Gotfryd Smolik news pisze:

>
> Nie rotfluj, tylko wyjaśnij co taka "kopia z wymiennej
> rolki" ma dać, po co komu ona?
> Przecież jest ona równoważna przyjęciu reklamacji bez
> zadawania zadnych pytań, jako "papier" nie ma żadnego
> znaczenia!
>
> pzdr, Gotfryd

Reklamując cokolwiek zawsze załączam *kserokopię* paragonu (od czasu gdy
rzecz naprawiana wróciła do mnie bez załączonego paragonu) i nigdy nie
miałem problemów z przyjęciem reklamacji.

No chyba że mam takie szczęście...


lukebe.

do góry

On Mon, 1 Sep 2008, lukebe wrote:

> Reklamując cokolwiek zawsze załączam *kserokopię* paragonu (od czasu gdy
> rzecz naprawiana wróciła do mnie bez załączonego paragonu)

A to doceniam. Ale to jest Twój dowód że posiadasz oryginalny
paragon. BTW: też tak robię, ale biorę oryginał do okazania, aby
nie było wątpliwości że mam!

> No chyba że mam takie szczęście...

Ale przecież chodzi o co innego :)
Pytający nie miał *tego* paragonu... Ty go masz.

Dla porządku: "toto z rolki" *nie jest* oryginałem.
Dlatego pisałem, że (z powodu wprowadzenia takiego nazewnictwa
jakie wprowadzono w .pl w VAT) nawet nie ma dobrej nazwy na
"nieurzędową kopię z urzędowej kopii".

pzdr, Gotfryd

do góry

..a to sorry za rotfla ;)

lukebe.

do góry