniczych za
to ze na rozprawach jest obecny prokurator bez oskarzonego, tez bylo OK.
Skandal Sokolowskiego przeszedl przez wszystkie szczeble polskiej
korupcji z osobistym blogoslawienstwem Lecha Kutasa gardockiego z SN.
I co z tego?
> i od tego czasu powszechnie
> się go stosuje na całym świecie.
Mozesz podac gdzie? Bo nie u mnie. Wiec nie wszedzie.
> Tak wiec tu akurat nasze państwo nie
> ma nic do rzeczy. Nie wiem, kiedy go opracowano, ale podejrzewam, że
> bardzo dawno temu.
I to jest blad. Za czasow kiedy ten bardzo MONDRY "profesor" od wzorow
wymyslal swoje cuda, w Polsce ustawowo religia katolicka byla rowniejsza
wsrod rowniejszych. Bylo cos takiego, ze "wszystkie religie sa rowne,
ale katolicka jest najwazniejsza".
Mnie sie zdaje ze kazda generacja powinna dostosowac swoje prawo do
swojej filozofii zycia.
Frank Sinatra mial kiedys kryminalna sprawe za randke z mezatka...
http://www.thesmokinggun.com/mugshots/sinatramug1.ht
ml
Zgodnie z prawem!
Owczesnym znaczy.